bez sensu?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

mln
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 30 sie 2007, 16:43
Skąd: kkkkk
Płeć:

bez sensu?

Postautor: mln » 30 sie 2007, 17:43

Witam. Chciałbym sie was poradzic w pewnej sprawie. Przedstawie sytuacje: Poznalem ją w szkole, odrazu wpadła mi w oko, staralem sie jak najwiecej czasu z nia spedzac, mielismy wspolne towarzystwo wiec nie stanowilo to problemu. Niestety ona miała faceta- a ja jestem osoba ktora nie wchodzi z butami w czyjes zycie i sprawy, wiec postanowilem czekac. I tak stopniowo, bo przez ponad rok zblizylismy sie do siebie, ja wiem ze ona bardzo lubi moje towarzystwo, ja zyc bez niej nie moge. Niestety nasza znajomosc poszla w zlym kierunku, bardziej na stopie przyjacielskiej. W koncu rozstali sie ze soba, a ja wiem ze ona jest osoba bardzo uczuciowa, wiec nie chcialem na sile wykorzystywac sytuacji. Teraz jej byly probuje do niej wrocic, ale ja wiem ze ona go nie kocha i do niego nie wroci. Niedawno bylismy na imprezie. Jakis gosc wyraznie podbijal do niej, a ona nie odtracala go. Nie wytrzymalem, poprosilem ja na chwile, powiedzialem co mi lezy na sercu. Ona mi powiedziala ze domyslala sie tego, ale ze w tej chwili nie jest w stanie odwzajemnic mojego uczucia. Powiedziala tez, ze zalezy jej na naszej znajomosci, ale ostrzegla mnie, ze dystans miedzy nami na pewno powiekszy sie. Powiem tak: zalezy mi na niej jak na nikim innym mi w zyciu nie zalezalo, jestem pewien w 100% swojego uczucia. Czy ktos spotkal sie z podobna sytuacja, czy jest mozliwe ze ona zmieni swoj stosunek do mnie? Wiem tez, ze jesli ona znajdzie sobie kogos to bedzie dla mnie wielki cios...
Awatar użytkownika
Animal
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 218
Rejestracja: 01 lip 2007, 19:58
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: Animal » 30 sie 2007, 18:36

Cóż tu rzec....zostałeś jej najlepszym przyjacielem............. i tak już zostanie <diabel> Nie zmienisz tego. Dystans się może powiększyć bo on Cię odrzuciła i z czasem przestaniesz się nią interesować. Tylko nie rób głupot i nie wyzywaj jej czy coś takiego, bo reakcje mogą być różne z Twojej strony teraz <pijak>

Rozejrzyj się za innymi dziewczynami, świat jest ich pełen <browar>
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
Awatar użytkownika
Kotek_Szarobury
Bywalec
Bywalec
Posty: 46
Rejestracja: 29 gru 2006, 20:48
Skąd: Kielce
Płeć:

Postautor: Kotek_Szarobury » 30 sie 2007, 18:44

Zgadzam sie z Animal, sam nie wiedzialem do pewnego czasu, że aż tak nieprzyjazne dla przyszłości związków jest bycie przyjaciólmi, ale wertujac to forum mozna dostrzec bardzo ale to bardzo duzo przypadkow przypominajacych twoj mln. Heh, kiedys bylem w podobnej sytuacji. I radze - nie naciskaj, sproboj inaczej poukładac swoje zycie, jeśli dacie radę, bądzcie przyjaciółmi ale przez twe "odkrycie się" moze byc trudno. W końcu życie rozminęło się z oczekiwaniami i pewnie nic tego nie zmieni.
Don`t worry, be happy
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 30 sie 2007, 19:20

Tutaj nie można za wiele dodać. Po prostu wasze oczekiwania się rozminęły. Ty stałeś się dla niej przyjacielem, ona dla Ciebie przyjaciółką ale chciałbyś aby była kimś więcej. Niestety, wykładając karty na stół przegrałeś. Ale nie wojnę, a bitwę, nie martw sie. Tego kwiatu, to pół światu. Odpuść se. :)
Fajną masz koleżanke i... niech tak zostanie! Znajomość niech kwitnie. Pamiętaj, że ona ma koleżanki! I wystarczy, żebyś je poznawał, a może się upiecze jaki chleb razem. 8)
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 30 sie 2007, 19:21

mln pisze: Niestety nasza znajomosc poszla w zlym kierunku, bardziej na stopie przyjacielskiej.

To i tak nie miało znaczenia, dla niej zawsze byłeś przyjacielem i to nie mogło pójśc w innym kierunku.
mln pisze:Nie wytrzymalem, poprosilem ja na chwile, powiedzialem co mi lezy na sercu.

No i dobrze, przynajmniej już nie masz złudzeń. Spróbowałeś, nie udało się. Najlepsze w tej sytuacji to CAŁKOWICIE zakończyć znajomośc z tą dziewczyną.
mln pisze:czy jest mozliwe ze ona zmieni swoj stosunek do mnie?

Nie.
mln pisze:Wiem tez, ze jesli ona znajdzie sobie kogos to bedzie dla mnie wielki cios...

Jeżeli nie zakończysz tej znajomości definitywnie, to będzie to rodzaj masochizmu.
mln pisze:Czy ktos spotkal sie z podobna sytuacja

Pewnie znalazłoby się kilka osób.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 30 sie 2007, 19:30

neo7 pisze:Najlepsze w tej sytuacji to CAŁKOWICIE zakończyć znajomośc z tą dziewczyną.

Nie zgadzam się! To pójście na łatwiznę. Można w pewnym stopniu nauczyc się kontrolować uczucia, emocje. I na tym się dobrze wychodzi.

Ileż miałem koleżanek, które zostały tylko koleżankami, utrzymujemy nadal kontakt i jest super. Nigdy nikogo nie skreślam. A miętę się czuje jakis czas tylko. Wystarczy, że się inna napatoczy i problem znika.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 30 sie 2007, 19:37

W/g mnie powinien walczyć. Jest jej bliższy niż większość facetów, może nawet najbliższy. Ona z nim wytrzymuje dosyć długo. On jest póki co dosyć cierpliwy. Jest potencjał.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 30 sie 2007, 19:40

Nie. Nie powinien walczyć. Nie powinien NIC robić. Tylko czekać (nie oczekiwać niczego). I zadziałać w odpowiednim momencie. Ale dla złapania dystansu powinien mieć swoje życie. Inaczej spali się w którymś momencie i dopiero będzie po ptokach (i po znajomości).
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Mychola
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 206
Rejestracja: 23 paź 2006, 15:35
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Mychola » 30 sie 2007, 19:43

shaman pisze:powinien walczyć


ale o co walczyć? Skoro ta dziewczyna nic głębszego do niego nie czuje...

mln pisze:Ona mi powiedziala ze domyslala sie tego, ale ze w tej chwili nie jest w stanie odwzajemnic mojego uczucia


przyjaźń to przyjaźń, jeśli będzie na nią naciskał- walczył, może ją tylko do siebie zniechęcić.

Lepiej będzie jeśli pozostawi wszystko tak jak jest, czyli na stopie koleżeńkiej i zacznie się rozglądać za innymi dziewczynami
userman

Postautor: userman » 30 sie 2007, 20:25

Ktoś kiedyś powiedział że trzeba bronic marzeń w bitwie o szczęście tylko pytanie czyje szczęście ? Twoje, Jej czy Może Wasze ? jeśli pierwsze dwa to zostaw to w spokoju żyj jako dobry przyjaciel, podpora. trzecie szczęście czyli Wasze wykluczam bo ona nie odwzajemnia uczucia Twojego więc bądź przyjacielem.... jednak nie zapominaj że wygrywają tylko najbardziej zawzięci i przekonani o swoich racjach.
Czyli bądź przyjacielem ale... jak powiedział Imperator zadziałaj w odpowiednim momencie...
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 30 sie 2007, 20:33

shaman pisze:W/g mnie powinien walczyć
Racja, ale nie tak, jak mysli.
jak powiedział Imperator zadziałaj w odpowiednim momencie...
Ale nie czekaj na to...

Musisz nauczyc sie ja kokietowac bez emocji, ze cos jest nie tak. Nie raz da Ci do zrozumienia, ze powinienes ja zostawic w spokoju. Ale Ty nie mozesz pokazac, ze to Cie przeraza, martwi, ze to Cie uderza. I nie nekaj jej natarczywie. Powiem Ci ze spotkales raczej osobe odpowiedzialna i dojrzala, po tym, jak zalatwila sprawe. Wiedziala rowniez, ze Ci na niej zalezy. Chlopaka nie odtracala chocby dlatego, ze kobiety tak naprawde bardzo lubia jak ktos sie nimi interesuje. Z pewnoscia to tez poprawilo jej nastroj po rozejsciu sie z bylym. Jak probuje z Toba rozmawiac jak z przjaciolka, zwierzac sie na tematy dla niej bolesne to po prostu grzecznie zakoncz temat. Jak to zrobic grzecznie, niech Panie napisza, bo ja nie wiem jak to sie robi grzecznie :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 30 sie 2007, 20:48

Hyhy pisze:Jak to zrobic grzecznie, niech Panie napisza, bo ja nie wiem jak to sie robi grzecznie

Hyhy to załatwia w sposób "zamknij się i chodź do wyra, robota będzie" ;) i dlatego ma powodzenie. ;P

Hyhy pisze:Musisz nauczyc sie ja kokietowac bez emocji, ze cos jest nie tak.

I choćby dlatego warto utrzymywać tę znajomość. Trzymać emocje na wodzy - to jest coś. 8) A nie płakać w poduszkę w imię "bo ona mnie nie chce" lub walić głową w ścianę "dlaczego ona mnie nie chce".

userman pisze:jednak nie zapominaj że wygrywają tylko najbardziej zawzięci i przekonani o swoich racjach.

Mądrze zawzięci, trzeba dodać. :)
Sztuka wyboru twardych orzechów, które się zgryzie przyjdzie z czasem. Na niektórych się zęby połamie, ale niektóre się jednym kłapnięciem szczęki rozwali. ;)
(jeju ale porównanie 8) )
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
userman

Postautor: userman » 30 sie 2007, 21:35

Imperator pisze:Mądrze zawzięci, trzeba dodać. :)


Nie no oczywiście wszystko trzeba robić z głową :)
nie można się porywać z motyką na słońce... chyba że jest ona odporna na tak wysoką temperaturę czyli znowu się to sprowadza do jednego jeśli jest chociaż 0.000000000001 % szans to czemu nie spróbować ? trzeba walczyć ale z głową....
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 30 sie 2007, 21:37

mln pisze:Witam. Chciałbym sie was poradzic w pewnej sprawie. Przedstawie sytuacje: Poznalem ją w szkole, odrazu wpadła mi w oko, staralem sie jak najwiecej czasu z nia spedzac, mielismy wspolne towarzystwo wiec nie stanowilo to problemu. Niestety ona miała faceta- a ja jestem osoba ktora nie wchodzi z butami w czyjes zycie i sprawy, wiec postanowilem czekac. I tak stopniowo, bo przez ponad rok zblizylismy sie do siebie, ja wiem ze ona bardzo lubi moje towarzystwo, ja zyc bez niej nie moge. Niestety nasza znajomosc poszla w zlym kierunku, bardziej na stopie przyjacielskiej. W koncu rozstali sie ze soba, a ja wiem ze ona jest osoba bardzo uczuciowa, wiec nie chcialem na sile wykorzystywac sytuacji. Teraz jej byly probuje do niej wrocic, ale ja wiem ze ona go nie kocha i do niego nie wroci. Niedawno bylismy na imprezie. Jakis gosc wyraznie podbijal do niej, a ona nie odtracala go. Nie wytrzymalem,
Do tego momentu [poza tym kochaniem bylego bo ja nadal kocham ale nie wroce juz do niego] mamy ta sama sytuacje chyba. Z tym, ze moj kolega byl po prostu piorunsko zazdrosny [a przynajmniej tak wygladalo], ale nie zdobyl sie na szczerosc wobec mnie ani nic.
Nie wiem czy dobrze odbieram jego zachowanie, ale jesli to co mysle jest prawda to:
-chciałabym to od niego uslyszec
-nigdy i tak z nim nie bede. to przyjaciel, blizej mu do brata niz kochanka.

Nie wiem co powienes zrobic, ale rob to delikatnie, bo i kolezanke mozesz stracic. I dobrze ze jej powiedziales.
Awatar użytkownika
Martinoo
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 290
Rejestracja: 18 lis 2006, 15:10
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Martinoo » 30 sie 2007, 22:27

Moon: Stracic koleżanke? Dla mnie, koleżanką jest każda laska z która zamieniłem wiecej niz 2 zdania. Koleżanka to taka osoba która rozpoznaje. Prawde mówiąc wystarcza mi koleżanki w pracy i na uczelni.

Nie potrzebuje baby do klachania. A każda kobiete z która sie umówie własnotelefonicznie ew własnowymownie (nie wliczając wypadków losowych) traktuje jako obiekt seksualny. I jest to dla mnie jak najbardziej normalne.

Koleżanka która upiera sie zeby tylko z nia rozmawiać przestaje dla mnie cokolwiek znaczyć. I nie chodzi o to że rucham wszystko na co wpadam tylko że gaśnie płomien na który buduje w moim mniemaniu normalne kontakty z kobietami.
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 30 sie 2007, 22:59

Martinoo pisze:tylko że gaśnie płomien na który buduje w moim mniemaniu normalne kontakty z kobietami.

Dokładnie. Dalsze utrzymywanie tej znajomości przy życiu jest zupełnie bezcelowe. Zresztą to dziewczyna wzgardziła twoim uczuciem więc naturalną reakcją jest podziękowanie tej pani i szukanie szczęścia gdzie indziej. Paradoksalnie jezeli zakończysz tą znajomość to trochę zyskasz w jej oczach (niestety już post factum) - byłeś na tyle silny żeby to zakończyć, ponieważ ta forma relacji nie była tym czego oczekiwałeś. Zostałeś skreślony wyłącznie za to,. że twoje ciało fizycznie jej nie odpowiadało. Nie byłeś w stanie wzbudzić w niej pożądania czy też zakochania - nie było chemii, ponieważ ona szuka kogoś, kto wygląda inaczej. Twój charakter jest ok, skoro byliście "przyjaciółmi" i chciała kontynuować znajomość. Zostałeś "ukarany" za brak odpowiednich genów, a na to nie masz wpływu, więc nie zmienisz charakteru tej relacji. To że coś do niej czujesz ma zero znaczenia ponieważ istnieje tylko w tobie. Pozostaje się ładnie pożegnać i iśc swoją drogą.
sometimes saying nothing says all
userman

Postautor: userman » 30 sie 2007, 23:05

neo7 pisze:Zostałeś skreślony wyłącznie za to,. że twoje ciało fizycznie jej nie odpowiadało. Nie byłeś w stanie wzbudzić w niej pożądania czy też zakochania


zwątpiłem w prawdziwą miłość...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 30 sie 2007, 23:27

Martinoo pisze:koleżanką jest każda laska z która zamieniłem wiecej niz 2 zdania. Koleżanka to taka osoba która rozpoznaje.
To akurat znajoma jest. Kolezanke poza tym, ze sie ja rozpoznaje to jeszcze do tego lubi. :]
neo7 pisze:Zostałeś skreślony wyłącznie za to,. że twoje ciało fizycznie jej nie odpowiadało. Nie byłeś w stanie wzbudzić w niej pożądania czy też zakochania - nie było chemii, ponieważ ona szuka kogoś, kto wygląda inaczej.
Neo pliz nie chrzan. Wzbudzenie chocby pozadania wymaga wiecej niz ladnego cialka. Znacznie wiecej :D
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 30 sie 2007, 23:35

moon pisze:Neo pliz nie chrzan. Wzbudzenie chocby pozadania wymaga wiecej niz ladnego cialka. Znacznie wiecej


Odpowiednie ciałko (czytaj geny) stanowi warunek konieczny, żeby wzbudzić pożądanie. Gość mógł mieć wyjebisty charakter ale nie pasił jej fizycznie więc musiał ponieść klęskę. Nie kręcił jej fizycznie. Zresztą tak apropos dla wielu seksowne ciałko wystarczy w zupełności samo w sobie żeby wzbudzić pożądanie a charakter czy coś tam innego co masz na myśli, to rzecz zupełnie drugorzędna.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 30 sie 2007, 23:41

neo7 pisze:Zresztą tak apropos dla wielu seksowne ciałko wystarczy w zupełności samo w sobie żeby wzbudzić pożądanie
No niezbyt.
neo7 pisze:charakter czy coś tam innego
No costam innego. Charakter ma wiecej do rzeczy jesli myslimy o zauroczeniu jakims. Pozadanie mzoe wzbudzic nawet sam sexowny glos przez telefon. ;P
Awatar użytkownika
PinkDevil
Bywalec
Bywalec
Posty: 43
Rejestracja: 22 cze 2007, 10:09
Skąd: zza rogu
Płeć:

Postautor: PinkDevil » 30 sie 2007, 23:42

userman pisze:
neo7 pisze:Zostałeś skreślony wyłącznie za to,. że twoje ciało fizycznie jej nie odpowiadało. Nie byłeś w stanie wzbudzić w niej pożądania czy też zakochania


zwątpiłem w prawdziwą miłość...


Bo to chemia nie miłość... bo co to jest miłość... nie istnieje 8)

neo7 pisze:Odpowiednie ciałko (czytaj geny) stanowi warunek konieczny, żeby wzbudzić pożądanie. Gość mógł mieć wyjebisty charakter ale nie pasił jej fizycznie więc musiał ponieść klęskę. Nie kręcił jej fizycznie. Zresztą tak apropos dla wielu seksowne ciałko wystarczy w zupełności samo w sobie żeby wzbudzić pożądanie a charakter czy coś tam innego co masz na myśli, to rzecz zupełnie drugorzędna.


i jak tak uwazam, wiec cos w tym byc musi, skoro co najmniej dwie osoby tak samo uwazaja.
I know I'm not perfect, but I'm so close... It scares me
Axamer
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 19 sie 2007, 21:49
Skąd: Piekło
Płeć:

Postautor: Axamer » 31 sie 2007, 08:13

neo7 pisze:Odpowiednie ciałko (czytaj geny) stanowi warunek konieczny, żeby wzbudzić pożądanie. Gość mógł mieć wyjebisty charakter ale nie pasił jej fizycznie więc musiał ponieść klęskę. Nie kręcił jej fizycznie. Zresztą tak apropos dla wielu seksowne ciałko wystarczy w zupełności samo w sobie żeby wzbudzić pożądanie a charakter czy coś tam innego co masz na myśli, to rzecz zupełnie drugorzędna.

W tym na serio cos jest. NIe ma co tu gadać,że kobieta patrzy tylko na charatker a wygląd się dla niej liczy.. Kobiety tak samo patrzą na wygląd jak faceci. I nie ma co przeczyć.. bo jakoś nie czuję żeby któraś tu z pań zainteresowała się jakimś nie ogolonym nie obićety brudnym na twarzy, rękach, w starych ubraniach i do tego brudnych a jest tak bo jest biedny i nie ma nic.... musiałoby byc wyjątkowe szczęście żeby doszło do poznania charakterów.

Co do autora chyab jednak jest cos w zerwaniu znajomości, bo po co chłopak ma się męczyć? dobra niektórym tutaj to wyszło. Ale on czekał ponad rok to skąd wiadomo kiedy mu przejdzie? rok czy dwa? dla niego to już nie jest przyjaciółka tylko ta jedyna przecież..
Awatar użytkownika
Animal
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 218
Rejestracja: 01 lip 2007, 19:58
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: Animal » 31 sie 2007, 18:28

Tak myślę że dobrze by było jak byś w ogóle nie gadał z nią, nie utrzymywał kontaktu. Jak zadzwoni to pogadaj trochę i powiedź że się śpieszysz że coś tam. Zacznij spotykać się z innymi, choć z kolesiami na piwo i najlepiej żeby ona się o tym dowiedziała. Jak dobrze się bawisz i jaki z Ciebie super koleś. Prawdopodobnie zacznie się Tobą interesować, ale kulturalnie olej ją. Z czasem może dojść do czegoś. Jak dojdzie [oczywiście z jej inicjatywy] to i tak długo nie potrwa bo na krętactwie niczego nie zbudujesz na stałe ale spróbować możesz 8)

Co do tego zakochania [czy pociągu seksualnego] przez kobiety to zdecydowanie samo ciało nie wystarcza. Tu jest coś jeszcze...powiedzmy że to nie ma wiele wspólnego z wyglądem <diabel> PinkDevil i Neo7 mylicie się bo patrzycie oczami mężczyzn. <zalamka>
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 31 sie 2007, 23:36

Animal pisze: PinkDevil i Neo7 mylicie się bo patrzycie oczami mężczyzn.

Wierz mi - chciałbym się mylić. Niestety albo stety ale sie nie mylę bo opieram swoje wnioski na ogromnej ilości zdarzeń, które miały miejsce i króre potwierdzają to co napisałem wcześniej. Nie wiem - może to specyfika wawki, ale nie sądzę. Oczywiście ludzie są różni, ale to co pisałem wcześniej po prostu jest prawdą i nader często kobietki po prostu kierują się instynktem, nader często.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 31 sie 2007, 23:43

neo7 pisze:Niestety albo stety ale sie nie mylę bo opieram swoje wnioski na ogromnej ilości zdarzeń, które miały miejsce i króre potwierdzają to co napisałem wcześniej.
Na meskiej gowno wartej obserwacji bym dodala. Niestety sie tutaj zgadzacie. i to boli normalne i wolne kobiety, ze tak moga byc odbierane. Żal dupe sciska panowie. jesli taka jest Wasza rzeczywistosc to nalezy Wam jedynie wspolczuc. I taka prawda. niestety jak widac tylko kobieta to zrozumiec moze. Bo wy tu nie pomozecie... A szkoda sie tak zawiesc. Serio.

Wystarczy w tym temacie myslec o kobiecie nie przez pryzmat wlasnych kompleksow [neo] czy dresiarstwa [devilcostam] tylko jak na zywego normalnego czlowieka a odpowiedz sie pojawia. Patrzec prosto i nie komplikowac niepotrzebnie. To az tak Was przerasta? :?
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 31 sie 2007, 23:59

moon pisze:nie przez pryzmat wlasnych kompleksow

Jakich kompleksów? Chyba się nie rozumiemy. Ja nie mam żadnych kompleksów więc nie wiem skąd ten wniosek. Nigdy nie narzekałem na brak powodzenia u dziewczyn, ale czy mam powodzenie bo mam świetny charakter (być może mam)- ale nie w tym rzecz, po prostu jestem przystojny. Liczy się pierwsze wrażenie. Chodziło mi jedynie o zaakcentowanie i podkreślenie, że kobiety tak jak i mężczyźni w ogromnej mierze kierują się instynktem i należy to przyjąć i zaakceptować jako fakt oczywisty.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 wrz 2007, 00:11

neo7 pisze:Ja nie mam żadnych kompleksów więc nie wiem skąd ten wniosek.
Po Twoich postach. A z jakiegoz to innego zrodla?
neo7 pisze:Liczy się pierwsze wrażenie.
Na 1 etapie moze tak. Ale nie uroda, a 1 wrazenie.
neo7 pisze:hodziło mi jedynie o zaakcentowanie i podkreślenie, że kobiety tak jak i mężczyźni w ogromnej mierze kierują się instynktem i należy to przyjąć i zaakceptować jako fakt oczywisty.
Owszem, ale co to ma do TEGO tematu?Nic, Neo. Nic.
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 01 wrz 2007, 00:16

moon pisze:Po Twoich postach. A z jakiegoz to innego zrodla?

W takim razie twoje wnioski są błędne.
moon pisze:Owszem, ale co to ma do TEGO tematu?Nic, Neo. Nic.

Ma. Ponieważ to pierwsze wrażenie decyduje czy dany osobnik będzie traktowany jako przyjaciel czy też jako potencjkalny obiekt seksualny.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 wrz 2007, 00:20

neo7 pisze:W takim razie twoje wnioski są błędne.
Nie. W takim razie moje wnioski sa KOBIECE.
neo7 pisze:Ponieważ to pierwsze wrażenie decyduje czy dany osobnik będzie traktowany jako przyjaciel czy też jako potencjkalny obiekt seksualny.
Niestety, tu rowniez blad w typowym twoim "meskim" rozumowaniu. Po pierwszym wrazeniu robicie takie tysiace bledow ze to glowa malo i stad trafiacie do szufladki "przyjaciel".
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 01 wrz 2007, 00:25

moon pisze:Na 1 etapie moze tak.
a mozna pominąc wpływ pierwszego wrażenia ?? pewnie tak, ale wtedy zostaje się "przyjacielem" <regulamin>
moon pisze: z jakiegoz to innego zrodla?
z gardeł wielu kobiet. również na tym forum <regulamin>
moon pisze:Owszem, ale co to ma do TEGO tematu?Nic
a swistak siedzi <zalamka> to sytuacja stara jak świat. To kobiety wybierają <regulamin> i w 90% opierają się w wyborze na urodzie facetów. Tak było, jest i będzie. Liczy się wiele innych cech. Lecz która umówi się ze shrekiem jeśli ma wybór?
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 440 gości