kilka miesiecy temu poznalam pewnego mezczyzne nazwe go tak poniewaz ma 26 lat ja25 wiec dorosli z nas juz ludzie od pocztaku znajomosci cos zaiskrzylo zaczelismy spedzac duzo czasu razem poczawszy od wychodzenia do sklepu skonczywszy na imprezach gdzie kilkakrotnie zdarzylo sie nam sie pokryjomu przed znjaomymi poswirowac ale uprzedzam ze bez sexu doszlo do rozmowy wreszcie bo ile czasu mozna sie krecic wokol siebie po ktorej on sie dowiedzial odemnie ze chcialbym z nim byc ale nie uzyskalam tego samego od niego jedynie to ze on cale dotychczasowe zycie jest sam (nie byl nigdy w zwiazku z kobieta),inie planuje bycia narazie z nikim bo mu dobrze tak jak jest i nie chce nic zmieniac dodatkowo twierdzi ze egzemplarz na faceta z niego beznadziejny samotnosc z wyboru??strach
? moze kompleksy??? ale co ja mam zrobic w takim wypadku