Strona 1 z 1
Czy jestem wyzbyty wszelkich uczuć ?
: 11 paź 2009, 19:58
autor: b2d2
Witam serdecznie. Chciałbym po kurtce opisać dręczący mnie problem. Otóż byłem z dziewczyna ok 4 lata, pobraliśmy się, niedługo potem urodziło się dziecko. Ona zajmowała się dzieckiem, ja pracowałem po 12 h dziennie abyśmy mieli jakiś poziom życia. W pracy poznałem śliczną dziewczynę, zadurzyłem się w niej no i się zaczęło. pracowałem jeszcze więcej aby spędzać z nią więcej czasu, w domu bywałem gościem, aczkolwiek dbałem o niego, sprzątałem, gotowałem itd. żeby żona miała więcej czasu dla dziecka. Z żoną współżyliśmy normalnie jak małżeństwo ale ja cały czas myślałem o innej. Zaczęły się imprezy firmowe, flirty z nią, czasami nawet jeździliśmy sobie we dwoje nad jezioro jak wracaliśmy z delegacji. Całkowicie oddaliłem się od żony i dziecka, zapewniałem im tylko zaplecze finansowe. Z żoną przestałem sypiać, tłumacząc się że ona śpi z dzieckiem. W końcu wyjechałem w delegacje z ta koleżanką z pracy, no i zaszło coś między nami, zaczęliśmy od tamtej pory sypiać ze sobą, później wyprowadziłem się z domu, żona chyba podejrzewała że mam kochankę, ale mi nigdy tego nie udowodniła.
Z kochanką dalej się spotykałem, aczkolwiek wróciłem do domu do żony, ale po jakim czasie zaczęły się liczne awantury, kłótnie więc żona złożyła pozew o rozwód, ponadto dowiedziałem się ze ona też ma kogoś. Teraz nie wiem czy ona miała go wcześniej czy podyktowane było to tym że to ja ją zdradzałem. Czuje się jak ostatni sk...el, jak pozbawiony wszelkich zasad, nie wiem dlaczego tak naprawdę ją zdradzałem, ona mnie kochała a mi chyba czegoś zaczęło brakować.
: 11 paź 2009, 20:08
autor: Dzindzer
b2d2 pisze:żeby żona miała więcej czasu dla dziecka.
No tak, ale zęby zadbać o to by zona miała więcej czasu dla siebie to juz nie. Ważniejsze jest latanie za koleżaneczką z pracy i tym by ktoś inny dzieckiem sie zajął

b2d2 pisze:ponadto dowiedziałem się ze ona też ma kogoś
I dobrze. Może on okaze sie dla niej lepszy.
b2d2 pisze:Czuje się jak ostatni sk...el
dobre i to
b2d2 pisze:ona mnie kochała a mi chyba czegoś zaczęło brakować.
A wiesz chociaz czego
Czego od nas oczekujesz
Rozgrzeszenia

Zjeb***a

a może rady
Zastanów sie w ogóle czego Ty chcesz

: 11 paź 2009, 20:17
autor: b2d2
Może rady, jak przekonać ją do powrotu...żeby zacząć wszystko od nowa
: 11 paź 2009, 20:19
autor: pracocholik
A po co zaczynać od początku skoro jesteś ciągle w środku? Żeby zmazać swoje dotychczasowe winy???
Tu nie chodzi o to by coś zacząć od nowa. Tu trzeba się dobrze zastanowić czego się chce i próbować tak wszystko naprawić, by to osiągnąć...
: 11 paź 2009, 20:33
autor: Dzindzer
Może rady, jak przekonać ją do powrotu...żeby zacząć wszystko od nowa
Szczerością. Początkiem powinny być bardzo szczere rozmowy. Oboje daleko zabrnęliście, za daleko. Jeśli nadal sie kochacie nadal chcecie ratować związek to ma to szanse. Może być tak, ze za x lat będziecie dobrym małżeństwem.
: 11 paź 2009, 20:50
autor: kot_schrodingera
b2d2, szkoda było pisania. stwierdzasz fakt: rozpadło ci się małżeństwo. jak jedno z paru milionów. szkoda gadać...
: 11 paź 2009, 21:58
autor: Olivia
b2d2 pisze:Może rady, jak przekonać ją do powrotu...żeby zacząć wszystko od nowa
A co z tą koleżanką?
nie wiem dlaczego tak naprawdę ją zdradzałem, ona mnie kochała a mi chyba czegoś zaczęło brakować.
A ja Ci powiem dlaczego. Ożeniłeś się, pojawiło się dziecko i Wasze życie zupełnie się zmieniło. Ty zacząłeś pracować jak wół, by było Jej dobrze, a osiągnąłeś odwrotny efekt. Oddaliliście się od siebie co pogłębił też Twój romans. Żona Ci spowszedniała, a na horyzoncie pojawiła się atrakcyjna dziewczyna. To obudziło Twoje zwierzęce instynkty łowcy i polazłeś za Nią. Teraz masz za swoje.
b2d2 pisze:Teraz nie wiem czy ona miała go wcześniej czy podyktowane było to tym że to ja ją zdradzałem.
I jakie ma to teraz znaczenie? Fakt jest taki, że Wasz związek to tylko ruina. Żeby budować od nowa, najpierw trzeba sprzątnąć gruz. A to nie takie proste.
: 11 paź 2009, 22:03
autor: Nemezis
Ty sam nie chcesz ponownego zejścia się. Ruszyło Cię tylko, że żonka o Ciebie nie zabiega. Ba, zapewne znalazła sobie kogoś lepszego.
: 11 paź 2009, 22:08
autor: Olivia
Nemezis pisze:Ruszyło Cię tylko, że żonka o Ciebie nie zabiega.
A do tego doszedł strach, że nie ma już sprzątaczki, praczki, kucharki na każde zawołanie. No chyba, że koleżanka ochoczo przejmie tę rolę?
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
: 11 paź 2009, 23:44
autor: shaman
Najpierw odpowiedz sobie na pytanie, czy jeśli odsunąć na bok twój status społeczny i pieniądze, twojej żonie opłaca się wracać do człowieka, który za nimi stoi?
Jeśli odpowiedz twierdząco, będziesz wiedział co robić. A jak, to już zależy od twojej finezji.
Jeśli odpowiesz przecząco, na przyszłość pamiętaj, że anonimowe zawracanie głowy wciąż jest zawracaniem głowy.
: 12 paź 2009, 11:36
autor: b2d2
Olivia pisze:Nemezis pisze:Ruszyło Cię tylko, że żonka o Ciebie nie zabiega.
A do tego doszedł strach, że nie ma już sprzątaczki, praczki, kucharki na każde zawołanie. No chyba, że koleżanka ochoczo przejmie tę rolę?
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Sprzątałem sam, ja gotowałem i dbałem o dom. Także twoje stwierdzanie jest mylne.
Co z koleżanką, jakiś czas temu stwierdziliśmy że musimy to zakończyć, spotykamy się dalej ale tylko na stopie koleżeńskiej.
Zastanawiam się czy po prostu tego nie pier...ąć o glebę, ponieść konsekwencję tego co zrobiłem i żyć dalej.
: 12 paź 2009, 12:12
autor: Nemezis
Hmm, marzenie. Facet, który pracuje ponad 12h dziennie i wraca do domu robić kolejny etat.
Żyj dalej, bo jak widzę za trudne pytanie postawił shaman.
: 12 paź 2009, 14:34
autor: FrankFarmer
b2d2 pisze:Chciałbym po kurtce opisać dręczący mnie problem.
Jakiego koloru jest kurtka? Ortalionowego?
b2d2
Początkujący
Dołączył: Wczoraj 19:22
Skąd: Kraków
Mąż lollirot
Nemezis pisze:Ruszyło Cię tylko, że żonka o Ciebie nie zabiega. Ba, zapewne znalazła sobie kogoś lepszego.
Bardzo możliwe.
shaman pisze:na przyszłość pamiętaj, że anonimowe zawracanie głowy wciąż jest zawracaniem głowy.
Ogólnie cała sytuacja to jakiś jeden wielki standard, a każdy kto poczuł się zszokowany to chyba jakiś wyobcowany jest. Ludzie za szybko się żenią i stąd tak to wygląda. Nic tu się doradzić nie da sensownego. Życie samo w połowie przypadków decyduje o powrocie małżonków, a w połowie do rozwodu.
: 12 paź 2009, 18:12
autor: Andrew
A ja jestem ciekawy po co ten post kolegi ?

niczym baba chiałes sie wygadac ?

: 12 paź 2009, 21:12
autor: Mijka
Mam lekką awersję ostatnio do puszczających się mężów i mężatek, więc nie chciałam zabierać głosu w tej dyskusji, no ale...
Zawsze mnie ciekawi, że trzeba, żeby ktoś zrobił to samo, aby kogoś ruszyło i poddało całą sytuacją ku zastanowieniu. Podejrzewam, że gdyby nie ta awantura i pozew, to dalej ochoczo sypiałbyś z koleżanką, odwalając przy tym mnóstwo dmowych obowiązków, żeby się usprawiedliwić, ze niby wcale nie jesteś takim
censored, bo przecież myjesz te naczynia i pranie robisz.
b2d2 pisze:Co z koleżanką, jakiś czas temu stwierdziliśmy że musimy to zakończyć, spotykamy się dalej ale tylko na stopie koleżeńskiej.
To może po tym, jak doszliście do takiego wniosku, zaczęło Ci brakować kobiety i postanowiłeś za wszelką cenę ratować małżeństwo?
Jak dla mnie to Ty sam nie wiesz czego chcesz, a w takich sytuacjach to podstawa. Bo z taką wiedzą można jeszcze o coś powalczyć. Zastanów się czego tak naprawdę Ci brakuje, gdzieś w tym wszystkim musisz odnaleźć siebie. A potem myśleć o innych i podejmować decyzje. Powodzenia.
: 27 paź 2009, 17:28
autor: b2d2
Nie wcale tak nie jest, z przyjaciółką to był romans, krótki, który dawno już zakończyłem przed tym co się stało .
Teraz po tych wszystkich wydarzeniach czuję co straciłem...pluję sobie w brodę że tego nie doceniałem.
: 27 paź 2009, 17:51
autor: Mona
b2d2, zasady masz. Własne, które nie sprawdziły się.
Nie ma co płakać nad rozlanym piwem, a na drugi raz (to też apel do wszystkich rodziców):
Rodzic nie śpi z dzieckiem, tylko z żoną/mężem.
b2d2 pisze:nie wiem dlaczego tak naprawdę ją zdradzałem
No to mnie zawsze powala
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Tak trudno napisać: "chciałem"?
: 27 paź 2009, 18:43
autor: Młody