agnieszka.com.pl • tylko kumpel? chyba nie...
Strona 1 z 1

tylko kumpel? chyba nie...

: 24 paź 2007, 09:56
autor: cassie
Zauwazylam ostatnio, ze zaczelam jakos inaczej patrzec na mojego bardzo dobrego kumpla. Znamy sie ponad rok. Ostatnio bardzo czesto sie spotykamy i swietnie czuje sie w jego towarzystwie. Wszystko byloby ok, ale on jest az 3 lata ode mnie mlodszy i traktuje mnie tylko i wylacznie jak kolezanke... Sama nie wiem co poiwnnam zrobic. Najlepszym wyjsciem bedzie ograniczenie naszych kontaktow. Co o tym myslicie?

: 24 paź 2007, 11:40
autor: pani_minister
Też miałam kumpla. Cztery lata młodszego. Też zaczełam na niego inaczej patrzeć. Tyle, że zamiast ograniczać kontakty, na randkę go wyciągnęłam. Za cztery miesiące kolejna rocznica <banan>

: 24 paź 2007, 11:50
autor: Nepalczyk
Ograniczaj, lipa z młodszym się spotykać, później Cię zostawi bo będziesz za stara.

: 24 paź 2007, 13:03
autor: ksiezycowka
cassie pisze:Co o tym myslicie?
Że wiek to rybka, gorzej ze w Tobie tylko kolezanke widzi. Ja osobiscie nie trawie takich sytuacji, nigdy nie wiem co zrobic. :/ Zawsze sie boje, ze jak cos to strace kolege dobrego, wiec i sie nie wychylam, staram sie sobie przetlumaczyc, ze to bezsens, ze on we mnie nikogo wiecej niz kolezanke nie widzi i to sie nie zmieni, wiec dusze jakies tam uczucia w zarodku. Wiec jak cos - to polecam.

: 24 paź 2007, 14:46
autor: Mona
pani_minister pisze:Za cztery miesiące kolejna rocznica

<browar>
Nepalczyk pisze:Ograniczaj, lipa z młodszym się spotykać, później Cię zostawi bo będziesz za stara.

Nepalczyk, Ty już nie pij lepiej <diabel>
księżycówka pisze:Ja osobiscie nie trawie takich sytuacji, nigdy nie wiem co zrobic

Taa, bo najlepiej byłoby, gdyby najpierw kobieta była kobietą, a potem partnerką, czyli ukochaną koleżanką :D
cassie pisze:Sama nie wiem co poiwnnam zrobic

Zrób to, co zrobiła Ministrowa :)

: 24 paź 2007, 15:26
autor: Wujo Macias
księżycówka pisze:
cassie pisze:Co o tym myslicie?
Że wiek to rybka.


Niekoniecznie, moze ona ma 16 lat :).

A co do problemu- moze on nawet nie bierze pod uwage, ze mozesz na niego zwrocic uwage jak na faceta bo jest wlasnie za mlody.
Samemu kilka razy dalem ciala bo nawet nie bralem pewnych mozliwosci pod uwage, a moglo byc milo.
Daj mu do zrozumienia co i jak.

: 24 paź 2007, 16:33
autor: ksiezycowka
Wujo Macias pisze:Daj mu do zrozumienia co i jak.
A jak sie przejdzie? :>
Wiem, ze to glupie, ale ja zawsze czekam sama na ruch mezczyzny w tym wzgledzie. Toz jesli ja lubi bardziej niz jako kolezanke powinen to okazac.

: 24 paź 2007, 18:29
autor: Wujo Macias
księżycówka pisze:
Wujo Macias pisze:Daj mu do zrozumienia co i jak.
A jak sie przejdzie? :>
Wiem, ze to glupie, ale ja zawsze czekam sama na ruch mezczyzny w tym wzgledzie. Toz jesli ja lubi bardziej niz jako kolezanke powinen to okazac.


On nie zrobi pierwszego kroku do panny starszej o 3 lata,nawet jesli cos mu sie tam w glowie i glowce telepie.To widac.
Jak sie przejedzie to bedzie madrzejsza o nowe doswiadczenia.
Jak sie nie przejedzie to moze stworzy pieny zwiazek, gdzie bedzie do niego mowic "mlody", czym niemozebnie bedzie go irytowac.

: 24 paź 2007, 18:51
autor: pani_minister
Wujo Macias pisze:gdzie bedzie do niego mowic "mlody", czym niemozebnie bedzie go irytowac.

Niekoniecznie. Jak rzekło było moje Suońce na podobną próbę uczynioną:
"jeżeli ja jestem Młody, to jaka Ty jesteś?" <diabel>

: 24 paź 2007, 19:18
autor: Hyhy
a moze zacznijcie od seksu? :D

: 24 paź 2007, 19:28
autor: tarantula
księżycówka pisze:Wiem, ze to glupie, ale ja zawsze czekam sama na ruch mezczyzny w tym wzgledzie. Toz jesli ja lubi bardziej niz jako kolezanke powinen to okazac

Zgadzam sie z ksiezycową. Juz dosyc mam wychylania sie.Jesli facetowi naprawde zalezy to zrobi zdecydowany ruch chocby nie wiem jak niesmialy byl i bal sie porazki.

: 24 paź 2007, 19:29
autor: kot_schrodingera
księżycówka pisze:Ja osobiscie nie trawie takich sytuacji, nigdy nie wiem co zrobic. :/ Zawsze sie boje, ze jak cos to strace kolege dobrego, wiec i sie nie wychylam, staram sie sobie przetlumaczyc, ze to bezsens, ze on we mnie nikogo wiecej niz kolezanke nie widzi i to sie nie zmieni, wiec dusze jakies tam uczucia w zarodku.
niestety mam to samo :(
księżycówka pisze:ja zawsze czekam sama na ruch mezczyzny w tym wzgledzie.
a ja na kobietę <zalamka> co do autorki - w końcu do tej pory wasze stosunki były na stopie koleżeńskiej, skoro więc tobie się zmieniło to ty powinnaś zmienić wasze stosunki...

: 24 paź 2007, 19:52
autor: PFC
Cóż, Cassie, zależy wiele od tego ile wy lat macie, bo jeżeli jesteście nastolatkami, to tak wielka różnica w tak specyficznym okresie życia najprawdopodobniej okaże się nie do przeskoczenia. Co innego, gdy ten "młodszy" ma już tak przynajmniej z lat dwadzieścia, wtedy można by próbować subtelnie sytuację wybadać. :) Trzy lata to jeszcze nie jest tragedia, chociaż moim zdaniem granicą, której przekraczaś się nie powinno raczej, to + - 2 lata. <aniolek> Jeżeli uważasz, że liepiej ograniczyć z nim kontak, to jest to zapewne najbardziej optymalne rozwiązanie.

pani_minister pisze:Też miałam kumpla. Cztery lata młodszego. Też zaczełam na niego inaczej patrzeć. Tyle, że zamiast ograniczać kontakty, na randkę go wyciągnęłam. Za cztery miesiące kolejna rocznica


<boje_sie> ...Ty perwersyjna wiedźmo. <lol> ;) ...Sam nie wiem czemu, lecz mnie takie różnice wiekowe - tj. powyżej lat trzech - na ogół pewnym niesmakiem napełniają, zwłaszcza, jeśli kobieta jest starsza. :| Nie to, żeby potępiał, ale patrząc na takie pary czuję się trochę dziwnie, chociaż generalnie nie ma to racjonalnego uzasadnienia.

: 05 lis 2007, 10:04
autor: cassie
Wiecie co? Myslalam, ze z czasem to zauroczenie mi przejdzie, ale jest coraz wieksze <zalamka> Codziennie sie spotykamy i jest super. Zauwazylam, ze zrobilam sie zazdrosna o jego kolezanki. Musze zrobic wszystko, zeby sie w nim nie zakochac... <help>

: 05 lis 2007, 10:43
autor: neo7
cassie pisze:Wszystko byloby ok, ale on jest az 3 lata ode mnie mlodszy i traktuje mnie tylko i wylacznie jak kolezanke

Może mu się zwyczajnie nie podobasz, dlatego Ciebie olewa.

: 05 lis 2007, 14:05
autor: Wujo Macias
cassie pisze:Wiecie co? Myslalam, ze z czasem to zauroczenie mi przejdzie, ale jest coraz wieksze <zalamka> Codziennie sie spotykamy i jest super. Zauwazylam, ze zrobilam sie zazdrosna o jego kolezanki. Musze zrobic wszystko, zeby sie w nim nie zakochac... <help>

A dalas mu jakos odczuc, ze Ci sie podoba?

: 05 lis 2007, 14:48
autor: cassie
Wujo Macias pisze:
cassie pisze:Wiecie co? Myslalam, ze z czasem to zauroczenie mi przejdzie, ale jest coraz wieksze <zalamka> Codziennie sie spotykamy i jest super. Zauwazylam, ze zrobilam sie zazdrosna o jego kolezanki. Musze zrobic wszystko, zeby sie w nim nie zakochac... <help>

A dalas mu jakos odczuc, ze Ci sie podoba?


Absolutnie nie.

: 05 lis 2007, 15:52
autor: Wujo Macias
Ja bym tam dal odczuc na Twoim miejscu.
Ale ja jestem dziwny, ja lubie z imprez na piechote wracac.

: 05 lis 2007, 22:32
autor: joj_sport87
księżycówka pisze:Wiem, ze to glupie, ale ja zawsze czekam sama na ruch mezczyzny w tym wzgledzie. Toz jesli ja lubi bardziej niz jako kolezanke powinen to okazac

to robcie kobitki tak dalej :) <pejcz>

moze chlopak troche niepewny bo ma doczynienia ze starsza w koncu :P

: 06 lis 2007, 07:13
autor: cassie
Wujo Macias pisze:Ja bym tam dal odczuc na Twoim miejscu.
Ale ja jestem dziwny, ja lubie z imprez na piechote wracac.



Boje sie, ze jesli okaze mu "zainteresowanie" nasza przyjazn sie skonczy, a tego nie chce.

: 06 lis 2007, 10:52
autor: Wujo Macias
Chwytam.
Ale z drugiej strony- i tak pojawiaja sie zgrzyty z powodu Twojego uczucia. Jestes calkiem pewna, ze uda Ci sie nic nie pokazac i jakos przetrzymac ten okres, zanim wszystko nie wroci do normy?
Bo jest ryzyko, ze wyjdzie tak czy siak, tyle ze w niekontrolowanej przez Ciebie sytuacji.

: 06 lis 2007, 11:18
autor: cassie
Wujo Macias pisze:Chwytam.
Ale z drugiej strony- i tak pojawiaja sie zgrzyty z powodu Twojego uczucia. Jestes calkiem pewna, ze uda Ci sie nic nie pokazac i jakos przetrzymac ten okres, zanim wszystko nie wroci do normy?
Bo jest ryzyko, ze wyjdzie tak czy siak, tyle ze w niekontrolowanej przez Ciebie sytuacji.


Nie jestem pewna czy uda mi sie to ukryc. Dlatego tez nikomu o tym nie mowie, bo obracamy sie w jednym towarzystwie. Gdyby on byl moim zwyklym kumplem nie mialabym takiego problemu, a tak...

: 06 lis 2007, 11:23
autor: pani_minister
cassie pisze:nasza przyjazn

Moje rozumienie przyjaźni jest całkiem inne, obawiam się. A jedyne, co Ty chcesz utrzymać, to nadzieję, że może coś jakoś kiedyś... najlepiej bez Twojego aktywnego udziału.

: 06 lis 2007, 17:16
autor: martwe oko
cassie pisze:Boje sie, ze jesli okaze mu "zainteresowanie" nasza przyjazn sie skonczy, a tego nie chce.

Klasyczne - i chciałaby i boi się.
Może przestań się bać, co? Lepiej w końcu żałować tego, co się zrobiło, niż żałować, że się czagoś nie zrobiło...
Odwagi,