agnieszka.com.pl • miłość może wiecznie trwać?
Strona 1 z 2

miłość może wiecznie trwać?

: 09 kwie 2008, 15:41
autor: pannawanna
miłość nie moze trwać wiecznie? ja jestem ze swoim kotkiem prawie 2 lata, ja mamy po 17 lat i jeszcze nie uprawiamy seksu, często się kłócimy, zdarza mu sie mnie nie szanowac i wydaje mi sie ze chwilami mu sie nudze.. to takie troche dziwne bo ja kocham go całą sobą =] po prostu bez niego nie ma dla mnie jutra.. Chyba jestem dla niego za dobra;) co o tym myślicie?
pozdrawiam wszystkich:*:*

: 09 kwie 2008, 16:22
autor: shaman
Po 2 latach pewne hormony blebleble...

Kochasz kogoś, komu "zdarz się" Ciebie nie szanować. Gratuluję. Nie jesteś za dobra, ino zapewne nieciekawa (skoro bez niego nie ma jutra -_-) i zakompleksiona (skoro się na powyższe godzisz).

Pozdrawiam całuśnie :* och ach ech, mua, pusiaczky cmok :*:*:*:*

: 09 kwie 2008, 16:30
autor: pannawanna
ale mi pojechałeś:|
ale sie z tobą nie zgodze! nie masz pojęcia jaka jestem w środku a już tym bardziej jak wyglądam. Wg Ciebie nie moge kochac kogoś, komu zdarza sie mnie nie szanować? przez to że kocham go bezgranicznie i bez niego nie ma jutra jestem nie ciekawa :| ?

pozdrawiam dziubaśnie::*:*:* <przytul>

: 09 kwie 2008, 16:30
autor: Marissa
pannawanna pisze:po prostu bez niego nie ma dla mnie jutra..

Chyba sporo osób tak myślało... I zobacz dalej oni żyją, ba żyją dalej kiedy ukochana osoba umiera w wypadku, z powodu choroby, a nie odchodzi, bo uczucia się skończyły. Więc widzisz, miłość może się skończyć, ale kończyć życie i zamykać się na nowe miłości jest głupim pomysłem :)

: 09 kwie 2008, 18:38
autor: shaman
pannawanna pisze:ale sie z tobą nie zgodze! nie masz pojęcia jaka jestem w środku a już tym bardziej jak wyglądam.

Oczywiście, że to wszystko moje domysły. Ale chyba liczysz się z możliwością zetknięcia się z nimi, skoro piszesz na forum :] I gdzie do anielki ja napisałem cokolwiek o Twoim wyglądzie?

pannawanna pisze:Wg Ciebie nie moge kochac kogoś, komu zdarza sie mnie nie szanować?

Oczywiście, że możesz. Nikt Ci nie broni. Ale pytasz o moje zdanie. A moim zdaniem, to niemądre.

pannawanna pisze:przez to że kocham go bezgranicznie i bez niego nie ma jutra jestem nie ciekawa ?

Pośrednio. Ale nie jesteś, a wydajesz się być :)
Bo kobieta, dla której facet jest warunkiem bycia jutra, wydaje mi się z definicji nieciekawa.

: 09 kwie 2008, 19:18
autor: Andrew
kocha sie za nic i mimo wszystko - reszta to mrzonki

: 09 kwie 2008, 20:46
autor: pannawanna
moze i masz racje.. Bo jutro będzie, czy z nim czy bez niego.. tylko że ja jak kogoś pokocham to tak maksymalnie:) troche się boję jak mnie zostawi albo >znowu< zdradzi, moge się nie otrząsnąć :| Dużo ludzi mówi mi, że stać mnie na kogoś lepszego.. ale jakoś strasznie się przywiązałam.. wierna i porządna dziewczyna ze mnie:P
pozdro dziubaski:*:*:*

: 09 kwie 2008, 20:49
autor: Andrew
Ty nie słuchaj w kwesti uczuć ludzi , bo jak mawiał "Brus Lee" przegapisz niebianski blask

: 09 kwie 2008, 20:51
autor: pannawanna
nie słucham :) tylko prosze o wyrażenie swojej opinii na temat mojej skromniej osoby i mojego długiego związku:)

: 09 kwie 2008, 20:52
autor: Marissa
Andrew pisze:Ty nie słuchaj w kwesti uczuć ludzi

Ale uczucia nie są dobrym doradcą w niektórych sprawach.

pannawanna pisze:moge się nie otrząsnąć

Wszystko jest do przejścia. Uwierz.

pannawanna pisze:ale jakoś strasznie się przywiązałam

Jest na to recepta - odwiąż się od niego zatem.

pannawanna pisze:wierna i porządna dziewczyna ze mnie

Ale czy wierność i porządność nakazują Ci bycie z kimś, kto zdradza, kto nie ma szacunku dla Twojej osoby? Nie sądzę.

: 09 kwie 2008, 20:54
autor: Andrew
Marissa pisze:Ale uczucia nie są dobrym doradcą w niektórych sprawach.

Skoro to napisałas - znaczy nie zrozumielismy sie :*

[ Dodano: 2008-04-09, 20:56 ]
Marissa pisze:Ale czy wierność i porządność nakazują Ci bycie z kimś, kto zdradza, kto nie ma szacunku dla Twojej osoby? Nie sądzę.

tak ! jesli jest katoliczka to tak ! w mysl Bibli - nastaw drugi policzek ... slubuje Ci wiernosc miłosc i ze Cie nie opuszcze az do smierci , jesli tak jest to prawdziwie pozadna dziewczyna z niej - reszta to szmiry Tediowskie [:D]

: 09 kwie 2008, 21:09
autor: ksiezycowka
pannawanna pisze:co o tym myślicie?
Spotka kogoś sensownego za jakiś czas, pokocha, skończy ten dziecinny związek, a Ty się załamiesz. Staaaandard.

[ Dodano: 2008-04-09, 21:11 ]
pannawanna pisze:o wyrażenie swojej opinii na temat mojej skromniej osoby
Straszny dzieciak z Ciebie nawet jak na 17 lat. Po oczach wali naiwnością i infantylnością.
Ale ciesz się ta beztroską póki możesz. I tym, że Ty jeszcze umiesz się tak angażować.

: 09 kwie 2008, 21:16
autor: Martinoo
Ta miłosc może wiecznie trwac, miłosc do samego siebie, a jak ktos sie po drodze niwinie to można mu pokazac jak pokochac siebie...

: 09 kwie 2008, 21:49
autor: manekin
Ja tez bylem 2 lata z dziewczyna o 2 lata mlodsza ode mnie. Zaczelismy w wieku ona 14 a ja 16. Bylo pieknie, zapatrzeni w siebie, bez zdrad czy objawow patologicznych. Wspolne plany, kazdy mowil ze idealna para. I co? Znudzilo sie jej, ponad miesiac mnie nie kochala lecz oszukiwala ze kocha bo nie chciala zostac sama. Bylem ubezpieczeniem na przyszlosc. Znalazl sie jakis typek i od razu zerwala ze mna a po 2 tygodniach juz z nim byla. A tyle gadala ze kocha najmocniej na swiecie i na zawsze razem. Teraz jak o tym pomysle to smieje sie jak mozna byc tak naiwnym i planowac cos wiele lat w przod, zwlaszcza w tym wieku.
Co do tematu... jest szansa ze zawsze bedziecie razem, ale jest to baaaardzo trudne. Poza tym jesli zdradza i nie ma szacunku, to sama kiedys bedziesz miala dosyc i powiesz zegnam pana [:D]

: 10 kwie 2008, 00:25
autor: zet2
Andrew pisze:kocha sie za nic i mimo wszystko - reszta to mrzonki

kochalem tak i bylem tak kochany
moje pytanie: czy jest to mozliwe w tym samym czasie z ta sama osoba??

: 10 kwie 2008, 21:39
autor: pannawanna
ahh.. dzisiaj to mu powiedziałam, ze kocham go najmocniej na świecie i ze całego go kocham!tak mocno i nieustannie:) a on na to, ze wolałby usłyszeć, ze go kocham tak, ze w każdej chwili mogła bym przestać.. nie wiem co mam o tym myśleć. czy on coś kombinuje ??
księżycówka pisze:Straszny dzieciak z Ciebie


nie chcesz mi pomagać- zachowaj swoje uwagi dla siebie:)

: 10 kwie 2008, 21:56
autor: lollirot
pannawanna pisze:nie chcesz mi pomagać

Ale w czym Ci trzeba pomóc? W tym, że dajesz sobą poniewierać i że to ma więcej wspólnego z głupotą, niż z miłością?

:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*

: 10 kwie 2008, 22:06
autor: pannawanna
"chamstwo tu sie zjeżdża z całego świata"
dam sobie rade. niet to niet. skoro taki jest mój problem, to chyba nie nalezy go krytykowac.. thx za pomoc. było nice. pozdro 600v

: 10 kwie 2008, 22:21
autor: lollirot
pannawanna, nie fochaj. Masz dopiero 17 lat i kupę czasu na to, żeby nauczyć się, co znaczy szacunek do samej siebie, co znaczy być w związku :)

: 10 kwie 2008, 22:42
autor: joj_sport87
manekin pisze:A tyle gadala ze kocha najmocniej na swiecie i na zawsze razem

jak to w piosence - "slowa nie znacza NIC... "

pannawanna pisze:a on na to, ze wolałby usłyszeć, ze go kocham tak, ze w każdej chwili mogła bym przestać

jesli nie odjepierdaczylas F.O.C.H.a i jeszcze to przeczytasz to mozemy Ci dac mala podpowiedz: on chce Ci delikatnie powiedziec, ze troche mu sie moze juz nudzisz i planuje niedlugo cos z tym zrobic ;)

cium :* :)) xDDD

: 10 kwie 2008, 22:52
autor: pannawanna
joj_sport87 pisze:jesli nie odjepierdaczylas F.O.C.H.a


jeszcze nie :P

ale jak to? ale tak to mówi ze kocha.. nie no chłopie nie załamuj mnie! on nie moze tak po prostu odejsc.. po 2 latach.. nie no prosze..

: 10 kwie 2008, 22:55
autor: Imperator
pannawanna pisze:ale jak to? ale tak to mówi ze kocha.. nie no chłopie nie załamuj mnie! on nie moze tak po prostu odejsc.. po 2 latach.. nie no prosze..

A właśnie, że może!
Właśnie owo "on/ona przecież nie może odejść, po tylu latach!" jest gwoździem do trumny związku. Przyzwyczajta się to tego, że NIC NIE TRWA WIECZNIE, a będzie wam łatwiej w życiu. Będziecie się starać bardziej, bo ktoś MOŻE se pójść w swoją stronę... ;P

: 10 kwie 2008, 22:55
autor: lollirot
pannawanna pisze:on nie moze tak po prostu odejsc.. po 2 latach.. nie no prosze..

Ludzie się rozstają i po 20 latach razem, tak bywa. A wy jesteście jeszcze nastolatkami i dopiero się uczycie :)

: 10 kwie 2008, 22:57
autor: ksiezycowka
pannawanna pisze:ale tak to mówi ze kocha..
pff <lol> A co to ma do rzeczy? Mówić można wiele przecież, zwłaszcza jak ma się 17 lat.

: 10 kwie 2008, 22:58
autor: pannawanna
czyli ze to co planowaliśmy dzieci, dom w usa, ogród i takie tak rózne do grobowej deski na 100000000000000% sie nie spelnią w naszym przpadku??

: 10 kwie 2008, 22:59
autor: ksiezycowka
No najpewniej nie. Słowa, słowa, słowa...

: 10 kwie 2008, 22:59
autor: Nola
lollirot pisze:Masz dopiero 17 lat i kupę czasu na to, żeby nauczyć się, co znaczy szacunek do samej siebie


oby się tego nauczyła jak najszybciej :|

[ Dodano: 2008-04-10, 23:00 ]
pannawanna pisze:czyli ze to co planowaliśmy dzieci, dom w usa, ogród i takie tak rózne do grobowej deski na 100000000000000% sie nie spelnią w naszym przpadku??


mało prawdopodobne. słowa są bardzo ulotne i nie warto w nie wierzyć. a zwłaszcza w słowa, które wypowiadają mężczyźni :P

: 10 kwie 2008, 23:02
autor: pannawanna
a co jeśli sie nie poddam? bede walczyc o to co budowaliśmy przez te 2 lata? wiem, ze jestem młoda, wiem, ze wszystko przede mną, ale do cholery on miał być zawsze! chociaż.. kiedyś to mówił o tym piepszonym domie w usa.. a teraz.. ze mam sie odzwyczajać od kochania.. jeszcze prawiczek nie chce mnie rozdziewiczyć! no nie rozumiem.. ;/

: 10 kwie 2008, 23:07
autor: ksiezycowka
pannawanna pisze:ale do cholery on miał być zawsze
Życie to nie bajka. Nie ma "miał być na zawsze".
pannawanna pisze:a co jeśli sie nie poddam? bede walczyc o to co budowaliśmy przez te 2 lata?
Nie sądzę żeby już było o co walczyć. Teraz to kwestia czasu tylko.
lollirot pisze:Czy to aby na pewno nie jest klon? <hmm>
Troll.

: 10 kwie 2008, 23:14
autor: pannawanna
live is brutal.. w kazym razie bede Was informować na bierząco:) póki co nie trafia do mnie ze sie to rozwali i prędko nie trafi. dopiero jak z wielkim hukiem ze mną zerwie zrozumiem, ze mieliście racje