agnieszka.com.pl • Natręt :/
Strona 1 z 2

Natręt :/

: 17 mar 2008, 15:33
autor: GoQx
Witam.
Chodzi mi o to jak poradzic sobie z natrętem. Moja dziewczyna pracuje w sklepie i dosłownie co troche siedzi u niej koleś i próbuje ją bajerowac a do tego gada na mnie jakieś głupoty żeby moja laska mnie nie chciała. Dziewczyna mówi że ona to załatwi ale chyba jej to mało wychodzi. Nie wiem jak to załatwic tym bardziej że ten pajac jest policjantem. Normalnie to bym gościa obstukał i po sprawie ale z psami to nie taka prosta sprawa. Rzuccie jakąś radą dla mnie albo dla mojej dziewczyny jak sobie z nim poradzic. Z góry dzięki.

: 17 mar 2008, 15:38
autor: lollirot
Komu to przeszkadza bardziej, co? Twojej dziewczynie czy Tobie?

GoQx pisze:ormalnie to bym gościa obstukał

<belt>

: 17 mar 2008, 15:47
autor: Dzindzer
GoQx pisze:Normalnie to bym gościa obstukał i po sprawie

żałosny jesteś, wiesz

a z nim powinna sobie poradzić dziewczyna, nie Ty
widać jest za mało stanowcza

: 17 mar 2008, 16:44
autor: Marissa
Dzindzer pisze:widać jest za mało stanowcza

Albo po prostu nie chce nic robić :]

GoQx pisze:Normalnie to bym gościa obstukał i po sprawie

Takiemu prymitywnemu sposobowi myślenia trudno cokolwiek doradzić... Idź, załatw sprawy po "swojemu". Ciekawe co na to Twoja dziewczyna :]

: 17 mar 2008, 16:44
autor: a.b1
wszystko zależy, czy dziewczyna naprawde chce sie pozbyć tego pana
może lubi być adorowana, a Ty jej tego nie dajesz?

: 17 mar 2008, 17:57
autor: ksiezycowka
Tu są 2 opcje - albo Twoja kobieta to jakaś skrajna niemota albo jej to tak naprawdę odpowiada i dlatego nie spławiła go jeszcze.

: 17 mar 2008, 18:06
autor: omg
A może jest zwyczajnie zbyt natrętny i nie działa na niego to, co dziewczyna mówi?
Po co masz go "obstukać", może wystarczy jeśli Ty (na JEJ PROŚBĘ) stanowczo z nim porozmawiasz?

: 17 mar 2008, 18:10
autor: Mijka
omg pisze:A może jest zwyczajnie zbyt natrętny i nie działa na niego to, co dziewczyna mówi?

Zawsze da się powiedzieć tak, żeby podziałało :> Nie wierzę w to, że ona nie daje sobie rady ze spławianiem. Jak dla mnie "obstukiwanie" czy nawet rozmowa, jakiekolwiek wtrącanie się faceta jest żałosne. Kobieta jak chce to sobie potrafi poradzić :]

: 17 mar 2008, 18:11
autor: Nola
GoQx pisze:Dziewczyna mówi że ona to załatwi ale chyba jej to mało wychodzi.


może nie "mało wychodzi", może ona po prostu wcale nie chce go spławiać ;DD

: 17 mar 2008, 18:15
autor: ksiezycowka
Mia pisze:Jak dla mnie "obstukiwanie", rozmawoa czy jakiekolwiek wtrącanie się faceta jest żałosne.
Uważam podobnie. Naprawdę jest masa sposobów zarówno wykorzystywanych przez pewne siebie kobiety jak i nieśmiałe myszki. I można z taktem, kulturą, stanowczo. Tylko trzeba chcieć. :]

: 17 mar 2008, 18:24
autor: omg
Mia pisze:Nie wierzę w to, że ona nie daje sobie rady ze spławianiem. Jak dla mnie "obstukiwanie" czy nawet rozmowa, jakiekolwiek wtrącanie się faceta jest żałosne. Kobieta jak chce to sobie potrafi poradzić

No może :). Ale możliwe też, że facet jest przypadkiem ekstremalnie natrętnym, może mieć i jakieś złe zamiary, a ona MOŻE nie umieć się przed nim obronić. Nie wiemy jaka jest.
Dlatego niech z nią porozmawia, i zapyta dlaczego sama go nie spławiła. Jeśli nie może sobie dać rady, to kto ma jej pomóc? Mama? ;)

: 17 mar 2008, 18:27
autor: Mijka
omg pisze: Nie wiemy jaka jest.

A przede wszystkim nie wiemy czy chce się przed Nim bronić :) Znamy tylko reakcję zazdosnego faceta.
omg pisze:Jeśli nie może sobie dać rady, to kto ma jej pomóc?

dla mnie to jakaś kosmiczna sytuacja, bo co znaczy nie umie sobie dać rady? Boi się? Czego? Policjanta? :D No nie wiem, mi się to w głowie nie mieści. Nie zna go, przypałętał się nie wiadomo skąd, co za problem spławić?

: 17 mar 2008, 18:31
autor: ksiezycowka
omg pisze:facet jest przypadkiem ekstremalnie natrętnym, może mieć i jakieś złe zamiary, a ona MOŻE nie umieć się przed nim obronić
Owszem, ale jakby nie było jest jeszcze jeden szczegół - on jej nie nachodzi do domu czy coś tylko w pracy.
omg pisze:Jeśli nie może sobie dać rady, to kto ma jej pomóc? Mama? ;)
Ochrona sklepu? Kierownik? Wystarczy, że przeszkadza w pracy i już może stać się tamnie mile widzianym gościem.
Mia pisze:dla mnie to jakaś kosmiczna sytuacja, bo co znaczy nie umie sobie dać rady? Boi się? Czego? Policjanta? :D
Mi też się to w głowie nie mieści :|

: 17 mar 2008, 18:36
autor: omg
księżycówka pisze:Owszem, ale jakby nie było jest jeszcze jeden szczegół - on jej nie nachodzi do domu czy coś tylko w pracy.

To jest paradoksalnie moim zdaniem utrudnienie, bo z domu może go zawsze wyrzucić za drzwi, a w pracy... jeśli przychodzi w charakterze klienta, to sprawa jest bardziej delikatna ;).

Mia pisze:A przede wszystkim nie wiemy czy chce się przed Nim bronić

Święta prawda, dlatego sobie tylko gdybamy ;).

: 17 mar 2008, 20:53
autor: GoQx
żałosny jesteś, wiesz

Nie mam w zwyczaju czepiac się każdego kto spojrzy na moją dzoewczynę ale ten gośc po prostu przesadza. Mam takie nerwy na niego że najchętniej właśnie rzuciłbym się na niego z pięściami.

Dzindzer napisał/a:
widać jest za mało stanowcza

Albo po prostu nie chce nic robić :]

Moja laska jest osobą która nie lubi miec wrogów i omija konflikty i ciężko jej dobitnie uzmysłowic natrętowi żeby się odczepił, a wiem na pewno że tego chce bo jak sie wkurzam na nią że nie potrafi sobie z nim poradzic to bardzo przeżywa że coś się psuje miedzy nami, mówi że mnie kocha i że to nie jej wina że koles przesiaduje w sklepie bo stamtąd go wygonic nie może.

wszystko zależy, czy dziewczyna naprawde chce sie pozbyć tego pana
może lubi być adorowana, a Ty jej tego nie dajesz?

Przeżyłem z nią 3 wspaniałe lata i to że biedna dziewczyna nie może sobie z gościem poradzic na pewno nie jest spowodowane jakąś luką w związku. To wiem na pewno.

u są 2 opcje - albo Twoja kobieta to jakaś skrajna niemota albo jej to tak naprawdę odpowiada i dlatego nie spławiła go jeszcze.

Ani jedno ani drugie. Jak już wyżej pisałem ona chce życ z każdym w zgodzie i dlatego nie potrafi opierdzielic gościa bo oczywiscie mowic mu mowi delikatnie ze nie odpowiada jej jego zachowanie ale do policjancika nie dociera.

A może jest zwyczajnie zbyt natrętny i nie działa na niego to, co dziewczyna mówi?
Po co masz go "obstukać", może wystarczy jeśli Ty (na JEJ PROŚBĘ) stanowczo z nim porozmawiasz?

To pewne że jest zbyt natrętny. Ten koleś mowił do mojej dziewuszki ze bedzie tak robił ze przez niego bedziemy sie kłocic z dziewczyna i wkoncu zerwiemy i on to wykorzysta. Dzisiaj jak wszedłem do sklepu to zgrywał wielkiego maczo. Kupował gazetę pół godziny. Chciałem z nim pogadac ale lasska jest temu przeciwna. Boi sie ze za dużo może się stac...jestem troszke agresywny. Powtarza mi że sama to załatwi. No i se czekam...

: 17 mar 2008, 21:20
autor: devil_soul
Mia pisze:Kobieta jak chce to sobie potrafi poradzić

pod tym podpisuje sie wszystkimi czterema konczynami :)

Kolego... wtracanie sie nie jest idealnym rozwiazaniem ale ja np. posiedzial bym z nia w tym sklepiej jakis czas np. w godzinach, w ktorych ten natret u niej siedzi, oczywiscie nie raz a pare razy. Przygotowal bym niecodzienna kolacje, zaskoczyl milo moja kobiete, innymi slowy mowiac uchylil bym jej kawalka nieba,
no chyba ze robisz to na codzien to idz o krok dalej ;) a mozliwe jest ze 'w koncu uda jej sie' go splawic :)

: 17 mar 2008, 21:29
autor: ksiezycowka
GoQx pisze:Ani jedno ani drugie. Jak już wyżej pisałem ona chce życ z każdym w zgodzie i dlatego nie potrafi opierdzielic gościa bo oczywiscie mowic mu mowi delikatnie ze nie odpowiada jej jego zachowanie ale do policjancika nie dociera.
Jasne ;DD
GoQx pisze:Boi sie ze za dużo może się stac...jestem troszke agresywny. Powtarza mi że sama to załatwi. No i se czekam...
I możesz się nie doczekać. ;P

: 17 mar 2008, 21:37
autor: tarantula
GoQx pisze:to nie jej wina że koles przesiaduje w sklepie bo stamtąd go wygonic nie może.

Co to za zboczeniec i prozniak co siedzi calymi dniami w sklepie.
omg pisze:jeśli przychodzi w charakterze klienta, to sprawa jest bardziej delikatna ;) .

Taaa i godzinami kontempluje czy kupic pasztet drobiowy czy wieprzowy 8) .

GoQx pisze:ten pajac jest policjantem

Za mundurem panny sznurem [:D]

: 17 mar 2008, 22:04
autor: omg
GoQx pisze:Boi sie ze za dużo może się stac...jestem troszke agresywny.

Rany, a ile Ty masz? Że nie możesz nad sobą zapanować, nawet Twoja dzieczyna się boi Cię o pomoc poprosić? :/

Cóż, klient nasz pan. Niech zgłosi kierownikowi, ale co to da? Za to jej płącą, żeby dbała o wizerunek sklepu, do pewnych granic oczywiście.
Jeśli ona nic z tym nie chce robić, a Wasz związek jest taki idealny, to jakiś byle krawężnik może przed tym sklepem sterczeć i 12 godzin dzeinnie.

: 17 mar 2008, 23:20
autor: Nola
GoQx pisze:Moja laska jest osobą która nie lubi miec wrogów i omija konflikty i ciężko jej dobitnie uzmysłowic natrętowi żeby się odczepił,

GoQx pisze:to że biedna dziewczyna nie może sobie z gościem poradzic na pewno nie jest spowodowane jakąś luką w związku

GoQx pisze:ona chce życ z każdym w zgodzie i dlatego nie potrafi opierdzielic gościa bo oczywiscie mowic mu mowi delikatnie ze nie odpowiada jej jego zachowanie ale do policjancika nie dociera


jasne, jasne... <rotfl2> czy Ty w ogóle sam wierzysz w to co piszesz?! a ja myślałam, że nie nie można być aż tak naiwnym...
GoQx pisze:Ten koleś mowił do mojej dziewuszki ze bedzie tak robił ze przez niego bedziemy sie kłocic z dziewczyna i wkoncu zerwiemy i on to wykorzysta. Dzisiaj jak wszedłem do sklepu to zgrywał wielkiego maczo. Kupował gazetę pół godziny. Chciałem z nim pogadac ale lasska jest temu przeciwna. Boi sie ze za dużo może się stac...

bo gdyby doszło do rozmowy, to może byś się dowiedział od gościa, że Wasz związek jest beznadziejny i że jesteś tyranem, z którym nie da się żyć ;P

: 17 mar 2008, 23:26
autor: Mijka
GoQx pisze:Nie mam w zwyczaju czepiac się każdego kto spojrzy na moją dzoewczynę ale ten gośc po prostu przesadza. Mam takie nerwy na niego że najchętniej właśnie rzuciłbym się na niego z pięściami.

ale co konkretnego robi, że aż tak przesadza, co?

GoQx pisze:Moja laska jest osobą która nie lubi miec wrogów i omija konflikty i ciężko jej dobitnie uzmysłowic natrętowi żeby się odczepił

to że sobie delikatną pannę wziął, nie ma co. nie można z wszytskimi w zgodzie żyć, jeszcze się nie nauczyła, że tak się po prostu nie da? :>

dalej jestem zdania że jakby jej naprawdę, ale tak naprawdę, przeszkadzał, to by go odpowiednio ustawiła. Dobrze, że nie wszystkie kobiety są takie, ekhm, milutkie.

: 18 mar 2008, 15:49
autor: GoQx
Ja do was z prośbą a wy jedziecie na mnie. Tu nie chodzi o to że ja jestem zły dla mojej niuni czy też o to że się między nami za dobrze nie układa. W tej kwestii jest wrecz przeciwnie. Szkoda mi jej bo sam widze że ma już dośc tego faceta i dlatego proszę was o poradę jak najlepiej sobie z tym poradzic. Prosze was nie wymyślajcie bóg wie czego tylko jak ktoś wie co bedzie najskuteczniejsze to niech się podzieli. Chodzi o radę co ja bądź dziewczyna powinna zrobic.

: 18 mar 2008, 15:55
autor: Mijka
GoQx pisze:Chodzi o radę co ja bądź dziewczyna powinna zrobic.

Powiedzieć mu, żeby się odpieprzył?

: 18 mar 2008, 17:01
autor: Marissa
GoQx pisze:Ja do was z prośbą a wy jedziecie na mnie. Tu nie chodzi o to że ja jestem zły dla mojej niuni czy też o to że się między nami za dobrze nie układa.

Ty chyba czegoś z tego wszystkiego nie zrozumiałeś. Tutaj nikt nie jeździ po Tobie z tego podanego w cytacie powodu. Tutaj każda po Tobie jeździ bo masz prymitywny sposób załatwiania pewnych rzeczy, jak i to, że nie widzisz pewnych oczywistych spraw - np to, że gdyby Twojej niuni naprawdę przeszkadzał ten typek, w lepszy lub gorszy sposób sama dałaby sobie radę.

: 18 mar 2008, 17:43
autor: GoQx
Marissa pisze:
GoQx pisze:Ja do was z prośbą a wy jedziecie na mnie. Tu nie chodzi o to że ja jestem zły dla mojej niuni czy też o to że się między nami za dobrze nie układa.

Tutaj każda po Tobie jeździ bo masz prymitywny sposób załatwiania pewnych rzeczy.


Dlatego zwracam się do was...

Marissa pisze:gdyby Twojej niuni naprawdę przeszkadzał ten typek, w lepszy lub gorszy sposób sama dałaby sobie radę.

Ona próbuje...tylko że w ten lepszy bo na gorszy nie pozwala jej jej charakter.

Niczego mądrego się tu chyba nie dowiem...

: 18 mar 2008, 17:44
autor: Mijka
GoQx pisze:Ona próbuje...tylko że w ten lepszy bo na gorszy nie pozwala jej jej charakter.

to znaczy jaki? jaki jest lepszy sposób na natręta? i skoro jest taki lepszy to czemu nie działa?

: 18 mar 2008, 17:58
autor: Nemezis
Pomysl tak logicznie - najpierw piszesz, ze dziewczyna nie chce miec wrogow i unika konfliktow, a potem piszesz, ze Ty jestes troche agresywny.
Jaki z tego wniosek?
Taki, ze nawet jakby chciala Twojej pomocy, to i tak o nia nie poprosi, bo sie boi, ze:
a) dojdzie do rekoczynow
b) bedziesz mial problemy (zwlaszcza, ze to klasyfikowaloby sie na napad na funkcjonariusza i to pewnie jeszcze na sluzbie - to juz calkiem by bylo...)
c) zachowasz sie jak prostak (i bedzie jej za Ciebie po prostu wstyd)
d) zrobisz z siebie kretyna - z tego co pisales tamten to jakis cwaniaczek i pewnie Ci jakos dojedzie
e) bedzie miala problemy w pracy, jezeli dojdzie do czegos na terenie sklepu, w ktorym pracuje

Co proponuje? Zebys pogadal z kolesiem, ale w sposob kulturalny i z klasa (nawet jezeli mialoby to byc wbrew woli Twojej dziewczyny). Jezeli dasz mu sie sprowokowac i dojdzie do wyzwisk czy rekoczynow, znaczy to, ze albo jestes mieczak i nie potrafisz zalatwic sprawy po ludzku albo nie zalezy Ci na dziewczynie.

: 18 mar 2008, 20:07
autor: Jawka
GoQx, Wiesz co ja zawsze robię w takich sytuacjach?
Mówię "nie", ewentualnie "daj mi spokój", jak to za mało to "odpieprz się".
Wypróbowane i działa.

: 19 mar 2008, 15:49
autor: GoQx
Mia pisze:
GoQx pisze:Ona próbuje...tylko że w ten lepszy bo na gorszy nie pozwala jej jej charakter.

to znaczy jaki? jaki jest lepszy sposób na natręta? i skoro jest taki lepszy to czemu nie działa?


Pisząc lepszy miałem na myśli kulturalny.

Miałem z natrętem spotkanie w slepie i poki co już nie przesiaduje tam więc może już nie będzie :). Dzięki za wszystko.

: 19 mar 2008, 16:06
autor: Mijka
GoQx pisze:Pisząc lepszy miałem na myśli kulturalny.

więc już wiesz, że kulturalny, nie zawsze oznacza lepszy.