witam wszystkich forumowiczy. Forum przegladam juz od bardzo dawna, a teraz po raz pierwszy bede sie musial zwrocic z porada.
Sprawa wyglada tak:
Mam 22 lata. Jakis czas temu poznalem przez znajomych swietna dziewczyne. Bylismy juz razem na bodajze 3-4 imprezach ze znajomymi, na kazdejnaprawde fajnie nam sie rozmawialo, co pozniej sobie sami potwierdzilismy. Ona wprawdzie jest w rozpadajacym sie zwiazku, ale to nie w tym wszystkim jest problem.
Swietnie nam sie rozmawia, caly czas potrafimy podtrzymac temat, plus wydaje mi sie, ze czasami wylapuje w jej rozmowie, aluzyjne zwroty - aczkolwiek calkiem pozytywne, tak jakby dawala do zrozumienia, ze moze cokolwiek wiecej - ale z drugiej strony sam nie wiem, bo ciagle mam takie glupie mysli "a moze mi sie wydaje, a moze cos nadinterpretuje itp", no ale nic.
Pisalismy do tej pory do siebie pare sms-ow i bylo naprawde calkiem sympatycznie.
OStatnio nawet zaproponowalem jej - skoro nam sie dobrze rozmawia - wspolne wyjscie, co oczywiscie potwierdzila, ze jest to jak najbardziej cyt. "dobry pomysl"
I teraz moje pytanie (ktore rozumiem, ze wiele razy przejawialo sie na tym forum) co dalej?
Jestesmy razem umowieni i problem jest taki, ze kiedy juz chce, zeby bylo cos wiecej, to w ostatnim momencie nie wiem jak sie zabrac.

Teraz rodzi sie pytanie, czy wYkonac od razu jakis ruch? Moze poczekac do kolejnego spotkania sam na sam, bo mam wrazenie, ze pierwsze to jednak zdecydowanie za wczesnie? Moze wtedy? Co zrobic? jak dac jej do zrozumienia, ze tak naprawde mi sie podoba, zalezy mi i chcialbym zeby laczylo nas cos wiecej?
Pozdrawiam i naprawde dziekuje za jakies posty w tym temacie
Licze, ze wyrozumiale przyjmiecie moj problem