agnieszka.com.pl • nasi faceci i ich koleżanki
Strona 1 z 3

nasi faceci i ich koleżanki

: 24 lip 2008, 08:50
autor: smutna:(
czy zgadzacie się żeby wasi faceci szli na piwo ze swoją koleżanką bez was?

: 24 lip 2008, 09:01
autor: Xavi
Jeżeli to koleżanka to co w tym złego?

: 24 lip 2008, 09:11
autor: smutna:(
hmm pewnie nic ale ja jestem okropny zazdrośnik i dlatego chcę poznać opinię innych dziewczyn co o tym myślą ;)

: 24 lip 2008, 09:17
autor: dias1
A ja proponuję zasadę Lenina: ufaj i kontroluj. Pozdrawiam

: 24 lip 2008, 09:47
autor: Andrew
ZARAZ ? jak to na piwo bez Ciebie - znaczy ty nie chcesz , albo akurat nie mozesz , bo nie chcesz chyba powiedziec ze on ci mówi "ide na piwo z zoską " ty na to to ja też ide , a on " nie ide z nią sam "

: 24 lip 2008, 09:51
autor: pani_minister
My tak.
Inni nie.

A jak u Was?

: 24 lip 2008, 14:05
autor: Dzindzer
smutna:( pisze:czy zgadzacie się żeby wasi faceci szli na piwo ze swoją koleżanką bez was?

Tak

: 24 lip 2008, 14:26
autor: Nemezis
smutna:( pisze:czy zgadzacie się żeby wasi faceci szli na piwo ze swoją koleżanką bez was?

Tak, nie ma w tym nic zlego. Jezeli masz jakiekolwiek obawy, to proponuje poznac sie z ta kolezanka i od czasu do czasu wyjsc we trojke.

: 24 lip 2008, 15:55
autor: shaman
smutna:( pisze:czy zgadzacie się żeby wasi faceci szli na piwo ze swoją koleżanką bez was?

Kobieta mająca nieuzasadnione obiekcje w takiej sprawie nie miałaby u mnie, u moich znajomych, większości mężczyzn szans na poważny związek.

Z punktu widzenia logiki taka postawa nie ma sensu na dłuższą metę i jest destrukcyjna.

: 24 lip 2008, 18:01
autor: ksiezycowka
shaman pisze:Kobieta mająca nieuzasadnione obiekcje w takiej sprawie nie miałaby u mnie, u moich znajomych, większości mężczyzn szans na poważny związek.
U kobiet pewnie też.

smutna:( pisze:czy zgadzacie się żeby wasi faceci szli na piwo ze swoją koleżanką bez was?
Tak. Nie wyobrażam sobie zdrowego związku, w którym na to pytanie mogło by paść "nie".

: 24 lip 2008, 19:40
autor: Marissa
smutna:( pisze:czy zgadzacie się żeby wasi faceci szli na piwo ze swoją koleżanką bez was?

Tak. Trzeba ufać, poza tym nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mój ma mi zabronić iść na piwo z kimś, kogo znam dłużej od niego (przykładowo).

Jak ma zdradzić to i tak zdradzi, czy to na piwie, czy na imprezie na której i Ty będziesz.

: 24 lip 2008, 19:48
autor: gracja
Bo to jest tak, jak Woody Allen rzekł:

"Wyglądacie na szczęśliwych. Jak to robicie?
Ona: Ja jestem bezmyślna, ograniczona, nie mam poglądów, ani nic ciekawego do powiedzenia.
On: I ja też."

...jest nas dwoje i czas miodem płynie ;)

I tak też można, długie lata, nawet całe życie, ale po kiego grzyba?
Nie znam tak ciekawej, wspaniałej, wszechstronnej osoby płci odmiennej, żeby zrezygnować z moich licznych kolegów, bo ona da mi wszystko. Jeśli Ta Osoba, nie będzie miec kolezanek - w porzadku, jesli bedzie miec wiele - tez ok, ale w naszym związku muszą być ludzie.
U mnie koledzy spełniają podstawową funkcję: wykorzeniają ze mnie jakiekolwiek frustracje. W dużym uproszczeniu: jeden jest od sportu, drugi od dyskusji, trzeciego znam na tyle, że mogę wymieniać się skarpetkami etc. Po co z tego rezygnować?
To są takie nitki, które łączą z różnymi pasjami, punktami widzenia.. Przychodzisz do domu zadowolony, bo spedziłeś fajny wieczor, w czym problem?
smutna:(,
Jesli Twoj facet nie zamienia Ciebie na kolezanki w jakiejs dzikiej proporcji i Ty jestes na tyle fajną osobą, że nie masz kompleksów w zestawieniu z innymi dziewczynami - powinno Ci to zwisać. A jeśli powyższe ma miejsce to problem leży gdzie indziej, nie w samych koleżankach.

: 24 lip 2008, 20:36
autor: Elspeth
Nie widzę nic złego w wyjściu na piwo/kawę z kumpelą. Czasami w każdym związku trzeba mieć czas na oddech, czyli spędzenie czasu osobno od siebie. Inaczej nie wyjdzie to nikomu na zdrowie. A co za różnica czy będzie to kumpel czy kumpela? To tak samo jakby mój facet nie chciał żebym się spotykała sam na sam z moim przyjacielem, którego znam od x-lat. Sama jestem z natury zazdrosną bestyjką ale bez przesady.

: 24 lip 2008, 20:40
autor: passion_flower
smutna:(, a Ty nie spotykasz się ze swoimi kolegami bez chłopaka:?

: 24 lip 2008, 20:44
autor: Xavi
Popatrzcie jakie całkiem odmienne podejście:
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3738801
heh ;p

: 24 lip 2008, 23:26
autor: Nola
smutna:( pisze:czy zgadzacie się żeby wasi faceci szli na piwo ze swoją koleżanką bez was?


tak i oczywiście w drugą stronę to samo. nie wyobrażam sobie związku, w którym na życzenie partnera miałabym mocno ograniczyć albo zerwać kontakty z kumplami czy przyjaciółmi.

: 25 lip 2008, 00:06
autor: pani_minister
zerwać kontakty z kumplami
A pytanie kluczowe brzmi:
czy to jakiś świeżo zapoznany kumpel, czy długoletni przyjaciel :]

: 25 lip 2008, 09:29
autor: Mona
Dobra, ale co za problem jest w tym, że spotkają się w trójkę, bo ja nie jarzę? <hmm>
Tak wielkie tajemnice owa para znajomych będzie omawiała, że aż babka, czy facet strony nie mogą tego usłyszeć?
Nie mam nic przeciwko przyjacielskim spotkaniom, ale to ciekawe :)...

: 25 lip 2008, 09:29
autor: Andrew
jak i na mojego posta koniecznie odpisz

: 25 lip 2008, 10:01
autor: Dzindzer
Mona pisze:Tak wielkie tajemnice owa para znajomych będzie omawiała, że aż babka, czy facet strony nie mogą tego usłyszeć?

Ja nie wiem co oni będą omawiac.
Wiem, że ja lubię czasem spotkać się z konkretna osoba i tylko z nią.

: 25 lip 2008, 10:28
autor: Ted Bundy
Mona pisze:Tak wielkie tajemnice owa para znajomych będzie omawiała, że aż babka, czy facet strony nie mogą tego usłyszeć?


dokładnie :) Są takie rzeczy, w gronie męskim czy damskim, których się raczej przy partnerze/partnerce nie porusza. Ale nie tylko to. Po prostu chce się pogadać, w starym gronie. Ona tak robi ze swoim przyjacielem, ja z kumplami.

: 25 lip 2008, 11:03
autor: Mona
Jasne, ja to rozumiem...
To może para powinna takie coś ustalić na początku związku, ale jak się akurat w tym nie dopasują, to co, nie kontynuują związku?
Ciężki temat, bo z jednej strony przyjaciel, a z drugiej być może przyszła żona, czy przyszły mąż <hmm>

: 25 lip 2008, 12:47
autor: Dzindzer
Mona pisze:Ciężki temat, bo z jednej strony przyjaciel, a z drugiej być może przyszła żona, czy przyszły mąż <hmm>

Ktoś kto mnie chce w taki dziwny sposób ograniczać zabraniając mi kontaktów z ludźmi nie jest dla mnie potencjalnym przyszłym mężem

: 25 lip 2008, 12:49
autor: Hyhy
Spoko moze isc, ale nie powinna specjalnie kokietowac swoich kumpli. A jesli nie rozumie, to sie odwdziecze tym samym :)

: 25 lip 2008, 13:21
autor: Mona
Dzindzer pisze:Ktoś kto mnie chce w taki dziwny sposób ograniczać zabraniając mi kontaktów z ludźmi nie jest dla mnie potencjalnym przyszłym mężem

Nie rozmawiamy o kontaktach, bo zakaz takowych, to byłoby wręcz do leczenia ;DD
Hyhy pisze:ale nie powinna specjalnie kokietowac swoich kumpli.

Ale tak troszkę, to może? :D
Hyhy pisze:A jesli nie rozumie, to sie odwdziecze tym samym :)

I tak sobie będziecie odbijać ping-ponga i spotykać się ze sobą tylko w łóżku <diabel>

: 25 lip 2008, 13:26
autor: Andrew
Nio widze powodu dla którego mial bym nie wziasc mojej połowy na takowe spotkanie , gdyby chciala. Chyba , ze zaistnieje scenariusz taki , ze moja dawna znajoma chce sie ze mna spotkac w jakims waznym celu, doradzenia jej i nie chce by np. moja połowa wiedziala o co chodzi , czy jakie ma problemy , znam mnie ! mnie sie chce zwiarzyc , chce bym ja i tylko ja ją wysłuchał - wtedy co innego .

: 25 lip 2008, 13:53
autor: Hyhy
Hyhy pisze:ale nie powinna specjalnie kokietowac swoich kumpli.

Ale tak troszkę, to może? :D
Hyhy pisze:A jesli nie rozumie, to sie odwdziecze tym samym :)

I tak sobie będziecie odbijać ping-ponga i spotykać się ze sobą tylko w łóżku <diabel>[/quote]

Tak troszke troszeczke niech czuje ze sie im podoba:)

Nie na odbijaniu to polega. Ja mowie ze jak nie rozumie, ze cos mi nie pasuje i nie da sie jej tego wytlumaczyc, nie dochodzi. Tylko wtedy.

: 25 lip 2008, 16:08
autor: kliktorator
Zakaz spotykania się sam na sam z płcią przeciwną, "bo może mnie zdradzić" czy whatever, to nieskuteczny sposób. Będzie chciał(a), to i tak zdradzi. A kaliber zdrady wtedy znacząco inny nie będzie.
Inna rzecz, gdy takowe spotkania przedkłada nad spotkania ze swoją wybranką(kiem).

Uczucie zazdrości nie jest mi obce. Zwalczam je jednak, bo zbyt dużo widziałem sytuacji, gdy zazdrość spowodowała rozpad fajnego związku.
A ponadto nie jestem typem 24/7 - nie chciałbym być z moim kochaniem non stop. Chcę czasem "potęsknić". Potem rzucamy się na siebie, generujemy 3st w skali Richtera 8) i jest git [:D]

: 25 lip 2008, 17:00
autor: ksiezycowka
Mona pisze:z jednej strony przyjaciel, a z drugiej być może przyszła żona, czy przyszły mąż
Sęk w tym, że kto niby tak realnie w tym jakieś strony widzi? Są znajomi, koledzy, przyjaciele, jest facet/narzeczony/mąż. Część znajomych na 100% jest wspólna, część to od lat znane i bliskie osoby tylko mi. I tak w dwie strony przecież. Tu niczego się nie wybiera.

: 26 lip 2008, 13:49
autor: anika
smutna:( pisze:czy zgadzacie się żeby wasi faceci szli na piwo ze swoją koleżanką bez was?

Czemu nie? Jeśli facet mówi otwarcie że idzie z koleżanką to ok. bardziej wkurzyloby mnie to gdyby się z tym ukrywał, np. klamał że z kimś innym idzie się spotkać.
pani_minister pisze:czy to jakiś świeżo zapoznany kumpel, czy długoletni przyjaciel

A jakie to ma znaczenie? Życie ma to do siebie, że będąc z kimś w związku x czasu, możesz mimo wszytsko poznac osobę z którą bardzo dobrze się rozumiesz i spędza Ci sie czas, ale nie czujesz do niej nic poza (albo raczej aż) przyjeźnią. Czy należy sie zamykać na takie osoby? Moim zdaniem nie. Kwestia bardziej celu w jakim idziesz z tym kimś na piwo.
Czemu nie? Jeśli facet mówi otwarcie że idzie z koleżanką to ok. bardziej wkurzyloby mnie to gdyby się z tym ukrywał, np. klamał że z kimś innym idzie się spotkać.
pani_minister pisze:czy to jakiś świeżo zapoznany kumpel, czy długoletni przyjaciel

A jakie to ma znaczenie? Życie ma to do siebie, że będąc z kimś w związku x czasu, możesz mimo wszytsko poznac osobę z którą bardzo dobrze się rozumiesz i spędza Ci sie czas, ale nie czujesz do niej nic poza (albo raczej aż) przyjeźnią. Czy należy sie zamykać na takie osoby? Moim zdaniem nie. Kwestia bardziej celu w jakim idziesz z tym kimś na piwo.
Mona pisze:Tak wielkie tajemnice owa para znajomych będzie omawiała, że aż babka, czy facet strony nie mogą tego usłyszeć?

Postaw sie w takiej sytuacji. Umawiasz sie z przyjaciółką pogadać o problemach osobistych i ta nagle przychodiz ze swoim facetem, którego widzisz drugi lub trzeci raz na oczy. To nie sprzyja zwierzeniom. Co innego gdy idziesz np. na imprezę i będzie tam X osób poza takim kumplem/kumpelą, a co innego gdy to ma być prywatna rozmowa.
Mona pisze:To może para powinna takie coś ustalić na początku związku, ale jak się akurat w tym nie dopasują, to co, nie kontynuują związku?

To mozę para powinan w zwiazku ustanowić zasadę, ze jedno nie ogranicza drugiego i mu po prostu UFA?