5 lat - miłość, seks, związek, sens życia. teraz ROZSTANIE
: 04 sty 2008, 23:00
Ten temat był wałkowany pewnie nie przez jedną załamaną osobę...ale pewnie każdemu z nas wydaje się, ze nasz problem jest jedyny i trzeba to opisac na nowo...zacznę od tego, ze przez 5 lat byłam z kims (mam teraz 21 lat) to była moja pierwsza milosc, o ktora musiałam sporo walczyc..ale udało sie i opłacało sie. Przez te 5 lat roznie miedzy nami bywało, duzo klotni, duzo spiec...ale myslalam ze to normalne, ze w kazdym zwiazku ludzie sie kloca...ostatnio było co raz gorzej... obydwoje mielismy strasznie zszarpane nerwy, doszło do tego ze uderzyłam go, on uzyl w stosunku do mnie ostrych słow.. ale pogodzilismy sie...po pewnym czasie (nie dlugim bo chyba po 3 dniach) doszlo do kolejnej klotni po ktorej nie odzywalismy sie do siebie tydzien...pewnego dnia on 'przemowił' słowami ze nie wie co sie dzieje miedzy nami, ze tak dluzej byc nie moze...jednym słowem "rozstanmy sie na jakis czas ..niech minie troche czasu". Ok...jak powiedzial tak zrobił, mimo ze bylo mi ciezko starałam sie jakos trzymac (od imprezy do imprezy) poznawałam wielu fajnych ludzi...w pewnym momencie zrobiłam sobie bilans zyskow i strat, wypisalam na kartce wszystkie dobre i złe strony bycia razem. niestety wyszlo na nasza nie korzysc ...ale ja mimo tego zaczelam o niego walczyc...telefony, placz, prosby, blagania, szantaze... bylam zdesperowana, nie wiedzialam co robic, łapałam sie wszystkiego co sie dało ... po pewnym czasie zaczelismy sie spotykac, bez zobowiazan, bez obietnic...bylo bardzo miło, wiec doszłam do wniosku ze porusze temat "MY" niestety usłyszałam tylko, ze on docenia to ze sie zmienilam, ze bardzo go kocham i robie dla niego wszystko...ale niestety on nie zmienil w sobie złych nawykow i do momentu w ktorym tego nie zrobi nie mozemy byc razem...zawalił mi sie swiat(wiem ze to banalne słowa) rozum mowi mi ze nie bede z nim szczesliwa, bo jest egoistycznym chamem a serce teskni... jesli ktos przeczytał to - dziekuje, a jesli ktos przezył cos podobnego i pogodził sie z rozstaniem to bede wdzieczna o rady ...i wskazowki jak zyc. dziekuje.