jestem zabawką?
Moderator: modTeam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ministerPL
- Entuzjasta
- Posty: 106
- Rejestracja: 13 lis 2005, 01:28
- Skąd: B-stok
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Krzych(TenTyp)
- Weteran
- Posty: 1848
- Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
- Skąd: Bydgoszcz
- Płeć:
ministerPL pisze:poco sie łudze ? bo mam ochote na seksik, zresztą Ona tez ale nie chce dać
Przecież ona doskonale wie jak Cie ciśnie, wie i manipuluje Tobą za pomocą seksu.
ministerPL pisze:próbuje się wytaraskac z tego i wrócić do normalnego życia:
Bo Ci ktoś w to uwierzy
księżycówka pisze:Idiotka.
Nie taka idiotka, ma ślepego faceta, pieseczka którego karmi tym, ze może ja podotykać i mieć nadzieje, ze sobie zamoczy.
księżycówka pisze:Gdyby chciała to by dała
Na razie jej wystarcza zabawy i adrenalina płynąca z takich spotkań na boku, a jak starcza, to seks się nie opłaca
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ministerPL
- Entuzjasta
- Posty: 106
- Rejestracja: 13 lis 2005, 01:28
- Skąd: B-stok
- Płeć:
Dzisiaj się rozstałem z moją maskotką. całość trwała moze 2 minuty. Zapytalem się jej podczas gdy sobie lezelismy na luzku i sie przytlulaismy czy jest pewna ze powinnismy tak robić, ona odpowiedziala ze nie, ja na to odparlem ze nie powinnismy juz nigdy w tak się spotkac, ona z takim jakby wyżutem, krzyknęłą "tak ?", wyciągnęła telefon i kazała mi wybrac czy lewy czy prawy guzik, (usunąć kątakt lub nie) ja w chwili jej nie uwagi sam wykasowałem swój kontakt z jej tel. Widac bylo w jej oczach niepokój ja jakdyby nigdy nic cwiczylem sobie dalej (w swoim mieszkaniu mam mały pokoik przeznaczony na silownie). przez pierwsze 20 min nie zamienilismy ani slowa, potem nie pamietam kto się pierwszy odezwał, finał był taki że powiedzialem jej ze mi na początku na niej zalezalo, lecz nie chcę byc na 2giego, ze mi to nie pasuje, żeby się ogarnęła, że skoro go kocha poco ze mną się spotyka, i tu usłyszałem że jej nie interesuje przyszłość (odrazu zaprzeczyłem pokazując jej prosty przykład dlaczego tak nie jest), potem powiedziala ze nie chce o tym rozmawiac ja na to ze poco sie oszukiwac jak i tak musimy o tym kiedyś pogadac, dałem jej troche znać że zacząłem ją uwazac jako kobiete lekkich obyczajów, że to co robi jest niemoralne i wręcz nie ludzkie. Ona się popłakała przez około godzine jej opowiadalem jak ją widziałem kiedy ją poznałem jak ją teraz widze, jak ją zapamiętam. Ona po około godzinie wycicągnęła telefon i napisala na telefonie:
PRZEPRASZAM.
zapytałem się za co ona napisala
... Za wszystko ...
dała mi troche do zrozumienia, że niepotrzebnie moze sie poddawałem, w walce o nią, że ona z tym swoim chłopakiem juz nigdy nie bedzie szczera i nigdy nie bedzie tak jak wcześniej. Że płacze dlatego że straciła 2 osoby na których jej bardzo zależało. Padło potem pare innych słow powiedziałem jej że sie czułem jakby mnie traktowala jak zabawkę, Ona odpowiedziała że mówiła mi że nigdy nikogo tak nie będzie traktowala, ja powiedzialem ze jej nie ufalem ona troszkę sie obuzyla wtedy ja jej sie zapytalem jak moge jej ufac skoro znamy się miesiąc.
Postanowiłem ją odwieźdź do akademika, po drodze mi powiedziała ze chciała by o wszystkim powiedzieć dla swojego chłopaka, ale tak naprawdę wtedy nie moglibysmy juz nigdy się spotkać. Ja jej odpowiedziałem ze sie z tym pogodzę i żeby śmiało mówiła. Potem wyslala mi SMS'a napisała ze miała jeszcze gdziestam w polaczeniach moj nr, potem napisała że jej kolezanka współlokatorka wychodzi i bedzie sama moze sie skupi i pomysli albo zasnie i zapomni, pare min po tym sms'sie dostalem kolejnego o tym że jest jej bardzo smutno, że nie wie co ze sobą zrobic, że załamały się jej plany na przyszłość. No i teraz nie odpisuje juz nic martwię sie troche czy nic jej sie nie stalo
PRZEPRASZAM.
zapytałem się za co ona napisala
... Za wszystko ...
dała mi troche do zrozumienia, że niepotrzebnie moze sie poddawałem, w walce o nią, że ona z tym swoim chłopakiem juz nigdy nie bedzie szczera i nigdy nie bedzie tak jak wcześniej. Że płacze dlatego że straciła 2 osoby na których jej bardzo zależało. Padło potem pare innych słow powiedziałem jej że sie czułem jakby mnie traktowala jak zabawkę, Ona odpowiedziała że mówiła mi że nigdy nikogo tak nie będzie traktowala, ja powiedzialem ze jej nie ufalem ona troszkę sie obuzyla wtedy ja jej sie zapytalem jak moge jej ufac skoro znamy się miesiąc.
Postanowiłem ją odwieźdź do akademika, po drodze mi powiedziała ze chciała by o wszystkim powiedzieć dla swojego chłopaka, ale tak naprawdę wtedy nie moglibysmy juz nigdy się spotkać. Ja jej odpowiedziałem ze sie z tym pogodzę i żeby śmiało mówiła. Potem wyslala mi SMS'a napisała ze miała jeszcze gdziestam w polaczeniach moj nr, potem napisała że jej kolezanka współlokatorka wychodzi i bedzie sama moze sie skupi i pomysli albo zasnie i zapomni, pare min po tym sms'sie dostalem kolejnego o tym że jest jej bardzo smutno, że nie wie co ze sobą zrobic, że załamały się jej plany na przyszłość. No i teraz nie odpisuje juz nic martwię sie troche czy nic jej sie nie stalo
Ostatnio zmieniony 19 lis 2008, 22:58 przez ministerPL, łącznie zmieniany 1 raz.
ministerPL pisze:napisała że jej kolezanka współlokatorka wychodzi i bedzie sama moze sie skupi i pomysli albo zasnie i zapomni, pare min po tym sms'sie dostalem kolejnego o tym że jest jej bardzo smutno, że nie wie co ze sobą zrobic
Piszac te sms'y chodzilo jej wylacznie o to, zebys do niej przyszedl.
- ministerPL
- Entuzjasta
- Posty: 106
- Rejestracja: 13 lis 2005, 01:28
- Skąd: B-stok
- Płeć:
Dzisiaj się rozstałem z moją maskotką.
Tak to sobie tłumacz
a i tak wszyscy wiedza, ze zabaweczka byłeś Ty
ministerPL pisze:ja w chwili jej nie uwagi sam wykasowałem swój kontakt z jej tel.
chamstwo
ministerPL pisze:No i teraz nie odpisuje już nic martwię się trochę czy nic jej się nie stalo
taaa złamała sobie paznokieć pisząc smsy
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
ciezka sprawa troche, bo pewnie Ci na niej zalezy, nawet udajac, ze tak nie jest. Z drugiej strony to co robila bylo bardzo niewporzadku... Albo idziesz w druga strone i nie odwracasz sie do tylu, albo brniesz w tej dziwnej sytuacji z ryzykiem na karku... bo nie wiadomo czy za jakis czas sie to nie rozpadnie z wielu roznych powodow, lub po prostu odwali z Toba to samo co z terazniejszym chlopakiem...
w sumie kto nie ryzykuje ten nie ma...
w sumie kto nie ryzykuje ten nie ma...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ministerPL
- Entuzjasta
- Posty: 106
- Rejestracja: 13 lis 2005, 01:28
- Skąd: B-stok
- Płeć:
w ten weekend wybralismy się z wydzialem na impreze, tam, wiadomo, dropsy i inne swinstwa, w sumie porazpierwszy dropsa zjadlem. final byl taki ze z moją kolezanką o której mowa w tym temacie skończylismy na tylnim siedzeniu w moim aucie . Kurde nie wiem sam co mam teraz sobie o tym mysleć, pozatym zupenie rekreacyjnie ostatnio sie wybralismy na basen i wogle nie rozmawialismy o tym co sie stalo w aucie. zaraz jade do niej pouczyc sie do kolokwium które będzie za 3 dni. Dziwnie sie czuje...
Ostatnio zmieniony 25 lis 2008, 12:03 przez ministerPL, łącznie zmieniany 2 razy.
- ministerPL
- Entuzjasta
- Posty: 106
- Rejestracja: 13 lis 2005, 01:28
- Skąd: B-stok
- Płeć:
- ministerPL
- Entuzjasta
- Posty: 106
- Rejestracja: 13 lis 2005, 01:28
- Skąd: B-stok
- Płeć:
Cala Polska czeka
Chlopaku, moja rada - ta dziewczyna nie moze Cie traktowac powaznie... spodobales sie jej, pociagasz ja i wali w rogi swojego mena -> wniosek chyba jest prosty - skoro tego TERAZ nie skonczy tzn ze powaznie o Tobie nie mysli.
Chlopaku, moja rada - ta dziewczyna nie moze Cie traktowac powaznie... spodobales sie jej, pociagasz ja i wali w rogi swojego mena -> wniosek chyba jest prosty - skoro tego TERAZ nie skonczy tzn ze powaznie o Tobie nie mysli.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
- ministerPL
- Entuzjasta
- Posty: 106
- Rejestracja: 13 lis 2005, 01:28
- Skąd: B-stok
- Płeć:
przeczytalem sobie wlasnie temat od deski do deski i pomyslalem jaki bylem glupi zauroczylem sie w szmulu i chcialem z niej zrobic kobiete, swiata za nia nie widzialem. Niestety bylem dla niej za malo doswiadczony, zeby to moglo potrwac dluzej. Tak juz jest ze jak jakis chlopak pozna dziewczyne to klapki na oczy mu nachodza i zaczyna myslec tylko ta druga glowa. Teraz na pewno bede mniej uczuc wkladal w nastepne zwiazki. Glupio mi ze was nie sluchalem. teraz zaluje
Ostatnio zmieniony 05 gru 2008, 18:48 przez ministerPL, łącznie zmieniany 2 razy.
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Co racja to racja I tu już nawet nie chodzi o owe słuchanie/nie słuchanie- ślepe zawierzanie temu co mówią inni (szczególnie gdy owi "inni" Cię na oczy nie widzieli) też nie jest dobra metodą na pokonywanie zyciowych zakrętów. Szkoda tylko, że Ci dystansu do siebie/sytaucji nie wystarczyło....ministerPL pisze:Glupio mi ze was nie sluchalem.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
przeczytalem sobie wlasnie temat od deski do deski i pomyslalem jaki bylem glupi zauroczylem sie w szmulu i chcialem z niej zrobic kobiete
Nie wiem co to szmul, ale z ciebie taki szmul jak z niej.
A z tym głupim nie używała bym czasu przeszłego
księżycówka pisze:Nie byłeś z nią w związku.
to po pierwsze
a po drugie to nadal niewiele rozumiesz z tego
Xavi pisze:Facet dojrzały to facet panujący nad emocjami
Cudny wyznacznik dojrzałości, nie ma co
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 320 gości