Ja przesadzam, czy ona ma mnie gdzieś??

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
marcin11
Bywalec
Bywalec
Posty: 35
Rejestracja: 14 lis 2009, 17:18
Skąd: z bliska
Płeć:

Postautor: marcin11 » 17 lis 2009, 18:55

Junak pisze:Daj dziewczynie trochę luzu, bo inaczej nic z tego nie będzie. Doskonale rozumiem, że potrzebujesz z nią jak najwięcej kontaktu, tęsknisz, myślisz i nie możesz wytrzymać, ale czy Ci się to podoba czy nie ona takiego kontaktu NIE POTRZEBUJE. Najzwyczajniej w świecie masz pecha. Albo to zaakceptujesz, albo przegrałeś.

W tej chwili stawiasz się w pozycji namolnego ( bez urazy ) dupowłaza, co rażąco odbija się na Twojej atrakcyjności ( i tym samym na jej chęci kontaktu z Tobą ) Masz być facetem, mieć swoje zdanie i swoje życie. Zajmij się Sobą, rozwijaj się, dbaj o Siebie i sprawiaj Sobie przyjemności. Pokaż, że masz cel i nie jest to jedynie skakanie koło wybranki Twojego serca.

W przeciwnym wypadku dziewczyna Ci ucieknie, a na siłę jej przecież nie zatrzymasz.


To nie jest kwestia kontaktu non stop tylko szacunku i jakichś podstawowych odruchów, tak mi się przynajmniej wydaje. Gdyby ona mnie poprosiła bym się odezwał tak bym zrobił. Piszesz, że mam pecha, bo ona nie potrzebuje tyle kontaktu i albo to zaakceptuję albo przegrałem. Hmmm, może ona ma pecha i albo zaakceptuje, że oczekuję pewnych zachowań albo przegrała :) A tak na serio uważam, że ludzie powinni do siebie pasować, jeśli nie pasują powinni się dopasowywać, a jeśli nie pasują i nie chce im się wspólnie dopasowywać - to nic z tego nie będzie. Piszesz, że to, że kęcę się wkoło niej odbija się na mojej atrakcyjności - tyle tylko, że ja nie chcę grać, nie muszę wymyślać sobie zajęć ani specjalnie unikać czasem kontaktu, żeby myslała jak rozchwytywany jestem. Mam swoje życie i to mi wystarcza. Nie gram w uczuciach. Jeśli ktoś uzna, że jestem mało atrakcyjny trudno. Nie muszę każdemu przypaść do gustu. Zresztą zostało to już ustalone powyżej. Tym razem daję jej spokój - jeśli jej zależy to się odezwie.

[ Dodano: 2009-11-17, 19:03 ]
Poza tym wcale nie widujemy się często, a już na pewno nie za często. Czasami raz, dwa razy w tygodniu, a kontakt wirtualny jest najczęściej tylko wieczorami. Wychodzimy też osobno. Tu raczej chodzi o kwestię czy gdy prosisz osobę, z którą jesteś o kontakt, to czy ona ma prawo to zignorować i nie odezwać się do ciebie, czy też nie.
Awatar użytkownika
Junak
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 176
Rejestracja: 13 sie 2007, 21:37
Skąd: Sudety
Płeć:

Postautor: Junak » 17 lis 2009, 20:08

marcin11 pisze:A tak na serio uważam, że ludzie powinni do siebie pasować, jeśli nie pasują powinni się dopasowywać, a jeśli nie pasują i nie chce im się wspólnie dopasowywać - to nic z tego nie będzie.

Zgadzam się.
Tym razem daję jej spokój - jeśli jej zależy to się odezwie.

I fajnie. Tylko trzymaj się tego i bądź konsekwentny.
Tu raczej chodzi o kwestię czy gdy prosisz osobę, z którą jesteś o kontakt, to czy ona ma prawo to zignorować i nie odezwać się do ciebie, czy też nie.

Ma prawo, ale mi powtarzające się sytuacje tego typu dały by pełen obraz tego z jakim człowiekiem się spotykam i czy jest to osoba warta mojego czasu.
Umiesz liczyć ? Licz na siebie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 lis 2009, 21:15

marcin11 pisze:Co o tym sądzicie.
Ona ma rację. To co opisujesz jako naturalne dla siebie dla mnie jest chore i czuję się jakbym jakiegoś psychopatę czytała <bojesie>
Na jej miejscu bym od Ciebie wiała.

marcin11 pisze:to kilkudniowe milczenie z obu stron jest czymś zupełnie naturalnym i przechodzicie nad tym do porządku dziennego, tak??
Tak. :) Zwłaszcza w poważnym związku nie muszę się kontaktować co dzień, bo szanuję i kocham. Nie muszę mieć takich sztucznych potwierdzeń jak dzień dobry na gg żeby wiedzieć, że on o mnie myśli i mu zależy.
toor pisze:Dla mnie NIE JEST normalne, że osoby będące we wzajemnej relacji między sobą (związek, przyjaźń lub choćby koleżeństwo) nie czują potrzeby częstego kontaktu ze sobą. Szlag jasny mnie trafia, kiedy wiem, że muszę się skontaktować z drugą osobą, a ta osoba sobie to olewa bo... bo tak naprawdę nie wiadomo co. Ale odbiegłem za bardzo...
Ależ takie znajomości potrzebują częstego kontaktu ze sobą! Czy to rozmowy tylko czy bliskości czy czegokolwiek innego (zależy od relacji). Tylko, że dla mnie np częsty kontakt z dobrym kumplem to np spotkanie raz na 2 miesiące. Czy raz w miesiącu. Z przyjaciółmi widuję się czy gadam raz na tydzień czy dwa. I to jest dla mnie stały częsty kontakt. Dla kogoś innego to może być dużo za mało, ale mi tyle wystarcza. Bliżej i ciągle i co dzień - mogę się udusić. Tak samo jest ze związkiem. Tu po prostu trzeba się dogadać. Ja np nie wyobrażam sobie żebym takie rzeczy musiała za każdym razem ogłaszać dużą czcionką partnerowi, który chyba mnie zna i rozumie? To jest w tym chore. I tak jeśli przy takim kontakcie dobija mi się przyjaciel na gadu czy telefon to oddzwaniam/odpisuję, bo to widać ważne. I nigdy nie chodzi o głupoty jak dwa słowa.
marcin11 pisze:Problemem nie jest tu częstotliwość kontaktu, bo kontaktujemy się dosyć często. Problemem jest to jak się dość często czuję w tym związku w momentach takich jak ten, gdy np. proszę ją o kontakt, a z jej strony jest zero reakcji.
Po mojemu to właśnie jedno moze wynikać z drugiego. Zwłaszcza, że już sama Ci pisze, że się dusi przy Tobie. W takiej sytuacji, widząc kolejną wiadomość na poczcie czy gadu to człowiek się nie cieszy tylko myśli "o co mu znowu cholera chodzi? przecież wczoraj gadaliśmy? :/ ", a w tym momencie i Twoja i jej frustracja rośnie.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 17 lis 2009, 22:46

marcin11 pisze:Tu raczej chodzi o kwestię czy gdy prosisz osobę, z którą jesteś o kontakt, to czy ona ma prawo to zignorować i nie odezwać się do ciebie, czy też nie.

Przecież nie jesteś dzieckiem, więc nierozumiem, skąd takie pytanie? Skoro nie znasz na nie odpowiedzi, to znaczy, iż Twoje dalsze "być lub nie" w tym związku, jest zależne od tego, jaką odpowiedź uzyskasz od obcych ludzi :/ To lepiej faktycznie nie odzywaj się już do niej...

Odpowiedź na pytanie główne: tak, przesadzasz i tak, ona ma Cię gdzieś. Chyba trzeba było tak odrazu...
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
marcin11
Bywalec
Bywalec
Posty: 35
Rejestracja: 14 lis 2009, 17:18
Skąd: z bliska
Płeć:

Postautor: marcin11 » 17 lis 2009, 23:56

Mona pisze:Przecież nie jesteś dzieckiem, więc nierozumiem, skąd takie pytanie? Skoro nie znasz na nie odpowiedzi, to znaczy, iż Twoje dalsze "być lub nie" w tym związku, jest zależne od tego, jaką odpowiedź uzyskasz od obcych ludzi To lepiej faktycznie nie odzywaj się już do niej...

Odpowiedź na pytanie główne: tak, przesadzasz i tak, ona ma Cię gdzieś. Chyba trzeba było tak odrazu...

Oj Mona, a to juz opinii nie mozna powymieniac?? Nie, moje dalsze bycie w związku nie zależy od opinii na tym, ani na żadnym innym forum. A skoro po tych symptomach widzisz, że ona ma mnie gdzieś - czyli, że dla związku są to niepokojące objawy - więc nie przesadzam niepokojąc sie nimi [:D] Zaprzeczasz sama sobie hehe. Poza tym odniosłem wrażenie że zbulwersowałaś się bardziej niż ja, a to tylko forum - wyluzuj, bo się zaczynam głupio czuć. <piwko> Ps mam nadzieję, że jednak nie ma mnie gdzieś.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 18 lis 2009, 09:44

marcin11 pisze:Oj Mona, a to juz opinii nie mozna powymieniac?? Nie, moje dalsze bycie w związku nie zależy od opinii na tym, ani na żadnym innym forum. A skoro po tych symptomach widzisz, że ona ma mnie gdzieś - czyli, że dla związku są to niepokojące objawy - więc nie przesadzam niepokojąc sie nimi [:D] Zaprzeczasz sama sobie hehe. Poza tym odniosłem wrażenie że zbulwersowałaś się bardziej niż ja, a to tylko forum - wyluzuj, bo się zaczynam głupio czuć. <piwko> Ps mam nadzieję, że jednak nie ma mnie gdzieś.

Opinie można powymieniać jasne, więc wg mnie panna mogła kliknąć na gg: "sorry, padam", ale nie musiała. Ale co to zmieni, że ja tak napiszę...?
A Ty przesadzasz w swoich reakcjach na to, że ona ma Cię gdzieś <piwko>
marcin11 pisze:Poza tym odniosłem wrażenie że zbulwersowałaś się bardziej niż ja, a to tylko forum - wyluzuj, bo się zaczynam głupio czuć.

Tak, bulwersuję się, bo jawnie zanikają wartości dot. relacji międzyludzkich.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 18 lis 2009, 10:02

księżycówka pisze:Ona ma rację. To co opisujesz jako naturalne dla siebie dla mnie jest chore i czuję się jakbym jakiegoś psychopatę czytała <bojesie>
Na jej miejscu bym od Ciebie wiała.

A juz myślałam, ze tylko ja odczuwam cos takiego czytając

księżycówka pisze:Tak. :) Zwłaszcza w poważnym związku nie muszę się kontaktować co dzień, bo szanuję i kocham. Nie muszę mieć takich sztucznych potwierdzeń jak dzień dobry na gg żeby wiedzieć, że on o mnie myśli i mu zależy.

Dokładnie. a ostatnie czego bym chciała to wymuszone powitanie.
Czułabym sie jakbym jakis ochłap dostawała, jakieś cos rzucone z łaski i to nie byłaby wina faceta, tylko moja. Bo to ja bym żebrała o to albo wzglednie wymuszała

księżycówka pisze:odbiegłem za bardzo...
Ależ takie znajomości potrzebują częstego kontaktu ze sobą! Czy to rozmowy tylko czy bliskości czy czegokolwiek innego (zależy od relacji). Tylko, że dla mnie np częsty kontakt z dobrym kumplem to np spotkanie raz na 2 miesiące. Czy raz w miesiącu. Z przyjaciółmi widuję się czy gadam raz na tydzień czy dwa. I to jest dla mnie stały częsty kontakt.

Tu też mamy dość podobnie. W razie imprez, potrzeb czy nagłych chęci sie to zmienia.

księżycówka pisze:Ja np nie wyobrażam sobie żebym takie rzeczy musiała za każdym razem ogłaszać dużą czcionką partnerowi, który chyba mnie zna i rozumie?

Też sobie tego nie wyobrażam. Jak nie czułam potrzeby to sie nie kontaktowałam, jak czułam to robiłam to. Jak facet był zajety to nie kontaktował się, tylko, że ja wiedziałam, ze mu zalezy na mnie


księżycówka pisze:I tak jeśli przy takim kontakcie dobija mi się przyjaciel na gadu czy telefon to oddzwaniam/odpisuję, bo to widać ważne. I nigdy nie chodzi o głupoty jak dwa słowa.

Mi w jak juz ktoś chce tak pogadać to dzwoni. Na gg jak pisze to raczej z czyms sensownym. Wszyscy wiedza jak ja gg czytam, jak otworze i uznam, ze nic istotnego to minimalizuje lub zamykam z mysla, że później odpisze, tylko to później często nie nastepuje, bo zapominam. I jesli ta olana osoba uznaje, że to było ważne i pragnie kontaktu to mnie na koma ściga

księżycówka pisze:W takiej sytuacji, widząc kolejną wiadomość na poczcie czy gadu to człowiek się nie cieszy tylko myśli "o co mu znowu cholera chodzi? przecież wczoraj gadaliśmy? :/ ",

No nie, co znowuuuu, dobranoc, dobry wieczór czy chwali sie, ze majtki sobie wyprał
Namolny kontakt budzi takie reakcje.
Koleś caly czas myslisz tylko o tym, że Ty chcesz więcej kontaktu, że cześciej, ale za cholere nie patrzysz, ze ja tym dusisz, nie interesuje Cie jakie wzbudzasz reakcje. Tylko Ty, Ty i Ty, a związek to nie tylko Ty

marcin11 pisze:więc nie przesadzam niepokojąc sie nimi [:D]

W swoim narzucająco-namolnym zachowaniem przesadzasz

marcin11 pisze:Zaprzeczasz sama sobie hehe.

Nie zaprzecza, to tobie sie wydaje, że Ty nie możesz przesadzać a ona jednocześnie mieć juz Ciebie gdzieś
Ostatnio zmieniony 18 lis 2009, 10:04 przez Dzindzer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
marcin11
Bywalec
Bywalec
Posty: 35
Rejestracja: 14 lis 2009, 17:18
Skąd: z bliska
Płeć:

Postautor: marcin11 » 18 lis 2009, 11:38

Dzindzer pisze:No nie, co znowuuuu, dobranoc, dobry wieczór czy chwali sie, ze majtki sobie wyprał
Namolny kontakt budzi takie reakcje.
Koleś caly czas myslisz tylko o tym, że Ty chcesz więcej kontaktu, że cześciej, ale za cholere nie patrzysz, ze ja tym dusisz, nie interesuje Cie jakie wzbudzasz reakcje. Tylko Ty, Ty i Ty, a związek to nie tylko Ty



Oj, parafrazując mogę napisać, że jej też nie interesuje jakie wzbudza we mnie reakcje i dla niej w związku tylko ona ona ona [:D] . Widzę, że Panie Dzindzer i Mona bardzo się wspierają, a sądzę, że tak wyrobionym forumowo niewiastom i tak wygadanym nie jest to potrzebne - cenię Was drogie Panie <aniolek> . Niestety nie mam możliwości zamknięcia tego tematu, a szkoda. Więc proszę już nie pisać jaki to fe i be jestem, bo dokładnie wiem co Dzindzer i Mona myślą w tym temacie - od początku wątku poczułem jak mnie ciepło przywitałyście <bojesie> <zakochany> peace
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 18 lis 2009, 12:48

marcin11 pisze:Oj, parafrazując mogę napisać, że jej też nie interesuje jakie wzbudza we mnie reakcje i dla niej w związku tylko ona ona ona [:D]

To ma kontaktować sie z Toba jesli nie czuje potrzeby ??
Tak na zasadzie dobra zaraz wieczór a ja jeszcze sie nie kontaktowałam z facetem, dobra napisze cos na gg bo zaraz sie przyczepi o to


Ja już sie nie dziwie tej dziewczynie
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 18 lis 2009, 13:01

marcin11 pisze:w niedzielę doszliśmy z dziewczyną do wstępnego porozumienia.
marcin11 pisze:ja odbieram coś takiego, jako objaw tego, że jej nie zależy, ona zazwyczaj uważa, że się bezpodstawnie czepiam i nie daję jej żyć.

Porozumienie to za duże słowo w tej sytuacji.

marcin11 pisze:Ciekawe czy gdyyś Ty odezwała się do partnera i gdyby on to olał też byłabyś taka happy??

On: No proszę, odezwij się.
Ona: Jestem kochany, co tam?
On: A nic, chciałem żebyś się odezwała.

Nie no stary, każda twoja. Jesteś zajebisty jak skok ze spadochronem do wanny wypełnionej czekoladą. Ba, do dwóch wanien wypełnionych czekoladą. Z truskawkami!

marcin11 pisze:Chciałem wiedzieć czy kilkudniowe milczenie też jest ok.
Jednodniowe to nic. Można mieć pracę, stres, zmęczenie, doła, niechęć, lenia. Kilkudniowe nasuwa myśli o wypadku, więc nie jest ok. Ale to u mnie. U Ciebie takie kilkugodzinne może być nie do przyjęcia. I nic nikomu do tego. Ale szukaj dziewczyny, której to odpowiada, zamiast dręczyć taką, która myśli wedle innych standardów.

marcin11 pisze:dla mnie są to rzeczy oczywiste o które nie powinno się prosić
Powtórzę się, bo czuję że trzeba. Znajdź taką, co myśli w ten sposób, zamiast tracić czas i nerwy obecnej. Albo sam się zmień.

marcin11 pisze:Do sarkastycznych rozmów polecam priva Chętnie kogoś pokąsam.
Straszysz błyskotliwością jak polska reprezentacja strzeleniem gola.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 18 lis 2009, 13:14

marcin11 pisze:Widzę, że Panie Dzindzer i Mona bardzo się wspierają,

Na tym forum nie tylko my wspieramy się <pijaki> Ehehe...

marcin11 pisze:Więc proszę już nie pisać jaki to fe i be jestem,

Poka, poka, gdzie tak było?
marcin11 pisze:dokładnie wiem co Dzindzer i Mona myślą w tym temacie

...i pani_minister, i toor, i FrankFarmer, i Junak, i księżycówka, no i shaman... <niewiem>
marcin11 pisze:od początku wątku poczułem jak mnie ciepło przywitałyście

Ale przywitałyśmy, bo Ty tego w ogóle nie zrobiłeś, w żadnym wątku <niepewny>
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
marcin11
Bywalec
Bywalec
Posty: 35
Rejestracja: 14 lis 2009, 17:18
Skąd: z bliska
Płeć:

Postautor: marcin11 » 18 lis 2009, 16:21

shaman pisze:marcin11 napisał/a:
Ciekawe czy gdyyś Ty odezwała się do partnera i gdyby on to olał też byłabyś taka happy??

On: No proszę, odezwij się.
Ona: Jestem kochany, co tam?
On: A nic, chciałem żebyś się odezwała.

Hmm, przykro mi, ale chyba troszkę nie na temat napisałeś. Temat dotyczy tego, czy gdy prosisz osobę z którą jesteś o kontakt ona może tak po prostu to zignorować. Rozumiem, że ta rozmowa powyżej to Twoja i Twojej partnerki - miło <fuckoff>
shaman pisze:U Ciebie takie kilkugodzinne może być nie do przyjęcia.
Nie sądź innych swoją miarą.
shaman pisze:Powtórzę się, bo czuję że trzeba. Znajdź taką, co myśli w ten sposób, zamiast tracić czas i nerwy obecnej. Albo sam się zmień.
Masz rację, szukam takiej, z którą mogę się najczęściej skontaktować, gdy o to proszę [:D] Ty natomiast, jak rozumiem jesteś z taką, z którą gdy się umawiasz na spotkanie, to nie przychodzi [:D]
shaman pisze:Straszysz błyskotliwością jak polska reprezentacja strzeleniem gola.
Ile było z San Marino ?? 10-0??

[ Dodano: 2009-11-18, 16:25 ]
Mona pisze:marcin11 napisał/a:
dokładnie wiem co Dzindzer i Mona myślą w tym temacie

...i pani_minister, i toor, i FrankFarmer, i Junak, i księżycówka, no i shaman...


Nie będę przeszukiwał całego wątku i cytował wszystkich, ale chyba troszkę przesadziłaś. Znalazło się kilka osó, które w mniejszym lub większym stopniu podzieliły mój punkt widzenia, a nie zjechały mnie od góry do dołu. Najczęściej nic nie jest czarno-białe. Nie wszyscy są tak jednostronni [:D]

[ Dodano: 2009-11-18, 16:29 ]
Dzindzer pisze:marcin11 napisał/a:

Oj, parafrazując mogę napisać, że jej też nie interesuje jakie wzbudza we mnie reakcje i dla niej w związku tylko ona ona ona

To ma kontaktować sie z Toba jesli nie czuje potrzeby
Tak na zasadzie dobra zaraz wieczór a ja jeszcze sie nie kontaktowałam z facetem, dobra napisze cos na gg bo zaraz sie przyczepi o to


Hmm, nie widzę związku pomiędzy Twoim zarzutem , a tym co zacytowałaś. Poza tym uwielbiacie wysnówać jakieś ogólne wnioski i wkładać mi do głowy poglądy których nigdy nie miałem. Gdzie napisałem, że ma się kontaktować ze mną zawsze gdy nie czuje potrzeby?? Przeczytaj pierwszy post pani minister - może coś zrozumiesz. Poza tym spytałem tylko czy przesadzam złoszcząc się na olanie prośby o kontakt - tylko tyle i nic więcej. Gratuluję Wam związków, które nauczyły Was, że to że partner się odezwał i czegoś chciał może Was akurat niewiele obchodzić [:D]
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 18 lis 2009, 16:44

Przestań wciskać tę emote [:D] gdzie się da, to jest irytujące, podobnie zresztą jak Ty.

marcin11 pisze:Gdzie napisałem, że ma się kontaktować ze mną zawsze gdy nie czuje potrzeby??




A czy ja pisałam coś o kontaktowaniu się zawsze własnie wtedy kiedy nie ma ochoty ??
Pisałam o kontaktowaniu się nawet jesli nie ma ochoty.

Między slowem nawet a zawsze jest spora róznica.
Awatar użytkownika
marcin11
Bywalec
Bywalec
Posty: 35
Rejestracja: 14 lis 2009, 17:18
Skąd: z bliska
Płeć:

Postautor: marcin11 » 18 lis 2009, 16:53

Dzindzer pisze:Przestań wciskać tę emote gdzie się da, to jest irytujące, podobnie zresztą jak Ty.
Wiesz, nikt Ci nie każe odpisywać. Jakoś przeżyję To, że nic nie napiszesz [:D] Wydaje mi się, że wszystko zostało już przewałkowane 10 razy, a teraz już tylko dogryzasz. Ja już słyszałem wszelkie Twoje mądrości w tym temacie, tak samo jak ty moje "Pani nieirytująca".
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 18 lis 2009, 16:57

Co Ty sie tak emocjonujesz. Zachowujesz sie jak nastolatek, taki niedojrzały. zakładasz temat, ponoć chcesz opinii a jak dostajesz, to wkurzasz się, ze sa takie a nie inne.
Awatar użytkownika
marcin11
Bywalec
Bywalec
Posty: 35
Rejestracja: 14 lis 2009, 17:18
Skąd: z bliska
Płeć:

Postautor: marcin11 » 18 lis 2009, 17:13

Dzindzer pisze:Co Ty sie tak emocjonujesz. Zachowujesz sie jak nastolatek, taki niedojrzały. zakładasz temat, ponoć chcesz opinii a jak dostajesz, to wkurzasz się, ze sa takie a nie inne.


Nie wkurzam się, ale nie wymagaj ode mnie żebym zgadzał się ze wszystkim, co ktos napisze. Ty, Mona i shaman byliście bardzo jednostronni w swoich opiniach - umiem czytać, przyjąłem je do siebie i przeanalizuję, ale nie muszę chyba peanów na Waszą cześć pisać?? Do tego dorzucacie zupełnie niemerytoryczne złośliwości, a gdy ja odpowiem tym samym, to się afera robi. Ja zawsze staram się uargumentowywać moje poglądy i najczęściej nie uznaję, że mam 100% rację. Staram się patrzeć na sprawy z wielu punktów widzenia. Nie wymagam tego od Was, ale po moim pytaniu : Czy przesadzam?? które już same w sobie pokazywało, że zastanawiam się czy mam rację w sporze, pojawiły się komentarze jaki to ja nie jestem - często zupełnie niemerytoryczne i jednoznaczne. Atakujecie mnie jakbym conajmniej zgwałcił tą dziewczynę, a ja tylko spytałem - kto błądzi. Mona nawet napisała, że wszyscy mieli taki sam pogląd na tą sprawę, co ewidentnie nie jest prawdą - polecam m.in. pierwszy post pani minister i toora (ale były też inne). Na Sędziów Sądu najwyższego z takim obiektywizmem to się chyba nie nadajecie. Jeśli ktoś pyta czy popełnił błąd, to znaczy, że raczej szuka rozsądnego rozwiązania problemu. Że nie patrzy na wszystko jednostronnie. Odnoszę wrażenie jakbyś po prostu nie czytała moich wypowiedzi tylko mnie atakowała - i tyle. Koniec końców zostanę przy swoim zdaniu - jeśli osoba, z którą jesteś prosi Cię o kontakt wydaje mi się, że normą powinno być zareagowanie na taką prośbę partnera. Nikomu nie narzucam swojego zdania i nie uważam się za nieomylnego i tego samego oczekuję od innych.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 18 lis 2009, 17:28

marcin11 pisze:Mona nawet napisała, że wszyscy mieli taki sam pogląd na tą sprawę, co ewidentnie nie jest prawdą

Mona nic takiego nie napisała. Zacytuj może odpowiedni fragment

marcin11 pisze:Na Sędziów Sądu najwyższego z takim obiektywizmem to się chyba nie nadajecie.

I chyba żadno z nas nie szykuje się na tą posadkę, Ty też nie powineineś

marcin11 pisze:jeśli osoba, z którą jesteś prosi Cię o kontakt wydaje mi się, że normą powinno być zareagowanie na taką prośbę partnera. Nikomu nie narzucam swojego zdania i nie uważam się za nieomylnego i tego samego oczekuję od innych.

Własnie narzucasz to, że jak prosisz o kontakt to norma ma być odpisanie, jak nie napisze to poza norme wyszła.

Ty szukasz po prostu potwierdzenia, ze ona Cie olewa.
Może olewa, a może zwyczajnie sie dusi, najprawdopodobniej dusi sie, troche olewa- tak sie chroni, a sama nie ma szans by zatęsknić.
Awatar użytkownika
marcin11
Bywalec
Bywalec
Posty: 35
Rejestracja: 14 lis 2009, 17:18
Skąd: z bliska
Płeć:

Postautor: marcin11 » 18 lis 2009, 17:39

Dzindzer, prosiłaś o cytat.
Mona pisze:marcin11 napisał/a:
dokładnie wiem co Dzindzer i Mona myślą w tym temacie

...i pani_minister, i toor, i FrankFarmer, i Junak, i księżycówka, no i shaman...


Widać m.in. po Twoich postach, że uważasz, że mam jednostronne, radykalne i niezmienialne poglądy podczas, gdy wiele razy podkreślałem w tej rozmowie, że widzę też błędy w swoim zachowaniu, ale jakby to Wam umykało - moje prawdziwe odczucia. Nie dziwi zresztą skoro przegapiacie dośc istotne kwestie [:D] - cytat powyżej. (Mam nadzieję, że wybaczysz emotikonkę). Nie będę więc wymagał byście po moich postach dostrzegły we mnie człowieka z sercem :? Jestem nowy na forum, więc nie wiem czy zamykanie tematów jest praktykowane. Uważam, że kto miał się wypowiedzieć merytorycznie już to zrobił, a teraz toczy się tylko słowna przepychanka pomiędzy mną i kilkoma osobami - co niekoniecznie sprawia mi przyjemność i niewiele wnosi.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 lis 2009, 17:53

marcin11 pisze:. Nie wymagam tego od Was, ale po moim pytaniu : Czy przesadzam??
Nie, Ty nas się spytałeś "co o tym sądzicie" po opisaniu sytuacji. I dowiedziałeś się, że sporo osób myśli, że jesteś od laski uzależniony i histeryk z Ciebie. A ona ma Cię dość i albo coś się zmieni albo ona zmieni partnera. I tak, przesadzasz. Wg moich norm takie zachowanie bywa normalne, zależy od sytuacji w związku. W Twoim wcale się temu nie dziwię.

marcin11 pisze:nie wiem czy zamykanie tematów jest praktykowane
Nie na prośbę autora. Posty są własnością forum jak i tematy i niech się wypowiada każdy kto chce o ile jest to zgodne z regulaminem.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 18 lis 2009, 18:11

marcin11 pisze:Dzindzer, prosiłaś o cytat.

Dziękuję :)


marcin11 pisze:Nie będę więc wymagał byście po moich postach dostrzegły we mnie człowieka z sercem :?

A myślisz, że patrze jak na pozbawionego jak ty to nazywasz serca człowieka ??
Dla mnie masz nadmiar emocji, za bardzo skupiasz się na sobie, brak Ci empatii a nie serca, tego nie oceniam

marcin11 pisze:Jestem nowy na forum, więc nie wiem czy zamykanie tematów jest praktykowane.

Zdaża sie, ja sama pare zamknęłam w swoim życiu

księżycówka pisze:Nie, Ty nas się spytałeś "co o tym sądzicie" po opisaniu sytuacji.

I ja własnie na to pytanie odpisuje, co sadze o sytuacji i autorze.

księżycówka pisze:Wg moich norm takie zachowanie bywa normalne, zależy od sytuacji w związku.

Dokładnie. Są ludzie którzy codziennie się kontaktuja, piszą, rozmawiają. Jeśli obu osobą to odpowiada to to jest normalne. Normalne sa według mnie sytuacje kidy nie kontaktują się codziennie.
normalne jest, że ktos z jakiegos powodu nie skontaktuje się z partnerem bo. zapomni, nie ma ochoty. Oczywiście jesli to sie od czasu do czasu zdarza.
Nienormalne jest wywieranie presji, żebranie o kontakt. Nienormalne jest jesli osoba często potrzebujaca wymaga od tej potrzebujacej rzadziej by sie kontaktowała bo tak, nie normalne jest jak dwoje ludzi o tym nie umie mówić.
Wasza sytuacja jest nienormalna. Jej niemal alergiczne reakcje ( zapracowałes na nie, wymuszałes, robiłes wyrzuty to teraz nie dziw sie, ze ona woli przerwać to co mówisz, powiedzieć, ze sie czepiasz) na Twoje jęczenia nie sa normalne, Twoje oczekiwania, że ona bedzie pod tym względem jak Ty nie sa normalne.
Awatar użytkownika
marcin11
Bywalec
Bywalec
Posty: 35
Rejestracja: 14 lis 2009, 17:18
Skąd: z bliska
Płeć:

Postautor: marcin11 » 18 lis 2009, 18:29

Dzindzer pisze:Jej niemal alergiczne reakcje ( zapracowałes na nie


Nie dojdziemy do porozumienia, stety niestety :) Wybacz, ale moim skromnym zdaniem nie masz na tyle wiedzy, by ocenić kto zapracował na co w tym związku. Może to ona zapracowała pewnymi swoimi powtarzającymi się zachowaniami na taką moja postawę. To jak z kłamstwem - wybacza się raz, drugi, trzeci... aż ma się dosyć. Jak to ktos napisał w tym wątku jedna taka sytuacja może się zdarzyć, a więcej dałoby mu obraz osoby, z którą się jest.
pani_minister pisze:Poza tym - ona nie potrzebuje kontaktu tak częstego? Dobrze. Ale autor potrzebuje. Jeśli on ma się naginać do wymagań dziewczyny - dobrze by było, żeby ona raz na czas jego potrzeby też uwzględniła (w tym na przykład prośbę o kontakt).
toor pisze:No i tu pięknie widać, jak kobiety postrzegają świat i że robią to inaczej od facetów...

Dla mnie NIE JEST normalne, że osoby będące we wzajemnej relacji między sobą (związek, przyjaźń lub choćby koleżeństwo) nie czują potrzeby częstego kontaktu ze sobą. Szlag jasny mnie trafia, kiedy wiem, że muszę się skontaktować z drugą osobą, a ta osoba sobie to olewa bo... bo tak naprawdę nie wiadomo co. Ale odbiegłem za bardzo...

marcin11, słusznie się martwisz wg mnie. Wiem, co to znaczy. Nie wiem, jak to zmienić. Spróbuj udawać że Cię to nie rusza...
Przytoczyłem te dwie bardziej przychylne mi wypowiedzi, by się raźniej poczuć. Np. wypowiedź pani minister była bardzo wywarzona, podczas gdy od kilku osób cały czas słyszę - ona czuje to, ona czuje tamto, a ani razu nie usłyszałem, jak ja moge odbierać jej zachowanie. quote="księżycówka"] Wg moich norm takie zachowanie bywa normalne [/quote] Na całe szczęście małżeństwa aranzowane odeszły już w niepamięć i osoby z odmiennym podejściem nie muszą się ze sobą męczyć. Poza tym księżycówko to nie jest kwestia przerwy w kontaktach, to jest kwestia tego, gdy jedna strona prosi o kontakt, a druga to ignoruje. To nie to samo co awantura za zbyt rzadkie telefony. Jeśli zostawisz partnerowi na sekretarce: kochanie zadzwoń do mnie, gdy wrócisz, a Twoje kochanie odsłucha i nic nie zrobi - hmmm mi to nie odpowiada i tyle.
Ostatnio zmieniony 18 lis 2009, 18:32 przez marcin11, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 lis 2009, 18:35

marcin11 pisze:to nie jest kwestia przerwy w kontaktach, to jest kwestia tego, gdy jedna strona prosi o kontakt, a druga to ignoruje. To nie to samo co awantura za zbyt rzadkie telefony. Jeśli zostawisz partnerowi na sekretarce: kochanie zadzwoń do mnie, gdy wrócisz, a Twoje kochanie odsłucha i nic nie zrobi
Przecież o tym napisałam. Gdyby sytuacja w związku była normalna to zapewne bez wahania dziewczyna by się odezwała. Widać jednak olała to, bo nie miała chęci rozmawiać. Pytanie zasadnicze czemu. I wnioskując z Twoich tylko wypowiedzi - bo zawracasz głowę o głupoty jej. I temu się w takim wypadku już wcale nie dziwię.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 18 lis 2009, 18:45

marcin11 pisze:Może to ona zapracowała pewnymi swoimi powtarzającymi się zachowaniami na taką moja postawę.

Tylko, że Twoja postawa jest żałosna. Im bardziej ona unika kontaktu, im bardziej jest przytłoczona Ty bardziej żałośnie zaczynasz chcieć tego co myslisz, że Ci się należy.
Poświęcam swój czas by Ci to uzmysłowić, po to byś nauczył sie postepowac tak by Ci w związku dobrze było.

marcin11 pisze:a ani razu nie usłyszałem, jak ja moge odbierać jej zachowanie

A czemu ktoś ma pisać Tbie jak Ty możesz cos odbierać. Ty sam chyba wiesz to najlepiej.


A wiesz już chociaz czemu sie nie odezwała ??
Awatar użytkownika
marcin11
Bywalec
Bywalec
Posty: 35
Rejestracja: 14 lis 2009, 17:18
Skąd: z bliska
Płeć:

Postautor: marcin11 » 18 lis 2009, 18:46

Dzindzer pisze:Poświęcam swój czas by Ci to uzmysłowić, po to byś nauczył sie postepowac tak by Ci w związku dobrze było.
Czyli jak?? Nie mieć żadnych wymagań i oczekiwań w stosunku do partnerki?? Dość wygodne to dla Was. Ciekawe czy tak samo działa to w drugą stronę, czy też są pretensje, a może po prostu rozstania??

[ Dodano: 2009-11-18, 18:58 ]
No tak księżycówko - winny jest znany z góry - przyznaję się. Moja luba mnie bije, ale zasłużyłem na to hehe.

Nie spodziewam się jakiejś wielkiej rozpaczy , ale swój udział w tym osobistym dla mnie wątku uważam za zakończony.

Mona napisał/a:
Ale przywitałyśmy, bo Ty tego w ogóle nie zrobiłeś, w żadnym wątku
Może moment trochę niestosowny i z lekkim opóźnieniem, ale: witam Wszystkich
Ostatnio zmieniony 18 lis 2009, 18:57 przez marcin11, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 18 lis 2009, 19:05

marcin11 pisze:Nie mieć żadnych wymagań i oczekiwań w stosunku do partnerki??

Ależ mniej je sobie. Tylko nie poniżaj się. Jęczenie i proszenie się o uwagę jest żałosne. Ty wybierasz najbardziej żałosne rozwiązania.
Jak Ci zalezy na kontakcie to sie kontaktuj. A nie dawaj znać, ze czekasz az ona się skontaktuje.
fernandez
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 65
Rejestracja: 18 gru 2008, 14:47
Skąd: z Polski
Płeć:

Postautor: fernandez » 18 lis 2009, 19:08

Dzindzer pisze:Jak Ci zalezy na kontakcie to sie kontaktuj. A nie dawaj znać, ze czekasz az ona się skontaktuje.

no właśnie, kochaj, a nie wymagaj aby Cię kochano....

Też uważam, że zamęczasz dziewczynę, a tym samym jeszcze bardziej pogarszasz swoją sytuację.
niczego sobie
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 18 lis 2009, 19:14

marcin11 pisze:Poza tym księżycówko to nie jest kwestia przerwy w kontaktach, to jest kwestia tego, gdy jedna strona prosi o kontakt, a druga to ignoruje.

Czy jeżeliby to się stało raz przyleciałbyś się kłócić na forum?
To jest kwestia twojej permanentnej nieznośnej natrętności.
marcin11 pisze:Przytoczyłem te dwie bardziej przychylne mi wypowiedzi, by się raźniej poczuć

Poczuj się jeszcze raźniej: ja ci radzę zadzwonić teraz do niej i mieć pretensje dlaczego z tobą rozmawia, zamiast pisać z tobą równocześnie na gg <piwko>
marcin11 pisze:Np. wypowiedź pani minister była bardzo wywarzona,

Wg mnie mnie szkoda, że nie wszystkim moderatorom się to
Dzindzer pisze:Zdaża

Od złośliwości wystarczy jeden Frank. Ewentualnie shaman.
Ostatnio zmieniony 18 lis 2009, 19:17 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 18 lis 2009, 19:58

no właśnie, kochaj, a nie wymagaj aby Cię kochano....

Nie da sie wymagać od kogos by kochał, można na to liczyć, oczekiwac, ale wymagać to chyba nie.

FrankFarmer pisze:To jest kwestia twojej permanentnej nieznośnej natrętności.

Zgadzanie sie z Toba jest dla mnie dziwacznym stanem. ale trudno zgadzam się.
A skoro ja i Fran jestesmy w czyms zgodni to już jest cos, na codzień to my sie raczej nie zgadzamy.
Też uważam, ze jej zachowanie jest wynikiem presji jaka wywiera autor.

FrankFarmer pisze:ja ci radzę zadzwonić teraz do niej i mieć pretensje dlaczego z tobą rozmawia, zamiast pisać z tobą równocześnie na gg <piwko>

Powiedż jeszcze że jej nie zalezy bo w tym czasie nie wysłąła zadnego uroczego mmsa

FrankFarmer pisze:Od złośliwości wystarczy jeden Frank. Ewentualnie shaman.

Byłam tu przed Tobą :P
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 18 lis 2009, 23:48

Powtórzę:
marcin11 pisze: bo dokładnie wiem co Dzindzer i Mona myślą w tym temacie

Po czym ja napisałam:
"...i pani_minister, i toor, i FrankFarmer, i Junak, i księżycówka, no i shaman... "
A Ty swoje:
marcin11 pisze:Mona nawet napisała, że wszyscy mieli taki sam pogląd na tą sprawę

Pogubiłeś się <hmm> Nieważne, bo ja pewnie też w końcu pogubiłabym się...

marcin11 pisze:Jeśli zostawisz partnerowi na sekretarce: kochanie zadzwoń do mnie, gdy wrócisz, a Twoje kochanie odsłucha i nic nie zrobi - hmmm mi to nie odpowiada i tyle.

Ja pierdziu! No i masz prawo do tego, aby Ci to nie odpowiadało, a jeśli ona twierdzi, że przesadzasz etc., tzn., że nie podziela Twojego zdania na ów temat i nie dojdziecie do porozumienia, a frustracja będzie narastała.
W związku strony są partnerami, a nie osobami, które mają wychowywać siebie nawzajem, a ew. można nauczyć się żyć z przyzwyczajeniami partnera.
Także nie próbuj jej wychowywać, bo nie od tego jesteś.
marcin11 pisze:Ciekawe czy tak samo działa to w drugą stronę, czy też są pretensje, a może po prostu rozstania??

W Twoim wypadku nie widzę innego wyjścia, jak tylko rozstanie.
Ostatnio zmieniony 19 lis 2009, 09:47 przez Mona, łącznie zmieniany 2 razy.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 19 lis 2009, 00:01

Mona pisze:Powtórzę: [...]
Po czym ja napisałam:


Jesteś dla niego idealną kandydatką: kolega ci któryś raz próbuje wytłumaczyć a ty zamiast: czepiasz się, to powtarzasz dalej.

Wniosek końcowy: da sie znaleźć inną kandydatkę.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 320 gości