agnieszka.com.pl • Czy mając 15 lat mozna kochać.
Strona 1 z 3

: 15 gru 2008, 21:40
autor: Dzindzer
RHS pisze:tez bylem 15-latkiem mialem swoja "milosc" i moi znajomi tez przez to przechodzili i z perspektywy czasu patrząc na to wlasnie tak to wygladalo w wiekszosci

to tyle jeśli chodzi o "szastanie" terminem miłość ;)

I teraz oczekujesz by ten 15 latek patrzył na to oczami 22ltaka ??

SeBo_16 nie musisz nikogo przekonywać że to miłość, przecież to nie istotne czy ci tu ktos wierzy czy nie

Wracając do tematu pomyśl co by Twojej wybrance sprawiło najwięcej radości, co Wam dało by najwięcej szczęścia

Niech sobie państwo dojrzali przypomną jak to było być takim nastolatkiem zakochanym i jak to było gdy inni chcieli na ziemie sprowadzać, tłukąc do głowy, ze to nic, że nie miłość, że za smarkate to. a teraz niech młodemu dadzą spokój. a jak o miłości chcą gadac to był tu temat o miłości, niech poszukają i się tam produkują

: 15 gru 2008, 21:43
autor: Mati
RHS pisze:tez bylem 15-latkiem mialem swoja "milosc" i moi znajomi tez przez to przechodzili i z perspektywy czasu patrząc na to wlasnie tak to wygladalo w wiekszosci

ale czemu zabieracie mu prawdo do tego by nazywać TO uczucie miłością?? może to jest miłość, może nie. dla nich JEST i to się liczy. może Sebo jak będzie miał 40 lat to dojdzie do tego "ale ja głupi byłem. miłością to nazywałem", a może w wieku 40 lat będzie miał trójkę dzieci z tą dziewczyną. dajcie sobie spokój z kłótnią o czyjeś uczucia i nazwy. jakieś kurde granice. 25 latek może kochać, 15 latek nie. <zalamka> wg. badań...hah a to dobre <hahaha>

: 15 gru 2008, 21:50
autor: RHS
mrt pisze:Ale co to jest? \napiszesz w końcu czy nie?

Ale co ty chcesz usłyszeć. Przykładowo 15 latek jest rok ze swoją "ukochaną" cały czas mówi że ją niewiadomo jak kocha, ona to samo szcześliwi jak nie wiadomo co. Przychodza pierwsze doświadczenia alkohol imprezy inne używki zaczyna rozwijać się bardziej seksualność i nagle taki przykładowy dzieciak zdaje sobie sprawę że jednak musi jeszcze czegoś spróbować w życiu ma czas na stałe odpowiedzialne związki. Priorytrty się zmieniają szkoła praca itd. I co sie dzieje nagle ta niby "milosc" te odpowiedzialne slowka :bede z tobą aż do..." "nie ma niczego ani nikogo ważniejszego od Ciebie" znika - nie ma jej a może jej nigdy nie było tylko to co ich łączyło było tak zwanym stawianiem pierwszych kroków w partnerstwie.
Dlatego tez uważam że słowa miłośc powinni używać ludzie z większym doświadczeniem i bardziej że tak powiem rozwinięci pod względem seksualności.

Wyjątki są owszem. Mi chodzi tu tylko o rangę słowa Miłość. A tu mamy do czynienia z czymś podobnym jak np u mnie w liceum na zwykłych magistrów kazali mówić per profesor - no bez przesady ;)

: 15 gru 2008, 21:51
autor: ksiezycowka
SeBo_16 pisze:Dlaczego większość uważa że jeśli mamy po 15 lat to nie jesteśmy zdolni do prawdziwej miłości???
Bo ta wymaga dojrzałości. W moim rozumieniu. Dla mnie to uczucie co innego znaczy, co innego pod tym rozumiem. Dlatego tak napisałam w pierwszym poście.
mrt pisze:Skoro czują, że to miłość, to znaczy, że tak jest.
Albo myślą, że to to, bo nie mają skali porównawczej, bo inaczej nazwać nie potrafią.
SeBo_16 pisze:Czasem nawet wkurzam, tym że cały czas dla mnie tylko ona. Możę to jest spowodowane tym, że nie mam kolegów, przyjaciół???
To już źle wróży ;P
SeBo_16 pisze:ja po prostu głupio gadam, gadam jakieś głupie rzeczy o życiu. Takie jakieś zbyt dojrzałe.
Ja tu nigdzie dojrzałości nie widzę :>
mrt pisze:Czy ktoś znajdzie mi lepszą definicję? Nie sądzę :)
Nie, nie mówcie, że tylko mnie zemdliło? :| Mrt gdzie Ty jesteś? Gdzie jest Mrt? ;(
RHS pisze:męszczyzny
Że czego? <boje_sie>

: 15 gru 2008, 21:51
autor: RHS
Mati pisze:wg. badań

no po coś te badania są wkońcu więc coś trzeba z nich wynosić ;)

[ Dodano: 2008-12-15, 21:53 ]
Że czego?

no taki błąd ale postaram się żeby się nie zdublował ;)

: 15 gru 2008, 21:53
autor: ksiezycowka
Dzindzer pisze:Niech sobie państwo dojrzali przypomną jak to było być takim nastolatkiem zakochanym i jak to było gdy inni chcieli na ziemie sprowadzać
No. Można było im wierzyć, bo tyłek potem się miało zbity jak się z chmur do rzeczywistego świata nagle spadło.
Mati pisze:ale czemu zabieracie mu prawdo do tego by nazywać TO uczucie miłością??
Nikt mu nic nie zabiera. Dla mnie po prostu to brednia. Dla niego niech sobie będzie czym tylko zechce.

: 15 gru 2008, 21:56
autor: passion_flower
Sparafrazuję sobie:
Przykładowo 30 latek jest rok ze swoją "ukochaną" cały czas mówi że ją niewiadomo jak kocha, ona to samo szcześliwi jak nie wiadomo co. Przychodza kolejne doświadczenia, nowa praca, nowa koleżanka i nagle taki przykładowy facet zdaje sobie sprawę że jednak musi jeszcze czegoś spróbować w życiu.

To co, przesuwamy granicę do 50 lat?
Odpuść sobie :>

: 15 gru 2008, 21:56
autor: Mati
księżycówka pisze:Dla niego niech sobie będzie czym tylko zechce.

no właśnie. to po co ta off topowa dyskusja? temat był o prezencie... <cisza>

: 15 gru 2008, 21:57
autor: ksiezycowka
Mati pisze:temat był o prezencie...
I odpowiedziałam w 1 poście swoim tutaj.
Młody żebym ja się tym młotkiem nie zamachnęła, co? :>
Naprawdę miałam paskudny dzień. A Ty podpadłeś.

: 15 gru 2008, 21:57
autor: Dzindzer
Czy mod się wysikać spokojnie nie może tak bez ryzyka, ze jak wróci to mu nastukają postów nie na temat :>

: 15 gru 2008, 21:59
autor: RHS
księżycówka pisze:Nikt mu nic nie zabiera. Dla mnie po prostu to brednia

nie sposób się nie zgodzić :P
Mati pisze:no właśnie. to po co ta off topowa dyskusja?

popieram zakończenie wątku o wadze słowa "Miłość" :P

: 15 gru 2008, 22:13
autor: Mati
księżycówka pisze:I odpowiedziałam w 1 poście swoim tutaj.

a na cholerę pozostałe xx postów?

księżycówka pisze:Młody żebym ja się tym młotkiem nie zamachnęła, co? :>

przemoc w rodzinie? :> żebym ja się tym telefonem nie dodzwonił na błękitną linię, co?

Dzindzer pisze:Czy mod się wysikać spokojnie nie może tak bez ryzyka, ze jak wróci to mu nastukają postów nie na temat :>

jak widać, nie :P

miłość, zauroczenie. ważne, że są szczęśliwi. ten stan może z czasem zamieni się w taką miłość o jakiej "starsi" tak gadają, a może minie ten pierwszy zachwyt i zaczną się konflikty, sprzeczki, kłótnie

Sebo, taka rada od starszego kolegi, prawie rówieśnika. masz 15 lat i nie zakładaj, że za rok czy za 2, a tym bardziej, że na całe życie będziesz z nią. ona nie może być dla Ciebie całym światem, bo raz, że to podchodzi pod to, że będziesz pantoflarzem, a dwa, gdy ona Cie zostawi (czego nie życzę, ale jest taka możliwość) to zostaniesz sam, ze złamanym sercem, dziurą w głowie i pytaniem "co ja mam teraz zrobić?"

bądź z nią szczęśliwy, ciesz się każdą chwilą, ale żyj dla siebie i miej świadomość, że w życiu różnie się układa i niczego nie można być pewnym

: 15 gru 2008, 23:31
autor: shaman
RHS pisze:Przychodza pierwsze doświadczenia alkohol imprezy inne używki zaczyna rozwijać się bardziej seksualność i nagle taki przykładowy dzieciak zdaje sobie sprawę że jednak musi jeszcze czegoś spróbować w życiu ma czas na stałe odpowiedzialne związki. Priorytrty się zmieniają szkoła praca itd. I co sie dzieje nagle ta niby "milosc" te odpowiedzialne slowka :bede z tobą aż do..." "nie ma niczego ani nikogo ważniejszego od Ciebie" znika - nie ma jej a może jej nigdy nie było tylko to co ich łączyło było tak zwanym stawianiem pierwszych kroków w partnerstwie.
Dlatego tez uważam że słowa miłośc powinni używać ludzie z większym doświadczeniem i bardziej że tak powiem rozwinięci pod względem seksualności.
Jeśli uważasz cokolwiek na podstawie takich skonkretyzowanych, obmyślonych domowym sposobem schemacików, to współczuję niepotrzebnie zawężonego światopoglądu.


Jedyne co zmieniłam to osobę w cytacie

: 16 gru 2008, 11:24
autor: mrt
Nie, nie mówcie, że tylko mnie zemdliło? :| Mrt gdzie Ty jesteś? Gdzie jest Mrt? ;(
Tam, gdzie trzeba :D Jako że jestem bardziej doświadczona od RHS, który twierdzi, że jest bardziej doświadczony od autora topiku, to ja wygrywam w tej licytacji. I z pełną świadomością napiszę: młodzi i durni jesteście :P Przyjdzie czas, że zrozumiecie i ciężko się natyracie, żeby wrócić do tego, co piękne. A póki co faszerujcie się schematami i obrastajcie tą "odpowiedzialnością", "dojrzałością" itd. Najlepszego :P

Wszystko jest proste jak drut. Czy naprawdę w Waszym wieku się ślepnie?

:D :D :D

Wpadłam na chwilę na forum, bo akurat miałam trochę czasu. Zestarzało się towarzystwo, oj, zestarzało... Ja pewnie też. Szkoda, że potraciliście spontaniczność.

Trzymajcie się ciepło. I nie dajcie się starszym i mądrzejszym. Jak zaczniecie ich słuchać to wylądujecie z kulą u nogi w ramach tej odpowiedzialności zamiast z człowiekiem, którego kochacie i który kocha Was <evilbat>

: 16 gru 2008, 13:02
autor: RHS
Jeśli uważasz cokolwiek na podstawie takich skonkretyzowanych, obmyślonych domowym sposobem schemacików, to współczuję niepotrzebnie zawężonego światopoglądu.

a ja współczuje takich osądów nie mając nic do powiedzenia w tmacie

: 16 gru 2008, 16:17
autor: Mona
E tam, jakie brednie... Mój syn ma 16 lat i już dwa razy był zakochany, rozpustnik jeden 8)
Młodzi używają słowa "miłość", bo jak czują motyle w brzuchu, to sądzą, iż strasznie kochają i dobrze, bo jakieś porównanie na przyszłość trzeba mieć. Myślę, że niepotrzebnie niektórzy tutaj unoszą się, bo Seba i tak dalej będzie "kochał" ;P

Kiedyś zrozumie, że jak kobieta nie jest całym światem, to wtedy jest to miłość właśnie.

: 16 gru 2008, 16:30
autor: Dzindzer
Mona pisze:bo Seba i tak dalej będzie "kochał" ;P

I oby jak najdłużej kochał i był kochany

Ja tam swoje pierwsze miłostki z rozrzewnieniem wspominam, chociaż nie zamieniła bym tego na to co mam. Jednak tak myślę, że mając 15 lat nie chciała bym takiej miłości jak mam teraz.

: 16 gru 2008, 18:28
autor: SeBo_16
Ja po prostu czuję to, że ją kocham...
Nie liczy się dla mnie nic oprócz niej...
Wydaje mi się, że jeśli bym jej nie kochał to po prostu bym tego nie czuł...
Może 15-latkowie postrzegają te sprawy inaczej...
Według mnie próbujemy stworzyć od podstaw dojrzały związek...
Na początku rozmawialiśmy długo o tym i stwierdziliśmy, że jeśli chcemy do czegoś razem dojść to musimy do tego podejść poważnie...
To co z tego że mamy po 15 lat...
My chcemy po prostu powoli wkroczyć w poważny związek...
Bo przeszliśmy już tyle razy rozmowę o tym, że już wszystko mamy przemyślane...
Wczoraj rozmawialiśmy przez telefon i wspominaliśmy sam początek...
Pierwszą randkę... Moja dziewczyna się po prostu popłakała...
Według mnie to właśnie jest Miłość...
Czuć to co oboje czujemy...

Jeśli nie będziemy tego co nas łączy nazywać miłością to niby czym???
Jakoś nie wyobrażam sobie powiedzieć o tym wszystkim że bardzo bardzo ją lubię...
Bo ją kocham...

: 17 gru 2008, 00:08
autor: shaman
SeBo_16 pisze:Bo ją kocham...
to kochaj. daj sobie spokój z przekonywaniem innych, że w Twoim wieku to możliwe.

SeBo_16 pisze:Nie liczy się dla mnie nic oprócz niej...
tylko tego się wyzbądź. najpierw pomyśl mocno nad tym cytatem słowo po słowie, a potem się tego wyzbądź. inaczej będziesz nieszczęśliwy. partnerka też, prędzej czy później. a Wasi bliscy zasmuceni.

: 17 gru 2008, 00:25
autor: Miltonia
Ale dlaczego w wieku 15 lat ma myslec jak 40-latek i to po przejsciach? Dajcie mu zyc, kochac jak umie i moze i niech przejdzie przez wszystkie etapy. Sam, inaczej sie nie da, z ksiazek i opowiesci czlowiek sie tego nie dowie przeciez.

: 17 gru 2008, 00:30
autor: Mikro czarnuch
Miltonia pisze:Ale dlaczego w wieku 15 lat ma myslec jak 40-latek i to po przejsciach? Dajcie mu zyc, kochac jak umie i moze i niech przejdzie przez wszystkie etapy. Sam, inaczej sie nie da, z ksiazek i opowiesci czlowiek sie tego nie dowie przeciez.

Większość dzisiejszych młodych ludzi to mentalni starcy;]
Tak się jakoś dziwnie porobiło ;/

: 17 gru 2008, 01:13
autor: yaho
Szczerze? Myślę, że 15 latek może bardziej zaufać swoim uczuciom niż ktokolwiek inny. Na pewno z perspektywy lat mogę powiedzieć, że to co czułem kilka lat temu było bardziej prawdziwe od tego co jest teraz. Moje odczucia teraz są skażone złymi doświadczeniami z przeszłości i stereotypami. Najpiękniejsze w życiu co może Cię spotkać to związek z równie niedoświadczoną partnerką od której nauczysz się wiele jak i sam będziesz dla niej nauczycielem... Pomiętaj jednak, że prawdopodobieństwo porażki (mam na myśli rozstanie) jest większe niż w każdym innym przypadku.

: 17 gru 2008, 07:09
autor: SeBo_16
To wiem... Ale nam układa się jak najbardziej dobrze... Ona przede mną miała 2 chłopaków... Ja przed nią miałem 2 dziewczyny...
Ale to jednak nie było to co teraz... Czegoś temu brakowało... Wydaje mi się, że szczerości i rozmowy... O wszystkim...
Teraz nie wyobrażam sobie naszego związku bez rozmowy...
A to jest chyba najbardziej potrzebne...
Żeby powiedzieć co się nam podoba, co się nie podoba... Nieraz coś powspominać, powygłupiać się... Wydaje mi się, że nie jesteśmy inni niż wszyscy...

: 17 gru 2008, 21:30
autor: Grace
mrt pisze:Weź ją do kina albo na kawę, daj jej nawet i pierścionek (srebrne nie są drogie). Będzie wniebowzięta. Jeśli faktycznie ją kochasz, to jej daj, a co.

:)
Ja pamiętam, w naszą rocznicę mój kochany przyniósł mi bukiet 60 róż. Myślałam, że to wszystko, a on powiedział, że to tylko opakowanie i żebym szukała czegoś w środku. I faktycznie wśród kwiatów było schowane pudełko z ślicznym pierścionkiem.

Mieliśmy po 16/17 lat. I wiecie co? Za kilka dni będziemy mieli naszą 5 rocznicę, niedługo się pobieramy i z całą pewnością mogę powiedzieć, że to była i jest miłość.

: 18 gru 2008, 11:28
autor: SeBo_16
Grace a mam pytanie...
Czy wtedy rozmawialiście coś na temat swojej przyszłości???
Tego co będzie potem???

: 18 gru 2008, 11:40
autor: RHS
Mieliśmy po 16/17 lat. I wiecie co? Za kilka dni będziemy mieli naszą 5 rocznicę, niedługo się pobieramy i z całą pewnością mogę powiedzieć, że to była i jest miłość.

gratuluje jesteście wyjątkowi ;)

: 18 gru 2008, 11:45
autor: Miltonia
To sie okaze za kilka lat najwczesniej, jesli zwiazek przetrwa i bedzie im dobrze. A teraz? Myslenie zyczeniowe.

Swoja droga to ciekawe, ze 16-latek mial tyle pieniedzy, zeby kupic 60 roz. Na pewno rodzice mu dali zeby sie oswiadczyl [:D] . A, zapomnialam, Gosia jest tak zaradna, ze juz wtedy z lubym na gieldzie grala i milionami obracala 8)

: 18 gru 2008, 12:04
autor: RHS
Miltonia pisze:Swoja droga to ciekawe, ze 16-latek mial tyle pieniedzy

mi się wydaję że początki zbierania kapitału na ten cele miały miejsce kiedy luby miał 8 lat i komunię Św. ;)

: 18 gru 2008, 12:39
autor: Andrew
No nie przesadzajcie ! mając lat 16 tez mnie stac było na 60 róz ! oczywiscie szkoda by mi było ich (pieniedzy) udac wlasnie na kwiaty w tej ilosci, bo to ani ładne i jak dla mnie przesadzona ilosc, ale co kto lubi !

[ Dodano: 2008-12-18, 12:41 ]
Grace pisze:
Mieliśmy po 16/17 lat. I wiecie co? Za kilka dni będziemy mieli naszą 5 rocznicę, niedługo się pobieramy i z całą pewnością mogę powiedzieć, że to była i jest miłość.

I oby tak pozostało ! ale .... z obydwu stron ! Bo moja zona kiedy ja poznalem tez miala lat 16 tez mielismy 5 rocznice itd. dzis juz po 21 rocznicy i choc moja miłosc pozostała , to co z tego jak jej nigdy nie było, a to co było nie było własnie ta miłoscia ... [:D]

: 18 gru 2008, 14:31
autor: Grace
Miltonia pisze:A, zapomnialam, Gosia jest tak zaradna, ze juz wtedy z lubym na gieldzie grala i milionami obracala

a może choć raz bez wycieczek osobistych, tylko na temat?
Miltonia pisze:Na pewno rodzice mu dali zeby sie oswiadczyl

Oświadczył się 3 lata później.
Andrew pisze:mając lat 16 tez mnie stac było na 60 róz

no mnie również.
Andrew pisze:udac wlasnie na kwiaty w tej ilosci, bo to ani ładne i jak dla mnie przesadzona ilosc, ale co kto lubi

Na mnie to zrobiło ogromne wrażenie.
SeBo_16 pisze:Czy wtedy rozmawialiście coś na temat swojej przyszłości???

Bez przesady, było nam dobrze ze sobą i już :)

Jejku, nawet czyste rzeczy potraficie zbrudzić waszym pesymizmem i brakiem radości życia :)