Witam wszystkich forumowiczów !
Mam problem i proszę Was o ocene - radę... Podobnie jak w temacie, mój problem dotyczy miłości która była kiedys a teraz spowortem wdziera się do mojego zycia... Jestem obecnie w związku z dziewczyna 2 lata. Są lepze i gorsze dni, chyba jak wszedzie... Ostatnio jak grom z jasnego nieba spadło na mnie zauroczenie (?) jak to nazwac do osoby z którą byłem kiedys (dawno temu mielismy po 15 lat) osoba ta, również jest w zwiazku z tym ze nie układa im sie najlepiej, sądząc po naszych rozmowac to raczej koncówka.. Czuje ze byłbym z ta osoba naprawde szczesliwy, gdyż w moim mniemaniu jest to 100 %-towa kobieta, znam ją kilkanaście lat, wiem czego moge się po niej spodziewac.. Piszemy ze soba codziennie, często do późnych godzin.. Nie chce byc nie fair wobec mojej obecnej dziewczyny, bo wiem ze ona mnie kocha... obawiam się ze wkoncu przyjdzie czas idybedzie trzeba wszystko uporzadkować... Sprawę komplikuje fakt, iż nasza 4 + kilka innych osob tworzy bardzo zgraną paczką...boje się ze wszystko zostanie zepsute... hmm jestemw kropce.. Jak to wygląda Waszymi oczyma Proszę o jakąs radę, wnioski... bez najeżdżania na mnie...
Pozdrawiam
Wojtek
Stara miłość nie rdzewieje ?? ...
Moderator: modTeam
A z obecną szczęśliwy nie jesteś? Nie jest "100 %-towa kobieta"? To jaką, 78%-kobietą? A reszta to co, kalafior? Nie znasz jej wystarczajco dobrze po dwóch latach związku, żeby móc powiedzieć że wiesz, czego się po niej spodziewać? Nie możesz z nią pisać/rozmawiać do późna?Wojtekss pisze:byłbym z ta osoba naprawde szczesliwy, gdyż w moim mniemaniu jest to 100 %-towa kobieta, znam ją kilkanaście lat, wiem czego moge się po niej spodziewac.. Piszemy ze soba codziennie
Pytam więc - co to za związek? 5-cio procentowy chyba.
A z obecną szczęśliwy nie jesteś? Nie jest "100 %-towa kobieta"? To jaką, 78%-kobietą? A reszta to co, kalafior? Nie znasz jej wystarczajco dobrze po dwóch latach związku, żeby móc powiedzieć że wiesz, czego się po niej spodziewać? Nie możesz z nią pisać/rozmawiać do późna?shaman pisze:Wojtekss pisze:byłbym z ta osoba naprawde szczesliwy, gdyż w moim mniemaniu jest to 100 %-towa kobieta, znam ją kilkanaście lat, wiem czego moge się po niej spodziewac.. Piszemy ze soba codziennie
Użylem tego wyrażenia w przenośni , iec nie widze powodu abys uzywal wobec mnie sarkazmu... Chodzi po prostu o chemie (uczucie)...
I myślisz, że to dla mnie wystarczający powód do rezygnacji z sarkazmu?Wojtekss pisze:Użylem tego wyrażenia w przenośni , iec nie widze powodu abys uzywal wobec mnie sarkazmu...
W obu postach przyznajesz, że je nie ma, ale nie robisz tego wprost. Sam wywołałeś sprawę bycia fair czy "najeżdżania" na ciebie.Wojtekss pisze:Chodzi po prostu o chemie (uczucie)...
Widać jak na dłoni, że odczuwasz coś niezgodnego z systemem watości, jakim chciałbyś móc się kierować i szukasz kogokolwiek, kto powie ci, że to co robisz też jest w sumie w porządku.
Proponuję zatem, abyś założył tu sobie drugie konto, napisał sobie taką odpowiedź, jaką chcesz przeczytać i będzie po sprawie.
Bo jak nie być dupkiem nikt ci tu nie powie, a jeśli już to ogólnikowo siłą rzeczy, co i tak nie będzie miało znaczenia, bo jeśli sam nie wiesz, to wiele ci nie pomoże, gdy przeczytasz.
Ale mimo to wspaniałomyślnie podam ci skondensowaną receptę na tą i wiele innych bolączek:
Szanuj.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 408 gości