jak go odciągnąć od gry?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 19 paź 2008, 10:50

Lejdi pisze:czy jest jakas szansa, ze on sie zmieni?

Nie
Lejdi pisze:bedzie mnie szanowal?

Nie
Lejdi pisze:czy jestem złą dziewczyna ze nie potrafie go od tego gówna odciagnąc??

Nie
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 19 paź 2008, 12:36

Lejdi pisze:mimo wszystko chyba go kocham...

Ok, ale on nie kocha Ciebie :)
Lejdi pisze:to ta gra go tak zmienila..

Nie, to on DAŁ SIĘ ZMIENIĆ.

Idź do dobrego psychologa, bo widać, że jesteś typowym przykładem ofiary, a przede wszystkim uciekaj od niego.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 19 paź 2008, 14:10

Mona pisze:Nie, to on DAŁ SIĘ ZMIENIĆ.


I też nikt inny go nie odmieni jak właśnie on sam. :] Mój ojciec też tak miał. Kiedyś, jak miał jeszcze stary komputer do gierek, co to go się okazjonalnie do telewizora podłączało, potrafił przeleżeć na podłodze całą noc ( <chory> ) grając w Harpoona, bo był jakiś problem z zapisywaniem stanu gry, a to nie jest raczej rzecz, w którą można grać z doskoku... Trwało to bardzo długo i skończyło się dopiero wtedy, gdy pojawiły się naprawdę poważne problemy w życiu. <pijak> ...Tak więc z jednej strony człowiek sam musi do pewnych rzeczy dojrzeć - z drugiej: dojrzewanie owe musi być często stymulowane naprawdę konkretnymi bodźcami. Najlepsze są sytuacje, gdy wszystko wali się na łeb. Wtedy człowiek może zmienić swe priorytety praktycznie z dnia na dzień. <aniolek>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
pejot
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 110
Rejestracja: 18 gru 2005, 23:53
Skąd: Podziemie
Płeć:

Postautor: pejot » 20 paź 2008, 12:08

Lejdi pisze:kazal mi wypier***** raz na zawsze.


Lejdi pisze:powiedzialam mu ze sie go boje, na co on ze "dobrze ze czuje przed nim respekt"


Jak można tak traktować kogoś kogo się kocha?? Po tym co zrobił powinnaś zerwać kontakt i go olać. Na co czekasz? Aż Cie uderzy? Może jak odejdziesz to przejrzy na oczy i zrozumie co stracił i przez co. Mówisz, że kochasz ale najwidoczniej tylko Ty...
"...mogę wszysko, to ma dwie strony."
Obrazek
Rafael
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 28 lip 2008, 21:55
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Rafael » 22 paź 2008, 12:12

Nie ma sensu przesiedzieć życia w czterech ścianach razem ze zdziecinniałym matołem. Wyjdź sobie gdzieś i poznaj nowych ludzi. Wykazując nieco sprytu udaje się nieraz obrócić negatywne okoliczności na naszą korzyść. A korzyść jest np. taka, że siedząc i gapiąc się w ekran nie będzie miał możliwości za bardzo Ci przeszkadzać. :)
cristalmorrow
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 11
Rejestracja: 03 lis 2008, 16:22
Skąd: O.Poznania
Płeć:

Postautor: cristalmorrow » 03 lis 2008, 20:51

Lepiej z wrogiem przyjaźnić sie.
Mam również taki przypadek ale . hm.
najpierw były z moejj strony fochy za to że spędza dużo czasu przed kompem niż ze mną, po tem . awantury i pomyślałam troche postanowiłam zaprzyjaźnić sie w tak zwanym komputerem. i sama zaczełam grac powiem wam tyle razem wiązać czyjeś zainteresowania i może być niezła zabawa:)
i fuuul śmiechu :) [:D]
elektra
temp77
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 03 lis 2008, 22:42
Skąd: <-
Płeć:

Postautor: temp77 » 03 lis 2008, 23:40

W grach mmo (szczególnie tych w których płaci się za dostęp do poszczególnych przedmiotów) stosowana jest zasada kija i marchewki. Napisałaś, że Twój chłopak gra, żeby być najlepszym.. Bycie na szczycie gdzieś w jakiś tam statystykach to w grach mmo praca wspólna dla jednostki jak również odpowiedni sprzęt (sprzętowa obsługa makr i inne cuda) – inaczej taki cel można sobie próbować osiągać i 10 lat.. Dopóki facet nie zrozumie, że najlepszym jako jednostka nie można być w czymś takim to nie ma co liczyć na zmianę podejścia do tematu. Jeśli to jego pierwsza gra mmo to prawdopodobnie nie zauważa w niej żadnych wad, a skoro wszytko mu się podoba to w mózgu ma prawdziwą fontannę dopaminy i na tym polu raczej nie wygrasz z grą.
Anyway.. Jak gość łapie taki „rage” i wyładowuje go na Tobie to szkoda Twojego zdrowia.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 04 lis 2008, 09:48

cristalmorrow pisze:Lepiej z wrogiem przyjaźnić sie.
Mam również taki przypadek ale . hm.
najpierw były z moejj strony fochy za to że spędza dużo czasu przed kompem niż ze mną, po tem . awantury i pomyślałam troche postanowiłam zaprzyjaźnić sie w tak zwanym komputerem. i sama zaczełam grac powiem wam tyle razem wiązać czyjeś zainteresowania i może być niezła zabawa:)
i fuuul śmiechu

Zew XXI wieku: chodź, kochanie, pospacerujemy po necie <diabel>
temp77 pisze:Jak gość łapie taki „rage” i wyładowuje go

To z miłości przecież [:D]
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 04 lis 2008, 10:16

Tu nie ma się co śmiać, bo facet jest chory. Uzależnić się można od wielu rzeczy, od MMO jak najbardziej. Jakkolwiek idiotycznie by to wyglądało, że facet woli durny monitor i zdobywanie leveli od normalnego życia. Dziwi mnie to, bo sam będąc graczem od circa 20 lat nigdy mnie do online nie ciągnęło, czysta głupota. Ale ad rem - ostre postawienie sprawy. Każdy nałogowiec musi sobie uświadomić, że grzęźnie coraz bardziej w swojej wątpliwej przyjemności. Albo autorka, albo gry MMO. Innego wyjścia nie widzę.
Ostatnio zmieniony 04 lis 2008, 10:17 przez Ted Bundy, łącznie zmieniany 1 raz.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
pafeu
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 29 lis 2007, 20:12
Skąd: Olsztyn
Płeć:

Postautor: pafeu » 04 lis 2008, 10:49

No z tym respektem to przesadził konkretnie. Nie mówiąc już o tym, że Cię wyrzucił z domu :|

Weź powiedz mu, że jest uzależniony i że nie będziesz go niańczyła to może zauważy, że Cię traci i coś mu przyjdzie do głowy, a wtedy MOŻE coś się poprawi. Ale musisz go zostawić na jakiś czas, żeby zobaczył, co traci.


btw. ja jestem młodszy od Teda, ale jakoś też nigdy mnie do online nie ciągneło - jedno uzależnienie mam z głowy <aniolek>

pozdroszejset
Żelazo nie klęka.
zenith
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 07 lis 2008, 10:43
Skąd: daleka
Płeć:

Postautor: zenith » 07 lis 2008, 11:08

jak tak czytam wypowiedzi niektórych z was to mnie bierze przerażenie. prawdą jest że kto nie przeżył czegoś, nie zrozumie, a potem wypowiada się na te tematy nie mając zielonego pojęcia o tym. faktem jest że facet wymaga pomocy, najlepiej specjalistycznej, ale wasze potępianie jego nie może zostać w żaden sposób usprawiedliwione. to jest choroba jak każda inna, tylko z innymi objawami, ciekawe czy jak ktoś w rodzinie zachoruje na grypę, leży w łóżku przeziębiony, ma dreszcze, gorączkę, zalany nos, itd to też tak na niego wyjeżdżacie czy może mówicie potulnie "mój ty biedny, tak się męczysz etc." niestety głównym objawem uzależnień jest agresja, taka specyfika choroby, i potępienie gościa za to i zostawienie go samemu sobie nie jest żadnym wyjściem. a epitety lecące pod jego adresem z ust niektórych z was nie mają żadnego usprawiedliwienia. i mówię to z własnego doświadczenie, bo sam przez ~2lata byłem od takiej gry uzależniony i teraz z perspektywy czasu mogę na to spojrzeć obiektywnie i wiem jak się wtedy zachowywałem. nie poradzę w jaki sposób zaciągnąć go do specjalisty bo po prostu nie mam pojęcia, jego najbliższa rodzina powinna się tym zająć, a będzie to zadanie piekielnie trudne. co do autorki, nie powiedziane że cię nie kocha, i że myśli to co ci mówił, bo było to wywołane wpływem chwilowego skoku adrenaliny po odłączeniu przez ciebie kabla od komputera i zaobserwowałaś skutki choroby (niemiłe, może przerażające, ale jednak ciągle skutki choroby). może faktycznie jeżeli odejdziesz od niego przynajmniej na jakiś czas, nie będziesz się do niego odzywać, on zrozumie co stracił. nie od razu, ale może to być jakiś przełomowy moment w jego życiu. oczywiście gra mu się kiedyś znudzi, po jakiś 2-4 latach gry, ale wtedy jest możliwe że zacznie grać w inną, bo coraz więcej gier tego typu pojawia się na rynku. Porozmawiaj z jego rodzicami, niech wiedzą co jest grane, niech oni spróbują. i nie oczekujcie poprawy po tygodniu, dwóch, czy nawet miesiącu. poczytaj o leczeniu uzależnień, to będziesz wiedziała jak taki proces przebiega. jeżeli on sam nie dojdzie do wniosku że trzeba się leczyć, i nie będzie robił tego z własnej woli a z przymusu to początkowa faza będzie się charakteryzować ogromnym wybuchem agresji a nawet nienawiści z jego strony. a czy przy którymś z jego wybuchów może ci coś zrobić, to już zależy tylko i wyłącznie od jego stanu psychicznego w jakim się aktualnie znajduje

powodzenia życzę
Rafael
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 28 lip 2008, 21:55
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Rafael » 07 lis 2008, 16:49

A na co takiemu typowi pomagać? Z opisu wynika, że facet po prostu lubi grać i doskonale się czuje ze swoim nałogiem. A taki nałóg to prosta konsekwencja tego, że jest niesamowitym wręcz samolubem. To nie jest żadna grypa itp. bo tym się nie da zarazić i nie przychodzi to z dnia na dzień. Popadł w to, ponieważ woli zajmować się wyłącznie samym sobą i leje na jej obecność, uczucia. Jeżeli ona faktycznie odejdzie to koleś być może rzeczywiście się przestraszy. Tylko, że raczej nie będzie to spowodowane jakimś nagłym przypływem miłości ale tym, że bez darmowej pomocy domowej będzie miał mniej czasu na swoje ulubione zajęcie.
zenith
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 07 lis 2008, 10:43
Skąd: daleka
Płeć:

Postautor: zenith » 07 lis 2008, 17:51

widać że nie masz pojęcia o czym piszesz. racja, w porównaniu do takiego uzależnienia grypa jest zaledwie malutką infekcją, łatwą do wyleczenia i do której nie potrzeba jakiejś wielce specjalistycznej pomocy, ale co to zmienia? choroba to chorba i każda wymaga leczenia dlatego stwierdzenie "na co takiemu typowi pomagać?" jest tutaj jak najbardziej nie na miejscu, bo w takim wypadku po co pomagać ludziom chorym na inne dolegliwości. ciekawe jakbyś zareagował jakbyś przyszedł do lekarza z jakąś dolegliwością i on ci posłał takie hasło i odprawił do domu z niczym. a co do tego że dobrze czuje się ze swoim nałogiem, to chyba na tym to polega, 90% uzależnionych stwierdzi że im z tym dobrze. a czy to zmienia fakt że oni potrzebują pomocy? NIE. stwierdzeniem że popadnięcie w nałóg jest wynikiem tego że jest samolubny i woli się zajmować sobą rozwaliłeś mnie. właśnie z powodu ludzi takich jak ty świat wygląda jak wygląda którzy ciągle żyją w myśl starodawnej zasady: nie znam, nie rozumie to odrzucić, zniszczyć zamiast zrozumieć i pomóc. uzależnienia, aids, depresja, samobójstwa, etc to wszystko jest wynikiem słabej wiedzy ludzi na te tematy. bo w końcu osoba uzależniona to samolub dbający o siebie który nie interesuje się innymi, to po co mu pomagać, osoba z aids to lepiej niech się nie zbliża bo jeszcze zarazi nas i się będzie miało problemy, osoby z depresją to osoby chore psychiczne które należy zamykać w psychiatrykach i trzymać z dala od "normalnych" ludzi, samobójcy to głupcy itd. to wszystko są choroby, mało zrozumiane jeszcze w porównaniu do tych zwykłych, codziennych i ci ludzie potrzebują pomocy i zrozumienia
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 07 lis 2008, 20:27

zenith pisze:niestety głównym objawem uzależnień jest agresja, taka specyfika choroby, i potępienie gościa za to i zostawienie go samemu sobie nie jest żadnym wyjściem. a epitety lecące pod jego adresem z ust niektórych z was nie mają żadnego usprawiedliwienia.

Grałem w każdego dużego MMO i w wiele mniej popularnych. Innymi grami również się bawię. Uwielbiam alkohol, jak mnie najdzie to i zapalę, stałym elementem dnia jest drożdżówka i gorąca czekolada, kiedy pędzę do kasy z puddingiem to staruszki mają śmierć w oczach, ubóstwiam prowadzić auto, tańczyć towarzysko i grać w karty; nie wspominając już o potrzebach seksualnych. Każda z tych rzeczy kusi i może łatwo stać się uzależnieniem, jeśli tylko na to pozwolimy. W uzależnienie wpada się na własne życzenie, a nie jak w grypę - w tramwaju, mimowolnie. Dlatego piętnowanie uzależnionych nie jest czymś pozbawionym sensu. Pomagać trzeba nawet rannemu wrogowi, co nie znaczy że nalezy go równocześnie chwalić za to, że strzelał do naszych.
Rafael
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 28 lip 2008, 21:55
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Rafael » 07 lis 2008, 21:16

zenith pisze:widać że nie masz pojęcia o czym piszesz. racja, w porównaniu do takiego uzależnienia grypa jest zaledwie malutką infekcją, łatwą do wyleczenia i do której nie potrzeba jakiejś wielce specjalistycznej pomocy"

Różnie z tym bywa. Ofiary "hiszpanki" pewnie nie podzielałyby Twojej opinii. :)
i on ci posłał takie hasło i odprawił do domu z niczym a co do tego że dobrze czuje się ze swoim nałogiem, to chyba na tym to polega, 90% uzależnionych stwierdzi że im z tym dobrze. a czy to zmienia fakt że oni potrzebują pomocy?

Ale ktoś, komu jest dobrze z nałogiem dobrowolnie do lekarza nie idzie. W kaftan go mają wsadzić i na siłę leczyć? To byłoby łamanie praw człowieka.
NIE. stwierdzeniem że popadnięcie w nałóg jest wynikiem tego że jest samolubny i woli się zajmować sobą rozwaliłeś mnie.

A niby czym, jeżeli nie objawem skrajnego samolubstwa jest długotrwałe siedzenie w grze nie zwracając uwagi na osobę, którą niby się kocha? To jest dla tej osoby obraźliwe i lekceważące. Uzależnienie wymaga dłuższego czasu. Początkowo to jest świadomy wybór.
właśnie z powodu ludzi takich jak ty świat wygląda jak wygląda którzy ciągle żyją w myśl starodawnej zasady: nie znam, nie rozumie to odrzucić, zniszczyć zamiast zrozumieć i pomóc. uzależnienia, aids, depresja, samobójstwa, etc

A nie zapomniałeś jeszcze dodać, że to przeze mnie wysychają studnie i mleko się warzy? :D Może Cię rozczaruję ale wyraziłem opinię jedynie o opisywanym przez autorkę wątku przypadku.
osoba z aids to lepiej niech się nie zbliża bo jeszcze zarazi nas i się będzie miało problemy, osoby z depresją to osoby chore psychiczne które należy zamykać w psychiatrykach i trzymać z dala od "normalnych" ludzi, samobójcy to głupcy itd.

Zaiste, szokująca wypowiedź. Na szczęście to nie ja jestem tym "geniuszem" który ją spłodził.
ludzie potrzebują pomocy i zrozumienia

Pomoc w potrzebie to wielka i ważna rzecz, z tym że nie każdy jest wart tego, żeby mu pomagać.
temp77
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 03 lis 2008, 22:42
Skąd: <-
Płeć:

Postautor: temp77 » 08 lis 2008, 00:46

Rafael prawdopodobnie gdybym nie miał długiego doświadczenia z grami mmo myślał bym identycznie jak ty! Ten człowiek w oczach zwyczajnych ludzi to samolubny dziwak spędzający całe dnie przy ulubionej grze mający w „poważaniu” wszystko i wszystkich innych spoza „jego własnego świata”. I nawet nie ma co zakładać, że jego zachowanie w momentach agresji można wybaczyć czy zrozumieć. Paradoksalnie w takim przypadku najlepszą dla niego pomocą było by zostawienie go samemu sobie gdyby był on osobą, która musi zapracować na własne utrzymanie czy samemu zadbać o posiłek (w końcu trzeba jakoś zapracować na to granie czy jeść aby mieć siłę grać). Pomimo braku jakiegoś pomysłu na rozwiązanie problemu w tym konkretnym przypadku brnę dalej w temat ponieważ takie sytuacje spotykamy coraz częściej i możliwe, że uda się dojść do jakiś konstruktywnych rozwiązań.
Gdybym zablokował u mnie w kawiarence internetowej naszą klasę to jestem pewien, że dzienna liczba odwiedzin spadła by po pewnym czasie o jakieś 80%... jeśli nie 90%. Oczywiście osoby te poszły by sobie do konkurencji a nie przestały korzystać z ww portalu. Przykład może sporo lżejszy ale za to dużo bardziej powszechny.
Wracając do głównego tematu...
Podobno najważniejszym krokiem w wyleczeniu się z uzależnienia jest zdanie sobie sprawy, że jest się uzależnionym.
Myślę, że równie skuteczne jest zdanie sobie sprawy ile czasu się marnuje powtarzając codziennie ten sam szereg czynności by w ostatecznym rozrachunku nie przyniosły one żadnych wymiernych korzyści poza przyjemnością z dążenia do celu. (Samo osiągnięcie celu jest przereklamowane).
Niestety obie te rzeczy najczęściej muszą wyjść od samej osoby uzależnionej.
Niezłym pomysłem może być podrzucenie mu stronki na której aktywni gracze mmo (jak również byli) piszą o swoich uzależnieniach od takich gier. Zawsze istnieje szansa, że rozmowa we „wspólnym” języku graczy dotrze do niego lepiej niż niejedna próba podjęta przez osoby mu bliskie. Niestety za nic nie pamiętam adresu tej strony. Dam znać jeśli znajdę ją ponownie (całość była w j. angielskim).
Awatar użytkownika
Cold Princess
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 181
Rejestracja: 14 sty 2007, 23:53
Skąd: North Kingdom
Płeć:

Postautor: Cold Princess » 08 lis 2008, 12:50

PFC pisze:Z jednej strony człowiek sam musi do pewnych rzeczy dojrzeć - z drugiej: dojrzewanie owe musi być często stymulowane naprawdę konkretnymi bodźcami. Najlepsze są sytuacje, gdy wszystko wali się na łeb. Wtedy człowiek może zmienić swe priorytety praktycznie z dnia na dzień. <aniolek>

Guru! Święte słowa.
Sama jestem w związku ponad 4 lata, na początku nasze spotkania wyglądały podobnie do Twoich (tyle, że ja na wulgaryzmy skierowane w moją stronę odpowiadam gwałtowniej). Moj TŻ sam dojrzał do tego, ze ruszające się piksele nie są zadną alternatywą prawdziwego życia, nie mówiąc o tym że po prostu zaczełąm się śmiać z jego szczeniackich upodobań.
Ale może problem polega na czymś innym? Może chce uciec w pewnym sensie od "problemow zycia codziennego", a przecież świat internetu jest najbardziej powszechnym środowiskiem dla tego typu wyskoków.
Najlepszym sposobem zwalczenia uzależnienia jest drugie uzależnienie - a więc uzależnienie związne z Tobą. Umawiaj się z nim na konkretną godzinę, w konkretnym miejscu z dala od neta. Cieszcie się sobą przez ten czas, w całosci poświećcie go sobie. Nie pozwalaj by w twojej obecnosci grał, mówił" tylko wbije level". NIE. W przeciwnym razie nie mam pojęcia na czym polega Wasze wspolne spedzanie czasu, nie mówiąc o uczuciu.
Ostatnio zmieniony 08 lis 2008, 13:09 przez Cold Princess, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 08 lis 2008, 16:07

Ja mam kolege, ktory wszystkich swoich ziomkow mozna powiedziec ma w dupie i zadna reakcja z naszej strony (ani rozmowa ani cokolwiek innego) nie pomoglo. Widuje go teraz raz na miesiac, kiedys codziennie.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Cold Princess
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 181
Rejestracja: 14 sty 2007, 23:53
Skąd: North Kingdom
Płeć:

Postautor: Cold Princess » 08 lis 2008, 18:44

jak pryjdzie do ciebie (bo chyba kiedyś przychodzi, nie?) to włącz sobie The SIMS (2) i gdy on bedzie cos mowil do Ciebie to powiedz "jeszcze tylko pojdzie do pracy" "sekunda bo wlaśnie mi się dziecko urodziło" "moment bo muszę dobudować drugie piętro" <diabel>
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 09 lis 2008, 01:04

A propo uzaleznien, przypomina mi sie licealna mlodosc kiedy to nie poszlam nigdzie na Sylwestra bo musialam przejsc cala gre. Powiedzialam znajomym ,ze jestem chora i musze lezec w lozku [:D]
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.

Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,

czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko

inne."
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 09 lis 2008, 12:12

Cold Princess pisze:jak pryjdzie do ciebie (bo chyba kiedyś przychodzi, nie?) to włącz sobie The SIMS (2) i gdy on bedzie cos mowil do Ciebie to powiedz "jeszcze tylko pojdzie do pracy" "sekunda bo wlaśnie mi się dziecko urodziło" "moment bo muszę dobudować drugie piętro" <diabel>
I uważasz, że to coś da? <niewiem>
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 09 lis 2008, 12:25

*qbass* pisze:I uważasz, że to coś da? <niewiem>

Pewnie się wścieknie, obrazi poczuje ignorowany, olewany, ale i tak nic nie zrozumie
sun_ra
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 23 sie 2008, 20:23
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: sun_ra » 09 lis 2008, 15:46

zenith pisze:co do autorki, nie powiedziane że cię nie kocha, i że myśli to co ci mówił, bo było to wywołane wpływem chwilowego skoku adrenaliny po odłączeniu przez ciebie kabla od komputera i zaobserwowałaś skutki choroby (niemiłe, może przerażające, ale jednak ciągle skutki choroby).

okej. a potem facet na spokojnie mówi, że to dobrze że się go boi, bo ma czuć respekt? wzbudzanie respektu strachem?
ja bym podziękowała. takie typy sa niebezpieczne. widziałam już jak mój ojciec na moja matkę rękę podnosił bo respekt ma być a wszystko to jej wina :] widziałam koleżankę ze zszarganą psychiką przez takie podejście do niej miłości jej życia :]
zenith pisze: niestety głównym objawem uzależnień jest agresja, taka specyfika choroby, i potępienie gościa za to i zostawienie go samemu sobie nie jest żadnym wyjściem.

jest. bo wtedy bedzie musiał ruszyć tyłek żeby coś samemu zrobić a nie że jest obsługiwany i wszyscy mu nadskakują a on może nadal od wszystkiego uciekać w świat gry. mój kuzyn jest alkoholikiem i taką terapię domową zostawienia go samemu sobie jak najbardziej zalecano rodzinie. dobrze jak taki zda sobie sprawę, że nic nie spada z nieba, dużo traci lub stracił, tkwiąc w swoim nałogu, i musi to czy tamto zrobić sam. wtedy dopiero się ocknie i może da sobie coś powiedzieć czy nawet pomóc.
Awatar użytkownika
Cold Princess
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 181
Rejestracja: 14 sty 2007, 23:53
Skąd: North Kingdom
Płeć:

Postautor: Cold Princess » 12 lis 2008, 23:22

Dzindzer pisze:
*qbass* pisze:I uważasz, że to coś da? <niewiem>

Pewnie się wścieknie, obrazi poczuje ignorowany, olewany, ale i tak nic nie zrozumie


fakt, prawdopodobieństwo, ze facet się Domyśli że postepuje podobnie jest małe, ale jakieś jest. Niech pokaże mu, jak ona jest olewana i jak ona się czuje jeśli słowa nie pomagają.
Lejdi
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 18 sie 2008, 13:32
Skąd: zapiecek;)
Płeć:

Postautor: Lejdi » 14 lis 2008, 20:52

Ahhh... jestem z nim dalej.. gra w to i gra, kase jak przepuszcza na ten item shop tak przepuszcza.. ostatnio zarzucił mi ze nie ciesze sie jego szczęściem gdy ulepszy tarcze^^ i nie spali^^ bo jego gildyjne koleżanki biją mu brawo i cieszą sie razem z nim. wiem ze to głupie.. wiem ze on jest uzalezniony.. ja chce mu pomóc ale on uważa że wszystko jest ok. mój chłopak nie pije alkoholu,wiec uważa ze wszyscy powinni bic mu brawo ze zamiast picia kupuje sobie pierdoły w itemshopie. a ode mnie ciągnie kase na żarcie . .. . to tak wygląda ze on jest pasozytem żerującym na mojej naiwności.. ale jak nie gra w ta durna gre, to naprawde jest świetnym chłopakiem.. czasmi sie zastanawiam ze moze na niego nie zasluguje.. te jego durne akcje które potrafi mi odwalić.. moze mu sie kiedys znudzi ta durna gra..
pozdrawiam

[ Dodano: 2008-11-20, 19:34 ]
zostawil mnie. pierwszy. wy zawsze macie racje;( nienawidze tej gry;( zabrala mi milość mojego zycia!
dziewczyny!! nie wiązcie sie z maniakiem gier on-line! to jest uzależnienie od ktorego nie mozna uciec. moj byly znalazl tam sobie towarzyszke życia:| zyją razem w cyber swiecie, piszą ze sobą, a ja chyba go stracilam na dobre. podarłam jego zdjęcia i nie chce mi sie juz zyc.. trzeba isc dalej ale to takie trudne;( czemu to tak boli? bylo mi z nim zle,ale go kochalam! jak ja mam tak normalnie zaczac zyc? po prawie 3 latach;(

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 255 gości