Podoba mi się dziewczyna - co robić?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

soul77
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 06 lis 2007, 10:25
Skąd: 3city
Płeć:

Podoba mi się dziewczyna - co robić?

Postautor: soul77 » 06 lis 2007, 11:05

Witam!
Postaram sie krotko opisac moj problem... Otoz poznalem jakis czas temu dziewczyne, oboje studiujemy na tej samej uczelni.. naprawde swietnie nam sie ze soba dogadywalo.. widac bylo ze lubi spedzac ze mna czas.. Jednak do czasu.. bylem troszke natretny..tzn chcialem zajac jak najwiecej czasu, a bylo jeszcze wczesnie.. pozniej mielismy powazna rozmowe, wtedy powiedzialem ze naprawde mi na niej zalezy i uslyszalem ze niedawno rozstala sie ze swoim chlopakiem i narazie chce byc sama..(ponad 3lata) Troszke nierozumialem no ale fakt moj blad.. Jej kolezanka..rowniez moja dobra znajoma powiedziala zebym po prostu dal jej troche czasu.. podobno jej powiedziala, ze tamto po prostu "wygaslo",ze juz nic nie czuje.. plus kłótnie i odleglosc wiec wyszlo jak wyszlo.. Mi osobiscie powiedziala ze moze kiedys zmieni zdanie w stosunku do mnie..ze mowi to szczerze.. I teraz wrocila na tydzien do domu i okazalo sie ze wrocila do bylego chlopaka, ja oficjalnie nic nie wiem.. Nic mi nie powiedziala..i nie mowi choc miala juz kilka okazji.. tylko troszeczke inaczej zaczela zachowywac sie w stosunku do mnie.. Kolezanka mowi zebym spokojnie czekal i nie byl natretny, nic nie wspominal bo skoro mi sama nic nie powiedziala to cos w tym jest.. ze według niej tamto dlugo nie potrwa, jak raz wygaslo to juz ciezko bedzie zeby wrocilo.. miedzy innymi przez odleglosc.. zebym narazie staral sie ja po prostu traktowac jak kolezanke.. Podobno sama powiedziala ze spedzila mily tydzien ale zobaczy jak to bedzie i ze moze by bylo lepiej jakby juz kiedys skonczyli i zniknalby jej z zycia..
Prosze powiedzcie mi jak mam sie zachowywac, co mam robic? Czy udawac ze nic nie wiem.. ze nie odczuwam żadnej zmiany.. Jak mam moze delikatnie wchodzic w jej zycie zeby to nie bylo natretne, nie chce byc odtracony :(
Przepraszam za ten potok slow, tyle tego bylo ze nie wiedzialem co i w jakiej kolejnosci pisac.. mam nadzieje ze nie namieszalem zbytnio ;)
Dziekuje za kazda odpowiedz :
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 06 lis 2007, 12:12 przez soul77, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 06 lis 2007, 12:08

spoko da sie zrozumiec to co napisales :P
Ogolnie to narazie dalbym jej troche czasu. Jakies spotkanie od czasu do czasu, np raz na tydzien. I nie wnikaj w jej zycie zbytnio, nawet jak bedzie chciala Ci powiedziec co z tym chlopakiem, to postaraj sie, zeby to bylo tylko takie powierzchowne, chyba ze chcesz zostac jej przyjacielem co najwyzej ;)
3 lata to nie jest malo i zaleznie od czlowieka, troche czasu bedzie potrzebowala zeby ostudzic emocje i wspomnienia. Nie pytaj o nic, spotkaj sie z nia od czasu do czasu jak gdyby nigdy nic.
Moze pomysli i nie wroci do bylego, a moze i wroci - nic nie zrobisz, mozesz tylko czekac, a bedac natretnym pogarszasz wg mnie sprawe ;)
elo pozdro i powodzenia ;)
Luminary - Amsterdam \o/

-----> Nakarm glodne dzieci <-----

==> Nakarm glodnego wampira <==
Awatar użytkownika
kml
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 14 lip 2007, 14:11
Skąd: End of World
Płeć:

Postautor: kml » 06 lis 2007, 12:09

Znajdź sobie gościu inny obiekt zainteresowań, ty będziesz czekał i ślinił się jak pies, a ona bedzie w tamtym związku, a jak jej coś nie pójdzie to przyjdzie do Ciebie i powie "już sie namyśliłam możemy być razem", chcesz być taka otwartą furtką dla niej ?
"Jestem oazą spokoju. Kwiatem na tafli jeziora. Pier....nym ku.wa drzewem na brzegu strumienia"
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 06 lis 2007, 12:16

soul77 pisze:Nic mi nie powiedziala..i nie mowi choc miala juz kilka okazji..

bo nie ma obowiazku opowiadac o zyciu osobistym swoim adoratorom

Nie zalatwiaj takich spraw z jej kolezanka. Kapec jestes czy facet ??
Nie chciała bym faceta który by mnie uwieśc kozysta z pomocy osób mi bliskich, wolała bym poczekac na takiego który sam umie to zrobic

Gdyby ona chciała byc z Toba to by była.
soul77
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 06 lis 2007, 10:25
Skąd: 3city
Płeć:

Postautor: soul77 » 06 lis 2007, 13:52

joj_sport87 pisze:nawet jak bedzie chciala Ci powiedziec co z tym chlopakiem, to postaraj sie, zeby to bylo tylko takie powierzchowne, chyba ze chcesz zostac jej przyjacielem co najwyzej ;)

czyli nie narzucac sie.. ale starac sie zeby czasami bylo milo.. i jak ona nie poruszy tego tematu to samemu nie zaczynac.. a jak poruszy to nie drazyc tak? :) Dzieki podbudowales mnie troche :)

kml pisze:chcesz być taka otwartą furtką dla niej ?

heh no wlasnie to nie jest takie latwe :P wiem o co Ci chodzi ale chyba zbytnio mi zalezy.. :|

Dzindzer pisze:bo nie ma obowiazku opowiadac o zyciu osobistym swoim adoratorom

Nie zalatwiaj takich spraw z jej kolezanka.

fakt Dzindzer.. ale nie ma w tym czegos jeszcze? nie wiem moze za duzo mysle teraz nad tym.. ale gdyby mnie definitywnie skreslila to by powiedziala "sluchaj wrocilam do swojego.. odpusc sobie" ?
no tak glupio z jej kolezanka rozmawiac, ale w sumie ona mnie podbudowuje na duchu.. ja moze za bardzo sie miotac zaczalem, jak zrozumialem ze to nie takie proste.. a czasami mialem pomysly, ktore w tym momencie nie pasuja.. no i tylko ona mi podpowiedziala zebym tak nie robil bo strace w oczach.. ale to zagmatwane <zalamka>

Dzieki za podpowiedzi ;)
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 06 lis 2007, 14:00

soul77 pisze:ale gdyby mnie definitywnie skreslila to by powiedziala "sluchaj wrocilam do swojego.. odpusc sobie" ?

czy miałes okazje skreslac kogos komu na Tobie zalezało ??
jesli tak to wiesz, że to bywa kłopotliwe i zal tak kopa dac. Do tego to bywa sytuacja niewygodna.
To mogło byc spławienie Ciebie w taki delikatny sposób. Może nie miała odwagi powiedzec Ci, ze Cie nie chce, moze ranic Ci nie chciała.

a o powrocie moze jej niezrecznie mówic.

Tez byłam w sytuacji, że nie chciałam sie wiazac. Były osoby chetne na zwiazek ze mna, ale ja nie chciałam sie w nic pakować. W końcu znalazł sie taki przy któruym te obawy aczęły znikac, fascynacja nim wzieła góre.

Na Twoim miejscu dała bym sobie z nia spokój.
zobacz po tym jak jej mijac obawy zaczęły to pierwszysm facetem z którym chciała spróbowac był były nie TY.
Awatar użytkownika
Tristram
Bywalec
Bywalec
Posty: 32
Rejestracja: 08 lip 2007, 00:51
Skąd: DSOTM
Płeć:

Postautor: Tristram » 06 lis 2007, 14:11

soul77 pisze:ale gdyby mnie definitywnie skreslila to by powiedziala "sluchaj wrocilam do swojego.. odpusc sobie" ?

Ty byś tak powiedział, żeby mieć jasną sytację, ale ona nie. Widocznie dziewczyna sama za bardzo nie wie czego chce i z kim chce być. Potrzebuje nieco czasu, ale w końcu będzie musiała dokonać jakiegoś wyboru. A Ty, póki co, jesteś takim "rezerwowym".

Zajmij się sobą i własnym życiem, nie narzucaj się jej, bądź kolegą ale nie nakręcaj się zawczasu, bo jak na moje oko, patrząc z Twojej perspektywy, to wszystko jest patykiem po wodzie pisane.
Lepiej wiedzieć, że się myśli, niż myśleć, że się wie
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 06 lis 2007, 14:18

Podoba mi się dziewczyna - co robić?

Spodobać się jej!
soul77 pisze:ale chyba zbytnio mi zalezy..

A jak Ci się spodoba czyjś dom, to też na siłę będziesz chciał tam wejść?

Jeśli Ci z tym czekaniem dobrze, to czekaj.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 06 lis 2007, 14:21

soul77 pisze:ale gdyby mnie definitywnie skreslila to by powiedziala "sluchaj wrocilam do swojego.. odpusc sobie" ?
Właśnie nie mówi tak bo chce mieć Ciebie tak w razie czego jak nie wyjdzie jej z byłym. Jeśli by jej na Tobie tak naprawdę zależało to nie zastanawiałaby się czy z Tobą być czy nie.
Obrazek
Awatar użytkownika
kml
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 14 lip 2007, 14:11
Skąd: End of World
Płeć:

Postautor: kml » 06 lis 2007, 15:06

soul77 pisze:heh no wlasnie to nie jest takie latwe :P wiem o co Ci chodzi ale chyba zbytnio mi zalezy.. :|


I co bedziesz czekał tak jak frajer, na zbawienie ???, to ona trzyma cała inicjatywe, to od niej zależy czy z nią bedziesz czy nie, to ona pstryknie palcem a ty przylecisz, stary jeszcze z nia nawet nie jesteś a to ona decyduję co będziesz robil.
"Jestem oazą spokoju. Kwiatem na tafli jeziora. Pier....nym ku.wa drzewem na brzegu strumienia"
soul77
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 06 lis 2007, 10:25
Skąd: 3city
Płeć:

Postautor: soul77 » 13 lis 2007, 01:36

no chyba macie racje :( a takie pytanie... jakbym zostal blisko niej jako przyjaciel... gdy dla kolezanki juz kilka razy powtarzala ze jednak tamtego juz nie kocha.. czy to ma sens?
Wlasnie stalo sie cos o czym naprawde nie wiem co myslec.. zaprosilismy ja i ta kolezanke na wspolny wypad gdzies w sobote.. byloby fajnie ale powiedziala ze w sobote wlasnie przyjezdza jej chlopak i chcialaby pojsc z nami ale i jego zabrac...
censored juz sam nie wiem... niby powiedzielismy ze ok i ona sie ucieszyla i w ogóle zaczela znowu sie zachowywac tak jak na poczatku, ale z drugiej toz ja chyba tego nie wytrzymam ;/ drogie panie to do was pytanie czy jest jeszcze sens walczyc? czy dam rade ja rozkochac w sobie.. czy bycie blisko niej gdy teraz probuja niby razem naprawic swoj zwiazek ma sens? co jesli jej nie wyjdzie? a co jesli wyjdzie? czasami censored wolalbym w ogóle nie miec uczuc grr <pijak>
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 13 lis 2007, 02:56

Nie rozkochasz jej w sobie. Albo z nim jej sie ulozy albo sie rozstana, ale miedzy wami i tak nic nie bedzie.
Prekognita ze mnie taki, jak z malysza rakieta balistyczna, niemniej rzadko kiedy taki uklad wychodzi. Probowac mozesz, tylko ze jak dla mnie pocierpisz a nic z tego nie bedzie.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Awatar użytkownika
xtg00
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 11
Rejestracja: 30 wrz 2007, 19:08
Skąd: xyz
Płeć:

Postautor: xtg00 » 13 lis 2007, 08:44

kml pisze:I co bedziesz czekał tak jak frajer, na zbawienie ???, to ona trzyma cała inicjatywe, to od niej zależy czy z nią bedziesz czy nie, to ona pstryknie palcem a ty przylecisz, stary jeszcze z nia nawet nie jesteś a to ona decyduję co będziesz robil.


Zgadzam się w 100%. Może brzmi to brutalnie, ale taka jest prawda.
Awatar użytkownika
vilmon1980
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 03 sty 2007, 10:24
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: vilmon1980 » 13 lis 2007, 11:03

soul77 pisze:Wlasnie stalo sie cos o czym naprawde nie wiem co myslec.. zaprosilismy ja i ta kolezanke na wspolny wypad gdzies w sobote.. byloby fajnie ale powiedziala ze w sobote wlasnie przyjezdza jej chlopak i chcialaby pojsc z nami ale i jego zabrac...
censored juz sam nie wiem... niby powiedzielismy ze ok i ona sie ucieszyla i w ogóle zaczela znowu sie zachowywac tak jak na poczatku, ale z drugiej toz ja chyba tego nie wytrzymam ;/ drogie panie to do was pytanie czy jest jeszcze sens walczyc? czy dam rade ja rozkochac w sobie.. czy bycie blisko niej gdy teraz probuja niby razem naprawic swoj zwiazek ma sens? co jesli jej nie wyjdzie? a co jesli wyjdzie?

Co robić? Odpuść sobie. Idź z nimi na tą impreze (co nie zabije to wzmocni), baw się dobrze, wyrwij jakąś sympatyczną babke i tyle.
Jeśli ona z nim będzie to nie wpychaj się z butami w jej życie - nie szkoda Ci czasu i sił? Bo pewnie i tak niewiele ugrasz a tylko się zbłaźnisz.
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 13 lis 2007, 15:46

zgadzam się z moimi poprzednikami. łudzisz i wmawiasz sobie coś, co się raczej nie zdarzy. nie wtryniaj się teraz w ich związek, bo tak się nie robi. a nawet jeśli im nie wyjdzie, to wątpię, żeby tak od razu po rozstaniu ona chciała z kimś być. z resztą gdyby chciała, to by z Tobą była :>.
Chaos is a friend of mine
shtefen
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 15 lis 2007, 13:13
Skąd: z katowni
Płeć:

Postautor: shtefen » 15 lis 2007, 13:18

z autopsji wiem ze nie należy korzystać z pomocy przyjajaciółek obiektu zainteresowania. To może zle sie dla ciebie skonczyć. czasami dobra jest pomoc ale uwazaj byś sie za blisko nie zblizył do przyjaciołki <aniolek> niestety ja tak zrobilem i skonczylo sie na tym ze byle w zwiazku z jej przyjaciolka przez 7 miesiecy <hahaha> (najgorsze 7 miechow w zyciu )
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 15 lis 2007, 14:41

shtefen pisze:z autopsji wiem ze nie należy korzystać z pomocy przyjajaciółek obiektu zainteresowania. To może zle sie dla ciebie skonczyć. czasami dobra jest pomoc ale uwazaj byś sie za blisko nie zblizył do przyjaciołki <aniolek> niestety ja tak zrobilem i skonczylo sie na tym ze byle w zwiazku z jej przyjaciolka przez 7 miesiecy <hahaha> (najgorsze 7 miechow w zyciu )

Pogratulowac intelektu i charakteru, skoro meczyles sie przez 7 miechow.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 15 lis 2007, 15:19

Rzadko ktora kobieta powie ci "nic z tego nie bedzie" nawet jesli ma faceta ;] takze nei sugeruj sie tym, ze jasno sie nie okreslila ze tak naprawde nic z tego nie bedzie. Pozatym kobiety uwielbiaja miec wokol siebie adoratorow i robic im nadzieje, nawet jak sa zajete ;)
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
soul77
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 06 lis 2007, 10:25
Skąd: 3city
Płeć:

Postautor: soul77 » 20 lis 2007, 02:03

ok i mam teraz rozdzial trzeci....
poszedlem z jej kolezanka do klubu w sobote... pech chcial ze sie tam spotkalismy...tzn ja spotkalem ja z chlopakiem... ale nie byli zbytnio zadowoleni ze soba... wczesniej jej powiedzialem ze przepraszam ale nie pojdziemy razem poniewaz bym nie czul sie zbyt dobrze a tym bardziej nie chce jej narobic balaganu, wiec zycze udanego weekendu..zapytalem czy rozumie i czy nie ma do mnie zalu i powiedziala ze ok...
sama odezwala sie do mnie w dzien pytajac co porabiam..
pozniej na tej zabawie w sobote najpierw nie podchodzilem i zastanawialem sie czy nie pojsc sobie, bo mi naprawde bylo glupio, ale w koncu stwierdzilem ze chyba jeszcze gorzej jest sie nie odezwac... widzialem ze jestem cala impreze obserwowany, a tamtego gdzies wywialo... w koncu okazalo sie ze tamten ma caly czas dziwne pretensje a ona musi go szukac itd...wsciekla wiec poszla w koncu z nim do domu... nastepnego dnia dowiedzialem sie ze powiedziala ze powrot do niego byl najwiekszym bledem w jej zyciu, a on wyjechal z samego rana..
od wieczora zaczal sie zupelnie inny etap...
czuje ze chce byc blisko mnie... daje mi to do zrozumienia powoli... ale nic nie mowi o tamtym... ja nie pytam bo nie chce sobie niczego psuc w naszych stosunkach.. postanowilem ze nie bede wnikal w jej zycie osobiste.. ale tez obawiam sie chociazby ja przytulic zeby nie przestraszyc..zeby nie dostac po glowie...pojawia mi sie taki gigantyczny znak stop...
ona chetnie zgadza sie na spacery.. czy zebym do niej przyszedl.. pisze do mnie.. zartuje... jest naprawde super...
jej kolezanka powiedziala ze juz nie wie co sie dzieje i nie jest w stanie mi czegokolwiek podpowiedziec...
niby jest super ale... :|
Ostatnio zmieniony 20 lis 2007, 02:07 przez soul77, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 20 lis 2007, 02:07

Laska sie gubi, sama nie wie co robic.
Tak czy siak bedziesz przegranym i bedziesz cierpial. Postaraj sie dac na wstrzymanie w temacie tej panny.
I tak z ciekawosci- gdzie studiujesz i gdzie byliscie w sobote?
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Awatar użytkownika
Piernik
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 232
Rejestracja: 21 sty 2005, 16:38
Skąd: Skierniewice
Płeć:

Postautor: Piernik » 20 lis 2007, 19:40

Dzindzer pisze:
soul77 pisze:Nic mi nie powiedziala..i nie mowi choc miala juz kilka okazji..

bo nie ma obowiazku opowiadac o zyciu osobistym swoim adoratorom

Nie zalatwiaj takich spraw z jej kolezanka. Kapec jestes czy facet ??
Nie chciała bym faceta który by mnie uwieśc kozysta z pomocy osób mi bliskich, wolała bym poczekac na takiego który sam umie to zrobic

Gdyby ona chciała byc z Toba to by była.


Własnie nic na siłe stary..boli ale nie ma sensu robić z siebie skomlacego psa..bo skutek jest odrotny..nieech ona sie teraz postara troche.,.sprawdzone ..na własnej skórze :)
Love is beautiful
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Re: Podoba mi się dziewczyna - co robić?

Postautor: Andrew » 20 lis 2007, 20:05

soul77 pisze:Witam!... Podoba mi się dziewczyna - co robić?

Wybaczyc mi musisz mą strofę, ale jak facet pyta - co robić? to ja odpowiedzi udzielic nie umiem.
oczywiscie w temacie jak w cytacie. <przytul>
I choć pozornie wydawac sie moze, ze nic nie wnisłem do tematu, to błedne jest to myslenie, wniosłem chyba najwiecej - kwestia odbierajacego me słowa.
Awatar użytkownika
Nica
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 21
Rejestracja: 26 lis 2007, 17:16
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Nica » 29 lis 2007, 19:51

Dziewczyna sama nie wie czego chce :| jesli chodzi o Ciebie to obserwuj Ja i jak bedziesz w 100% pewny ze sie Toba interesuje troche bardziej niz przyjacielem wtedy zacznij dzialac..ale ostrzegam.. powolutku..powolutku nic na sile... badz naturalny i spokojny w tych sprawach.. a czas sam pokaze ;)
koras
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 02 gru 2007, 13:05
Skąd: Olsztyn
Płeć:

Postautor: koras » 02 gru 2007, 16:37

hej, ja również nie wniosę niczego nowego. Widać wieczór w klubie był punktem zwrotnym i cieszę się, że na Twoją korzyść.
Zostaje sprawa własnego honoru. Oczywiście fakt, że jak mówisz, przetarła oczy i raptem chce się wkupić w Twoje łaski, to super wiadomość. Nie musisz jednak robić tego, co ona chce. Po pierwsze możesz cierpieć bardziej niż wtedy kiedy Cię odrzuciła. Oczywiście, nie życzę Ci tego, ale ona jest jeszcze w takim stanie, że tamten man powie słówko, a ona może rzucić się w jego ramiona zapominając o Tobie.
No i druga sprawa, która wynika z tego - gdzie Twoje poczucie godności? Bądź neutralny. Miły, ale niedostępny. Choć to może być trudne, bądź dla niej dobrym kolegą, ale tylko tyle. Akceptując jej reguły gry pokazujesz, że może robić z Tobą co chce. Pokaż charakterek (oczywiście w kulturalny i łagodny sposób) i daj jej do zrozumienia, że musisz jeszcze raz przemyśleć całą sytuację. Czemu teraz raptem uważa, że jesteś świetnym kompanem do spędzania czasu? Może chce wzbudzić zazdrość u swojego ex? Pokaż, że jesteś wart więcej niż taka deska ratunkowa po rozstaniu.
Z jej koleżanką rozmawiaj tylko o Waszych sprawach, zrezygnuj z rozmów o swojej ukochanej. Wiesz, mówimy tu o silnym uczuciu, jakim jest miłość. Ośmieszasz się trochę szukając w koleżance "negocjatora". Wygadaj się zaufanemu kumplowi przy piwku, napisz co Cię trafi tutaj, na forum, ale koleżanki nie męcz. Jakbyś się czuł rozmawiając z jedną osobą tylko o swoim kumplu. Nieważne jak dobry byłby to kumpel to w końcu byłoby to nudne i nużące.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
soul77
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 06 lis 2007, 10:25
Skąd: 3city
Płeć:

Postautor: soul77 » 11 gru 2007, 22:35

ok to kolejny rozdzial mojej opowiesci... przed tygodniem... bylo super.. wspolnie spedzone wieczory.. pocalunki na dobranoc.. wspolnie spedzona noc przed jej wyjazdem do domu.. dalem jej prezent na mikolajki i byla naprawde zadowolona choc niby nie lubi niespodzianek...
teraz wrocila bez slowa... nie dala po siebie wyjsc na pociag... dzisiaj sie spotkalismy i powiedziala mi ze miala duzo czasu do myslenia i ze wciaz kocha bylego... zapytalem czy pisala do niego czy on do niej czy mieli jakikolwiek kontakt.. ona mowi ze NIE... mowi ze to niemozliwe zebym sie w niej tak szybko zakochal... i ze ona nie czuje do mnie tego co bym chcial... czy to definitywny koniec... ? mam pochylic glowe i sie odsunac gdzies w niepamiec jako chwilowa rozrywka? ja ją kocham i naprawde nie potrafilbym chyba... czuje jakby mi sie ziemia spod stop usuwala:( kolega mowi ze ona sie moze rozmysli ze znowu zacznie sie zachowywac jak wczesniej... kolezanka ze jak ja zraze teraz do siebie to koniec a sytuacja jest beznadziejna:( pomozcie mi :(
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 12 gru 2007, 09:10

Jak ma cie pokochac jak zachowujesz sie jak przysłowiowa baba ! a po mojemu makowa panienka ...
Przestan jęczeć, napisac by sie chcialo - badź sobą , ale cóż to wlasnie Ty jej sie nie podobasz ! w tej kwesti, bo z wygladu mniemam, ze tak.
Kobita zmienną jest, to co dzis mysli i czuje moze sie zmienic, trzeba tylko przy niej byc i czekac, to bycie nie moze jej meczyc, najlepiej jak by nawet nie wiedziala , ze jestes obok.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
soul77
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 06 lis 2007, 10:25
Skąd: 3city
Płeć:

Postautor: soul77 » 18 gru 2007, 05:05

Dzieki Andrew.. w sumie to na poczatku uderzyly mnie twoje slowa, ale widze ze chyba masz racje.. za bardzo opieram sie na tym co mowia inni <zalamka> staram sie zaczac zmieniac.. nabrac do tego wszystkiego zdrowego dystansu.. no coz probuje heh :) Pod spodem cos jeszcze co sie zdazylo..


Znowu dzieja sie jakies dziwne rzeczy, ale co mi tam.. Powiedzcie mi tylko co sadzicie o tym.. Jednego dnia zaczyna w sumie na imprezie rozmawiac ze lepiej by bylo jakbysmy zerwali kontakt..ale tez jednoczesnie sie troche wtula we mnie..ja mowie ze nie potrafie ale to jej decyzja.. pozniej wracamy razem.. mowi ze obiecala chlopakowi ze dzisiaj wszystko zakonczy.. odprowadzam ja i w sumie troche sie rozklejamy ja mowie ze niech mi nie kaze tego robic..ona ze lzami w oczach ze bedzie miala przeze mnie kolejna klutnie.. na koniec prosze ja zeby mnie przytulila, przytula zegnamy sie i mowi ze dokonczymy jutro..
Rano zdeterminowany dokonczyc rozmowe i zrobic to co ona chce dzwonie do niej i umawiam sie na rozmowe..
Ok ide dokonczyc.. jest tam ona i jej kolezanka.. ona sie usmiecha zartujemy sobie, ja z dystansem.. ona zaczyna mnie troszke zaczepiac.. tak jak na poczatku.. ale ja staram sie nie zwracac na to uwagi zbytniej..choc nie powiem ze mi sie nie podoba..
Siedzimy tak we trojke kilka ladnych godzin.. wkoncu zbiera sie na pociag.. pytam czy ja odprowadzic.. mowi ze jak chcę to mogę.. wstaje i jej pomagam, ale ani mysle po drodze zaczynac tego tematu, ona tez nic nie wspomina.. troche milczymy troche zartujemy.. odprowadzam ja zegnamy sie i jedzie..
Pracuje w weekend.. ja siedze u jej kolezanki jak przyjezdza.. opowiada swoj dzien.. pozniej ponownie gdy zbiera sie na pociag to ja odprowadzam..
W niedziele odwiedzam ja w pracy.. mowila zebym wpadl jak chce..

dziewczyna idzie ze mna na koncert, na ktory nie chciala isc na poczatku ze wzgledu na chlopaka.. bawimy sie swietnie.. ona juz pod koniec jak siedzimy i pijemy piwko mowi ze bedzie miala przez to przechlapane u swojego chlopaka bo jemu nawet sie nie podobalo, ze chciala grupka isc na koncert na ktorym ja bede.. a ona poszla na ten koncert tylko ze mna.. mowie ze przepraszam.. mowi ze ok, ze nie mam za co, ze to jej decyzja i jakos przezyje..
Pozniej jak sobie siedzimy we dwojke, rozmawiamy o jej i moich problemach
(zaczela sie przede mna troszke otwierac..wczesniej mowila ze nie moge jej kochac bo jej w ogóle nie znam..)
zaczyna tez mowic ze nikomu na niej nie zalezy.. ja mowie ze niech sie nie wyglupia.. ze na pewno jest wiele takich osob, pyta kto, po chwili wahania odpowiadam ze ja.
Niby nie wierzy, ale jak powtarzam, to za chwile akceptuje moja odpowiedz i pyta komu mogloby jeszcze zalezec oprocz mnie, to ja z premedytacja mowie ze pewnie jej chlopakowi zalezy na niej.. ona odmachuje glowa z grymasem ze nie.. ja pytam jeszcze raz ona jeszcze raz pokazuje ze nie.. :?
Ok juz nie wnikam i zaczynam zajmowac sie czyms innym.. po chwili zartujemy i jakos tak wychodzi, ze cos glupiego powiedzialem i ona mowi ze jak mi przeszkadza to moze sie przesiasc gdzies indziej i sie patrzy mi w oczy.. probuje zmienic temat zeby nie bylo, ze dalej sie jakos dziwnie zachowuje po tym jak mi powiedziala ze mozemy byc tylko znajomymi.. ale ona mi nie pozwala i jeszcze raz to powtarza i wstaje.. lapie ja za dlonie i prosze zeby zostala, ze przepraszam no i ona zostaje.. pozniej kilkukrotnie jak sie nad czyms zamyslam to sie pyta o czym mysle.. w taki sposob jak na samym poczatku znajomosci.. wtedy jak jej tez zalezalo.. Rozmawiam z nia z taka troska o to co sie dzieje.. Mowi mi ze jest tez gruba, ja odpowiadam ze wyglada slicznie i niech sie nie wyglupia..

Dziwne to jest.. najpierw chce zerwac kontakt a teraz taka zmiana.. a z drugiej strony pierscionek na palcu, i kupuje dla niego prezent na swieta.. chyba tez troche przez tel rozmawiaja..
A dalej cos delikatnie wspomina ze moze by tutaj do nas przyjechala na sylwestra (ida jej kolezanki)
Uswiadomila sobie ze go jednak kocha, jak pakowala jego rzeczy by mu je oddac...

Pozdrawiam i nie zjedzcie mnie zbytnio ;)

Co o tym sadzicie? Jak to odebrac?
Awatar użytkownika
Dynaxx
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 109
Rejestracja: 02 lut 2006, 21:31
Skąd: dokąd? po co?
Płeć:

Postautor: Dynaxx » 18 gru 2007, 20:05

czytając Twoją historię myślę, że uczyniła sobie z Ciebie jakieś koło ratunkowe czy coś na ten wzór. Wie, że zależy Ci na niej, więc bawi się Tobą, może się rozładować po nieudanym wekendzie z chłopakiem.
Też tak miałem kiedyś, wiedziała, że ma mnie na każde zawołanie, spotkaliśmy się u niej, były imprezy, spacery, spojrzenia... ostatecznie oczywiście wybrała tego niedobrego, wulgarnego :p (czyt. nie mnie - dobrego, kulturalnego :p )

Pomyśl, gdyby chciała zostawić chłopaka, zrobiłaby to dawno, nie szła za nim do domu kiedy typek ma zryty humor, mnie panna, kiedy stwierdziła, że nie chce dłużej ze mną być, zostawiła z dnia na dzień po prawie 2 latach i nie szukała żadnego kontaktu po tym zdarzeniu.

Nie zdziwiłbym się gdyby nadal była z nim, a Ty byłbyś takim kolegą do poprawy nastroju...

chociaż...

Zakręć do jakiejś panny z jej towarzystwa, a zdystansuj z tą o której rozprawa... zobaczysz co się stanie :p
W sumie NIC nie ryzykujesz ;)
fantastically well and close to spectacular.
mlody84
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 24 gru 2007, 01:33
Skąd: skądś :-)
Płeć:

Postautor: mlody84 » 24 gru 2007, 17:16

Daj jej troche czasu, nie naciskaj zbytnio, ona sama musi zdecydować czy chce być ze swoim chłopakiem. Jej na pewno jest trudno w tej sytuacji, wie co do Niej czujesz. Badź przy niej blisko i dawaj jej do zrozumienia ze moze na Ciebie liczyc, ale do nieczego jej nie zmuszaj.
I jesli naprawde ją kochasz to nie odpuszczaj sobie,a jesli ona chce mieć w Tobie tylko przyjaciela, to badź dla niej nim. Będzie ciężko, ale takie życie... :)
Kocha się tylko to, od czego się cierpi. - Gustaw Flaubert.
Awatar użytkownika
Lonty
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 84
Rejestracja: 14 gru 2007, 14:28
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: Lonty » 25 gru 2007, 03:28

Twój ostatni post - widze siebie pare lat temu. Właśnie oficjalnie zostałeś jej kumplem do zwierzeń i zabawy. Moja rada - zerwnij z nią kontakt. Wiem, że brutalne, wiem, że cięzkie ale innej opcji nie widze. Owinęła Cie wokół palca chociaż sama nigdy z tobą nie będzie. To co opisałeś na tej imprezie to CHOLERNIE typowe zachowanie. Gdyby była tobą chociaż troche zainteresowana to nawet nie wspominałaby o swoim chłopaku z obawy, że ją zostawisz. A tymczasem ona widzi, ze bedziesz na jej każde skinienie i nawija o czym chce, dowartościowuje się a ty robisz sobie nadzieje. Tak wiec albo jak pisałem zerwij kontakt albo znajdź inną dziewczynę. Jeśli się wam nie ułoży, będziesz miał dużo większe szanse na twój obecny obiekt wzdychań (pokaż niezależność, ale nie chamstwo. Bądź sobą, ale nie mów "nie" za każdym razem bo to też widać). Jest jeszcze oczywiście opcja, że inna dziewczyna spodoba Ci się bardziej, czego Ci życzę :)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 316 gości