eng pisze:Facet zapewnia sobie stały dostęp do "tyłka" a kobieta do pieniędzy i opieki ... a reszta to bajki i dorabianie teorii.
Czyli krótko mówiąc wygodnictwo, czasem życiowe, czasem emocjonalne, czasem oba naraz, ale efekt ten sam.
Mi osobiście jest do niczego, nic się nie zyskuje, jedynie wszystko się traci.
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
Na pierwszy rzut oka wydawac by sie mogło , ze Eng znowu pierdoły pisze,oczywiscie , ze tez przesadził , ale tez nie do konca i choc jego wypowiedz brzmi strasznie ! to jednak ma sens. Jednak tylko wtedy gdy nie ma tej prawdziwej miłosci o jakiej kazdy z nas marzy i to z kazdej z stron owego zwiazku .
Bo po co mi zwiazek jesli nie bedzie uczuc ? on tylko staje sie naszym zyciowym brzemieniem ktore trzeba nieść .
Stały dostep do tyłka - no tak przychodzisz do zony , partnera ktory czeka w domu , albo do niego dojdzie i masz ochote , ale ona /on ochoty nie ma ! i co teraz - kupa ! sexu niet i napisac by sie chciało i co z tego ? ano duzo , bo dlaczego niet ? Gdybysmy byli nie w zwiazku moza by wyjsc na miasto i miec go bez problemu , byc moze nawet lepszy niz ten w domu
![.[:D]. [:D]](./images/smilies/zadowolony.gif)
czy na pewno sie tu myle w tej kwesti ?
Stały dostep do pieniedzy - tu owszem jesli kobieta nie pracuje , ale jesli pracuje ?
w kadym z tych tu napisanych wywodów mozna postawic znaki zapytania - znaczna wiekszosc z Was tu jest młodych, wiec jest w zwiazkach lat kilka a mnie sie marzy pogadac z Wami za lat powiedzmy 20 .
W sumie
zwiazek to fajna rzecz ! ale nie potrzebna tak naprawde zadnej z stron - tak nas po prostu wychowano , zaprogramowano nasze mózgi , ze dazymy do łaczenia sie w pary, płodzenia dzici itd. i dlatego tak zyjemy .