agnieszka.com.pl • Ja, on i jego wybór
Strona 1 z 1

Ja, on i jego wybór

: 26 lut 2010, 16:35
autor: radiolaria
Witam wszystkich
Poznałam w pracy pewnego faceta. Na początku nie zwracałam zbytnio na niego uwagi, lecz w ciągu ostatnich kilku miesięcy nasze relacje zdecydowanie zaczeły sie ocieplać. Coraz więcej spędzonego czasu ze sobą, coraz więcej rozmów. Czułam, że stajemy się coraz bardziej bliscy, mamy podobne charaktery i poglądy na życie. Dodam, że mam 26 a on 34 lata.
Spotkaliśmy się już poza miejscem pracy. Na początku wiadomo- rozmowy
o niczym, później tematy zeszły na bardziej osobiste. Z jego strony padlo, że zrobilam na nim bardzo duże wrażenie, że jesteśmy bardzo do siebie podobni, lubi spędzać ze mną czas.
Szok-nigdy bym nie przypuszczała, że ten "kolega z pracy", który zawsze wydawał się taki niedostepny i nieosiagalny może czuć coś do mnie.
Ale..(no właśnie)..powiedział, że oprócz mnie jest jeszcze ktoś. Znają się już dlugi czas, ale nie mogą być ze sobą. Dodał, że wszystko ma się wyjaśnić dopiero za kilka miesięcy Zapytal się mnie, czy poczekam...
Z jednej strony cieszę się, że od samego początku był ze mną szczery, że gra
w otwarte karty. Z drugiej jednak strony czasem taka szczerość tak bardzo boli..
Wiem, że jemu też nie jest łatwo-będzie musiał dokonać wyboru miedzy mną a nią. Wiem też, że im wiecej czasu będę z nim spędzać, tym coraz bardziej będzie mi na nim zależeć (zresztą już zależy). Jeśli wybierze tamtą- pozostanie ból i cierpienie.
I co tu robić- czekać, dać sobie spokój..?? I tak źle i tak nie dobrze.
Doradzicie?? Będę wdzięczna.
Pozdrawiam <przytul>

: 26 lut 2010, 16:44
autor: Dzindzer
radiolaria pisze:Wiem, że jemu też nie jest łatwo-będzie musiał dokonać wyboru miedzy mną a nią

To nie on dokona wyboru, pewnie tego wyboru dokona ona godząc się być z nim lub odrzucając. Ty jesteś ta druga, takie wyjście awaryjne

Ja bym kazała decydować czy chce mnie czy tamtą, a nie jakieś zwodzenie przez kilka miesięcy, pomijając fakt, że nie wiem czy bym chciała kogoś takiego

: 26 lut 2010, 17:16
autor: shaman
radiolaria pisze:I co tu robić- czekać, dać sobie spokój..?? I tak źle i tak nie dobrze.
Niekoniecznie. Bo jeśli wybierze Ciebie: będziesz dumna, że koło zapasowe wyprzedziło resztę samochodu?

: 26 lut 2010, 18:09
autor: radiolaria
Też przeszło mi przez myśl, że jeśli sprawa ma się wyjaśnić za te kilka miesięcy to wybór będzie należał właśnie do niej...
Możliwe, że jest obecnie z kimś w związku i rozważa możliwość ewentualnego odejścia. Innego pomysłu nie mam, a póki co nie chcę jego o to pytać. Przynajmniej nie na tym etapie znajomości.
Powiedział mi, że w jego życiu spotkał tylko dwie kobiety, które zrobiły na nim ogromne wrażenie- mnie i tamtą.
Miło jest usłyszeć coś takiego, ale jeszcze milej byłoby gdyby to dotyczyło tylko mnie....
No cóż- jak widać życie to nieustanny wybór; ja w każdym razie nie będę walczyć i rywalizować z tamtą kobietą, bo to nie w moim stylu, ani niczego też przyspieszać- niech wszystko idzie swoim torem. Będzie co ma być....

: 26 lut 2010, 20:45
autor: shaman
radiolaria pisze:Powiedział mi, że w jego życiu spotkał tylko dwie kobiety, które zrobiły na nim ogromne wrażenie- mnie i tamtą.
Miło jest usłyszeć coś takiego

Gdyby mi ktoś powiedział, że spotkał tylko dwie wyjątkowe osoby w życiu: Morgana Freemana i mnie, to tak, miło. Ale "słuchaj laska, jesteś de best, ale Maryla też, poczkej się zastanowię" to już nie rozumiem czemu miło. (przepraszam wszystkie Marylki, nic osobistego)

: 26 lut 2010, 21:09
autor: Dzindzer
radiolaria pisze:Przynajmniej nie na tym etapie znajomości.

a na jakim chcesz ??
Jak już się zakochasz ??

radiolaria pisze:Powiedział mi, że w jego życiu spotkał tylko dwie kobiety, które zrobiły na nim ogromne wrażenie- mnie i tamtą.

O ile nie kłamał obie jesteście w różnych położeniach, Ty masz rywalke z którą chyba nie masz szans, ona nie ma rywalki tylko ewentualną zastępczynie, ale pewnie tylko wtedy kiedy na to pozwoli

shaman pisze:Ale "słuchaj laska, jesteś de best, ale Maryla też, poczkej się zastanowię" to już nie rozumiem czemu miło. (przepraszam wszystkie Marylki, nic osobistego)

Każdy chce być wyjątkowy, czasami bez względu na kontekst

: 26 lut 2010, 21:56
autor: Andrew
Rózne scenarusze zycie pisze , co Ci szkodzi poczekać ? nawet jesli jestes jak to tu ujeli wyjsciem awaryjnym - to i co z tego ? Moze z tego byc cos , albo nic . Nic nie tracisz jak to mądrze rozegrasz .

: 26 lut 2010, 22:52
autor: radiolaria
Najśmieszniejsze jest w tym wszystkim to, że mam pełną świadomość tego w co się pakuję i jakie ewentualnie konsekwencje mogą tego być- w razie niepowodzenia. Ale serducha nie da się niestety zaprogramować, że "od pana X trzymać się z daleka- nie wolno- grozi katastrofą";) Życie byłoby wtedy dużo łatwiejsze, nieprawdaż??
Nie wiem dokładnie co było/jest między nimi, czy to on czeka na nią czy ona na niego. To są jedynie moje domysły, przypuszczenia- a jak jest naprawdę, wiedzą już oni sami.
A czy warto podejmować takie ryzyko? Czekać czy nie? Hmm...gdyby człowiek wiedział, że się przewróci, to by się położył:)
Myślę, że warto, zwłaszcza, że dużo o nim wiem (on zreszta o mnie też), spędziliśmy ze sobą mnóstwo czasu i wiem też jedno- że kobieta, z którą kiedyś się zwiąże będzie miała z nim bardzo dobrze....może nawet za bardzo...

Pytanko do Andrew: co masz na mysli pisząc "mądrze rozegrasz"? :) Jakiś pomysł?? :)

: 26 lut 2010, 23:26
autor: Dzindzer
radiolaria pisze:Najśmieszniejsze jest w tym wszystkim to, że mam pełną świadomość tego w co się pakuję i jakie ewentualnie konsekwencje mogą tego być- w razie niepowodzenia

Wiedzieć jakie sa konsekwencje to jedno, znieść je potem to drugie

radiolaria pisze:Ale serducha nie da się niestety zaprogramować, że "od pana X trzymać się z daleka- nie wolno- grozi katastrofą";) Życie byłoby wtedy dużo łatwiejsze, nieprawdaż??

Ale jeśli rozum mówi nie to to serduch z dala trzymać można i nie karmić nadziejami
radiolaria pisze:To są jedynie moje domysły, przypuszczenia- a jak jest naprawdę, wiedzą już oni sami.

I one Ci starczają ??

: 27 lut 2010, 00:10
autor: FrankFarmer
radiolaria pisze:Dodał, że wszystko ma się wyjaśnić dopiero za kilka miesięcy Zapytal się mnie, czy poczekam...
Z jednej strony cieszę się, że od samego początku był ze mną szczery, że gra
w otwarte karty.

Do dupy z taką szczerością. I z taką grą. Nie tak to się rozgrywa.
Na twoim miejscu bym powrócił szybko do relacji tylko w pracy na kilka miesięcy.

: 27 lut 2010, 00:27
autor: Mijka
radiolaria pisze:Ale..(no właśnie)..powiedział, że oprócz mnie jest jeszcze ktoś. Znają się już dlugi czas, ale nie mogą być ze sobą.

Jak ostatnio usłyszałam coś podobnego, to okazało się, że powodem, dla którego nie mogą być ze sobą, jest jej mąż, więc uczulam, że znajomość z tą drugą wcale nie musi wyglądać dokładnie tak jak z Tobą i pewnie nie wygląda.

Też przeszło mi przez myśl, że jeśli sprawa ma się wyjaśnić za te kilka miesięcy to wybór będzie należał właśnie do niej...

A skąd ta cezura kilku miesięcy?

radiolaria pisze:Powiedział mi, że w jego życiu spotkał tylko dwie kobiety, które zrobiły na nim ogromne wrażenie- mnie i tamtą.

heh, i znów ten sam tekst ;)) i jeszcze z zaznaczeniem, że z tamtą nie ma szans stworzyć takiego związku, jaki naprawdę chciałby stworzyć. nawet jak wybierze Ciebie (powiedzmy, że jesteś tym bardziej racjonalnym wyborem), to jest duże prawdopodobieństwo, że tamta nadal będzie siedzieć mu w głowie, zastanawiałaś się nad tym?

: 27 lut 2010, 00:28
autor: shaman
radiolaria pisze:A czy warto podejmować takie ryzyko? Czekać czy nie?
Moim zdaniem nie powinno być kwestyji ryzyka. Gdyby rozgrywał to dyskretnie - to ujdzie. Ale otwarte rozstawianie ludzi po kątach sugeruje cechy, od których radzę trzymać się z daleka. Nic tu po Twoim mądrym rozgrywaniu, skoro facet robi to głupio.

: 27 lut 2010, 13:11
autor: ksiezycowka
On na takim etapie może oczekiwać, że będziesz bez powodu czekać kilka miesięcy, a Ty nie możesz go spytać dlaczego? Nie zachowuj się jak dzieciak, spytaj jak człowiek - niech wyjaśnia.