agnieszka.com.pl

Cześć

Szukałem szukałem i nie znalazłem nic podobnego, jak wiadomo każdy problem inny.

Otóż, poznałem pewną dziewczynę jakiś czas temu, najpierw tylko się zapoznaliśmy po jakimś czasie dała mi numer telefonu i buziaka i od tego się wszystko zaczeło. Zaczeliśmy pisać do siebie, potem spotkania, niespodzianki jej robiłem, wydawała się zadowolona. W między czasie wynikło z rozmowy że, woli mieć przyjaciół niż chłopaka, cóż, nie poddawałem się. Wczoraj miałem zabrać ją do kina, jednak nie miała tyle czasu, wynikła restauracja, było cudownie , no po prostu cud kobieta. Sądze, że jakiś jej znajomy miał podobne zamiary co ja, napisała że facetom nie można ufać, że się załamie jak kiedyś, że może polegać tylko na sobie, bo życie ją doświadczyło. Ogólnie, że nie chce być z nikim, bo to komplikuje życie. Potem przeprosiła, ale musiała się wyładować.

Jednak ja się poddać nie chcę i chcę walczyć o taką kobietę (ideał <mmm>)

Proszę was o jakieś rady.

Pozdrawiam

Krzysztof

Dobra. Ale w czym jest problem?

Hehe, nie napisałem najważniejszego? Co robić? Dlaczego tak może uważać? Co zrobić aby nie zostać TYLKO jej przyjacielem? Czy przez przyjazń dalej?

Uważaj na jedno: nie bądź natretny. Kobiety tego nienawidzą. Ucieknie gdzie pieprz rośnie i tyle będziesz ją widział.
Tu potrzebna Ci tylko cierpliwość i spokój. Jak to mówią: nie przecina się tego co da się rozwiązać- lepsza przyjaźń, którą może być świetnym fundamentem do budowy relacji bliższych niż... nic

bajerfm pisze:Proszę was o jakieś rady.

To walcz.

Pozdrawiam
Damian

Reszta: jak u Jawki <browar> Nie kombinuj za dużo tylko rób co robiłeś do tej pory.

napisz cos wiecej, lub posluchaj powierzchownych, ogolnikowych rad

Ale co więcej? Jest na dobrej drodze przecież. Niech się tego trzyma.

Nie badz nachalny, proboj dalej... a potem jak Ci si euda, nie zlam jej serca

To żeby nie być nachalnym to już opracowane dawno

Młody pisze:a potem jak Ci si euda, nie zlam jej serca

Jeżeli by się udało, to dbał bym o nią jak nie wiem o co ))

No własnie, co więcej napisać?

Jedyne, co mogę doradzić to chyba tylko to, abyś postarał się unikać takiego nazywania za wszelką cenę rzeczy po imieniu (tego, co was łączy). Pewne rzeczy muszą zadziać się same, w was, ale jednak, jakby troszkę poza wami (uczucia- bardzo delikatna i nieprzewidywalna sfera)
Zwróć też uwagę na to, że niektóre kobiety potrzebują trochę większej wolności w związku* i wszelkiego typu deklaracje, zwł. na początku znajomości, mogą je tylko odstraszyć, skrępować i zniechęcić do faceta.

Dajcie sobie czas, bądźcie blisko siebie, a być może jeszcze będą z tego dzieci:)
Powodzenia

*tzw. emancypantki na obcasach

bajerfm pisze:Jeżeli by się udało, to dbał bym o nią jak nie wiem o co ))

W tym też nie przesadź, bo ucieknie.

bajerfm pisze:Ogólnie, że nie chce być z nikim, bo to komplikuje życie.

też takiego jednego znałam . Cóż, nie napisze nic odkrywczego, niech wszystko się toczy swoim tempem, a może przestraszona nie ucieknie od tego, może stwierdzi, że jednak warto spróbować.

Dziś spedziłem z nią praktycznie cały dzień, pomagała mi w pracy

Moje stwierdzenia to, że boi się zbliżenia, nawet z pozoru głupiej rzeczy, jak zapięcia jej kurtki, to nie bo coś pratycznie na dworze pracowalismy (hala) i jak się trząsłem z zimna to chciała ogrzać ale jak ja chciałem tak samo ją ogrzać to nie bo ciepło jej
Powoli zaczynam głupieć (co jest chyba normalne )

Pozdrawiam

Krzysztof

Jawka pisze:Jak to mówią: nie przecina się tego co da się rozwiązać- lepsza przyjaźń, którą może być świetnym fundamentem do budowy relacji bliższych niż... nic

Jeśli się do tego dostosujesz, to pamiętaj o ważnym stwierdzeniu, może być ( może a nie będzie)