moj byly facet,moj obecny facet i ja

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

malutka mi
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 02 cze 2009, 14:39
Skąd: Polska
Płeć:

moj byly facet,moj obecny facet i ja

Postautor: malutka mi » 02 cze 2009, 15:00

witam wszystkich
widzac,ze wiele osób, podobnie jak ja, szuka tu odpowiedzi na swoje pytania postanowiłam zrobić to samo.
mam kłopot z chłopakiem. jesteśmy razem prawie 3lata,ale od dłuższego czasu coś jest nie tak. nigdy nie było romantyzmu-kolacji przy świecach,spacerów,kwiatów czy czegoś takiego mimo że starałam sie jakoś zwrócić mu uwagę,że dla mnie takie rzeczy są ważne. mieszkamy razem już ponad rok. niestety teraz oboje jesteśmy bezrobotni więc spędzamy masę czasu razem. mój kochany mężczyzna nie przejmuje się tym,że mam sporo na głowie-całe dnie spędza przed komputerem ewentualnie przy aucie. o jakąkolwiek pomoc trzeba go prosić i palcem pokazać co ma zrobić. nawet w życiu erotycznym wieje nudą. starałam się coś zmienić,ale każda rozmowa z nim kończyła się tylko na obietnicach. chłopak nie potrafi mówić o swoich uczuciach,obawach. czasami po prostu przeszkadza mi,bo czuję się jakbym była dla niego meblem,z którym może być czasem fajnie w łóżku. co do przyszłości on chciałby się ze mną ożenić za ok.3 lata,ale nie wiem co dalej z tego będzie. co ciekawsze od pewnego czasu mam na głowie byłego faceta,który ma żonę i dziecko 'z przypadku' i ciągle powtarza,ze mnie kocha.
kompletnie nie wiem co o tym wszystkim myśleć i co z tym zrobić. jeśli macie jakieś pomysły będę wdzięczna.
pozdrawiam
Topp
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 89
Rejestracja: 22 sie 2008, 11:28
Skąd: Mokotów
Płeć:

Postautor: Topp » 02 cze 2009, 16:38

Pokaż, że jesteś człowiekiem i kobietą z krwi i kości. Zakończ to zanim zostaniesz małpą, która starej gałęzi nie puści zanim nowej nie chwyci.
Nie ma takiego wagonika, którego nie da się odczepić, jak to mówią.
malutka mi
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 02 cze 2009, 14:39
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: malutka mi » 02 cze 2009, 17:06

więc Twoim zdaniem lepiej sobie odpuścić obecny związek i szukać szczęścia gdzie indziej...? chyba się łudzę,że się samo naprawi <zalamka>
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 02 cze 2009, 21:36

malutka mi pisze:więc Twoim zdaniem lepiej sobie odpuścić obecny związek i szukać szczęścia gdzie indziej...?

Moim zdaniem odpuść sobie ten związek, a szczęście samo przyjdzie. ;)
malutka mi pisze:co ciekawsze od pewnego czasu mam na głowie byłego faceta,który ma żonę i dziecko 'z przypadku' i ciągle powtarza,ze mnie kocha.

A tego to w ogóle sobie daruj!
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
malutka mi
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 02 cze 2009, 14:39
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: malutka mi » 02 cze 2009, 22:54

może ja za dużo wymagam... chociaż czy odrobina romantyzmu czy zwykłe wyjścia nawet na spacer to za dużo? nasuwa mi się kolejne pytanie-miłość to czy przyzwyczajenie? boję się rozstania... <zalamka>
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 03 cze 2009, 02:24

Sprobuj sama zrobic cos co by go zajebiscie zaskoczylo, tak jak Ciebie ta kolacja ze swiecami czy kapiel ze swiecami:)
Moze wtedy rozkmini jak to duzo znaczy.
A jak nie pomoze, sprobuj mu to po prostu tak powiedziec jak tu napisalas, to chyba jedyne wyjscie.
Czy ten chlopak ma w ogole jakies inne obowiazki, cos na glowie? Czy rodzice wszystko daja?

Ale nie rozumiem po co piszesz o tym bylym, albo napisz znacznie wiecej info, albo w ogole odpusc temat.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
malutka mi
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 02 cze 2009, 14:39
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: malutka mi » 03 cze 2009, 11:40

probowalam go zaskoczyc,np wspolna kapiel,ugotowanie czegos co lubi,jakis wakacyjny wypad-bez rezultatu. kilkakrotnie mowilam mu jak dla mnie wazne sa takie rzeczy,ale coz... bez zmian. nawet moje urodziny to dzien jak co dzien-ani kwiatka ani niczego. on poki co nie ma obowiazkow-mieszka ze mna i moja mama,szuka pracy i to wlasciwie wszystko. tak wiem,wygladamy jak dwa pasozyty,ale znalezc teraz prace nie jest latwo,co nie znaczy,ze nie probujemy.

dlaczego o bylym-co pomyslelibyscie gdyby facet powtarzal 3lata,ze was kocha,a po wzieciu slubu i pojawieniu sie dziecka powiedzial,ze nie moze kochac jak partner wiec kocha jak przyjaciel i chcial pocalowac? otoz nie wiem jak goscia od siebie odczepic,zeby wybil sobie mnie z glowy,bo nie chce byc niczyja kochanka.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 03 cze 2009, 12:19

Ciezko mi cos Tobie doradzic... wlasciwie ja u siebie zauwazylem, ze tez mam taki problem, jak juz z kims jestem to przestaje ja az tak adorowac:) ale postanowilem z tym powalczy:) i cos glupiego powymyslac w najblizzym czasie :)
Problem jest w tym, ze on sie zmieni nieco przy kazdej nastepnej partnerce ktora go przez to zdecyduje sie zostawic:)
No i ze chlopak raczej lajtowo podchodzi do zycia:)
Nie robcie nic za niego i tyle.
malutka mi pisze:e mam sporo na głowie-całe dnie spędza przed komputerem ewentualnie przy aucie
Mowie o czyms takim. Jest mechanikiem albo informatykiem? Czy sobie gra albo nie wiadomo co robi w samochodzie? A co Ty wtedy robisz? Wez go pod wlos i przygotujcie razem obiad tylko go nie wypusc z kuchni dopoki nie skonczycie. A potem dobry sex, moze w ten spospob?


Co do pkt.2
malutka mi pisze:otoz nie wiem jak goscia od siebie odczepic,zeby wybil sobie mnie z glowy,bo nie chce byc niczyja kochanka.
chcesz go odczepic zeby nie byc kochanka? Czy on Ci po prostu przeszkadza? Czy ten jego wieczny upor sie podoba? Po cosie ozenil ? Moze po prostu chce sobie Ciebie pobzykac nawet teraz jak juz jest zonaty? To jakis niepelnosprawny psychicznie facet? :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Złoty
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 167
Rejestracja: 19 wrz 2007, 11:14
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Złoty » 03 cze 2009, 12:28

malutka mi jeśli chodzi o twojego obecnego do sprawa jest kompletnie oczywista, znam co najmniej trzy takie pary i ich historię. Dziewczyno, weź sobie wreszcie dopuść do głowy myśl że on jest z tobą dla wygody a nie z miłości. Jedzonko ma, pranie ma, za przeproszeniem dupcię też - po co ma się starać??? Znam niejednego faceta który był w związku bez uczucia ale bał się ze straci to co ma więc marazm trwał dalej. Porozmawiaj z nim szczerze jeśli to nie pomoże (na pewno nie potraktuje tej rozmowy serio - mówisz że już próbowałaś)

OBUDŹ SIĘ!!!
Co ty myślisz? Że pewnego dnia on obudzi się rano jako cudny partner???

To twoje życie i drugiego miała nie będziesz więc kopnij tego palanta w zadek. Zakładam się o co chcesz że nie będzie mu się chciało o Ciebie walczyć. Pójdzie sobie swoją drogą a ty po pół roku będziesz szczęśliwa z kimś innym. Dla obojga tak będzie lepiej. Jeżeli się mylę i mu jednak na tobie zależy to odrzucenie zmusi go do refleksji nad tym czego Ci brakowało. Tak czy siak będzie znacznie lepiej niż jest teraz! Uwierz mi że jemu też tym pomożesz.
Piszesz że boisz się stracić to co masz. Po pierwsze to to nie masz nic w porównaniu z normalnym udanym związkiem. Po drugie zwyczajnie męczysz się i ciągniesz coś na siłę.

Co do byłego. Skoro ma żonę i dziecko to powiedz mu wprost że jeśli chce Ci zaimponować to niech się nimi dobrze zajmie.

[ Dodano: 2009-06-03, 12:30 ]
Daj znać, proszę, za miesiąc czy dwa jak Ci się układa. Będę trzymał kciuki bo dobra z Ciebie kobieta.
malutka mi
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 02 cze 2009, 14:39
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: malutka mi » 03 cze 2009, 17:08

Hyhy: moj obecny facet z zamilowania jest elektronikiem,informatykiem,programista-te sprawy. Ciagle sie 'doucza' spedzajac cale dnie przed komputerem i przerabiajac rozne rzeczy w aucie. co do bylego-kiedys cos bylo,moze troszeczke zostalo,ale to stare dzieje,nie zamierzam do tego wraca. a takie wyznania po prostu mi przeszkadzaja,zwlaszcza gdy sa polaczone z podejrzliwymi spojrzeniami jego zony.

Złoty, jak ja bym chciala zebys mial racje,ze odrzucenie cos tu da... zeby sie wreszcie zlapal za glowe i pomyslal,ze kobieta potrzebuje czegos wiecej niz porannej herbaty i seksu gdy on ma na to ochote....

jesli mi sie uda sprobuje mu dzis to ponownie wylozyc i powiedziec,ze albo sie rozstajemy na dobre albo przynajmniej na chwile zeby choc troche pomyslal nad tym co robi... i jak to jest miec niewyprane gacie. trzymajcie kciuki i dzieki za wszystko.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 398 gości