Zaręczyny?? Czy wiek jest przeszkodą??

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
nEO~
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 158
Rejestracja: 29 sie 2005, 11:50
Skąd: pokeman świat
Płeć:

Zaręczyny?? Czy wiek jest przeszkodą??

Postautor: nEO~ » 02 paź 2007, 09:44

Witam! Chciałbym się Was zapytać w jakim wieku doświadczyliście tego wspaniałego zjawiska jakim są zaręczyny, i czy uważacie, że wiek (np, - 17 - 18 - 19 lat) jest przeszkodą w oświadczeniu się drugiej osobie ?? :> Chciałbym się po prostu dowiedzieć w jakim wieku Wy to przeżyliście... i ile lat miał wasz partner lub partnerka?


Pozdrawiam :-)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 02 paź 2007, 09:47

a przepraszam ...wiesz co to są w ogóle zareczyny ?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zar%C4%99czyny

wiec i mysle , ze masz są odpowiedz.
tak jest taki wiek przeszkodą , bo facet by był postrzegany powaznie musi miec lat 21 , i smieszyło by mnie jak by jakis 18 latek oswiadczal sie mojej córce , powiedzial bym mu wrecz , przyjdz jak bedziesz dorosły - to pogadamy
Ostatnio zmieniony 02 paź 2007, 10:07 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
RedX
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 166
Rejestracja: 18 wrz 2005, 19:43
Skąd: internet
Płeć:

Postautor: RedX » 02 paź 2007, 09:49

Ja 23 - partnerka 22.
Co do wieku o którym jest mowa, to uważam, że pomimo, że to indywidualna sprawa każdego człowieka, to jest o wiele za wcześnie. Mając naście lat naprawdę człowiek bardzo rzadko wie, czego chce w życiu i z kim chce je dalej spędzać. No ale co kto lubi ;)
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 02 paź 2007, 12:13

Ja jestem w tej kwestii tradycjonalistką- zaręczanie się dla "sportu" jest dla mnie śmieszne. Jak pierścionek to ślub ;DD
Wiadome jest, że w wieku 18 lat nawet jesli jest on w planach to w baaaaaardzo dalekich.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 02 paź 2007, 14:51

Dla mnie tez wiek jest przeszkoda. W wieku 20 lat nie zdecydowalabym sie na zareczny, to jest po prostu za wczesnie. Zreszta wsrod znajomych mam raczej antyprzyklady, malzenstwo zawarte w tak mlodym wieku ciezko pozniej utrzymac, nagle pojawiaja sie problemy, ktore wczesniej nie mialy znaczenia itp
Ja wolalabym poczekac, ale tez nie do nie-wiadomo-kiedy.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 02 paź 2007, 15:21

Wiek niekoniecznie. Sama mam znajomych w moim wieku, ktorzy zaczynali byc ze soba jeszcze w podstawowce, a teraz sa po slubie i/lub maja dzieci. I sa szczesliwi.
Bardziej od wieku licza sie czynniki takie jak dlugo sa razem, jak silna jest miedzy nimi relacja, czy sie kochaja, na ile sa dojrzali, czy sa gotowi do wspolnego zycia itp. itd.
Jesli zareczyny maja byc to i slub musi byc wiec cos w stylu chodzenie ze soba np pol roku w liceum i wyskakiwanie z pierscionkiem jest dla mnie smieszne.

Jesli o mnie chodzi i zareczyny to mialam je miec w tym roku :(
Czyli ja rocznikiem juz patrzac 21, on 22.
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 02 paź 2007, 15:33

ja nie marze o zareczynach czy ślubie, uwazam ze jest to zbedne jesli dwoje ludzi sie kocha i chce byc razem.
co do wieku jesli (w ogóle mowa o zareczynach)... na pewno poniżej 20 to chyba jednak za wczesnie na taka decyzje :]
Awatar użytkownika
zielony kot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
Skąd: kolwiek bądź
Płeć:

Postautor: zielony kot » 03 paź 2007, 11:07

zgadzam sie z mia. ja 20, on- 29. i powoli widze, ze jednak zbyt smarkata bylam /nadal jestem/
"Celem życia jest żyć. To znaczy być świadomym - zazdrośnie, do upojenia,
pogodnie, bosko świadomym."
Henry Miller
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 03 paź 2007, 15:21

lamaa pisze:ja nie marze o zareczynach czy ślubie, uwazam ze jest to zbedne jesli dwoje ludzi sie kocha i chce byc razem.

Czyli (teraz) uważasz iż nigdy nie wyjdziesz za mąż? Czasami formalizacja zwiazku jest porzebna z róznych względów.
Osobiście uważam, iż czas na zaręczyny i w konsekwencji ślub jest odpowiedni po ustabilizowaniu swojego życia. Wykształcenie, stała praca... Nie sądze, ze 18 czy 19 to dobry czas.
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
_Marcin_
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 63
Rejestracja: 27 mar 2007, 15:51
Skąd: mam wiedzieć ?
Płeć:

Postautor: _Marcin_ » 03 paź 2007, 16:00

Dla mnie granica wieku jakieś 25 lat i w górę , żeby się oświadczyć <pijak> ... .Wszystko sobie w życiu poukładać , aby później nie było rozczarowań .
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 paź 2007, 16:02

_Marcin_ pisze:Wszystko sobie w życiu poukładać , aby później nie było rozczarowań .
Wiek tego nie gwarantuje. Ani poukladnia ani braku rozczarowan.
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 03 paź 2007, 16:11

_Marcin_ pisze:Dla mnie granica wieku jakieś 25 lat i w górę , żeby się oświadczyć <pijak> ... .Wszystko sobie w życiu poukładać , aby później nie było rozczarowań .


jak ja lubię takie miarki :P nie ma żadnej granicy wieku, a rozczarowania są w życiu obecne zawsze.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 03 paź 2007, 16:13

Nola pisze:rozczarowania są w życiu obecne zawsze.
Oczywiscie, ze tak. Nigdy nie masz gwarancji. Tylko niektorzy o tym zapominaja i stad potem cierpia. Mysla, że juz sie nie zawioda, czuja sie pewnie, a potem "bum" wielkie.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 03 paź 2007, 16:17

Nola pisze:nie ma żadnej granicy wieku

niby nie ma Nola, ale przyjac odwiadczyny wolalabys teraz czy np za 6 lat?
studenckie zycie to co innego niz praca, utrzymywanie sie samemu, mieszkanie z parnerem. Czasem pojawiaja sie problemy, ktorych nie bylo wczesniej. Głupoty, drobiazgi, cokolwiek, co irytuje i nie pozwala zyc ze soba.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 03 paź 2007, 16:18

_Marcin_ pisze:Dla mnie granica wieku jakieś 25 lat i w górę , żeby się oświadczyć <pijak> ... .Wszystko sobie w życiu poukładać , aby później nie było rozczarowań .

ale... jak się ma wszystko w życiu poukładane, to na cholerę jeszcze się pakować w małżeństwo? ;DD
na te rozczarowania szkoda komentarza ;-)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 03 paź 2007, 17:35

Bash pisze:Czyli (teraz) uważasz iż nigdy nie wyjdziesz za mąż?

dokładnie :]
Bash pisze:Czasami formalizacja zwiazku jest porzebna z róznych względów.

jakich względów? mi na pewno nie bedzie potrzebna :P
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 03 paź 2007, 17:42

lamaa pisze:mi na pewno nie bedzie potrzebna :P

uwielbiam mówiących na pewno 17-latków ;DD
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 03 paź 2007, 17:55

no okej...nie moge mówic ze na pewno, ale nie mam takich planów, ani na teraz ani na przyszłość. małżeństwo kojarzy mi sie z rutyna i rozczarowaniami. nie pytac dlaczego :/
Awatar użytkownika
larena
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 399
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:51
Skąd: że znowu ;)
Płeć:

Postautor: larena » 03 paź 2007, 19:24

no okej...nie moge mówic ze na pewno, ale nie mam takich planów, ani na teraz ani na przyszłość. małżeństwo kojarzy mi sie z rutyna i rozczarowaniami. nie pytac dlaczego :/

Czyli chcesz zyc sama?

Wedlug mnie nie ma zadnego przedzialu wiekowego. To zalezy tylko od danych osob. Niektorzy zareczaja sie w wieku 18 lat a 20 biorą slub i sa szczesliwi. Inni maja juz wszyatko poukladane, zareczaja sie, biora slub a potem sie rozwodza.
Ciezko to powiedziec bo najpierw sa studia a wspolne mieszkanie kolidowaloby z nauka, za to potem jest praca i spelnianie sie zawodowo.
Glupota za to jest dla mnie zareczanie sie np. w liceum zeby za pare lat sie pobrac. I chodzi dziewczyna 4 lata z pierscionkiem na palcu.
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.

http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 03 paź 2007, 21:40

larena pisze:Czyli chcesz zyc sama?

nie. po prostu bez ślubu. uwazam ze nie jest to potrzebne do szczescia i tyle. wydaje mi sie ze majac juz papierek moze byc tak ze po ilus tam latach obie strony przestaja sie starac, z drugiej strony po slubie ciezej jest sie rozstac. małżeństwo zle mi sie kojarzy, moze przez to ze widziałam jak sypie sie zwiazek moich rodziców i nie chciałabym tkwic w takim układzie.
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 03 paź 2007, 23:11

lamaa, pogadamy za 2-3 lata. Zapytam z drugiej strony. Wiesz dlaczego homoseksualiści są legalizacji swoich związków? By FORMALNIE byc z kimś (spadek, odwiedziny w szpitalu, rozliczanie z skarbówką). Z tego samego powodu będziesz miała ślub, zobaczysz. :)
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
anika
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 167
Rejestracja: 22 paź 2006, 12:29
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: anika » 03 paź 2007, 23:28

Bash, no chyba że zalegalizują konkubinaty, w ramach których będą te rzeczy przysługiwać partnerom.
Zaręczyny mają to do siebie, że zawsze można je potem zerwać, nie jest to jeszcze to ostateczne "taK". Zresztą równie dobrze można się zaręczyć i być narzeczeństwem kolejne parę lat...
"Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz.
Dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz"
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 03 paź 2007, 23:31

A czy w ów czasie małżeństwo nie będzie się równać konkubinatowi ? Ogolnie to nie rozumiem tego, w czym ślub jest taki zły...
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
larena
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 399
Rejestracja: 16 lut 2006, 21:51
Skąd: że znowu ;)
Płeć:

Postautor: larena » 04 paź 2007, 14:38

lamaa pisze:nie. po prostu bez ślubu. uwazam ze nie jest to potrzebne do szczescia i tyle.

jak juz sie z kims decyduje byc na stale to małżeństwo jest wygodniejsze. Chociazby z takich blachych powodow jak wspolne rozliczanie sie podatkowe (we dwójkę zawsze łatwiej), jak juz ktos wspomnial- odwiedziny w szpitalu, prwo do majatku itp.
Istnieje również kwestia moralna
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,

Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.



http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 04 paź 2007, 15:57

larena pisze:Istnieje również kwestia moralna

konkubinat do tej pory zle sie kojarzył, ale mysle ze teraz to sie powoli zmienia..
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 04 paź 2007, 17:58

Bo konkubinat nie jest i nie bedzie tym samym czy podobnym do małżeństwa. Nawet, jeśli bedziesz się bardzo starac nie udowidnisz wyższości konkubinatu nad małżeństwem :)
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 04 paź 2007, 18:08

Bash pisze:Nawet, jeśli bedziesz się bardzo starac nie udowidnisz wyższości konkubinatu nad małżeństwem :)

nawet nie próbuje :)
tylko przedstawiam swój punkt widzenia, a twierdze ze małżenstwo nie jest konieczne do pełni szczescia i dlatego nie planuje :]
Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 05 paź 2007, 00:31

Andrew pisze:smieszyło by mnie jak by jakis 18 latek oswiadczal sie mojej córce

hehe dokladnie :)

23-24 lata mysle, ze to dobry poczatek :)
Luminary - Amsterdam \o/

-----> Nakarm glodne dzieci <-----

==> Nakarm glodnego wampira <==
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 05 paź 2007, 04:47

joj_sport87 pisze:23-24 lata mysle, ze to dobry poczatek :)
A ja mysle, ze kazdy poczatek jest dobry. Poczatek? A co z koncem?
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 05 paź 2007, 11:51

nEO~ pisze:w jakim wieku doświadczyliście tego wspaniałego zjawiska jakim są zaręczyny,

NIe doswiadczylam.
nEO~ pisze:i czy uważacie, że wiek (np, - 17 - 18 - 19 lat) jest przeszkodą w oświadczeniu się drugiej osobie

Nie jest zadna przeszkoda - raczej wielkim nierazsadkiem. Ludzie w tym wieku bardzo czesto nie sa przygotowani na zycie sami ze soba, a co dopiero z inna osoba .
no okej...nie moge mówic ze na pewno, ale nie mam takich planów, ani na teraz ani na przyszłość. małżeństwo kojarzy mi sie z rutyna i rozczarowaniami. nie pytac dlaczego

Bedac w Twoim wieku i nawet duzo starsza , tez myslalam tak jak Ty. Zeby uniknac pewnych niepowodzen , ktore obserwowalam wsrod znajomych mi malzenstw, sama postanowilam nie wychodzic za maz . No i do tego to poczucie niezaleznosci. To wszystko jednak sie zmienilo, kiedy poznalam czlowieka, ktorego pokochalam tak mocno, ze malzenstwo przestalo mi byc obojetne. Moze to glupio zabrzmi, ale chcialam czuc ze naleze do kogos, ze jestem czescia jakiejs calosci, ze ktos ma obowiazek zatroszczyc sie o mnie , no a do tego fakt, ze chce sie ze mna ozenic , to jak deklaracja na smierc i zycie - ze poza mna nie ma nikogo innego i liczy sie tylko nasza milosc. No i los zakpil ze mnie - teraz kiedy tak bardzo pragne do kogos nalezec to po prostu nie moge i moje zycie toczy sie w kierunku dawno temu obranym przeze mnie , nie liczac sie z tym, ze ja zmienilam zdanie :(
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 322 gości