agnieszka.com.pl • ta druga
Strona 1 z 1

ta druga

: 07 lip 2009, 20:31
autor: freespirit
Znamy się już długo. Nigdy nie byliśmy sobie obojętni. Jednak pod wpływem tchórzostwa, niedojrzałości nic z tego nie wyszło, nawet nie zdążyło się zacząć... Teraz nasze drogi znów się skrzyżowały. Uczucia wróciły, szybciej i gwałtowniej niż którekolwiek z nas pewnie mogłoby się spodziewać. Przetrwały choć zagłuszone przez parę lat. Wszystko byłoby pięknie, lecz on ma dziewczynę. Właściwie już teraz nie... Powiedział, że zrywa parę dni temu. Teraz jest smutny a ja wiem, że choć wcześniej był pewny swojej decyzji teraz nachodzą go wątpliwości. Myślicie, że co powinnam zrobić? Bardzo bym chciała żeby był ze mną. Ale rozumiem, że wymazanie paru wspólnych lat, wymazanie tej drugiej osoby nie jest możliwe. I nawet tego nie chcę, bo wiem, że ta osoba była i będzie bardzo ważna w jego życiu... Czy wątpliwości jakie teraz ma są normalne? Czy może powinnam się usunąć (jakkolwiek straszne się to dla mnie ) i pozwolić im spróbować odbudować to, co było między nimi? Pomóżcie..bo bardzo boli.

: 07 lip 2009, 20:34
autor: Dzindzer
Ja bym była z boku i zaczęła z nim kręcić dopiero jakby był wolny.

: 07 lip 2009, 20:40
autor: Imperator
Dzindzer pisze:Ja bym była z boku i zaczęła z nim kręcić dopiero jakby był wolny.

O tak, powinien się uwolnić od "demonów przeszłości". Przynajmniej w większym stopniu. Bądź przy nim, niech zauważa Twoją obecność. Na razie tyle starczy. :)

: 07 lip 2009, 20:48
autor: ksiezycowka
Czekaj z boku. Sam musi podjąć decyzję.

: 07 lip 2009, 21:21
autor: Fez
Daj mu do zrozumienia, ze "jestes", ale sie z niczym nie narzucaj.

: 07 lip 2009, 21:32
autor: shaman
freespirit pisze:myślicie, że co powinnam zrobić?
Po 20:30 to iść pod prysznic, potem się odrobinę rozerwać i lulu.

freespirit pisze:bardzo bym chciała żeby był ze mną. ale rozumiem, że wymazanie paru wspólnych lat, wymazanie tej drugiej osoby nie jest możliwe.
Nikomu nie życzę kobiety, która do bycia z kimś za konieczne uważa wymazanie przez tego kogoś byłej partnerki.

freespirit pisze:i nawet tego nie chcę
... a poprzednie zdanie to tak o napisałam.

Ludzie są różni, życie płynie, prawa Murphy'ego działają. Jeśli poczekasz z boku, za rok powie ci na swoim ślubie, że jakbyś szybciej wyraziła zainteresowanie to czemu nie. Jak zaczniesz działać teraz, to za rok na swoim ślubie powie, że zraziłaś go tym. Możliwe też, że Tusk jutro ostatecznie rzuci trawkę, a słoń Nino okaże się heteroseksualnym nosorożcem. Za mało prawdopodobne uważam, abyś do jutra zrozumiała, że fora internetowe to NIE darmowe wróżki. Ani płatne. To wcale nie są wróżki. Ani trochę. Ani ciut. Nie.

: 08 lip 2009, 00:34
autor: FrankFarmer
Shaman wydaje mi sie ze to jest post nic nie wnoszący do tematu.

Każdego, kto był w związku jakimkolwiek może spotkac taka sytuacja. Przy udziale ironii losu oczywiście. I chyba każdy sie tego obawia. Ja też. Co zrobić? Mysle, że decydujący jest charakter dwóch osób, polot, romantyzm, znaczenie i perspektywy trwającego związku... są filmy o tym. Fajne życiowe doświadczenie - byle dobrze wybrac.

: 08 lip 2009, 12:33
autor: freespirit
Powiedziałam, że ciężko mi połączyć osobę dziewczyny i przyjaciela, że nie jestem osobą, której teraz powinien się radzić i zwierzać z ewentualnych wątpliwości... Bo przecież jak mogłabym być obiektywna. Że będę czekać aż sobie wszystko poukłada. To jego decyzja i musi być sam jej pewien. Najważniejsze jest jego szczęście, że nie ma myśleć czy sprawi ból mnie, tej dziewczynie, czy zastanawiać się co pomyślą ludzie w koło. Więc czekam. Dzięki za rady.

Ironia losu...niestety.

FrankFarmer - o jakie filmy Ci chodzi? czy ja wiem, czy takie fajne życiowe doświadczenie...chyba wolałabym mieć zwykle nieskomplikowane życie;)

: 14 lip 2009, 00:04
autor: Hyhy
Moze dokladniej to opisz, wujek Hyhy Ci pomoze :) tu nie trzeba magii ani szamanskich mocy :)