dylemat i to powazny
Moderator: modTeam
-
- Zaglądający
- Posty: 18
- Rejestracja: 06 lip 2008, 18:40
- Skąd: stamtąd
- Płeć:
dylemat i to powazny
czesc wszystkim
chcialbym opisac swoja sytuacje i poprosic o pomoc
sprawa wyglada tak - od pewnego czasu spotykam sie z pewna dziewczyna, bardzo mi podoba sie i chcialbym zeby wyszlo z tego cos wiecej; ona tez lubi spotykac sie ze mna, w sumie jest ok, choc na razie jeszcze nie jestesmy razem; w sumie wszystko byloby w porzadku, lecz niestety jest pewne "ale"
ona miala juz chlopaka, z ktorym byla 2 lata, w lutym tego roku rozstali sie; jej byly chlopak to moj przyjaciel i na tym polega ten problem - nie wiem, co w tej sytuacji mam robic rozmawialem z nim o tym dwa razy - za pierwszym razem powiedzial, ze nie ma nic przeciwko temu, bo teraz jest z kims innym, ale juz za drygim razem powiedzial, ze czuje sie z tego powodu, ze zlamalem niepisana regule itp.
chcialbym napisac, ze kiedy byli razem nie kombinowalem z nia na boku, tak na prawde przez 2 lata widzialem ja z 3 razy; czasami prosila, zebym w czyms jej pomogl i to wszystko;
po 3 miesiacach od rozstania z bylym wyslalem jej sms-a typu "jak sie czujesz, co ciekawego porabiasz itp."; dwa tygodnie pozniej wyslalem jej drugiego sms-a, zaczelismy rozmawiac, zaprosilem ja na miasto i tak to sie potoczylo
z jednej strony czuje sie jakbym byl miedzy mlotem a kowadlem, czasami mam poczucie, ze robie cos zlego, ale z drugiej ona mi po prostu podoba sie.... kilka nocy z tego powodu juz zarwalem, rozmawialem z kilkoma osobami, lecz kazda z nich ma inne zdanie na ten temat - czesc mowi odpusc sobie, czesc mowi sprobuj...
moze ktos dorzuci jakies swoje przemyslenia na ten temat? z gory dziekuje i pozdrawiam
chcialbym opisac swoja sytuacje i poprosic o pomoc
sprawa wyglada tak - od pewnego czasu spotykam sie z pewna dziewczyna, bardzo mi podoba sie i chcialbym zeby wyszlo z tego cos wiecej; ona tez lubi spotykac sie ze mna, w sumie jest ok, choc na razie jeszcze nie jestesmy razem; w sumie wszystko byloby w porzadku, lecz niestety jest pewne "ale"
ona miala juz chlopaka, z ktorym byla 2 lata, w lutym tego roku rozstali sie; jej byly chlopak to moj przyjaciel i na tym polega ten problem - nie wiem, co w tej sytuacji mam robic rozmawialem z nim o tym dwa razy - za pierwszym razem powiedzial, ze nie ma nic przeciwko temu, bo teraz jest z kims innym, ale juz za drygim razem powiedzial, ze czuje sie z tego powodu, ze zlamalem niepisana regule itp.
chcialbym napisac, ze kiedy byli razem nie kombinowalem z nia na boku, tak na prawde przez 2 lata widzialem ja z 3 razy; czasami prosila, zebym w czyms jej pomogl i to wszystko;
po 3 miesiacach od rozstania z bylym wyslalem jej sms-a typu "jak sie czujesz, co ciekawego porabiasz itp."; dwa tygodnie pozniej wyslalem jej drugiego sms-a, zaczelismy rozmawiac, zaprosilem ja na miasto i tak to sie potoczylo
z jednej strony czuje sie jakbym byl miedzy mlotem a kowadlem, czasami mam poczucie, ze robie cos zlego, ale z drugiej ona mi po prostu podoba sie.... kilka nocy z tego powodu juz zarwalem, rozmawialem z kilkoma osobami, lecz kazda z nich ma inne zdanie na ten temat - czesc mowi odpusc sobie, czesc mowi sprobuj...
moze ktos dorzuci jakies swoje przemyslenia na ten temat? z gory dziekuje i pozdrawiam
tu nie chodzi o to co ludzie powiedza a raczej o samopoczucie przejaciela. moim zdaniem powinienes sprobowac, skoro twoj kumpel ma juz kogos, to coz.. rozstali sie ich decyzja, niech nie bedzie wiec psem ogrodnika wiadomo ze dziwna sytuacja ale zycie plynie dalejFrankFarmer pisze:Chłopie to ważne jest co inni mówią
-
- Zaglądający
- Posty: 18
- Rejestracja: 06 lip 2008, 18:40
- Skąd: stamtąd
- Płeć:
christopulos pisze:rozmawialem z nim o tym dwa razy - za pierwszym razem powiedzial, ze nie ma nic przeciwko temu, bo teraz jest z kims innym, ale juz za drygim razem powiedzial, ze czuje sie z tego powodu, ze zlamalem niepisana regule itp.
Pies ogrodnika z tego przyjaciela.
Nie gadaj z nim, po prostu mu powiedz ze oni sie rozstali i ona ma prawo miec kogo tylko zechce. A Ty jesli uwazasz ze to "to"to probuj. I nie patrz na innych.
-
- Zaglądający
- Posty: 18
- Rejestracja: 06 lip 2008, 18:40
- Skąd: stamtąd
- Płeć:
Być może z ta dziewczyna wyjdzie Ci bardzo udany związek, być może skończy sie zanim się tak naprawdę zacznie. Tego sie nie dowiesz jeśli nie spróbujesz.
A przyjaciel. Jeśli jest przyjacielem to zrozumie, w końcu powinno mu zależeć na dobru i szczęściu przyjaciela. Jeśli go przez to stracisz, to znaczy d** nie przyjaciel, a chyba lepiej sie o tym dowiedzieć w takiej sytuacji niż kiedy będzie naprawdę potrzebny i sie wypnie
A przyjaciel. Jeśli jest przyjacielem to zrozumie, w końcu powinno mu zależeć na dobru i szczęściu przyjaciela. Jeśli go przez to stracisz, to znaczy d** nie przyjaciel, a chyba lepiej sie o tym dowiedzieć w takiej sytuacji niż kiedy będzie naprawdę potrzebny i sie wypnie
-
- Zaglądający
- Posty: 18
- Rejestracja: 06 lip 2008, 18:40
- Skąd: stamtąd
- Płeć:
-
- Zaglądający
- Posty: 18
- Rejestracja: 06 lip 2008, 18:40
- Skąd: stamtąd
- Płeć:
musisz pogodzic sie z tym ze przyjaciel moze Cie odrzucic jelsi z nia sie zwiazesz..z drugiej strony co to za przyjaciel ktory tego nie rozumie ze CI zalezy na dziewczynie..nie wazne ze byli kiedys razem..on po niej mial dziewczyne i wtedy twierdzil ze nie ma nic wobec tego..takze moze przemawia teraz przez niego zazdrosc o nia? jesli jest naprawde Twoim przyjacielem zrozumie to i zaakceptuje..grunt ze nie zarywales do niej gdy oni byli razem....moje zdanie? sprobuj..sprawdzisz czy mailes nosa co do niej..a po 2 dowiesz sie czy Twoj przyjaciel naprawde jest Twoim przyjacielem:)
-będę brał Cie!
-gdzie?
-w aucie!
-mnie?
- Cie..
-niee
-ehe!!
-gdzie?
-w aucie!
-mnie?
- Cie..
-niee
-ehe!!
-
- Zaglądający
- Posty: 18
- Rejestracja: 06 lip 2008, 18:40
- Skąd: stamtąd
- Płeć:
dla mnie cala ta sytuacja jest trudna, bo trzeba zaryzykowac i ewentualnie cos stracic, ale tak juz jest, ze nie mozna miec wszystkiego
zobaczymy co z tego wyjdzie, mam nadzieje ze cos fajnego jesli nie uda sie - no trudno, takie jest zycie, zaciska sie zeby i idzie sie dalej
PS. to nie jest problem gimnazjalistow (z calym dla nich szacunkiem), tylko ludzi konczacych studia, zeby nie bylo
zobaczymy co z tego wyjdzie, mam nadzieje ze cos fajnego jesli nie uda sie - no trudno, takie jest zycie, zaciska sie zeby i idzie sie dalej
PS. to nie jest problem gimnazjalistow (z calym dla nich szacunkiem), tylko ludzi konczacych studia, zeby nie bylo
Maverick pisze:Jezeli rzucialby mnie dizewczyna na ktorej by mi zalezlao a moj znajomy wiedzac o wszystkim by z nia zaczal krecic bylby u mnie skonczony.
Nie no, nie chodzi nawet o bycie skończonym, ale po prostu byłby niesmak, może smród, no ludzka rzecz.
Dzindzer pisze:a używana przez obcych
Koledzy jakoś bardziej zużywają
Tu chodzi o zasade "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal". proste.
Autorowi w 20% zależy na niej a w 80% co powiedzą/doradzą inni. Taka prawda.
Ostatnio zmieniony 06 lip 2008, 22:21 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Maverick pisze:Dzindzer napisał/a:
a używana przez obcych
Koledzy jakoś bardziej zużywają
Nie o to chodzi. Ciezko to wyjasnic. To jak branie odpadkow.
to znaczy jak dla mnie ze masz jakies problemy ze soba. kobiety nsie nie ocenia po tym czy dymal ja kolega. tym bardziej po rozsrttaniu. odpadek - rozumiem jesli dymalo ja pol miasta, ty razem z kumplem itp itd.
shaman pisze:Maverick napisał/a:
I dlatego wlasnie w takie akcje sie nikt normalny nie bawi.
Normalność jest nudna
podpisuje sie obiema lapkani
ps: prosze o uwzgldnienie faktu ze moje wypowiedzi nie musza byc logiczne w tej chwili bo sie spilam
-
- Zaglądający
- Posty: 18
- Rejestracja: 06 lip 2008, 18:40
- Skąd: stamtąd
- Płeć:
FrankFarmer pisze: Autorowi w 20% zależy na niej a w 80% co powiedzą/doradzą inni. Taka prawda.
nie zgodze sie z tym - na pewno jest wiecej niz 20% a na powaznie to bardzo mi na niej zalezy
to nie jest tak, ze moje otoczenie w zwiazku z ta sprawa musi miec dobre samopoczucie, bo te otoczenie wycielo mi kilka brzydkich walkow, wiec nie bede kolejny raz udawal grzecznego i potulnego, czy osoby, która reaguje tak jak ono sobie zazyczy
z drugiej strony jest to niezreczna sytuacja, kazdy to przyzna i tak jak wiele jest osob, tak wiele bedzie opinii na ten temat
rozumiem ze Maverick i FrankFarmer uwazaja, ze nie powinienem tak postepowac, ok rozumiem i szanuje wasze zdanie, ale trudno tez zrezygnowac z tego co moze byc, tym bardziej, ze wczesniej jakos wielkiego szczescia w relacjach z kobietami nie mialem, a razem spedzilismy troszke czasu i bylo dosyc sympatycznie
a na koniec - mysle, ze slowa "uzywana/uzywany" w tym kontekscie nie pasuja, i to zdecydowanie
Ostatnio zmieniony 07 lip 2008, 08:21 przez christopulos, łącznie zmieniany 2 razy.
Maverick pisze:Nie o to chodzi. Ciezko to wyjasnic. To jak branie odpadkow.Dzindzer pisze:a używana przez obcych
Koledzy jakoś bardziej zużywają
Czyli co tylko czystej krwi dziewica? (bez sensu), ale ktos pare postow wyzej juz madrze napisal. A wlasnie mam pytanie skad takie rzeczy sie wie ewentualnie? ;p
Ja tam uwazam, ze nie ma sie czym przejmowac, z przyjacielem nie bedziesz kiedys w przyszlosci zakladac rodziny chyba nie? (Chyba ze jestes innej orientacji ) Jedyny problem to to czy ci przeszkadza tak na prawde to ze z nim byla i bedziesz o tym myslal ;p
Ostatnio zmieniony 07 lip 2008, 10:57 przez Xavi, łącznie zmieniany 3 razy.
Samurai pisze:A co do samej dziewczyny to czemu zakładacie od razu że musiała spać z tym kumplem??
Dlatego ze byla z nim 2 lata?
Ostatnio zmieniony 07 lip 2008, 11:40 przez Xavi, łącznie zmieniany 1 raz.
Samurai pisze:Dlatego ze byla z nim 2 lata?
Wiesz życie jest pełne niespodzianek P
No tak, nigdy nie wiadomo, moze to taka co dopiero po slubie to ok ;p Ale nie wiem czy dzisiaj duzo takich osob zostalo? Wiec prawdopodobienstwo jest raczej w 2ga strone ;p
Ostatnio zmieniony 07 lip 2008, 11:53 przez Xavi, łącznie zmieniany 2 razy.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 239 gości