agnieszka.com.pl • czy jestem egoistką?
Strona 1 z 2

czy jestem egoistką?

: 18 wrz 2007, 19:56
autor: Skorpioniczka
Witam wszystkich. Mam problem, który dotyczy mnie i mojego faceta. Jestesmy ze soba ponad 3 m-ce. Niby niedługo, ale wszystko szybko potoczyło sie od początku. wiedzieliśmy od razu, że może coś z tego wyjść ( oboje mamy za sobą związki). Na poczatku było cudownie... Czułam sie wyjątkowa, zakochana, szczęśliwa, zawsze znalazł dla mnie czas, mimo ciężkiej choroby ojca. Wiedzialm, ze chce z nim byc w jego ostatnich dniach, nie narzucalam sie, czekalam, wspierałam, kiedy sie załamywał. Po miesiącu pogrzeb. Wiadomo coraz mniej czasu dla mnie, bo mnóstwo formalności, załatwiania, oprócz tego jego mama też załamana, więc on poświęcał jej cała swoja uwagę. (jest jedynakiem)Też byłam cierpliwa, bo wiem, ze śmierć najbiższej osoby to dramat i ciężko jest sie pozbierać. Potem cos zaczęło sie psuć. Przynajmniej ja tak to odczuwam. Przestał mnie adorować. Zaczął mnie traktować tak zwyczajnie, jakbym nie potrzebowała jego czulych słów, ciepłych gestów czy nawet wyjścia gdziekolwiek poza dom. Jakbysmy sie znali co najmniej od dwóch lat i przezywali kryzys. Gdy mu to powiedziałam, mówił, zebym zrozumiala, bo teraz mu ciężko .Ostatnio szukał lepszej pracy. Ja bardzo sie cieszę, bo uwazam , że jak najbardziej powinien sie rozwijać. problem jest taki, że bedzie pracował na nocki a jego mama boi sie zostawać sama w domu. Więc zgodziłam sie, że bedę wtedy u niej zostawać na noc, mimo, że dla mnie to niewygodne, bo mam wtedy ciężki dojazd do pracy. ale chciałam to zrobić dla Niego. Od miesiąca to ja się czuje jak facet. To ja proponuje spotkanie i czekam czy będzie mial dla mnie czas, czy poświęci go swojej mamie. Jeśli się mamy spotkać to ja przyjezdzam do niego, żeby nie zostawiać jego mamy samej w domu..... Ale Jestem wyrozumiała, nic mu nie mówie, ale cholera chciałabym byc z nim tez sam na sam! wyjść gdzies do kina czy restauracji a nie ciagle siedziec u niego w domu i ogladac TV. Wczoraj zachorował a wczesniej umówiliśmy , że sie dzisiaj spotkamy, bo ja mam wolne. Myslalam, że bedzie mu miło jak przyjde a on mi pisze smsa, że dzis sie nie spotkamy, bo ma duuuuzo do zalatwiania i moze spotkamy sie w czwartek albo piatek!!! Nawet nie zapytał czy bedę miała wtedy dla niego czas, bo do tej pory to ja sie do niego dostosowywałam.
Napiszcie mi prosze, czy to ja mam jakies schizy i jestem wstrętna egoistka mysląca tylko o sobie czy nie?

: 18 wrz 2007, 20:08
autor: ksiezycowka
Moim zdaniem wymagasz za duzo i przesadzasz. histeryzujesz i masz jakas zerowa empatie. Zero zrozumienia.
Z tego co piszesz to nie bylo to dawno temu tylko ostatnio wszystko.
Gdyby mi ojciec zmarl ostatnia rzecza o jaka bym sie chyba troszczyla to wyjscie do kina z facetem.
Nie oczekuj ze jego zachowanie sie szybko zmieni. Jesli Ci to nie odpowiada i nie potrafisz tego przelknac to daj czlowiekowi spokoj. Dosyc juz teraz cierpi.

: 18 wrz 2007, 20:18
autor: Skorpioniczka
moon pisze:Moim zdaniem wymagasz za duzo i przesadzasz. histeryzujesz i masz jakas zerowa empatie. Zero zrozumienia.
Z tego co piszesz to nie bylo to dawno temu tylko ostatnio wszystko.
Gdyby mi ojciec zmarl ostatnia rzecza o jaka bym sie chyba troszczyla to wyjscie do kina z facetem.
Nie oczekuj ze jego zachowanie sie szybko zmieni. Jesli Ci to nie odpowiada i nie potrafisz tego przelknac to daj czlowiekowi spokoj. Dosyc juz teraz cierpi.


Moon, Pogrzeb byl 1,5 m-ca temu. wiem, że to niedawno, ale ja sie czuję, jakbym była tą stroną związku , której bardziej zależy, Chcę żeby jemu i jego mamie ( bardzo sympatyczna kobieta) było dobrze Dlatego też zgodziłam sie na to spanie, bo to ROZUMIEM. Ale po prostu czasami mam dość bycia w takim "trójkącie"

: 18 wrz 2007, 20:22
autor: ksiezycowka
Skorpioniczka pisze:ja sie czuję, jakby mi w tym związku bardziej zależało
Bo tak zapewne jest. Nie jestescie ze soba X czasu, a jemu sie wlasnie swiat zawalil. Myslisz ze jestes tu w tej chwili najwazniejsza? :|
Skorpioniczka pisze:Ale po prostu czasami mam dość!
No i? To jest teraz wazne?

: 18 wrz 2007, 20:25
autor: Mati
Skorpioniczka pisze:Pogrzeb byl 1,5 m-ca temu.

TO BYŁ JEGO OJCIEC DO JASNEJ CHOLERY!!

tyle na ten temat ode mnie

Skorpioniczka pisze:Ale po prostu czasami mam dość!

<zalamka>

: 18 wrz 2007, 20:27
autor: Elspeth
Skorpioniczka, uwierz mi że śmierć rodzica to nie takie hop-siup i po sprawie. Ja do tej chwili odczuwam skutki, może nie bezpośrednio ale pośrednie w zachowaniach mojej mamy. A sama tez do ładu długo nie mogłam ze sobą dojść.
Skorpioniczka pisze:Ale po prostu czasami mam dość bycia w takim "trójkącie"

to co? facet ma przestać wspierać swoja matkę bo Ty chcesz z nim iść do kina? albo na imprezkę? <zalamka>
Zrozum - ta kobieta straciła męża, kogoś kogo kochała, z kim przeżyła pewnie sporą ilość lat. Myślę, że w obecnej sytuacji potrzebuje Twojego faceta bardziej niż Ty.

: 18 wrz 2007, 20:28
autor: Skorpioniczka
moon pisze:o i? To jest teraz wazne?

Ty chyba mnie po prostu nie rozumiesz:)

: 18 wrz 2007, 20:31
autor: Mati
Skorpioniczka pisze:Ty chyba mnie po prostu nie rozumiesz:)

nie....to Ty nie rozumiesz swojego faceta i jego matki

: 18 wrz 2007, 20:32
autor: ksiezycowka
Skorpioniczka pisze:Ty chyba mnie po prostu nie rozumiesz:)
Raczej Ty nie rozumiesz, ze w tej chwili dla niego jestes duzo mniej wazna niz stan psychiczny jego matki i ze to jest normalne.
NIe rozumiem jak mozna byc tak bezmyslnym.

: 18 wrz 2007, 20:34
autor: Skorpioniczka
Ale dlaczego wy myslicie, że ja tego nie rozumiem? Lubię spędzac czas z nim, jego mamą . Tak samo o to spanie. Zrobilam to, bo chce im pomóc, bo wiem , że im ciężko. co wcale nie wyklucza tego, ze chcialabym od czasu do czasu ( nie ciagle) pobyć z nim sam na sam

: 18 wrz 2007, 20:34
autor: Elspeth
Skorpioniczka pisze:Ty chyba mnie po prostu nie rozumiesz:)

Sprostowanie - MY Ciebie nie rozumiemy.
Na chwilę obecną mam podejście do życia egoistyczne, ale nigdy w życiu nie przyszło by mi do głowy wypłakiwać się "jak mi źle bo jestem odstawiona na boczny tor" w takiej sytuacji. Może po prostu dlatego, że sama byłam w takiej sytuacji i wiem co czuje prawdopodobnie Twój facet.

[ Dodano: 2007-09-18, 20:36 ]
Skorpioniczka pisze:chcialabym od czasu do czasu ( nie ciale) pobyć z nim sam na sam

to co Ty chcesz teraz w tej sytuacji jest najmniej ważne.

: 18 wrz 2007, 20:36
autor: Skorpioniczka
Elspeth a jak sie czuł wtedy twój facet? też byl odstawiony na boczny tor?

: 18 wrz 2007, 20:36
autor: ksiezycowka
Skorpioniczka pisze:Ale dlaczego wy myslicie, że ja tego nie rozumiem?
Bo zachowujesz sie jak rozkapryszony bachor w tej sytuacji? :|

[ Dodano: 2007-09-18, 20:37 ]
Elspeth pisze:to co Ty chcesz teraz w tej sytuacji jest najmniej ważne.
Dokaldnie. W tym temacie jest pelno tylko "ja,ja,ja,ja". :/

: 18 wrz 2007, 20:40
autor: Elspeth
Skorpioniczka pisze:Elspeth a jak sie czuł wtedy twój facet? też byl odstawiony na boczny tor?

w tamtym momencie miałam ważniejsze sprawy na głowie niż przejmować się egoizmem osób trzecich, nawet jesli to mój facet. Miałam na głowie pogrzeb, niezawalenie studiów, mamę którą musiałam się opiekować bo nie mogłam być pewna, że sobie czegoś nie zrobi z tej rozpaczy:/ Więc wybacz ale w pełni rozumiem Twojego faceta.

: 18 wrz 2007, 20:40
autor: Skorpioniczka
NO to widocznie jestem wstrętna baba, okropna egoistką i wszystko co robię robię dla siebie! :)

: 18 wrz 2007, 20:42
autor: Elspeth
NO to widocznie jestem wstrętna baba, okropna egoistką i wszystko co robię robię dla siebie!

być może, nie wiem nie znam Cię, ale w głowie mi się nie mieści myślenie o sobie w takim momencie. To nie jest sprawa, która po miesiącu przestaje nas obchodzić.

: 18 wrz 2007, 20:42
autor: Mati
Skorpioniczka pisze:NO to widocznie jestem wstrętna baba, okropna egoistką i wszystko co robię robię dla siebie!

cieszymy się, że w końcu to zrozumiałaś...teraz jeszcze ty to zrozum, a będzie dobrze

ja pierdole <zalamka>

: 18 wrz 2007, 20:51
autor: Marissa
Skorpioniczka, tak jesteś egoistką.
Daj swojemu facetowi czas, ale nie tydzień, dwa tygodnie, a kilka miesięcy. No niestety, śmierć osoby bliskiej to nie takie hop siup jak to się może wydawać. Jeśli wierzysz że wszystko będzie po staremu... cóż raczej takie nie będzie, bo Twój facet się zmienia pod wpływem tej traumy, więc postaraj się jakoś wewnętrznie uspokoić i nie daj mu poznać po sobie, że coś Cię trapi, a sama staraj się zrozumieć, że akurat w tym momencie nie możesz i nie będziesz dla niego najważniejsza.

Mati_00 pisze:TO BYŁ JEGO OJCIEC DO JASNEJ CHOLERY!!

A to było niepotrzebne.

: 18 wrz 2007, 20:53
autor: ksiezycowka
Skorpioniczka pisze:NO to widocznie jestem wstrętna baba, okropna egoistką i wszystko co robię robię dla siebie! :)
No coz jesli 1,5 miesieczne wsparcie uwazasz za COŚ to tylko pogratulowac...

: 18 wrz 2007, 20:58
autor: Machiaveli
Skorpioniczka... nie słuchaj ich. Po prostu samotni jesteśmy z natury. Czasami nawet nasza Miłość? jest tylko w Nas.
Nie przeszedłem takiej sytuacji (strata Ojca). Uważam jednak, że gdyby mnie to spotkało? ten smutek... chciałbym z kimś dzielić. A z kim lepiej go dzielić, jeżeli nie z kobietą, która tylko na to czeka? Nic go nie tłumaczy. Wasza relacja zależy tylko od Was. Nie brnij w to, jeżeli tego nie czujesz...

: 18 wrz 2007, 21:01
autor: Marissa
Machiaveli pisze:Skorpioniczka... nie słuchaj ich. Po prostu samotni jesteśmy z natury. Czasami nawet nasza Miłość? jest tylko w Nas.
Nie przeszedłem takiej sytuacji (strata Ojca). Uważam jednak, że gdyby mnie to spotkało? ten smutek... chciałbym z kimś dzielić. A z kim lepiej go dzielić, jeżeli nie z kobietą, która tylko na to czeka? Nic go nie tłumaczy. Wasza relacja zależy tylko od Was. Nie brnij w to, jeżeli tego nie czujesz...

Widzisz... jak dla mnie 3 miesiące bycia w związku to niewiele na zawiązanie jakiś bliższych więzi żeby oczekiwać potem wsparcia od niej. A wsparcia oczekuje się od naprawdę bliskich osób, a jest nią matka, która też potrzebuje pomocy, którą może udzielić jej jedyny syn.
Ale co do jednego się zgadzamy - niech ona w to nie brnie dalej. Widać od razu że go nie kocha :)

: 18 wrz 2007, 21:07
autor: Mati
Skorpioniczka czego Ty teraz od niego oczekujesz?

że po stracie ojca on pójdzie z Tobą do kina? albo na imprezę? i będzie tańczył, bawił się, bo TY MASZ NA TO OCHOTĘ??

odpowiedz sobie sama na to pytanie

: 18 wrz 2007, 21:17
autor: Olivia
Moon, miała rację: świat staje na głowie. :/

Autorko tematu: odpowiedź na Twoje rozterki, że chłop się nie stara, jest bardzo prosta: za szybko dostał to, o co zabiegał. A teraz pozwoliłaś zrobić z siebie służącą. Nie zdziw się, jak niedługo Cię zostawi - ja się nie zdziwię.
Powodzenia.

: 18 wrz 2007, 21:39
autor: 362bro
się znęcacie nad dziewczyną. ona dobrze przecież chce i jest wyrozumiała.

Skorpioniczka, spróbuj pogadać z nim na spokojnie, powiedzieć o co Ci chodzi (tzn. że chciałabyś wyjść gdzieś z nim czasem, etc.). jasne, może mu się nie chceć iść do kina czy w jakieś inne rozrywkowe miejsce, ale myślę, że chociaż wyjście na podwórko (spacer) powinnaś dać radę wywalczyć. oczywiście wszystko tutaj jest względne, bo zależy jaki z niego człowiek (dla jednego półtora miesiąca po pogrzebie będzie już całkiem długo, dla innego bardzo krótko) ale myślę, nie nie powinien ciągle siedzieć i się smucić razem z mamą, w końcu muszą się pogodzić z sytuacją.

czyli moja rada jest taka - pójdź, pogadaj (bez nerwów, wszystko spokojnie), wyjaśnij że fajnie by było gdyby podzielił trochę czas na Ciebie i mamę (co pewnie będzie z korzyścią dla niego, ale - to jak mówiłem - zależy od człowieka) i zobacz co z tego wyjdzie.

pzdr

: 18 wrz 2007, 21:45
autor: ksiezycowka
362bro pisze:ona dobrze przecież chce
Dla kogo? :>
362bro pisze:jest wyrozumiała.
Uwazam ze to za mocne slowo :P
362bro pisze:spróbuj pogadać z nim na spokojnie, powiedzieć o co Ci chodzi
Ale on chyba zdaje sobie z tego sprawe.

Ja teraz tez wspieram przez cale wakcje osobe, ktora stracila najlepszego przyjaciela od 23 lat. I tez staram sie wyciagac gdzies itd zeby nie myslal o tym ciagle. Ale wyciagam go nie dlatego, ze mi sie nudzi i ja mam chec sie bawic. To by bylo zwyczajne chamstwo.

: 18 wrz 2007, 22:03
autor: 362bro
moon pisze:
362bro pisze:ona dobrze przecież chce
Dla kogo? :>
może dla obojga? pewnie, że dla siebie też, no ale to nie znaczy, że tylko jej widzimisię jest dla niej najważniejsze; po prostu pisze ze swojej perspektywy, więc naturalnie najbardziej rzucają się w oczy jej potrzeby.
moon pisze:
362bro pisze:jest wyrozumiała.
Uwazam ze to za mocne slowo :P
myślę, że dobre. ewentualnie mogę napisać, że ma zdrowe podejście, jeśli bardziej będzie Ci pasowało ;)
362bro pisze:spróbuj pogadać z nim na spokojnie, powiedzieć o co Ci chodzi
Ale on chyba zdaje sobie z tego sprawe.

Ja teraz tez wspieram przez cale wakcje osobe, ktora stracila najlepszego przyjaciela od 23 lat. I tez staram sie wyciagac gdzies itd zeby nie myslal o tym ciagle. Ale wyciagam go nie dlatego, ze mi sie nudzi i ja mam chec sie bawic. To by bylo zwyczajne chamstwo.[/quote]
dlatego napisałem, że może on nie mieć ochoty na rozrywki typu kinowo-restauracyjnego, ale na podwórko raczej powinien dać się wyciągnąć i że uważam, że by mu to nie zaszkodziło.

również dwa razy zaznaczyłem, że wszystko zależy od człowieka. koleżance też może nie chodzi wyłącznie o własną przyjemność, a raczej o połączenie przyjemnego z pożytecznym.

: 18 wrz 2007, 22:18
autor: nadia
Olivia pisze:odpowiedź na Twoje rozterki, że chłop się nie stara, jest bardzo prosta: za szybko dostał to, o co zabiegał. A teraz pozwoliłaś zrobić z siebie służącą. Nie zdziw się, jak niedługo Cię zostawi - ja się nie zdziwię.

Trafna moim zdaniem ocena sytuacji. Dziewczyno, zostaw go samego w jego bólu. Skoro nie jesteś w stanie mu pomóc (a nie jesteś bo sama piszesz że Cię to męczy), nie udaje Wam się jakoś zsynchronizować uczuciowo w tej sytuacji, to chociaż nie przeszkadzaj.

A w ogóle, to w porządku jesteś.

: 18 wrz 2007, 22:44
autor: slonko 105
Po smierci taty Twoj chlopak nie bedzie rozywkowy a z tym nocowaniem i jego mama...wiesz mojej kolezanki tata nocuje co druga noc u swej mamusi mimo,ze jest juz 4 lata po pogrzebie jej meza???!!!!
Pomysl nad tym.

: 19 wrz 2007, 14:56
autor: Skorpioniczka
Mati_00 pisze:albo na imprezę? i będzie tańczył, bawił się, bo TY MASZ NA TO OCHOTĘ??
Przeciez nie mówie nic o imprezach Matko Święta! czy jedno wyjście do kina czy do restauracji to taka straszna rzecz? to nie jest tak, że ja mu sie żalę: "misiu! chce na dyskoteke!". Po prostu chcialabym z nim przebywać nie tylko zamknieta w czterech ścianach. A poza tym on nie jest "pogrążony w bólu " jak ktoś tam napisał:) Radzi sobie coraz lepiej, tylko nie chce żeby jego mama, która nie pracuje nie siedziala sama w domu i nie rozmyślała o tym ciągle....

Slonko105. przeraziłaś mnie tym tekstem....Mam nadzięję, że tak nie będzie

Machiaveli, 362bro- dzieki za dobre słowo :)

Dziś pogadamy spokojnie...zobaczymy co z tego wyniknie

: 19 wrz 2007, 15:35
autor: Złoty
A ja bym się zastanowił czy w tym związku idealnym rozwiązaniem nie byłoby dziecko.

1. Miałabyś tyle radości i zajęcia że hej
2. Szczęśliwa babcia miałaby zajęcie jako niania i nie myślała w kółko o swojej stracie
3. Tatuś byłby non stop przy tobie