Jestem z facetem ponad 2.5 lata. To związek na odległość (24 km), wiec rzadko się widujemy.
Teraz znalazł pracę i widujemy się tylko w weekendy kiedy mam wolne od szkoły. (spotkania są raz na miesiąc co 2 tyg).
w miniony weekend był u mnie.Poniedziałek miał wolny od pracy, więc na noc został.
Problem jest taki:
W sobotę posiedział u mnie z 2 godzinki po czym poszedł do kumpla na 5 godzin i wrócił o 21. Całą niedzielę u mnie przesiedział w tym wstał o 12 ja o 10 bo mi się nie chciało spać.
W poniedziałek wstaliśmy o 10. A ten do mnie o 12 wychodzę idę do kumpla i o 14 do domu jadę. o 14.30 zadzwoniłam do niego i zapytałam sie go czy dotarł do domu a ten mi mówi że u kolegi siedzi, że prosił by u niego został te 2 godz jeszcze. Ja go prosiłam by posiedział u mnie a ten , wtedy że musi jechać.
kazałam mu wpasć do mnie by porozmawiać.Przyszedł godzinę przed odjazdem do domu.
Zaczęłam z nim rozmawiać na kim mu zależy na mnie czy na kumplu. on uważa go za przyjaciela ( powiedziałam mu jeśli to taki przyjaciel to czemu cię nie odwiedzi, ja mam koleżankę nie przyjaciółkę która mieszka dalej od Ciebie i raz w miesiącu do mnie przyjedzie odwiedzić) ten oburzony był. Powiedziałam mu, że to kiedyyś tak sie skończy że zamiast mnie będzie odwiedział tylko przyjaciela bo mnie już nie będzie, bo znajdę innego.
On obiecał zmianę, chce żebym mu pomogła. Ze teraz wiecej czasu ze mną będzie spędzać niż z kumplem.
Nie wiem jak to będzie teraz następne spotkanie dopiero za miesiąc (ja mam zajete wszystkie weekendy prócz świąt).
Wydaje mi się że to tylko słowa, że znów będzie tak, ze bedzie kumpla odwiedzał. Zapytałam się go czy może nudzi mu się u mnie. On na to ze tak, że nie ma co robić, jak jest ciepło to na spacerek można wyjść a tak to mu sie nudzi, a u kumpla nie bo oglądają filmy (ja np nie lubię oglądać filmów, jakoś mnie one nie interesują, obejrzę już 1 ale więcej nie). Moze to już znudzenie zwiazkiem z jego strony
Mam wrażenie że facetowi juz na mnie nie zależy. Woli kumpla niż mnie. Że jest ze mną by zaspokoić swe seksualne żądze i jechac do domu. Mówiłam mu o tym a on twierdzi że tak nie jest.
Czy wy też tak macie ze facet wasz siedzi u kumpla zamiast u was, tym bardziej że rzadko widujecie się. (PS a ten jego kumpel w ogóle go nie odwiedza)
Czy myślicie że mu znudziłam się, że jestem tylko zabawka dla niego??
Kiedyś było inaczej. ale od roku musi widywać sie z nim by nie stracić przyjaźni z nim. teraz przez miech nie będziemy widzieć się. Moze w ogóle już do niego nie odzywać się.
Nie wqiem czemu mimo że mam faceta ale czuje że jestem bardzo samotna, ze brakuje mi ciepła miłości, oparcia w drugiej osobie. Brak mi tego. A może ten zwiazek już kończy się , uczucie jego wygasa.