Jak żyć?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

bialywilk1110
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 mar 2010, 19:47
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Jak żyć?

Postautor: bialywilk1110 » 20 mar 2010, 19:59

Witam!!

Mój problem wygląda tak:

Byłem z dziewczyną trochę ponad rok. Na początku wskoczył za nią w ogień, lecz później ona zaczęła mi robić wyrzuty o moją przyjaciółkę...
Twierdziła, że skoro mam już ukochaną osobę, to nie powinny mi być potrzebne przyjaciółki (o przyjacielów się nie pluła) robiła róźne zadymy, płąkałą, kazała mi wybierać, twierdziła, że ją zdradzam, mówiła o niej wiele brzydkich rzeczy itd. itp.

Tłumaczenia, że to tylko przyjaźń nic nie dawały... Zwłaszcza że nie dawałem jej powodów ku temu, że jestem nielojalny...

W dodatku gdy na krótko się rozstaliśmy ( dwa razy się to wydarzyło) gnoiła mnie na oczach wszystkich, pisała esy, jak to dobrze jej być wolną itd. WIeczorem dzwoniła z placzem ze nie moze beze mnie żyć....


Jednak teraz zbuntowałem sie i ją zostawiłem.... Bo moja miłość powoli wygasa.....Bo coraz częściej czułem do niej niechęć....

Znowu oczywiście robi sobie ze mnie jaja, naśmiewa z przyjaciołkami itd.


Chodzę z nia do jednej klasy, mamy wspolne ksiązki.....
Nie wiem co mam robić. Chciałbym ją olać, ale zwyczajnie nie mogę.

W dodatku ona nic sobie nie robi z tego, ze bylismy razem przez tak długi czas....(mamy po 17 lat). Gdy inni sie rozstawali, my ciagle trwalismy, a teraz wszyscy maja mnie za censored ( co w gruncie rzeczy mnie nie obchodzi, bo jestem outsiderem) i przyklaskują jej wyboru....


A ja nigdy w przeciwienstwie do niej nie wyzywalem jej od najgorszych, zawsze poswiecalem sie dla niej....


jak myslicie co mam teraz robic? jak życ????
Chociaż puste mam kieszenie
No i wódy czasem brak
ja już nigdy się nie zmienię
Zawsze będę żył już tak
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Re: Jak żyć?

Postautor: lamaa » 20 mar 2010, 20:10

bialywilk1110 pisze:jak myslicie co mam teraz robic? jak życ????


Idź na piwo, zamiast zalewać łzami klawiaturę. Ale pewnie nie masz z kim, skoro jesteś 'outsiderem'.

Dlaczego każdy facet piszący tutaj swoją historię i wylewający żale myśli, że jego opowieść jest niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju? Uwierz, że każdy związek, kłótnia, problemy w związku wyglądają podobnie.
.::falling away from me::.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 20 mar 2010, 21:17

bialywilk1110 pisze:Jednak teraz zbuntowałem sie i ją zostawiłem.... Bo moja miłość powoli wygasa.....Bo coraz częściej czułem do niej niechęć....

I bardzo dobrze. Po co komu taka rozchwiana emocjonalnie panna

Chodzę z nia do jednej klasy, mamy wspolne ksiązki.....
Nie wiem co mam robić. Chciałbym ją olać, ale zwyczajnie nie mogę.

Podzielcie książki po równo, dokup brakujące, nie siedź z nią w jednej ławce. Nie obgaduj, nie zachowuj się jak ona


Dlaczego każdy facet piszący tutaj swoją historię i wylewający żale myśli, że jego opowieść jest niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju?

Ja tam nie wiem, ale tez to zauważyłam. Tylko, że wiele kobiet też tak ma.


Zacznij żyć swoim zyciem. Zajmij się sobą, spotykaj z ludźmi. To co czujesz minie
bialywilk1110
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 mar 2010, 19:47
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: bialywilk1110 » 20 mar 2010, 21:29

PostWysłany: Dzisiaj 20:10 Temat postu: Re: Jak żyć?
bialywilk1110 napisał/a:

jak myslicie co mam teraz robic? jak życ????


Idź na piwo, zamiast zalewać łzami klawiaturę. Ale pewnie nie masz z kim, skoro jesteś 'outsiderem'.

Dlaczego każdy facet piszący tutaj swoją historię i wylewający żale myśli, że jego opowieść jest niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju? Uwierz, że każdy związek, kłótnia, problemy w związku wyglądają podobnie.


Zgadłas! jestem outsiderem, więc krucho u mnie z wypadami na piwo....

A co do niepowtarzalności...
Nie uważam się za wyjątek, ale uwierz na słowo - takiej dziewczyny jeszcze nie spotkałaś....
Nie twierdzę, że mnie to zaje***cie boli, ale przykre jest to, że mimo tego, iż jestem ponoć całym jej światem to nie przeszkadza jej to w zgnojeniu mnie z Lejdiskami, jak nazywa swe przyjaciółeczki....
A ja mam już dość - bo brzydzę się takimi rzeczami, i wkurza mnie to, że cały czas uchodzi jej to płazem.
Nigdy jej nie obgadywałem, no może ze wspomniana przyjaciołką, ale to były raczej zwierzenia, a nie obgadywanie....

A moja Monisia (tak ma na imię moja była dziewczyna) chodzi sobie na piwo z Lejdiskami, umawia się z kolegami itd. itp.
Myśli, że mnie to wkurza.

A ja nie mogę znieść jednej myśli - że ponad rok byłem z taką pustą dziewczyną....

Która zapewniała o miłosci, kochała tez moją wyjątkowość its itp.


Ech nie ma co języka strzępić.....

Acha: Nie mam na ksiazki, wiec musze z nia jednak siedziec...
Chociaż puste mam kieszenie

No i wódy czasem brak

ja już nigdy się nie zmienię

Zawsze będę żył już tak
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 21 mar 2010, 11:37

bialywilk1110 pisze:PostWysłany: Dzisiaj 20:10 Temat postu: Re: Jak żyć?

Nie uważam się za wyjątek, ale uwierz na słowo - takiej dziewczyny jeszcze nie spotkałaś....


Takich pustych dziewczyn jest na pęczki, trudno takiej nie spotkać. Sam piszesz, że jest pusta, to co tu dalej przeżywać?
.::falling away from me::.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 21 mar 2010, 11:40

lamaa pisze:Sam piszesz, że jest pusta, to co tu dalej przeżywać?

Panno pełna myślisz, że od samej świadomości, że jego była jest pusta emocje i uczucia tak nagle zniknął ??


bialywilk1110 czas najwyższy poszukać znajomych. Samotność nie działa dobrze.


bialywilk1110 pisze:Acha: Nie mam na ksiazki, wiec musze z nia jednak siedziec...

Ale masz rodziców, a oni obowiązek kupienia niepełnoletniemu synowi książek
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 21 mar 2010, 12:35

bialywilk1110 pisze:jak życ????

1. Przesiąść się od Niej i zakupić dla siebie komplet książek.
2. Kompletnie zlewać Jej wyskoki, bo Jej tylko chodzi o wywołanie reakcji z Twojej strony.
(Taki to już wiek, że po rozstaniu, mimo że Ona twierdzi jak bardzo Ją boli, musi pokazać otoczeniu, jaką to Ona jest "Lejdiską" - poza tym co to w ogóle za słowo? - tzn, jaki to byłeś zły i okropny, a Ona jaka jest teraz pokrzywdzona; przechodzi z wiekiem).
3. Zająć się sobą - zacząć umawiać się ze swoimi znajomymi, a jeśli ich nie masz, to sobie ich poszukaj. Może wcale nie jesteś outsiderem, jak piszesz o sobie, tylko po prostu za bardzo poświęciłeś się temu związkowi i ograniczyłeś krąg swoich znajomych do tej jednej rzeczonej przyjaciółki.
Wyjdź gdzieś, na Boga, z domu, znajdź sobie jakieś ciekawe zainteresowanie. Możemy dać Ci tu wiele porad, ale działać musisz zacząć sam.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
bialywilk1110
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 mar 2010, 19:47
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: bialywilk1110 » 21 mar 2010, 23:19

Dzięki za porady, ale znajomych po prostu nie szukam na siłę 9tak jak dziewczyn).
Jak mówi przysłowie spieszyć należy się tylko przy łąpaniu pcheł :)

A boli właśnie ten fakt, że z kimś pustym się było, spało itd. i nawet się o tym nie wiedziało...
AA no i nie odwróciłem się od znajomych dla związku, po prostu zawsze byłem nieco na uboczu bo razili mnie ludzie i ich pycha, ogólnie zachowanie.

Pozdrawiam :)
Chociaż puste mam kieszenie

No i wódy czasem brak

ja już nigdy się nie zmienię

Zawsze będę żył już tak
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 22 mar 2010, 06:27

Ja sugeruję przede wszystkim nie puszczać tego wszystkiego ot tak.
Nie odbierać jak będzie wydzwaniać rano, książki jak nie kupić to odkserować od kogoś chociaż to co zostało do końca roku (te rozdziały to nie tak dużo pewnie), a jak ona się zdziwi czemu to powiedzieć jej wprost to co nam - że nie życzysz sobie takiego traktowania, że dzięki takim popisom jak teraz z przyjaciółkami widzisz, że ona nie ma żadnej klasy i jest pustakiem strasznym i że Ci wstyd, że z nią byłeś. Sugerując, że może sobie odpuścić, bo Ty już dawno jestem poza tym emocjonalnym bagienkiem w jakim ona się tapla.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 22 mar 2010, 11:28

Dzindzer pisze:bialywilk1110 czas najwyższy poszukać znajomych. Samotność nie działa dobrze.

Dokładnie. Samotność negatywnie ryje psychę.

Autorowi sugeruję znalezienie pomysłu na CAŁKOWITE odcięcie się od niej. Nie ma kontaktu i koniec.
Niech se chodzi z Lejdiskami na piwo. I znalezienie sobie czegoś do roboty ciekawego - Autor niech swoje życie pcha do przodu. Jak życie stanie się ciekawsze, to plotki panienek przestaną w ogóle cokolwiek znaczyć, obchodzić.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 22 mar 2010, 16:47

bialywilk1110 pisze:A boli właśnie ten fakt, że z kimś pustym się było, spało itd. i nawet się o tym nie wiedziało...
Bo głupota boli, fakt.

A życie ma się jedno, więc żyć należy tak, aby nie żałować, że się je zmarnowało na głupoty.
bialywilk1110
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 mar 2010, 19:47
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: bialywilk1110 » 22 mar 2010, 20:23

Wiecie co...dzisiaj mnie po prostu totalnie rozczarowala....

Jechalismy to samą nyska do szkoly....Powiedziala tylko czesc, cały czas oczywiscie odbierala esemesy smiala sie sama do siebie itd. itp.

W szkole oczywiscie zaczeła zlosliwe komentarze itd....

Powiedziala zebym sie od niej censored.

Jednak po szkole, gdy juz siedzialem w nysce do domu spotkalem ją....nie wiedziala ze siedze w nysce i calowala sie z jakims...hmmm....chlopakiem (typu dresy, bluza z kapturem, wlosy na zelek i fajka w gebie...)

Wsiadla do nyski, powiedziala ze mam przyjsc wieczorem po swoje rzeczy....

Przyszedlem. Pozegnala mnie wdziecznym censored sie od siebie, nie znamy sie.

I opowiedziala jak dobrze jest jej beze mnie z nowym chlopakiem....



Wiecie - nie chodzi mi o to, zeby sie wyzalac, choc to rowniez.

ja po prostu nie rozumiem, jak mozna komus kogo sie ponoc kocha(ło) robic takie podlosci....

Tym bardziej ze ja jej nic nie zrobilem...Powiedzialem, ze zbyt wiele razy jej wybaczalem, ze prze jej postepki moja milosc wygasala coraz bardziej....

Wiedzialem, ze tak to moze wygladac, dlatego chyba tak dlugo odwlekalem ten koniec.

Ale jak mozna sie tak zachowywac, nie pojmuje.....

''Zawsze warto byc czlowiekiem, choc tak latwo zejsc na psy''....

P.S. A ksiazki juz mam od znajomych :)

I co do opinii, ze samotnosc wypacza psychike - byc moze. Ale ja wolę być sam, niż z ludzmi jej pokroju....
Chociaż puste mam kieszenie

No i wódy czasem brak

ja już nigdy się nie zmienię

Zawsze będę żył już tak
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 22 mar 2010, 23:27

Brak partnerki nie oznacza automatycznie samotności. Nie myl pojęć. Powodzenia.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 22 mar 2010, 23:33

Rany - 16 lat ktos tu ma i problemy takie , szkoda mi pisania - choc wiem , ze to nie miłe , ale ten post wszystko zawiera - czyli NIE MA SIE CZYM PRZEJMOWAC ! kazdy pzrezywa swoje pierwsze miłosci rozczarowania itd. zycie !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 23 mar 2010, 10:09

bialywilk1110, jesteś młody, dopiero zdobywasz doświadczenia i uczysz się związków - załamywanie się nic nie da, bo najprawdopodobniej to nie ostatnie rozczarowanie w Twoim życiu - weź się w garść, potraktuj to jak lekcję i idź dalej.

A następnym razem "nie bierz d*py z własnej grupy", to będzie łatwiej się rozstawać <szczerbaty>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
bialywilk1110
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 mar 2010, 19:47
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: bialywilk1110 » 25 mar 2010, 15:36

Słuchajcie..... ja nie mogę wyjść z podziwu po prostu......


Jechała mnie całe dwa dni....zdenerwowalem się, poszedłem do niej i powiedziałem, ze mnie to nie rusza, ale gdyby miala troche godnosci to uszanowalaby ten wspolnie spedzony rok....
Smiala mi sie w twarz, twierdzi ze jestem psychopatycznym dupkiem i ja skrzywdzilem....
Na koniec dała mi w papę i powiedziala ze dalej bedzie tak robic...
Nie chce sie podzielic ksiazkami....
Najpierw powiedziala ze zamiast ksiazek da mi dwie dychy, teraz mowi ze nie da....

CO najgorsze ciagle slysze jak obgaduje mnie i moja przyjaciolke....Mam ochote jej strzelic w pysk, no ale tego nie zrobie....

W dodatku jej nowa sympatia wydzwania do mnie, chce sie bic, a ja juz nie mam sily....
Ignoruje ja totalnie, nie odzywam sie w ogole ale to nie pomaga....

Nie wiem co zrobic...
Strzelic jej?
Strzelic jej chloptasiowi?
Ostatnio zmieniony 25 mar 2010, 15:40 przez bialywilk1110, łącznie zmieniany 1 raz.
Chociaż puste mam kieszenie

No i wódy czasem brak

ja już nigdy się nie zmienię

Zawsze będę żył już tak
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 mar 2010, 16:13

bialywilk1110 pisze:Nie wiem co zrobic...
Strzelic jej?
Strzelic jej chloptasiowi?
Olać? :>
Matko, czemu Ciebie to tak rusza?
Smile8
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 161
Rejestracja: 15 gru 2009, 15:50
Skąd: Stąd
Płeć:

Postautor: Smile8 » 25 mar 2010, 16:52

bialywilk1110 pisze:Nie wiem co zrobic...
Strzelic jej?
Strzelic jej chloptasiowi?

Ja na twoim miejscu to,
jakby jej chlopak do mnie podszedl i cos zaczal sapac to po prostu dalbym mu w morde, pozatym to pewno jakis frajerek mocny w gebie wiec nie masz sie czego ,,bac''.
Co do niej to nie wiem co bym zrobil.. tak to juz jest ze po rozstaniu niekorzy odawalaja wlasnie takie siupy, w nie wyjasnionych celach.
Coz zdarzaja sie i takie glupie baby.
księżycówka pisze:Olać?

To chyba nie latwe, bo to irytujaca sytuacja nawet gdy sie to czyta a co dopiero uczestniczenie w niej.
księżycówka pisze:Matko, czemu Ciebie to tak rusza?

hmm, moze dlatego ze to autor jest w takiej sytuacji a my patrzac z boku nic nie odczuwamy w zwiazku z tym, dlatego latwo mowic.
W roku pańskim 1314
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 mar 2010, 17:01

Smile8 pisze:To chyba nie latwe, bo to irytujaca sytuacja nawet gdy sie to czyta a co dopiero uczestniczenie w niej.
Mnie tam nic nie irytuje jak to czytam. Wydaje mi się to po prostu strasznie dziecinne - zarówno jej zachowanie, jak i jego przejmowanie się. Ja nie widzę sensu w ogóle z nią rozmawiać czy choćby patrzeć w jej stronę.
bialywilk1110
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 mar 2010, 19:47
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: bialywilk1110 » 25 mar 2010, 17:22

księżycówko - ja ją olewam. I nie zachowuje się tak jak ona.
Ale po pierwsze, to co już ktos zauwazyl - gdyby tobie taki numer odwinal ktos, z kim bylabys zwiazana prze dlugi okres to nie wierze ze nic by Cię to nie ruszylo i ze nie uronilabys nawet jednej łzy...

Po drugie: Jesli bede ja olewal totalnie, w ogole sie nie odzywal, to ona bedzie wiedziala ze ja jej nigdy nic nie odpowiem i bedzie ciagle to robic. A ja chcialbym dwa lata nauki przezyc w jak takim spokoju, a ze ona cale lejdiski ma za sobą, to cały czas slysze na lekcjach, to z tylu, to z przodu cos o mnie...nie boli mnie to, tylko deprymuje, rozkojarza, przypomina o tym kopniaku w rzyc, jaki dostalem, i po prostu zle sie czuje na lekcjach.

Po trzecie: Ona sapie tez cos do mojej przyjaciolki, nasmiewa sie z niej, a tego juz podarowac nie moge - jesli chce mnie gnoic, prosze bardzo, ale kogos mi bliskiego obrazac nie pozwole. Rozumiecie??
To w pewnym sensie przeze mnie moja przyjaciolka slyszy salwy smiechu tych idiotek, nie moge na to pozwolic....

I to niestety jest dziecinne. Ale musze to zakonczyc.
Najchetniej bym sie juz do niej nigdy nie odezwal, ale ze ona swoim zachowaniem rani nie tylko mnie - to juz przesada....

A co do jej nopwego chloptasia - napisal mi wulgarna wiadomosc, dzwonil, ale nie odpisywalem i nie rozmawialem z nim tylko odkladalem słuchawke.
Nie wiem czy ktos tu czyta Sapkowskiego, ale jesli tak to staram sie troche postepowac jak ów wiedzmin - bede spokojny, ale gdy tylko powie za duzo lub podniesie reke, to zrobie mu kuku...

Tak wiec nie mysle, ze jestem glupim, zakompleksionym nastolatkiem ze zlamanym serduszkiem.
Ja po prostu chce sie upewnic, czy dobrze robie i otrzymac sugestie, czego ewentualnie nie robic lub co zrobic :)


Pozdrawiam
Chociaż puste mam kieszenie

No i wódy czasem brak

ja już nigdy się nie zmienię

Zawsze będę żył już tak
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 mar 2010, 17:30

bialywilk1110 pisze:księżycówko - ja ją olewam. I nie zachowuje się tak jak ona.
Gdybyś olewał to byś się nie przejmował aż tak żeby po forach internetowych się rozpisywać.
bialywilk1110 pisze:Po drugie: Jesli bede ja olewal totalnie, w ogole sie nie odzywal, to ona bedzie wiedziala ze ja jej nigdy nic nie odpowiem i bedzie ciagle to robic. A ja chcialbym dwa lata nauki przezyc w jak takim spokoju, a ze ona cale lejdiski ma za sobą, to cały czas slysze na lekcjach, to z tylu, to z przodu cos o mnie...nie boli mnie to, tylko deprymuje, rozkojarza, przypomina o tym kopniaku w rzyc, jaki dostalem, i po prostu zle sie czuje na lekcjach.
Sam się z taką zadałeś to masz konsekwencje. Jeśli aż tak Ci cała atmosfera przeszkadza to zmień szkołę - tu niemal do końca nie będziesz miał spokoju już ani Twoja przyjaciółka. Zaś odszczekując się jej będziesz prowokował dalej. Tego nie zakończysz niczym - to samo musi minąć.
bialywilk1110 pisze:Nie wiem czy ktos tu czyta Sapkowskiego, ale jesli tak to staram sie troche postepowac jak ów wiedzmin - bede spokojny, ale gdy tylko powie za duzo lub podniesie reke, to zrobie mu kuku...
Tutaj każdy jest przynajmniej z te 5-6lat starszy od Ciebie i ludzie dużo różnych rzeczy czytają. Ty jednak, dzieciaku nie myl fikcji literackiej z rzeczywistością. :)

Normalnie mam wrażenie jakbym czytała "Bo ze mnie się naśmiewają w szkole. Co robić?" . <zalamka>
Awatar użytkownika
Rattywoman
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 10 lis 2009, 14:31
Skąd: Far East
Płeć:

Postautor: Rattywoman » 25 mar 2010, 18:18

księżycówka, chyba przesadzasz, Ty też piszesz tu różne rzeczy.. I czy naprawdę nigdy nie pytasz nikogo o poradę, zawsze przekonana o słuszności swoich wyborów?

Ja tutaj nie wyczuwam żadnych żali ani płaczu. Wiadomo ze trudno jest sobie olać takie zachowanie, przecież nie ma ludzi ze stali.. szczególnie jeśli myślałeś że ta dziewczyna naprawdę jest kimś wyjątkowym. To w sumie także Twoja porażka, bo okazuje się że dokonałeś złego wyboru. Ja mówię: tylko czas, czas i jeszcze trochę czasu. Dziewczyna jest strasznie dziecinna i jak każdemu dziecku zabawy szybko się jej znudzą.. tylko nie daj się jej sprowokować. Ja bym nie radziła jakichś pyskówek z nią ani tym bardziej z tym kolesiem.. miej ich głęboko, albo przynajmniej staraj się mieć. Przeżywać możesz swoje, ale pokazywać innym już nie musisz.
Masz przyjaciółkę, bądźcie dla siebie wsparciem.
Piękna wiosna, nie ma co się przejmować. Aura zachęca do sportu na świeżym powietrzu a to moim zdaniem najlepszy sposób na skołatane nerwy. Wyciągnij przyjaciółkę na popołudniowy/wieczorny jogging albo chociaż spacer albo znajdźcie jakąś wspólną pasję. Gdy człowiek jest zajęty to mniej myśli, poza tym czas spędzany z bliską osobą daje radość - sam rozumiesz.
Keep on rockin'
bialywilk1110
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 mar 2010, 19:47
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: bialywilk1110 » 25 mar 2010, 18:44

Ciesze sie, ze po czesci mnie rozumiesz :)

na razie własnie to jest moja ''taktyka'' nie okazuje nikomu, ze mi zle, ale przychodze do domu i cos bym rozwalil....

A co do spacerkow z przyjaciolka to codziennie chodzimy na piwo a w szkole na przerwach na papieroska co moja byla wkurza :)
Chociaż puste mam kieszenie

No i wódy czasem brak

ja już nigdy się nie zmienię

Zawsze będę żył już tak
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 25 mar 2010, 19:30

bialywilk1110 pisze:co zrobic

Printscreeny z tego tematu i poczytać za dwa lata. Za głowę będziesz się chwytał, że takie rzeczy potrafiły Ci w życiu zamieszać.
Za pięć lat będziesz się śmiał w głos.
Za dziesięć będziesz tęsknił za wiekiem niewinności :D


Za słabą masz pozycję w stosunku do swojej byłej, żeby po prostu kazać jej się zamknąć i zniknąć z Twojego życia. Brak Ci jakiejkolwiek mocniejszej karty przetargowej.
Pozostaje ignorować i czekać, aż znajdzie sobie inną rozrywkę.

A na przyszłość unikałabym panien występujących w pakiecie z "przyjaciółkami".
bialywilk1110
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 mar 2010, 19:47
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: bialywilk1110 » 25 mar 2010, 20:24

Nie za bardzo mnie interesuje, co bedzie za 5 lat....
Żyje tereaz, dzisiaj, jutro...No ale mniejsza o to :)

Teraz bede offtopicował ale mam wazne pytanie:
JAK SIĘ WIĄŻE BANDAMKĘ NA GŁOWIE??
Kupilem sobie, a nie mam pojecia jak zawiazac....

Pozdrawiam :)
Chociaż puste mam kieszenie

No i wódy czasem brak

ja już nigdy się nie zmienię

Zawsze będę żył już tak
Awatar użytkownika
Rattywoman
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 10 lis 2009, 14:31
Skąd: Far East
Płeć:

Postautor: Rattywoman » 25 mar 2010, 20:37

Żartujesz? :) Składasz w trójkąt, a reszta identycznie jak babuleńki wiążą chustę, tyle ze supeł z tyłu. Cała filozofia.
Keep on rockin'
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 mar 2010, 21:26

Rattywoman pisze:. I czy naprawdę nigdy nie pytasz nikogo o poradę, zawsze przekonana o słuszności swoich wyborów?
W poważnych dla mnie kwestiach nie pytam. Tylko przy głupotkach ;)

On się musi zdystansować po prostu i podejść do tego dojrzalej niż ona.
Ja może żali tu nie widzę i same teksty "jak ja mogłem z nią być", ale w moim odczuciu to maska. Nawet tu.
bialywilk1110
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 mar 2010, 19:47
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: bialywilk1110 » 25 mar 2010, 21:48

Nie mam powodów zeby sie maskowac.
kazdy czuje inaczej, u mnie z jednej strony jest absolutna pogarda dla niej, z drugiej zas rozczarowanie ze ktos ( i to bliski ktos) tak moze sie zachowac i jeszce smiac mi sie w twarz....

Tyle o mojej masce :)

[ Dodano: 2010-03-25, 21:50 ]
Rattywoman pisze:Żartujesz? :) Składasz w trójkąt, a reszta identycznie jak babuleńki wiążą chustę, tyle ze supeł z tyłu. Cała filozofia.



Qrde...dalej nie wiem jak :P

Złozylem w tojkat, ale co dalej? jak z suplem?
Chociaż puste mam kieszenie

No i wódy czasem brak

ja już nigdy się nie zmienię

Zawsze będę żył już tak
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 26 mar 2010, 10:04

bialywilk1110 pisze:Złozylem w tojkat, ale co dalej? jak z suplem?
<google>

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 204 gości