pracocholik pisze:Nie każdy jest taki jak Ty
I całe szczęście nie byłaby wtedy ani odrobinę wyjatkowa. Nie oczekuje od tego faceta by był jak ja
pracocholik pisze:Niektórym sprawy dla Ciebie łatwe i oczywiste mogą sprawiać dużą trudność.
Jak sprawiają komus duża trudnośc, to bardzo źle. Nie jestem nieporadna, ale tez nie jestem najlepiej radząca sobie kobietą swiata. Jakaś tam trudnośc to może stanowić, ale bez przesady. Jak duza, to zaaczy, że taka osoba nie dorosła nawet do tego problemu. Bo to banalne rzeczy sa, w sensie banalnie nietrudne.
pracocholik pisze:Podobnie jak z pewnością są rzeczy których Ty nie zrobisz nigdy, a dla nich są banalne.
Z własnej woli nie zabije kurczaka, dla wielu wieśniaków to banalne.
pracocholik pisze:Wiesz ilu znam ludzi którzy mają prawdziwy fach w rękach, jednak nie byliby w stanie utrzymać się "na rynku"?
Nie wiem. Sam fach to za mało. Znam ludzi których fach wiele pozostawia do życzenia, a utrzymuja sie na rynku dośc dobrze. Chociazby jeden z moich szefów.
pracocholik pisze:Po prostu nie mają za nic zdolności organizacyjnych, nie potrafią załatwić najprostszych kwestii... Ale jeśli zorganizujesz im pracę
tworzą przeróżne arcydzieła.
Bo nadaja sie tylko na wyrobników, na kogoś komu trzeba mówić co robić.
pracocholik pisze:I przenigdy nie skreśliłbym kogoś takiego tylko dlatego że nie umie zrobić głupich zakupów
, czy załatwić durnego świstka w urzędzie.
No prawie się wzruszyłam. W obronie domniemanego ciumy nie umiejącego wykożystać spacerów z dziewczyną uzyłes fachowców, pracowników, zakupów i arcydzieł. Ciekawe co będzie dalej.