Na ratunek miłości....

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Marija
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 15
Rejestracja: 17 sty 2009, 21:20
Skąd: z gór
Płeć:

Postautor: Marija » 13 lut 2009, 18:46

TedBundy pisze: Pół na pół, niech same zarobią, cholerne nieroby.


Ted znowu wkłada kij w mrowisko ;)
Ale szczerze mówiąc, jak można wszystko przeliczać na kasę? Inwestycja? Inwestowanie kasy w związek, to nietrafiona inwestycja .
Hmm w związku to chyba normalne ze kto ma w danej chwili kasę to płaci nie oglądając się na partnera. Ale to przecież truizm!
Awatar użytkownika
whitebird
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 107
Rejestracja: 19 mar 2006, 16:18
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: whitebird » 17 lut 2009, 19:12

Ludzie....nie mam do tej kobiety siły już. Poczułem się jakoś inaczej po rozstaniu, dół mie przeszedł tylko szkoda tych dwóch lat ale trudno. Tylko teraz moja eks odzywa się do mnie codziennie wypytując co tam u mnie :/ napisała że tęskni, że chce się spotkać, że nie potrafi mnie wymazać ze swojego serca mimo że taką a nie inną decyzję podjeła. I zrozum tu kobiety.... ://
Problem w tym że ja nie potrafiłbym się już odnaleźć w tym związku...nie wie, chyba już jej nie ufam, kiedyś wrócilismy do siebie po tym jak miała jakieś wątpliwości, zeszliśmy się po miesiącu...
Co mam zrobić....jak jej przetłumaczyć że to już nie to. Próbowałem, wkurzyła mnie wiadomościami więc napisałem z grubej rury co mi nie pasowało i co o tym myślę i żeby się zajeła swoim życiem a moje zostawiła w spokoju. Ona mi na to żebym nie płakał jak jej się coś stanie, a dzisiaj napisała to o czym wspominałem na początku....wkurza mnie coś takiego, bo czuje się jak zabawka i nie powiem że nic do niej nie czuje wręcz przciwnie, tylko nie wyobrażam sobie tego....problemy będa się za nami ciągneły tak jak do tej pory... nie wierzę w jakąś zmianę.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 lut 2009, 19:17

whitebird pisze:I zrozum tu kobiety.... :/ /
Banał - przestraszyła się samotności, bo przywykła, że jesteś.

Może bez takiego gniewu, ale stanowczo jej powiedz, że ona swoją decyzję podjęła i Ty również - nie chcesz z nią kontaktu i nie życzysz sobie być nagabywany przez nią. Bez wnikania dlaczego - po prostu taką decyzję podjąłeś. Na smsy, wiadomości, maile nie odpisuj, a telefony olej. Może dotrze.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 17 lut 2009, 23:23

whitebird pisze:Ona mi na to żebym nie płakał jak jej się coś stanie
Na takie rzeczy odpisuje się w stylu "spokojnie, jeśli płakał to tylko ze śmiechu". Najlepiej listownie, bo wtedy można żyletkę do koperty włożyć.

księżycówka pisze:Może bez takiego gniewu, ale stanowczo jej powiedz, że ona swoją decyzję podjęła i Ty również - nie chcesz z nią kontaktu i nie życzysz sobie być nagabywany przez nią. Bez wnikania dlaczego - po prostu taką decyzję podjąłeś. Na smsy, wiadomości, maile nie odpisuj, a telefony olej. Może dotrze.
Najpierw niech whitebird odpowie sobie, czy rzeczywiście nie chce jej z powrotem.
Awatar użytkownika
whitebird
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 107
Rejestracja: 19 mar 2006, 16:18
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: whitebird » 18 lut 2009, 20:39

shaman pisze:Najpierw niech whitebird odpowie sobie, czy rzeczywiście nie chce jej z powrotem.


A powiedz mi shaman czy to nie będzie przypadkiem to samo....nie wiem, to jest silne uczucie, dwa lata razem, było pięknie, potem wszysytko się zaczęło sypać....z jednej strony ją kocham a zdrugiej boję się i jakby nie chcę tego związku
madziaaa158
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 19 lut 2009, 12:20
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: madziaaa158 » 19 lut 2009, 12:29

Mam 17 lat, mój były chłopak 21. Były...jeszcze nie umiem w to uwierzyć. Byliśmy razem ponad 13 miesiecy. W tym czasie spędził 9 miesięcy w wojsku. Moze to naiwne ale czułam, ze mnie kocha, ze jestem dla niego ważna, w przeciwnym razie po co by przyjezdzał z drugiego końca Polski tylko po to zeby mnie przytulić i powiedzieć, ze mnie kocha. Okazywał mi miłość na wiele sposobów. Ja też go pokochałam... (Bardzo długo starał się do mnie zbliżyć... zanim zaczęliśmy chodzić ze sobą był we mnie zakochany od jakis 2 lat. Ja nie chciałam zeby przyszło to tak łatwo, zeby pokazł ze mu zależy...aż pewnego dnia lody puściły i po prostu, nawet nie wiem kiedy zakochalam się w nim). Jestem humanistką...wierze w dobry świat (:/), ufam ludziom, typowy ze mnie romantyk, wrażliwie i emocjonalnie podchodze do wielu rzeczy. liczył sie dla mnie tylko on. Mówił ze mnie kocha i okazywał to.. kłócilismy się często ale przeciez to normalne. Przez ostatni tydzień zachowywał się dość dziwnie ale pisał, ze mnie kocha i mówił mi to. Obiecał mi, ze nigdy mnie nie okłamie (byłam naiwna ze w to wierzyłam ale miałam do niego głębokie zaufanie). Walentynki spędzliśmy razem. Nie chciał mnie puścić... Obiecał, ze następnego dnia się zobaczymy. Następnego dnia powiedział, ze zobaczymy się ale kolega go prosił zeby odwiózł gości z wesela, prosił zebym do niego przyszła (jesteśmy sąsiadami). Przyszłam do niego...widziałam, ze sie ucieszył ale zachowywał się dosć dziwnie...obraził się na mnie, bo gdy przyszłam to odśnieżał i powiedziałam mu, ze nie przeszkadza mi to żeby dokończył co robił i głupio mi ze przeze mnie tego nie dokończy. Gadalismy dość długo...nie chciał zebym od niego szła ale musiałam... nie chciał mnie odprowadzić... Gdy pojechał "odwozić gości" mówił mi ze ma zły dzień, ze mnie przeprasza i mnie kocha. Później wyłączył telefon... Martwiłam sie o niego, myślałam, ze padła mu bateria, ze coś mu się stało. Zadzwoniłam do jego kolegi, który go o to poprosił, powiedział słowo w słowo to co mój (ech... już nie mój) chłopak. Bardzo się o niego martwiłam, bo na drodze było wyjatkowo ślisko. Zadzwoniłam do mojego kuzyna, z pytaniem czy go widział... nie chciał mi powiedzieć ale wiedziałam, ze cos jest nie tak. Później przyjechał do mnie mój kuzyn... powiedział mi, ze widział go z inna dziewczyną (na dodatek oni byli dobrymi kumplami, a ta dziewczyna do której pojechał podobała sie mojemu kuzynowi). Poprosiłam kuzyna żeby do niej zadzwonił bo nie wierzyłam ze to moze byc prawda...zadzwonił, poprosił Mariusza...później ja zabrałam telefon i powiedział mi ze juz chyba nie jesteśmy razem... mój świat się rozsypał, serce mi pękło.... ostatnie dni były i nadal są dla mnie okropne... nie jem, nie śpie. Napisał do mnie jednego sms-a o treści "wiem ze to nie pomoze ale przepraszam nie chciałem tego :(:(:(:(:(:(:(:(:(" nie odpisałam... ta dziewczyna pisała do mnie... napisała, ze bardzo mu na nim zalezy, ze oboje chcą byc razem... znaja się tydzień!!!! na dodatek później dowiedziałam sie, ze po tym jak zerwał ze mna przez telefon też go olała i powiedział koledze, ze teraz stracił i mnie i tamtą dziewczyne... ta dziewczyna ma opinie taka, ze daje chłopaką to czego chcą...miała ich już wielu... z wiekszością spała... Ja nie chciałam w tak młodym wieku rozpoczynać życia seksualnego... myślałam, ze skoro sie kochamy to to nas jeszcze bardziej wzmocni i mamy na to czas...Mariusz nie nalegał. Nie odzywam się do niego... nie umiem... jemu jak widać nie zależalo na mnie bo napisał tylko tego sms-a... dostałam od niego wiele rzeczy...wszystko spakowałam ale nie wiem jak mu to oddać... Wszyscy mi mówią, zebym sie nie odzywała do niego, pokazała ze mi nie zalezy, ze mnie nie zniszczył, żebym się szanowała... Ale jak skoro ja nadal go kocham? mam taka wielka ochote porozmawiać z nim i wszystko sobie wyjaśnić...chciałabym żeby mi powiedział prosto w oczy, ze mnie nie kocha, ze to koniec. Pogubiłam się w tym wszystkim... nie wiem co myśleć o tym wszystkim, odezwać się do niego? wszyscy sa tym tacy zaskoczeni...mówią, ze to nie możliwe ze on mnie zabardzo kochał żeby mi to zrobić. A ja mimo to wszystko co mi zrobił to nadal go kocham... chciałabm się do niego przytlic. NIe wyobrażam sobie mojego życia bez niego, tego że juz nigdy nie będziemy razem... Wszyscy mówią, ze to nie była prawdziwa miłosć, ze na pewno kogoś sobie znajde, ze bede szczęśliwa. Póki co nie umiem w to uwierzyć... Potrzebujepomocy! Co mam myśleć o tym wszystkim? jak rozumieć jego zachowanie? odezwac się do niego...? proszę niech pani mi pomoże...

Magda.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 lut 2009, 12:50

madziaaa158 pisze:kłócilismy się często ale przeciez to normalne.

Ni nie wiem czy to takie normalne. Ja bym w takiej normalności nie wytrzymała

madziaaa158 pisze:obraził się na mnie, bo gdy przyszłam to odśnieżał i powiedziałam mu, ze nie przeszkadza mi to żeby dokończył co robił i głupio mi ze przeze mnie tego nie dokończy

Nie rozumiem. Czytałam cztery razy i nie dopatrzyłam się nawet mocno naciąganego powodu do obrażania się

madziaaa158 pisze:po tym jak zerwał ze mna przez telefon też go olała i powiedział koledze, ze teraz stracił i mnie i tamtą dziewczyne...

I dobrze tak kłamliwemu, tchórzliwemu dupkowi.
Zostawił Cie facet który nawet odwagi nie miał by ci to w twarz powiedzieć. Pomyśl sobie co by było gdyby będąc z Tobą musiał się wykazać większa odwagą, ehhh

madziaaa158 pisze:...wszystko spakowałam ale nie wiem jak mu to oddać...

A po cholerę oddawać. Schowaj gdzieś, za rok te rzeczy będą tylko przedmiotami z przeszłości. A jak ich nie chcesz to może na allegro wystaw, lub daj komuś, ale nie jemu

madziaaa158 pisze:...chciałabym żeby mi powiedział prosto w oczy, ze mnie nie kocha, ze to koniec.

Podejrzewam, że bardziej liczysz, ze powie, ze to był błąd, ze odbiło mu, ze kocha do szaleństwa, by błagał o wybaczenie

madziaaa158 pisze:odezwać się do niego?

Nie

madziaaa158 pisze:Póki co nie umiem w to uwierzyć...

Z czasem uwierzysz. Emocje opadną i inaczej spojrzysz w przyszłość

madziaaa158 pisze:proszę niech pani mi pomoże...

Na złamane serce raczej nikt nie pomoże, mimo, ze chyba większość to przeszła.
skup się na sobie. Zacznij jeść. Zacznij wypełniać nadmiar wolnego czasu czymś, spotykaj się z ludźmi. Najgorzej to zamknąć się samemu ze swoim bólem

Madziu będzie dobrze, zobaczysz <przytul>
Awatar użytkownika
Aol
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 11 lut 2009, 01:33
Skąd: z internetu
Płeć:

Postautor: Aol » 19 lut 2009, 13:01

madziaaa158 pisze:proszę niech pani mi pomoże...


nie tylko kobiety tu sa :)

wedlug mnie postaraj sie zapomniec o nim chociaz jest to niewatpliwie trudne szczegolnie ze jest twoim sasiadem. co do oddawania rzeczy to moze nie jest to takie glupi pomysl gdyz zobaczy ze Ci specjalnie na nich nie zalezy i sam dostanie nauczke ;) spotykaj sie ze znajomymi szalej rob cos dla siebie zobaczysz bedzie lepiej ;)
madziaaa158
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 19 lut 2009, 12:20
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: madziaaa158 » 19 lut 2009, 13:09

Nie... już nie umiałabym do niego wrócic... ale chciałabym żeby mi to powiedział prosto w oczy... nie umiem o nim nie myśleć... a ten jego sms? jak to rozumieć?
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 lut 2009, 13:12

madziaaa158 pisze:.. a ten jego sms? jak to rozumieć?

nijak. Nie staraj się zrozumieć, bo nie ma czego. Ot napisał by mu się lepiej zrobiło.

madziaaa158 pisze:ale chciałabym żeby mi to powiedział prosto w oczy...

Teraz to nic nie zmieni, bo i tak zerwał w durny sposób. Będziesz tylko cierpiała
madziaaa158
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 19 lut 2009, 12:20
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: madziaaa158 » 19 lut 2009, 13:15

ale dlaczego on mi to zrobił? czy ze mna naprawde jest cos nie tak? jechał do niej i mówił mi ze mnie kocha! nikt nie może w to uwierzyć... czuje się okropnie, jak zabawka która się komuś znudziła i została odstawiona..
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 lut 2009, 13:23

madziaaa158 pisze:czy ze mna naprawde jest cos nie tak?

Ja Cie nie znam, więc nie wiem.
ale to, że facet zostawi nie znaczy, ze cos jest nie tak z Tobą. Nie mysl tak o sobie. Na wyciąganie wniosków i dostrzeganie własnych błedów przyjdzie czas, teraz się nie dręcz.

Zapewne nie kochał, możliwe, ze przez większość związku był przekonany, ze kocha

madziaaa158 pisze:czuje się okropnie, jak zabawka która się komuś znudziła i została odstawiona..

Nie dziwie Ci się.

Rozpamiętywanie i zastanawianie się jak to możliwe, ze nagle zostawił, że ponoć kochał nie ma sensu teraz, nie wiem czy będzie miało kiedyś w ogóle sens.

Już dostał małego kopniaczka od życia, odstawił dziewczynę ( Ciebie) która go kochała, dziewczyna na która poleciła go kopnęła.
Niech idzie teraz w cholerę
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 19 lut 2009, 13:40

Byc moze facet Cie kochal a byc moze ze nie, nie ma co sie nad tym zastanawiac. Bylo - minelo zycie trwa dalej. Masz dopiero 17 lat wiec jeszcze sporo przed Toba. Radze zapomniec o dupku i spedzic swoj czas na czyms bardziej pozytecznym. Znajdz sobie jakies hobby jesli jeszcze zadnego nie masz, pojdz gdzies ze znajomymi, po prostu staraj sie byc z ludzmi a nie odgradzac sie od nich. Drazenie pytaniem dlaczego nie ma sensu.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
madziaaa158
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 19 lut 2009, 12:20
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: madziaaa158 » 19 lut 2009, 14:15

To tylko mówi się łatwo... trudniej jest to zrobić... Mam teraz ferie ale nie wyobrażam sobie mojego powtoru do rzeczywistości. tak bym chciała żeby przyjechał, szczeliłabym go w pysk i pewnie wiele by to nie dało ale ulżyłoby mi. Zaufam kiedyś facetowi? znajde takiego który mnie nie oszuka i będzie kochał na dobre i na złe?
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 lut 2009, 14:26

madziaaa158 pisze:... trudniej jest to zrobić...

a pewnie, ze trudniej. ale warto sie postarać. Zobaczysz za jakiś czas z dnia na dzień będzie coraz lepiej

madziaaa158 pisze:szczeliłabym go w pysk i pewnie wiele by to nie dało ale ulżyłoby mi.

Nie wiele by ci to dało. Nie zniżaj się tak. Czy on jest wart machnięcia ręką w stronę jego pyska ??
Chcesz bic z bezsilności. Uwierz, że nie warto

madziaaa158 pisze:Zaufam kiedyś facetowi?

Myślę, ze tak
madziaaa158 pisze:znajde takiego który mnie nie oszuka i będzie kochał na dobre i na złe?

Bardzo możliwe, choć to nic pewnego
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 19 lut 2009, 14:30

madziaaa158 pisze:Zaufam kiedyś facetowi?

to od Ciebie zależy. to że jakiś facet Cie zranił, nie znaczy, że każdy taki jest. pamiętaj, że każdy jest inny. masz 17 lat i pewnie wielu facetów jeszcze przed Tobą, a być może tylko ten jeden który

madziaaa158 pisze:mnie nie oszuka i będzie kochał na dobre i na złe


głowa do góry Madziu. jak sama mówisz, masz ferie, więc kupę wolnego czasu. wykorzystaj go jak najbardziej pożytecznie, a o tamtym zapomnij.

madziaaa158 pisze:To tylko mówi się łatwo... trudniej jest to zrobić

nie mów tak, bo nie wiesz czy przypadkiem ktoś z nas też takich sytuacji nie przechodził wcześniej i poradził sobie w taki sposób jak teraz Tobie radzi byś zrobiła.

madziaaa158 pisze:szczeliłabym go w pysk i pewnie wiele by to nie dało ale ulżyłoby mi

<chory>
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 19 lut 2009, 14:30

To tylko mówi się łatwo... trudniej jest to zrobić.

Nikt nie mowil ze zycie jest latwie. Wiele osob przechodzilo to co Ty teraz nie jeden i nie dwa razy.
szczeliłabym go w pysk i pewnie wiele by to nie dało ale ulżyłoby mi

Wierz mi ze by Ci nie ulzylo.
madziaaa158 pisze:Zaufam kiedyś facetowi? znajde takiego który mnie nie oszuka i będzie kochał na dobre i na złe?

Zalezy. Jezeli bedziesz pielegnowac w sobie swoj obraz jako 'pojrzywdzonej dziewczynki' to Ci sie nie uda, bo takie 'sygnaly' plynace od ludzi bardzo latwo odebrac i zaden facet z chociaz odrobina rozumu w zwiazek z 'pokrzywdzona' sie nie bedzie wplatywal.
Musisz sie otrzasnac, odczekac a inny facet sam sie przyplacze w najmnije oczekiwanym momencie.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
madziaaa158
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 19 lut 2009, 12:20
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: madziaaa158 » 19 lut 2009, 14:30

Kocham go... chciałabym z nim pogadać, mimo wszystko...
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 lut 2009, 14:42

I co byś mu powiedział ??
Co byś chciała usłyszeć ??
madziaaa158
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 19 lut 2009, 12:20
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: madziaaa158 » 19 lut 2009, 14:50

żeby mi to wyjaśnił... i naprawde powiedział prosto w oczy ze mnie nie kocha... może dzieki temu zobaczyłabym ze kiedyś mu na mnie zależało, ze jednak mial odwage do mnie przyjśc i mi to powiedzieć, ze nie tak całkiem byłam mu obojętna i umiał zakończyć to z klasą...
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 19 lut 2009, 14:54

madziaaa158 pisze:i umiał zakończyć to z klasą...

z klasa? <hahaha> no rzeczywiscie wielka klasa sie wykazal. Niepotrzebnie oczekujesz wyjasnien, facet raczej nalezydo tych ktorzy nie lubia konfrontacji wiec nie sadze zeby Ci cokolwiek kiedykolwiek wyjasnil.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Mati
Maniak
Maniak
Posty: 694
Rejestracja: 09 kwie 2007, 15:22
Skąd: Zachód
Płeć:

Postautor: Mati » 19 lut 2009, 15:01

madziaaa158 pisze:ze nie tak całkiem byłam mu obojętna

byłaś.

madziaaa158 pisze:żeby mi to wyjaśni

ale co Ci wyjaśnił? dlaczego Cie zdradzał?

madziaaa158 pisze:może dzieki temu zobaczyłabym ze kiedyś mu na mnie zależało

ale po co? :|
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 lut 2009, 15:01

madziaaa158 pisze:umiał zakończyć to z klasą...

Ale on już zakończył i to bez klasy. Myślisz, ze jak przyjdzie to okaże się facetem z klasą ??
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 lut 2009, 03:27

madziaaa158 pisze:.wszystko spakowałam ale nie wiem jak mu to oddać..
Wyrzuć zamiast oddać, jeśli tego nie chcesz.

madziaaa158 pisze:Potrzebujepomocy!
Potrzebujesz czasu.

madziaaa158 pisze:czuje się okropnie, jak zabawka która się komuś znudziła i została odstawiona..
Bo tym jesteś. Nie ostatni raz w życiu tak się czujesz. Świat jest do d. Jedzenie jest dobre. Jedz. Ciesz się wszystkim.

madziaaa158 pisze:Zaufam kiedyś facetowi? znajde takiego który mnie nie oszuka i będzie kochał na dobre i na złe?
Zaufasz. Pewnie on Cię znajdzie.

Związałaś się z człowieczkiem, jak się okazało. Bywa. Wyciągnij wnioski na przyszłość. Dbaj o wysokie kryteria. Dbaj o przyszłość.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 20 lut 2009, 10:41

shaman pisze:Świat jest do d.

Ja jednak jestem tradycjonalistka i do d mam miękki trzywarstwowy z wytłaczanym wzorem papier ;DD

shaman pisze:Wyciągnij wnioski na przyszłość

I postaraj się lepiej oceniać ludzi. Ważne jest nie tylko to jak traktuje Ciebie, ale i tych innych, panią w sklepie, staruszkę w autobusie, faceta który na niego przypadkiem wpadnie czy błąkającego się psa czyli tych wszystkich na ocenie których mu nie zależy, oraz jaki ma stosunek do swoich bliskich. Kiedyś pominęłam ten aspekt i zajęłam się tylko tym co na linii ja-on. Nie skończyło się za dobrze

I nie poniżaj się wyzywając go czy bijąc, trzymaj poziom, mniej szacunek do siebie

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 312 gości