jak utrzymać kontakt?
: 08 wrz 2009, 22:13
Hej.
Nie dawno rozstałem się z bliską mi osobą. Byliśmy razem 5 lat; odeszła ode mnie do innego (z którym mówi, że jest bardzo szczęśliwa). Miałem zamiar się oświadczyć, ale jak pojawiło się u mnie przeczucie, że coś jest nie tak wstrzymałem się. Minął nie cały miesiąc jak się rozstaliśmy; bardzo mi zależy na kontakcie z nią; nawet jeżeli ma być to kontakt zaledwie koleżeński, jest osobą która bardzo dla mnie wiele znaczy, mimo tego co się stało i w jaki sposób się to zakończyło. Co mam zrobić by utrzymać z nią kontakt; Jej obecnemu się ta perspektywa nie podoba. Ona czasem dzwoni do mnie jeżeli potrzebuje wsparcia (tak, dzwoni bym ją pocieszał bo nie chce jeszcze o wszystkich problemach mówić swojemu obecnemu chłopakowi; a ja staram się Jej pomóc jak mogę, mimo że wiele osób uważa, że to już nie moja sprawa). Chciała byśmy zostali przyjaciółmi. Jak ją czasem widzę to się cieszę jak głupi; lecz jak powie lub zrobi coś co mnie zaboli potrafię mimowolnie wylać wszystkie żale jakie mam do niej po tym jak mnie potraktowała (nie lubię tego robić). Staram się nie naskakiwać, raz nie odebrałem telefonu i teraz żałuję – chciała podziękować za to, że jej w czymś pomogłem. Od czasu kiedy się rozstaliśmy też zrobiła kilka rzeczy co mnie zabolały. Fundowałem Jej badania (nie stać Jej było na nie, a podejrzenie poważnej choroby), zapisana została jak byliśmy jeszcze razem. Jak się rozstaliśmy to oczekiwałem w zamian za badanie tylko tego by być przy tym i aby wiedzieć jaki jest Jej stan zdrowia. W dniu badania poszliśmy razem rano uiścić zapłatę za badania. Później jak poszliśmy na obiad (do badań było wciąż parę godzin) to powiedziała mi, że nie chce bym tam był i chce by Jej nowy chłopak był przy niej. Zdenerwowałem się i trochę zacząłem Jej dogryzać; a na badanie nie udałem się bo nie chciałem być na siłę. Kilka dni później udała się do lekarza z wynikami badać w celu stwierdzenia stanu zdrowia. Liczyłem, że dowiem się jakie są wyniki, tymczasem musiałem się o nie dopytywać.
Nie powiem, że byłem święty w tym związku; rok wcześniej naprawdę dałem dziewczynie w kość (rozstałem się z nią, lecz wróciliśmy do siebie po jakimś czasie), kiedy Ona dla mnie się przeniosła do innego miasta; lecz po jakimś czasie zaczęło się układać, mówiła, że jest szczęśliwa swego czasu. Później jak zacząłem pracować zaczęła narzekać na to, że za mało czasu spędzamy razem, czuje się samotna; nie pracowała – pisała pracę magisterską. Proponowałem Jej wyjścia, lecz często się źle czuła lub była zmęczona; przytłoczona, także oczekiwaniem na badania oraz tym że termin końca pisania pracy magisterskiej się zbliża; chociaż z innym miała siłę w czasie kiedy byłem w pracy się spotkać i pójść na plażę czy na wystawę. Czułem, że to się zbliża już wtedy.
Możliwe, że moja wypowiedź jest nieco chaotyczna, ale naprawdę jest mi się ciężko skupić teraz nad czymś. Nie wiem co zrobić. Zależy mi bardzo na niej, chciałbym by do mnie wróciła lub chociaż została przyjaciółką, lub koleżanką. Nie chcę z nią tracić kontaktu – jest dla mnie bardzo ważną osobą. Co mam zrobić? Jej facet nie chce by utrzymywała ze mną kontakt. Nie wiem czy Ona będzie chciała to robić. Mówi, że bardzo Jej pomagam.
Pozdrawiam,
Zuzio
Nie dawno rozstałem się z bliską mi osobą. Byliśmy razem 5 lat; odeszła ode mnie do innego (z którym mówi, że jest bardzo szczęśliwa). Miałem zamiar się oświadczyć, ale jak pojawiło się u mnie przeczucie, że coś jest nie tak wstrzymałem się. Minął nie cały miesiąc jak się rozstaliśmy; bardzo mi zależy na kontakcie z nią; nawet jeżeli ma być to kontakt zaledwie koleżeński, jest osobą która bardzo dla mnie wiele znaczy, mimo tego co się stało i w jaki sposób się to zakończyło. Co mam zrobić by utrzymać z nią kontakt; Jej obecnemu się ta perspektywa nie podoba. Ona czasem dzwoni do mnie jeżeli potrzebuje wsparcia (tak, dzwoni bym ją pocieszał bo nie chce jeszcze o wszystkich problemach mówić swojemu obecnemu chłopakowi; a ja staram się Jej pomóc jak mogę, mimo że wiele osób uważa, że to już nie moja sprawa). Chciała byśmy zostali przyjaciółmi. Jak ją czasem widzę to się cieszę jak głupi; lecz jak powie lub zrobi coś co mnie zaboli potrafię mimowolnie wylać wszystkie żale jakie mam do niej po tym jak mnie potraktowała (nie lubię tego robić). Staram się nie naskakiwać, raz nie odebrałem telefonu i teraz żałuję – chciała podziękować za to, że jej w czymś pomogłem. Od czasu kiedy się rozstaliśmy też zrobiła kilka rzeczy co mnie zabolały. Fundowałem Jej badania (nie stać Jej było na nie, a podejrzenie poważnej choroby), zapisana została jak byliśmy jeszcze razem. Jak się rozstaliśmy to oczekiwałem w zamian za badanie tylko tego by być przy tym i aby wiedzieć jaki jest Jej stan zdrowia. W dniu badania poszliśmy razem rano uiścić zapłatę za badania. Później jak poszliśmy na obiad (do badań było wciąż parę godzin) to powiedziała mi, że nie chce bym tam był i chce by Jej nowy chłopak był przy niej. Zdenerwowałem się i trochę zacząłem Jej dogryzać; a na badanie nie udałem się bo nie chciałem być na siłę. Kilka dni później udała się do lekarza z wynikami badać w celu stwierdzenia stanu zdrowia. Liczyłem, że dowiem się jakie są wyniki, tymczasem musiałem się o nie dopytywać.
Nie powiem, że byłem święty w tym związku; rok wcześniej naprawdę dałem dziewczynie w kość (rozstałem się z nią, lecz wróciliśmy do siebie po jakimś czasie), kiedy Ona dla mnie się przeniosła do innego miasta; lecz po jakimś czasie zaczęło się układać, mówiła, że jest szczęśliwa swego czasu. Później jak zacząłem pracować zaczęła narzekać na to, że za mało czasu spędzamy razem, czuje się samotna; nie pracowała – pisała pracę magisterską. Proponowałem Jej wyjścia, lecz często się źle czuła lub była zmęczona; przytłoczona, także oczekiwaniem na badania oraz tym że termin końca pisania pracy magisterskiej się zbliża; chociaż z innym miała siłę w czasie kiedy byłem w pracy się spotkać i pójść na plażę czy na wystawę. Czułem, że to się zbliża już wtedy.
Możliwe, że moja wypowiedź jest nieco chaotyczna, ale naprawdę jest mi się ciężko skupić teraz nad czymś. Nie wiem co zrobić. Zależy mi bardzo na niej, chciałbym by do mnie wróciła lub chociaż została przyjaciółką, lub koleżanką. Nie chcę z nią tracić kontaktu – jest dla mnie bardzo ważną osobą. Co mam zrobić? Jej facet nie chce by utrzymywała ze mną kontakt. Nie wiem czy Ona będzie chciała to robić. Mówi, że bardzo Jej pomagam.
Pozdrawiam,
Zuzio