agnieszka.com.pl

Siema.
Mam pytanko, może ktoś miał tak jak ja.
Związek 3 lata, potem rozstanie, kobieta mnie rzuciła, minęły 3 lata a ja dalej ją kocham. Były jakieś przelotne miłości w między czasie, ale pomimo wszystko dalej nieraz o niej myślę. He.

Mnóstwo osób tak miało zapewne. Ale że co z tego?

...miłosc nigdy nie ustaje...
"list do Koryntian"

Zafiksowałeś się, prawdopodobnie urażona ambicja skutkująca podświadomą implikacją o kształcie: "pokażę jej jak się pomyliła -> muszę ją nadal kochać, muszę muszę -> o, już nie mogę jej nie kochać".

Tak się właśnie chyba dzieje z tzw. pierwszą miłością...
Zostawia w nas tyle sentymenty, czaru, trudnych do określenia emocji, że pamiętamy o niej przez wiele lat. W związek z byłym partnerem nie chcemy wchodzić, bo wiemy, że to irracjonalne. Ale kiedy przechodzimy na ulicy koło mężczyzny, który używa takich perfum jak "ów były", miękną nam nogi.
Przynajmniej ja tak mam ;-)
Poza tym w grę wchodzi także idealizacja byłych partnerów. Pomyśl jakie momenty pamiętasz dzisiaj z poprzedniego związku? Kłótnie? Nie, bo pamięć ludzka jest tak skonstruowana, że pamięta tylko to co chce...
Tęsknisz nie za osobą z krwi i kości tylko za pewnym wyobrażeniem o niej...

widocznie bardzo sie do niej przywiazales, ale radze ci o tym zapomniec i zyc dalej! Nie mozesz caly czas myslec o bylej bo zwariujesz i nie bedziesz potrafil ulozyc sobie zycia.