Pierwsza miłość - czy zawsze się kończy? Jaka w ogóle jest?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Raksop
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 01 cze 2008, 21:17
Skąd: Dolnyśląsk
Płeć:

Pierwsza miłość - czy zawsze się kończy? Jaka w ogóle jest?

Postautor: Raksop » 01 cze 2008, 21:45

No więc takie pytanie mi się nasuwa. A nasuwa się dlatego, bo jestem już na końcu drogi tego związku w którym obecnie się znajduję. Jest to, a raczej była moja pierwsza miłość która kwitła przez półtora roku, aż chyba przekwitła...
I powiedzcie mi, czy zawsze pierwsza miłośc jest taka ślepa, taka bezinteresowna, taka nie do opanowania.. Muszę przyznać byłem ślepo zakochany, robiłem bezwględnie wszystko dla mojej niej rezygnowałem z wielu rzeczy, co teraz wydaje mi się głupie i niepotrzebne. Zwłaszcza, że to ja byłem tym który się angażował w to najmocniej. Moja dziewczyna była bardzo oziembła zwłaszcza z początku, później też. Ja zawsze dawałem z siebie 200%, ona to widziała, bo sama mówiła, że jest tą "złą" w tym związku, że ja jestem taki dobry a ona taka zła. No i przez to się trochę nauczyłem czegoś o miłości. Jak zacząłem w pewnym momencie brać większy dystans do tego, aż w pewnym momencie mieliśmy prawie, że skończyć naszą znajomość. Wtedy sobie chyba zdała z czegoś sprawe, i zaczęła się starać. Ale w pewnym momencie znów coś jej nie wyszło, i jak to sie mówi "przegieła pałe" plus kilka innych rzeczy przyczyniło się do tego, że ten związek się rozpadł.
Teraz inaczej podchodze do wszystkiego, zwłaszcza do dziewczyn, mimo że jestem uważany za "ciacho" ( :] opinia innych nie moja, bo sam jakoś nie mogę sobie z tego zdać sprawy, potrzebuje chyba większej pewności siebie ), to mam obawy czy sobie kogoś znajdę etc. normalne po pierwszej miłości chyba? :) Mój brat już z samego początku mówił, że "im bardziej się angażujesz tym później bardziej serduszko boli", ale czy zawsze tak musi być? że musisz brać dystans, nie możesz dać się wciągnąć bo to się źle skończy ( zwłaszcza jeśli to pierwsza miłość ) ? Jak wyglądała wasza pierwsza miłość? Znacie takie przypadki pierwszej miłości, że od początku są razem i żyją szcześliwie już x-dziesiąt lat? :) Trochę dużo pytań, ale cóż.. Dziękuje za uwage jeśli komuś sie chciało czytać :) Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
hathor
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 298
Rejestracja: 17 wrz 2006, 19:36
Skąd: ***
Płeć:

Postautor: hathor » 01 cze 2008, 22:18

Raksop pisze:czy zawsze tak musi być?

Nie, bo każda miłość, każdy związek jest inny, sobie tylko równy. Porównywać można, ale to jest bezcelowe, bo zawsze działają inne czynniki, w zależności od ludzi, sytuacji, etc. Takie jest moje zdanie...
Raksop pisze:musisz brać dystans, nie możesz dać się wciągnąć bo to się źle skończy

Biorąc związek na dystans, wydaje mi się, że można wiele stracić. Nie zawsze jest lepiej dmuchać na zimne. Czasem warto się zatracić w uczuciu, bo wtedy masz możliwość odkrycia nowych emocji...
Raksop pisze:mam obawy czy sobie kogoś znajdę etc. normalne po pierwszej miłości chyba?

Po pierwszym i każdym innym związku, który nie wypalił, możesz mieć takie obawy. Nie martw się :)
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 02 cze 2008, 11:41

Numerowanie miłości jest głupie.
Przypisywanie znaczeń numerkom jest głupie.
Staranie się jest głupie.
Usilne dystansowanie się jest głupie.
"Serduszko" mówią lateksowi wielbiciele George'a M.
... i emo.

Spontaniczniść jest fajna.
Bezinteresowność jest fajna.


Wniosek: mądrość, rozwaga, charakterność i kilka przemyśleń to narzędzia, których należy użyć, by pracując nimi ciężko odnaleźć dwie fajne rzeczy pośród sześciu głupot. Życie.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 02 cze 2008, 14:47

Raksop pisze:Mój brat już z samego początku mówił, że "im bardziej się angażujesz tym później bardziej serduszko boli",

No to Twój brat pisze niewiadomo o czym, bo na pewno nie o miłości. Można czuć miłość połowicznie albo w 3/4? :D
Raksop pisze:ale czy zawsze tak musi być?

Nie, bo nic w życiu nie MUSI być ;)
Raksop pisze:Jak wyglądała wasza pierwsza miłość?

Cudnie wyglądała ;DD
Raksop pisze:Znacie takie przypadki pierwszej miłości, że od początku są razem i żyją szcześliwie już x-dziesiąt lat?

Znacie, kilka, w rodzinie i wśród znajomych :)
Raksop pisze:Teraz inaczej podchodze do wszystkiego, zwłaszcza do dziewczyn, mimo że jestem uważany za "ciacho" ( opinia innych nie moja, bo sam jakoś nie mogę sobie z tego zdać sprawy, potrzebuje chyba większej pewności siebie ), to mam obawy czy sobie kogoś znajdę etc. normalne po pierwszej miłości chyba?

A ten kawałek zacytowałam specjalnie jako ostatni. Nie podchodź do siebie, jak do ciacha, ale jak do człowieka, to wtedy nie będziesz miał obaw <browar>
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Gt10
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 283
Rejestracja: 29 gru 2005, 09:11
Skąd: Lublin
Płeć:

Postautor: Gt10 » 03 cze 2008, 06:46

Mona pisze:
Raksop pisze:Mój brat już z samego początku mówił, że "im bardziej się angażujesz tym później bardziej serduszko boli",

No to Twój brat pisze niewiadomo o czym, bo na pewno nie o miłości. Można czuć miłość połowicznie albo w 3/4? :D


Tutaj chodzi o inną prawidłowość. Im więcej 'pracy' wkładasz w związek, tym większy ból jest odczuwany po ew. stracie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 03 cze 2008, 16:05

Gt10 pisze:Tutaj chodzi o inną prawidłowość

Miłość nie ma prawidłowości ani schematu :)
Gt10 pisze:Im więcej 'pracy' wkładasz w związek, tym większy ból jest odczuwany po ew. stracie.

Jakiej "pracy" i jak niby chciałbyś to zmierzyć? Przeliczasz uczucie i codziennie kładziesz na szali swoje zaangażowanie? No proszę Cię ;DD
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Golly Gee
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 190
Rejestracja: 14 wrz 2006, 11:12
Skąd: *b*a*h*a*m*y*
Płeć:

Postautor: Golly Gee » 03 cze 2008, 20:20

Mona pisze:Miłość nie ma prawidłowości ani schematu


Mona rozumiem, że Ty jesteś szczęśliwa jesli chodzi o miłość? Bo ja bardzo podobnie do Ciebie myślę, i chciałem wiedzieć jak mi to wróży [:D]
No ale nie ma prawidłowości... :)
ale wkoło jest wesoło
Kocur
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 21
Rejestracja: 06 cze 2008, 09:57
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: Kocur » 10 cze 2008, 11:23

Czasami z perspektywy czasu trudno powiedzieć, kiedy była ta "pierwsza prawdziwa miłość". Czy na pewno jest Ona wtedy, kiedy jedna strona czuje, że daje 200% a ta druga jest oziębła i nie otrzymujemy od niej miłości?

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 368 gości