Zrozumieć kobietę...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 21 wrz 2009, 18:35

shaman pisze:Dalsze spekulacje narażają nas na śmieszność. Ja nie brnę.

To ja nie brnę, a wy tak.
shaman pisze:zadziwiające ile forumowiczek i z jakim zaskakującym zaangażowaniem stara się "racjonalnie" ją wytłumaczyć

Wcale nie zadziwiające, jesli czyta się moje teksty:
FrankFarmer pisze:Gadać - gada, bo to temat przewodni między gazetkami a psiapsiółkami.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 21 wrz 2009, 19:11

shaman pisze:i tak brakuje tu JEJ zaangażowania


Zaangażowania w co? W to, żeby czasem rzucić uwagę przed lustrem? Jak na przykład stanę przed lustrem i stwierdzę, że włosy mi odrosły i nie wyglądają już tak fajnie i fryzjer by się przydał - po czym przez dwa miesiące z różnych powodów się nie wybiorę (bo brak czasu / kasy / stwierdzenie, że może jednak tak źle nie jest) - to jest to powód do wypominania mi braku zaangażowania i niekonsekwencji?

shaman pisze: Darujmy sobie bajki typu
" -Przytyłam 6kg i nie ćwiczę, a ty od razu że ja gruba"
- Ależ kochanie, powtarzam: nie gruba, tylko obiecałaś sobie ćwiczyć.

A obiecała? :>


Moja bajka po prostu inaczej się zaczyna. Od:
"- Przytyłam 6 kilo. Mogłabym pewnie poćwiczyć, czy coś...
(a już nie na głos: ...ale w sumie nie jest tak źle - nie chce mi się.)."

I dlatego śmieszne jest wmawianie kobiecie niekonsekwencji - bo ona ani nie obiecała, ani nie postanowiła, ani się nie zdeklarowała (a przynajmniej autor niczego takiego nie napisał). Też bym się wkurzyła, gdyby mi wkładano obietnice w usta, zmuszano do realizacji zadań, których się nie podjęłam i rozliczano z efektów działań, których nie deklarowałam.


Cała reszta typu: brak zaangażowania, a dla kogo, a po co, a może wspólnie, a coś tam i jaki jest wpływ czegoś tam na związek jako całość - to właśnie jest bajkopisarstwo. Które może i okazać się trafne - ale jak na razie po prostu brak jest jakichkolwiek szczegółów.



PS. To nie jest tablet.
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2009, 19:19 przez pani_minister, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 21 wrz 2009, 21:01

_Lukasz_ pisze:sama się zdeklarowała ćwiczyć


PM, nie widzisz pierwszego postu czy nie chcesz go widzieć?
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 21 wrz 2009, 21:13

Ona mówi, że:
powinna się odchudzać

On stwierdza, że:
sama się zdeklarowała ćwiczyć


...po czym ona się wkurza.


Też bym się wkurzyła, gdyby mi wkładano obietnice w usta


Przegapiłam coś?


Chciałabym zobaczyć tutaj kiedyś bliźniaczy wątek. Wyglądałby pewnie jak następuje:
On:
- Powinieniem rzucić palenie...
Ona, dwa dni później, widząc go wyciągającego fajkę:
- Mówiłeś, że rzucisz!
On, zdesperowany na forum:
- Dlaczego kobiety zawsze nadinterpretowują to, co mówimy? [:D]
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2009, 21:16 przez pani_minister, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 21 wrz 2009, 21:32

Ja jestem ciekawa czy ona jest świadoma tego, że jej facetowi tak zależy na tym by schudła?
To on powinien z nią porozmawiać, a nie czekać aż się sama domyśli.
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 21 wrz 2009, 23:04

pani_minister pisze:Ona mówi, że: Cytat:
powinna się odchudzać


On stwierdza, że: Cytat:
sama się zdeklarowała ćwiczyć



...po czym ona się wkurza.

Cytat:
Też bym się wkurzyła, gdyby mi wkładano obietnice w usta



Przegapiłam coś?


Zdenerwowała się z innego powodu, nie ma tu nic o tym, że on jej wkłada w usta niewypowiedziane słowa. Zresztą sprawdź sama. Wkleję dla Ciebie stosowny cytat :*
_Lukasz_ pisze:Gdy się jej zwraca uwagę, że sama się zdeklarowała ćwiczyć, ruszać to zaraz napada na faceta w rodzaju: "mówisz, że jestem gruba !"



Zaczyna mnie to bawić.
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 21 wrz 2009, 23:04

Czyli wniosek z tego wielce intrygującego topu wypływa taki, że stojąc przed lustrem należy zachować milczenie. <aniolek>

[ Dodano: 2009-09-21, 23:08 ]
shaman pisze:_Lukasz_ napisał/a:
Gdy się jej zwraca uwagę, że sama się zdeklarowała ćwiczyć, ruszać to zaraz napada na faceta w rodzaju: "mówisz, że jestem gruba !"


On wtedy odpowiada zapewne: skądże! wcale nie! może tylko troszkę ... I tym sposobem magiczne koło się zamyka. Wniosek nr 2: należy mówić prawdę (tak! jesteś gruba i zrób coś z tym w końcu, bo patrzeć nie mogę a od słuchania tych pierdół przed lustrem, to szlag mnie trafia!). <lol> To by kobietę na pewno do działania jakiegoś zmotywowało. Niekoniecznie pożądanego, ale chociaż mniej by frustracji nabrzmiałej było, co na zdrowie za dobrze nie działa.
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2009, 23:09 przez PFC, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 21 wrz 2009, 23:50

shaman pisze:Zaczyna mnie to bawić.

Mnie też :D


shaman pisze:nie ma tu nic o tym, że on jej wkłada w usta niewypowiedziane słowa.


_Lukasz_ pisze:Gdy się jej zwraca uwagę, że sama się zdeklarowała ćwiczyć


A wcześniej nic nie ma o tym, żeby się deklarowała - a jedynie o typowym przedlustrzanym "ojej, mam parę kilo, ojej, powinnam ćwiczyć". To jej własny facet jej mówi (wypomina), że podobno miała ćwiczyć.

To jak autorze szanowny? Deklarowała się? Mówiła: od jutra brzuszki seriami? Jest za jakie zdanie złapać, żeby wypomnieć?
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 22 wrz 2009, 00:12

Ej, jeszcze nie ustaliliśmy reguł zakładu, a Ty już wchodzisz w interakcję z autorem? Graj fair ;>

A serio: skoro kobiecie coś w wyglądzie przeszkadza, ma sposób aby temu zaradzić i nie robi z tym nic - dla mnie to wystarczy.

Podziwianą przeze mnie reakcją byłoby wzięcie się za siebie. Nieważne czy to biadolenie przed lustrem czy poważna nadwaga. Nie pasuje - działasz. Niezależnie od zaangażowania chłopaka, posiadania sprzętu czy plaży pod domem. Niezależnie od tego, czy chodzi o 6kg, o brzydkie paznokcie u nóg czy o tłuste włosy. Niezależnie od wagi (nomen omen) problemu.
_Lukasz_
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 wrz 2009, 12:46
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: _Lukasz_ » 22 wrz 2009, 11:52

Nie sadzilem, ze wywolam burze tym tematem. Ponizej moje wyjasnienia:

shaman:
nie dziala spotykanie sie z kolezankami. Sa za to wymowki potem.

FrankFarmer:
niestety nie trafiles - sex prawie codzien. Lubi bo zawsze dostaje wielkie O ode mnie ;-) Ja tez nie moge narzekac w tej kwestii chociaz zawsze chcialoby sie wiecej.

Blazej30:
lodowka nie zawiera zbyt wiele rzeczy, ktore maja cukier. Niestety owocow tez nei chce jesc.

Nemezis:
chcialbym zeby chciala dla mnie. Ale mam wrazenie, ze mnei nie szanuje. A to, ze jest leniwa to inna sprawa (jedynaczki takie sa).

ksiezycówka:
Tak ,biegalem z nia. Ale ja tez mam pewne ograniczenia fizyczne (krzywy kregoslup i pochodne ogranicza nieco aktywnosc). Aktualnie waze 62kg przy 177cm. Ona 69 przy 170cm.
Poza tym po pracy (niestety nie fizyczna) czesto sie nie nie ma ochoty ruszac wogle. Ale mimo to ja zawsze inicjuje jakas aktywnosc nawet wbrew sobie.
Dla podkrecenia temperatury dodam, ze w tym roku mieszkamy w tzw "cieplych krajach" gdzie lato trwa od maja do wrzesnia i pod domem ma basen i sporo miejsca do biegania.
W tym wypadku wymowka byla " za goraco". Ale na opalanie czas sie znalazl...

Maverick, Imperator:

juz jestem nieszczesliwy. Niestety za pozno na ucieczke bo jestesmy 3 lata po slubie (znamy sie 6).

Dzindzer
Tak wspieram ja we wszystkim, ale to chyba za malo. Powinienem pracowac chyba na 2 etatach a po pracy ciagnac zone do biegania.

paula19:
tak jest swiadoma bo z uporem maniaka staralem sie jej pomoc. Chyba ona mnie nie szanuje bo puszcza mimo uszu to co mowie.


Generlanie sytuacja jest coraz bardziej skomplikowana. Ten problem lenistwa i braku szacunku eskaluje sie.
Ciekawe co powiecie na to:
ja jestem osoba, ktora nie pije alkoholu w "czystej" postaci. Lubie wypic dobre wino, rzadko drinki, nigdy czysta. Do zabawy nie potrzebuje alkoholu.
Natomiast ona bez tego sobie dobrej zabawy nie wyobraza. Czesto pije za duzo, a gdy zwracam uwage ze juz dosc to dostaje tekst w stylu ze "jestem nudny" itp.
Tak sie sklada, ze pietro wyzej mieszka moj dobry kolega. W przeciwienstwie do mnie jest dobrze zbudowany (190cm, ponad 100 kg miesni, mlodszy 3 lata ode mnie). Tez lubi wypic. Czesto razem imprezujemy.
I tutaj moja zona znalazla sojusznika - czyli pija razem. Raz zdarzyla sie taka sytuacja, ze ok 2 w nocy imprezowlaismy i mnie po butelce wina zmorzyl sen.
Obudzilem sie za jakis czas i widze ze oboje gdzies znikneli. Okazalo sie, ze poszli na dach bloku (jest tam taras) i dla zabawy rozpylili gasnice proszkowa. Na klatce takze bylo pewno proszku. Oczywiscie zrobilem awanture i do 5 w nocy sprzatali potem cala klatke schodowa.
Niestety nie wiem co robili wczesniej. Nie chce niczego sugerowac bo jej wierze (poki co).

Nastepny przyklad ktory zdarzyl sie ze 3 razy: po imprezie zakonczonej na moje wyrazne zadanie ok 1 w nocy (ilez mozna pic - w koncu tez chcialbym z zona spedzic troche czasu w lozku sam na sam)
ona idzie na chwile do kolegi (raz zapomnial butow zabrac od nas , raz zapalniczki, itp).
I siedzi u niego powiedzmy 1-2h... Az w koncu sam wstalem z lozka i poszedlem po nia.
Niestety jestem osoba, ktora lubi duzo wiedziec i po ktorejs z kolei takiej sytuacji poszedlem po nia tam po drzwi podsluchiwac. Poniewaz glosno mowili to specjlanie nie musialem sie wysilac.
Slyszalem tylko, ze ona go chwalila ze jest "zaj..sty facetem" (mnie tego nigdy nie mowila). Generalnie dobrze sie im zawsze rozmawialo i moze dlatego tak dlugo tam siedziala.
Co ciekawe gosc nie jest glupi ( w koncu to moj dobry przyjaciel ktoremu zalatwilem prace jego zycia) i mowil jej dokladnie to co ja - co powinna robic w zyciu, cwiczyc itp. I sluchala go najwyrazniej.
Jakis czas razem nawet cwiczylismy bo on sie na tym dobrze zna ( w koncu przesiedzial po zycia na silowni, nurkuje, jest ratownikeim itp.). I moze to jej imponuje. Ja jestem zbyt powazny i stanowczy chyba. Byla tez taka sytuacja, ze palila papierosy po kryjomu przede mna bo wie ze nienawidze tego paskudztwa (kolega pali).

W tej chwili zagrozilem jej rozwodem. Co ciekawe wcale nie zaproponowala ze sie cos poprawi. Obecnie ona jest w Polsce, ale ma przyjechac na rozmowe ze mna bo w czasie wakacji nie znalazla czasu zeby powaznie pogadac o zwiazku. Ja chcialbym miec juz dzieci bo stac nas na to, ale ona tylko imprezy.
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2009, 11:55 przez _Lukasz_, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 22 wrz 2009, 12:09

_Lukasz_ pisze:Niestety owocow tez nei chce jesc.

Owoce tez maja cukier

_Lukasz_ pisze:chcialbym zeby chciala dla mnie. Ale mam wrazenie, ze mnei nie szanuje. A to, ze jest leniwa to inna sprawa (jedynaczki takie sa).

Nie szanuje, bo nie chce schudnąc dla Ciebie. a i najbardziej pracowita osoba jaka znam jest jedynakiem. Ilu jedynaków znasz ??



_Lukasz_ pisze:Oczywiscie zrobilem awanture i do 5 w nocy sprzatali potem cala klatke schodowa.

Nie dośc, ze nudny to jeszcze apodyktyczny. dla takiego bgy mi sie nawet małm palcem nie chciało ruszyc, o jakis ćwiczeniach nie wspominająć

_Lukasz_ pisze:Slyszalem tylko, ze ona go chwalila ze jest "zaj..sty facetem" (mnie tego nigdy nie mowila).

Może nie jestes zajebistym facetem
_Lukasz_ pisze:i mowil jej dokladnie to co ja - co powinna robic w zyciu, cwiczyc itp. I sluchala go najwyrazniej.

Może to samo ale inaczej. Moze uznała, że on jej nie nakazuje, nie zmusza jej, nie dyktuje co ma robić

_Lukasz_ pisze:ze palila papierosy po kryjomu przede mna bo wie ze nienawidze tego paskudztwa (kolega pali).


Czułabym sie fatalnie gdyby sie okazało, ze mój facet musi palic po kryjomu z mojego powodu

_Lukasz_ pisze:W tej chwili zagrozilem jej rozwodem

Czyli co. albo dupa mniejsza albo rozwód <chory>

_Lukasz_ pisze:Ja chcialbym miec juz dzieci bo stac nas na to, ale ona tylko imprezy.

Gotowośc na dzieci to nie tylko stan konta pozwalajacy je utrzymać.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 22 wrz 2009, 12:17

No to najpierw żeby zakończyć poprzedni wątek:
shaman pisze:Podziwianą przeze mnie reakcją byłoby wzięcie się za siebie

Nazista :P Ja przyznaję ludziom (nie tylko kobietom) prawo do ponarzekania czasem, pomalkontencenia i zrzędzenia. Czasem, nie przesadnie. Ale nie będę każdego takiego aktu kwitować stwierdzeniem: "to weź się za siebie / to zrób coś, a do tego czasu nie mamy o czym rozmawiać".

A teraz do meritum:
Łukasz, czy Ty w ogóle znałeś swoją żonę przed ślubem? Bo teraz wydajesz się w ogóle jej nie znać. Macie inne podejście do życia, inne zapatrywania, wydaje się, że odmienne priorytety - a Ty próbujesz ją przekonać do własnych, jedynie słusznych. Takie rzeczy robi się na początku związku (a raczej próbuje robić, bo bardzo często nie wychodzą), a nie po sześciu latach.

Popatrz:
_Lukasz_ pisze:Czesto pije za duzo

Wg Ciebie.
_Lukasz_ pisze:Oczywiscie zrobilem awanture

Oczywiście.
_Lukasz_ pisze:Ja chcialbym miec juz dzieci

A ona najwyraźniej nie - a to ona miałaby je urodzić.
_Lukasz_ pisze:po imprezie zakonczonej na moje wyrazne zadanie

...i znowuż wyszło na Twoje.

A ona nie potrafi Ci się wprost przeciwstawić i stąd większość kwiatków, jak ten:
_Lukasz_ pisze:palila papierosy po kryjomu przede mna


Mi to wygląda na typowy bunt młodzieńczy względem nadopiekuńczego rodzica, który wszystko wie zawsze lepiej. I który wydaje się nie mieć najlepszego kontaktu z podopiecznym, orgazm jeden i drugi to naprawdę nie wszystko. Uważałabym, bo bunt młodzieńczy często kończy się ucieczką z domu i spod kurateli opiekuna. A Ty groźbą rozwodu dałeś jej świetny pretekst.

_Lukasz_ pisze:Ten problem lenistwa i braku szacunku eskaluje sie.

Faktycznie brzmisz jak ojciec :)

_Lukasz_ pisze:zagrozilem jej rozwodem
_Lukasz_ pisze:Co ciekawe wcale nie zaproponowala ze sie cos poprawi.

Czyli zagroziłeś rozwodem w ramach szantażu, oczekując przeprosin, może jakiś błagań, obietnic poprawy i zmiany? A może ona nie chce się zmieniać? Może pasuje jej obecna osobowość?

Jej nadwaga wydaje się być najmniejszym problemem. Na złość Tobie potrafiłaby przytyć. A już na pewno na złość ćwiczyć nie będzie - żeby znowu na Twoje wyszło? <diabel>

PS:
_Lukasz_ pisze:poszedlem po nia tam po drzwi podsluchiwac

Widzisz, i po co wcześniej kończyć imprezy, jak potem i tak nie śpisz, biegasz po dachach, awantury robisz - albo podsłuchiwać idziesz? 8)
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2009, 12:19 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 22 wrz 2009, 12:42

pani_minister pisze:Widzisz, i po co wcześniej kończyć imprezy, jak potem i tak nie śpisz, biegasz po dachach, awantury robisz - albo podsłuchiwać idziesz? 8)

Jedni wola balowac inni ich szpiegować
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 22 wrz 2009, 12:57

_Lukasz_ pisze:FrankFarmer:
niestety nie trafiles

Czyżby ?? [:D] Przykładu z seksem akurat nie (na ten moment, bo obstawiam że i to będzie wkrótce tak, jak napisałem), ale całą resztę jak najbardziej:
FrankFarmer pisze:Pustych słów pewnie jest więcej: zwróc uwagę na wyznania i obietnice kierowane w twoją stronę - znajdziesz może szkoujące - podziel się z nami

No i mamy dokładnie to, czego się spodziewałem:
_Lukasz_ pisze:Chyba ona mnie nie szanuje bo puszcza mimo uszu to co mowie.

_Lukasz_ pisze:Co ciekawe wcale nie zaproponowala ze sie cos poprawi.
_Lukasz_ pisze:Ten problem lenistwa i braku szacunku eskaluje sie.

Frank się nie myli !! 8) Tylko trzeba uważnie czytać.
_Lukasz_ pisze:W tej chwili zagrozilem jej rozwodem.

No to teraz też może trafię: ty będziesz chciał to wycofać, a tu ona cię zaskoczy rozwodem. Kandydata już ma
_Lukasz_ pisze:I siedzi u niego powiedzmy 1-2h

_Lukasz_ pisze:jest "zaj..sty facetem"

mają wiele wspólnego i oprócz picia i palenia na pewno dobrze im w łóżku! <diabel> A kto wie, może z Polski kogoś przywiezie nowego :?
Obstawiam rozwód w marcu 2010.
_Lukasz_ pisze:Okazalo sie, ze poszli na dach bloku (jest tam taras) i dla zabawy rozpylili gasnice proszkowa. Na klatce takze bylo pewno proszku.

Polactwo za granicą :|
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2009, 13:13 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 2 razy.
_Lukasz_
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 wrz 2009, 12:46
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: _Lukasz_ » 22 wrz 2009, 13:11

No to nie dość, że mnie dziewczyny zjechały to i swoje dorzuciłes na mnie :]

Chyba masz racje z tym marcem - będzie wiosna ludów 2010.[/quote]

[ Dodano: 2009-09-22, 13:18 ]
Owoce tez maja cukier

Ale są zdrowsze niż lody.

Nie szanuje, bo nie chce schudnąc dla Ciebie. a i najbardziej pracowita osoba jaka znam jest jedynakiem. Ilu jedynaków znasz ??

Masz racje - mój pech. Zawsze trafiałem na jedynaczki, którym się w głowach przewracało. U tej wyszło szydło z worka po jakimś czasie.

Nie dośc, ze nudny to jeszcze apodyktyczny. dla takiego bgy mi sie nawet małm palcem nie chciało ruszyc, o jakis ćwiczeniach nie wspominająć

Aha czyli mała dziewczynka robi mi na złość?

Może nie jestes zajebistym facetem

Może, tylko ja jej pomagam zawsze we wszystkim. I tu na mnie zawsze mogła liczyć.

Może to samo ale inaczej. Moze uznała, że on jej nie nakazuje, nie zmusza jej, nie dyktuje co ma robić

Tak, lepszy taki który pogładzi po głowce. No i trawa bardziej zielona za płotem ?

Czułabym sie fatalnie gdyby sie okazało, ze mój facet musi palic po kryjomu z mojego powodu

coż...przed ślubem znaliśmy sie 3 lata i wiedziała, że nie pije alkoholu i nie toleruje palenia. Ba, nawet za to mnie chwalila haha

Czyli co. albo dupa mniejsza albo rozwód <chory>

Do ilu dupa może urosnąc i ile ja sie mam denerwowac, żeby taka decyzje podjać ?


Gotowośc na dzieci to nie tylko stan konta pozwalajacy je utrzymać.

Tak zgadza sie. Teraz juz mi przeszlo.


Jakies globalne rady masz dla mnie ? Chetnie poslucham jak jeszcze mam jej dobrze zrobic aby mogla mnie wystrychac na dudak i le tylko moze.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 22 wrz 2009, 13:22

_Lukasz_ pisze:mnie dziewczyny zjechały

A tam zjechały. Innej dziewczyny powinieneś był sobie szukać i tyle, bardziej kompatybilnej. A teraz albo się namęczysz, próbując rzeczy ustawić po swojemu - albo odpuścisz i rozwodnikiem zostaniesz.
No i fakt, ona sobie już kompatybilnego znalazła (i nie Frank, wcale nie musiała z nim do tej pory w łóżku wylądować. Ale niedługo stanie się to już na pewno :D ).


Aaa, przypomniało mi się jeszcze: Łukasz, w upały się faktycznie nie biega. Ale basen to już co innego 8)
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2009, 13:25 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
_Lukasz_
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 wrz 2009, 12:46
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: _Lukasz_ » 22 wrz 2009, 13:26

A teraz do meritum:
Łukasz, czy Ty w ogóle znałeś swoją żonę przed ślubem? Bo teraz wydajesz się w ogóle jej nie znać. Macie inne podejście do życia, inne zapatrywania, wydaje się, że odmienne priorytety - a Ty próbujesz ją przekonać do własnych, jedynie słusznych. Takie rzeczy robi się na początku związku (a raczej próbuje robić, bo bardzo często nie wychodzą), a nie po sześciu latach.
Tak, 3 lata przed ślubem. 1 rok mieszkania wspólnie. Licznik skoczył z 58 do 69kg w tym czasie.

Wg Ciebie.
Codzien pol butelki wina i raz w tygodniu total zgon to nie jest duzo ?

Oczywiście.

Niech wie, ze mi zalezy.

Mi to wygląda na typowy bunt młodzieńczy względem nadopiekuńczego rodzica, który wszystko wie zawsze lepiej. I który wydaje się nie mieć najlepszego kontaktu z podopiecznym, orgazm jeden i drugi to naprawdę nie wszystko. Uważałabym, bo bunt młodzieńczy często kończy się ucieczką z domu i spod kurateli opiekuna. A Ty groźbą rozwodu dałeś jej świetny pretekst.
Nie jestem widac dobrym psychologiem, ale ratuje nasz zwiazek jak moge.

Faktycznie brzmisz jak ojciec :)
moze bede dobrym ojcem ? a tak na marginesie: co zlego jest w tym zdaniu ?Czy to ogranicza wolnosc do puszczania sie na lewo i prawo ?


Czyli zagroziłeś rozwodem w ramach szantażu, oczekując przeprosin, może jakiś błagań, obietnic poprawy i zmiany? A może ona nie chce się zmieniać? Może pasuje jej obecna osobowość?

No to nie mam z nia o czym rozmawiac. Ja sie zmienilem, ona nie.



PS:
_Lukasz_ pisze:poszedlem po nia tam po drzwi podsluchiwac

Widzisz, i po co wcześniej kończyć imprezy, jak potem i tak nie śpisz, biegasz po dachach, awantury robisz - albo podsłuchiwać idziesz? 8)[/quote]
Spox, ja nie lubie zaliczac zgonu raz w tygodniu.


Z calej tej lektury wynika, ze obraz kobiety to: niezdecydowanie, infantylnosc, niewdziecznosc i brak szacunku.

[ Dodano: 2009-09-22, 13:29 ]
A tam zjechały. Innej dziewczyny powinieneś był sobie szukać i tyle, bardziej kompatybilnej. A teraz albo się namęczysz, próbując rzeczy ustawić po swojemu - albo odpuścisz i rozwodnikiem zostaniesz.
Podobno, im starszy tym lepszy. i posoli i popieprzy.
rozwodnik to chyba brzmi pejoratywnie, nie sadzisz ?

No i fakt, ona sobie już kompatybilnego znalazła (i nie Frank, wcale nie musiała z nim do tej pory w łóżku wylądować. Ale niedługo stanie się to już na pewno :D ).

Nie, to sie nie stanie. Dzieki moim zabiegom ta nic zostala powaznie nadszarpnieta.



Aaa, przypomniało mi się jeszcze: Łukasz, w upały się faktycznie nie biega. Ale basen to już co innego 8)
Tak, to tez robilismy. Ale widac wylegiwanie sie na sloncu lepsze od poruszania sie w basenie np 2 razy dziennie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 22 wrz 2009, 13:31

_Lukasz_ pisze:ratuje nasz zwiazek jak moge
Ty go dobijasz, a nie ratujesz.
Włos się aż jeży czytając te nakazy, zakazy, żądania. I Ty się dziwisz, że ona woli spędzać czas z Twoim znajomym, a nie z Tobą?

Wy po prostu nie jesteście dla siebie. Ani ona Ciebie nie namówi na nic, ani Ty jej na siłę nie zmienisz.

_Lukasz_ pisze:Dzieki moim zabiegom ta nic zostala powaznie nadszarpnieta.
I sądzisz, że tym ratujesz małżeństwo? :| Jak nie ten to inny, ale niekoniecznie Ty.
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2009, 13:32 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 22 wrz 2009, 13:32

_Lukasz_ pisze:Ja sie zmienilem

O, a o tym chętnie przeczytam.

_Lukasz_ pisze:rozwodnik to chyba brzmi pejoratywnie, nie sadzisz ?

Nie. Dla Ciebie brzmi? No to masz pewien problem, bo spora szansa, że jednym zostaniesz :)
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2009, 13:34 przez pani_minister, łącznie zmieniany 2 razy.
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 22 wrz 2009, 13:33

pani_minister pisze: nie Frank, wcale nie musiała z nim do tej pory w łóżku wylądować. Ale niedługo stanie się to już na pewno

Nie musiała, ale ja myśle że jednak już wylądowała. Nie wiemy na jakim tamci są etapie, a mądrość uczy, że taki opis autora jest zwykle odzwierciedleniem sytuacji z opóźnieniem czasowym. Zresztą jaka to róznica czy spali tydzień temu czy za tydzień?
_Lukasz_ pisze:to i swoje dorzuciłes na mnie

Ja nic tu na ciebie nie napisałem akurat. Twoje cytaty jedynie poukładałem.
_Lukasz_ pisze:Codzien pol butelki wina i raz w tygodniu total zgon to nie jest duzo ?

Jest. Wniosek: albo czegoś nie widziałeś przed ślubem, albo kolejny kamyczek do ogródka, że ślub jest zawsze błędem i nie ma po co go brać.
_Lukasz_ pisze:Z calej tej lektury wynika, ze obraz kobiety to: niezdecydowanie, infantylnosc, niewdziecznosc i brak szacunku.

... twojej kobiety w tym przypadku.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 22 wrz 2009, 13:43

I co się faceta czepiacie? Chwała mu, że na dobrą drogę kobietę chcę sprowadzić. Że nie chce, by się uchlewała? Cóż, jeżeli ktoś w związku nie myśli odpowiedzialnie , decyduje strona, która ma o tym pojęcie.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 22 wrz 2009, 13:47

Leśny Dziadek, niestety. Każdy nawet w związku decyduje za siebie.
Leśny Dziadek pisze:na dobrą drogę kobietę chcę sprowadzić
Ale ona nie chce i koniec pieśni.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 22 wrz 2009, 13:49

_Lukasz_ pisze:Spox, ja nie lubie zaliczac zgonu raz w tygodniu.

Ja tez a imprezuje znacznie dłużej niz ty łaskawie zonce pozwalasz i zadnych zgonów nie zaliczam


_Lukasz_ pisze:Z calej tej lektury wynika, ze obraz kobiety to: niezdecydowanie, infantylnosc, niewdziecznosc i brak szacunku.

a faceta to: apodyktyczność, zapalczywośc, nadmierna chec narzucania swojego zdania


księżycówka pisze:Włos się aż jeży czytając te nakazy, zakazy, żądania. I Ty się dziwisz, że ona woli spędzać czas z Twoim znajomym, a nie z Tobą?

A mnie sie nie jerzy bo mam maseczke i folie na głowie, gdyby nie to to by sie zjeżył. Żony sie nie wychowuje


księżycówka pisze:Wy po prostu nie jesteście dla siebie.

Zdecydowanie


W małżeństwie ważne sa kompromisy. Ty tylko wymagasz.
Sam nie jesteś super zbudowany, ale od niej wymagasz by była szczupła.
_Lukasz_
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 wrz 2009, 12:46
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: _Lukasz_ » 22 wrz 2009, 14:36

_Lukasz_ pisze:Dzieki moim zabiegom ta nic zostala powaznie nadszarpnieta.
I sądzisz, że tym ratujesz małżeństwo? :| Jak nie ten to inny, ale niekoniecznie Ty.

No i właśnie tego pokrętnego kobiecego myślenia chciałem trochę więcej poznać zakładając ten wątek <lol>

Dobra: teraz rady dla mnie co mam zrobić żeby było lepiej. Nie marudzić ? Pozwolić się puszczać i upijać ? Oczywiście jednocześnie mam o nią dbać, dostarczać kasę, sprzątać itp ?
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2009, 14:41 przez _Lukasz_, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 22 wrz 2009, 14:36

FrankFarmer pisze:Zresztą jaka to róznica czy spali tydzień temu czy za tydzień?

Taka, że on grożąc rozwodem dał jej świetny pretekst do szukania zastępstwa i do zaprzestania jakiejkolwiek lojalności.

_Lukasz_ pisze:Dobra: teraz rady dla mnie co mam zrobić żeby było lepiej.

A co zrobiłeś do tej pory? Ja już pisałam, że chętnie przeczytam o tym, co zmieniłeś w sobie w czasie trwania tego związku.
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2009, 14:38 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 22 wrz 2009, 14:38

księżycówka pisze:Każdy nawet w związku decyduje za siebie.


na szczęście nie w moim 8)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 22 wrz 2009, 14:42

Ted, bo Łukasz powinien był sobie znaleźć potulną owieczkę bez szczególnego własnego zdania, jak Twoja szanowna - a nie charakterną i rozpuszczoną jedynaczkę.
_Lukasz_
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 20 wrz 2009, 12:46
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: _Lukasz_ » 22 wrz 2009, 14:45

pani_minister pisze:Taka, że on grożąc rozwodem dał jej świetny pretekst do szukania zastępstwa i do zaprzestania jakiejkolwiek lojalności.
To akurat było PO tych wszystkich wydarzeniach więc nie mogło być przyczyną tych kroków. Ale widzę uderzające podobieństwo w Twoim toku myślenia i mojej żony. Najwyraźniej kobiety mają jakiś problem z analizą chronologicznie nastepujących zdarzeń oraz ich logiki.

[ Dodano: 2009-09-22, 14:49 ]
pani_minister pisze:Ted, bo Łukasz powinien był sobie znaleźć potulną owieczkę bez szczególnego własnego zdania, jak Twoja szanowna - a nie charakterną i rozpuszczoną jedynaczkę.

Nie, nigdy takie mnie nie interesowały. Wolałem takie zaradne, z charakterkiem. Nigdy mnie nie cieszyło sterowanie kimś.
Ale braku szacunku do siebie samej i drugiej osoby nie można darować, prawda ?
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 22 wrz 2009, 14:53

_Lukasz_ pisze:To akurat było PO tych wszystkich wydarzeniach więc nie mogło być przyczyną tych kroków.


Których kroków? Przespania się z kolegą, które widzę w rychłej przyszłości?

Zdaje się, że nie tylko kobiety mają problem z chronologią i logiką.

_Lukasz_ pisze:Ale widzę uderzające podobieństwo w Twoim toku myślenia i mojej żony.

Tak. Bo z dobrej woli tłumaczę Ci, co najprawdopodobniej kieruje Twoją małżonką. Powinnam za to kasować pieniądze, może wtedy byś docenił <diabel>

Nigdy mnie nie cieszyło sterowanie kimś.

Toż właśnie to próbujesz teraz zrobić 8)
Ostatnio zmieniony 22 wrz 2009, 14:53 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 22 wrz 2009, 14:59

pani_minister pisze:jak Twoja szanowna


moja szanowna bez własnego zdania? Dobry żart 8) Widzisz, konsultowanie problemu zależy od jego rangi i skali. Jest wiele rzeczy, które konsultuję i chętnie słucham innego spojrzenia. Ale są i takie, których nie mam zamiaru. Bo po prostu z doświadczenia wiem, że wyjdzie na moje i decyzja jest właściwa.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 499 gości