co mam zrobic?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

andix

co mam zrobic?

Postautor: andix » 02 mar 2007, 02:07

Jak tu zaczac..spodobala mi sie kiedys taka jedna slicznotka,potem ona poprosila o moj nr ale tylko dlatego ze wiedziala ze nagrywam plytki,no i nagralem jej pare i tak zaczelismy sie spotykac,gadac o muzyce,potem nasze tematy przeszly na filmy bo okazalo sie ze mamy b.podobne gusta no i spedzalismy kazdy wekend ze soba,musze tu nadmienic ze kolezanka jest starsza ode mnie o 6 lat i ma dziecko i meza.ale nie o to sie rozchodzi.mianowicie po jakims czasie przytulilismy sie do siebie zupelnie niechcacy bo bylo zimno,to bylo bardzo mile,po jakims czasie byl pierwszy pocalunek,musze przyznac ze nie z mojej strony.potem nadeszly gorsze czasy bo wyszlo na to ze ja sie zakochalem,tak naprawde a ona mnie potraktowala jak gowniarza z ktorym cos mozna zrobic,ale nie dalem za wygrana,chociaz nie raz chciala zerwac ze mna kontakt,po prawie dwoch latach(tak,tyle za nia latalem)wyznala mi w lzach ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie,bylem szczesliwy pod niebiosa,ale zaczely sie schody,odseparowalem sie dla niej od wszelkich przyjazni, chce mnie miec tylko dla siebie choc jestesmy tylko na sms i wyjscia w wekendy,ja potrzebuje imprez, wolnosci troche,oczywiscie wychodzimy razem ale ani jej nie pasuja moi znajomi a mi jej,chociaz moi jej bardziej.a ja mam 24 lata,chce sie wyzyc troche.co mam robic?zakladam firme,ona ma tam pracowac,ale nawet jakby nam nie wyszlo to nie ma problemu,bedziemy tam robic ale jako tylko wspolpracownicy.zle mi bez niej,ale z nia tez ciezko, poradzcie.
Awatar użytkownika
OneLove
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 17 gru 2006, 23:32
Skąd: ***
Płeć:

Postautor: OneLove » 02 mar 2007, 02:36

andix pisze:poradzcie.

Ale co Ci mamy poradzić? Zadaj konkretne pytanie bo tak to Ci moge poradzić jedynie żebyś odpuścił bo kobieta ma męża i dziecko wiec po co Ty się tam jeszcze pchasz. Troche to dla mnie bez sensu bo wiedziałeś cały czas (tak mi z terści wynika), że ma rodzine i jakoś w ogóle ten "szczegół" przeoczyłeś a jest to jednak dość istotne. Nie wiem co Ty masz zrobić ,wiem co ja bym zrobiła - odpuściła.
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Puchatkuuu...
- Tak Prosiaczku...?
- Nic, nic - rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za
łapkę... - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś...
Awatar użytkownika
LauRKa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 01 mar 2007, 17:01
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: LauRKa » 02 mar 2007, 12:42

Czyli tak, widujecie sie w weekendy. Nie macie wspolnych znajomych. Ona ma meza i dziecko. Ty chcesz imprezowac i szalec, ona chce sie ustatkowac, bo swoje lata ma. I nie wiesz co masz zrobic? A jakie ona ma plany wobec ciebie? Skoro ma meza i chce byc z toba, to co? Roziwedzie sie czy jak? Ty chcesz imprezowac, a zastanawiasz sie czy byc z laska, ktora ma dziecko? Troche to dziwne dla mnie. Sam sobie przeczysz. Moze zastanow sie, co ty chcesz robic, jakie ty masz plany. Niech ona powie ci jak to wszystko widzi i wtedy zdecydujesz. Wez pod uwage, ze jestes "tym drugim", ktory rozbija rodzine. Nie wazne, czy ona ma jakies problemy z mezem czy nie, ty rozbijasz rodzine.

Pozdrawiam
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."
LauRKa
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 02 mar 2007, 13:02

Zaakceptuj to że, bedziecie 'na boku'. Chyba frajda, co?
Awatar użytkownika
Atanazy
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 157
Rejestracja: 13 sty 2007, 12:19
Skąd: z szafy
Płeć:

Postautor: Atanazy » 02 mar 2007, 13:48

To nie jest miłość, to toksyna. I nie gódź się na bycie jedynie wibratorem.
Jesteśmy przecież nowi, lepsi. Lajfstajlowi, trendy, cool, k*rwa, sprawdzeni, jak najbardziej sprawdzeni na Zachodzie.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 02 mar 2007, 14:18

Taki układ ma szansę przetrwać pod jednym warunkiem: zaakceptujesz zasady gry i niczego nie będziesz wymagać, przede wszystkim opuszczenia rodziny dla Ciebie. Zawsze będziesz jako ten drugi, czy tam pierwszy, ale nie jedyny. Wybór należy do Ciebie.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Boberus
Bywalec
Bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 24 paź 2004, 01:44
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Boberus » 02 mar 2007, 14:23

Człowieku, żal mi ciebie.

Jak kazdy normalny facet, powinieneś sie zorientować że to co robisz nie ma najmniejszego sensu. Jedynym tego efektem bedzie to że napieprzysz w życiu prywatnym jej rodziny, po czym ostatecznie zerwie z tobą kontakt aby ratować to co zostało po waszych eskapadach.

Jest jeszcze możliwośc ze zostawi rodzinę dla ciebie, ale co wtedy? Będziesz ją szanował?
Kobiete która dla jakiegoś tam faceta porzuciła to co w jej życiu powinno być najważniejsze? W tej opcji, kiedy zaczelibyscie być razem możesz byc pewien że z czasem znów zacznie szukać wrażeń na boku.


Romansy nigdy nie kończą się happy endem.
Tyle ode mnie. ;)
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Re: co mam zrobic?

Postautor: czero » 02 mar 2007, 15:09

andix pisze:Jak tu zaczac..spodobala mi sie kiedys taka jedna slicznotka,potem ona poprosila o moj nr ale tylko dlatego ze wiedziala ze nagrywam plytki,no i nagralem jej pare i tak zaczelismy sie spotykac,gadac o muzyce,potem nasze tematy przeszly na filmy bo okazalo sie ze mamy b.podobne gusta no i spedzalismy kazdy wekend ze soba,musze tu nadmienic ze kolezanka jest starsza ode mnie o 6 lat i ma dziecko i meza.ale nie o to sie rozchodzi.mianowicie po jakims czasie przytulilismy sie do siebie zupelnie niechcacy bo bylo zimno,to bylo bardzo mile,po jakims czasie byl pierwszy pocalunek,musze przyznac ze nie z mojej strony.potem nadeszly gorsze czasy bo wyszlo na to ze ja sie zakochalem,tak naprawde a ona mnie potraktowala jak gowniarza z ktorym cos mozna zrobic,ale nie dalem za wygrana,chociaz nie raz chciala zerwac ze mna kontakt,po prawie dwoch latach(tak,tyle za nia latalem)wyznala mi w lzach ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie,bylem szczesliwy pod niebiosa,ale zaczely sie schody,odseparowalem sie dla niej od wszelkich przyjazni, chce mnie miec tylko dla siebie choc jestesmy tylko na sms i wyjscia w wekendy,ja potrzebuje imprez, wolnosci troche,oczywiscie wychodzimy razem ale ani jej nie pasuja moi znajomi a mi jej,chociaz moi jej bardziej.a ja mam 24 lata,chce sie wyzyc troche.co mam robic?zakladam firme,ona ma tam pracowac,ale nawet jakby nam nie wyszlo to nie ma problemu,bedziemy tam robic ale jako tylko wspolpracownicy.zle mi bez niej,ale z nia tez ciezko, poradzcie.


Ajajaj, nie masz jaj! Chopie, wrzuć sobie z nią na luz. Ona chce Ciebie dla sportu. Będziesz tylko wyrobnikiem. Wiesz to jest fajne dla kogoś, kto ma predyspozycje do takich związków. Ty ich nie masz - zakochałeś się. Masz dwa wyjścia:
a) Możesz ją zaliczyć i rzucić - od jej męża dostaniesz w garnek, i Bóg raczy wiedzieć co więcej Cię nieciekawego spotka (tzn. co ona nawygaduje swemu mężowi),
b) Możesz jej nie zaliczyć i rzucić - też dostaniesz w garnek, a dalej jw.,
c) Jak "cud", ona da sobie z Tobą spokój i poszuka innego amatora wrażeń.

Teraz błagam Cię na litość - nie pchaj się w to! To Cię zje. Piszę z pozycji własnego doświadczenia. Chcesz pobzykać - łap wolną lub leć do agencji.
Niebanalna formacja, niebanalna muza:
http://www.96project.cal.pl/
maro
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 221
Rejestracja: 21 gru 2005, 16:45
Skąd: Wzgórek Pagórek
Płeć:

Postautor: maro » 03 mar 2007, 06:51

jak to czlowiek lubi komplikowac sobie i innym zycie. Kobieta ma dziecko i męza a Ty za nią latasz? No chłopie co jak co ale poszukaj wolnej dziewczny a nie psujesz czyjes szczęsie, ciekawe by było jak bys Ty miał zone i dziecko i jakis typ Ci latal za zona, co bys zrobił? Swoja droga wiem ze byłem w czyms podobnym ale to jeszcze nie bylo małżenstwo. Wyciagnąłem z tego wniosek na całe zycie (tak mysle) żeby sie nie wpierd**** pomiedzy dwoje innych ludzi. Widziz teraz ja mam z nią kontakt ale ona ma chlopaka i go nie zostawi, choc ja mam dziewczyne to wolalbym tamta to juz chyba normalne. Są w zyciu takie rzeczy i osoby które mozna miec, a jesli nie to nie warto nawet próbowac psuc zycia sobie i jej.
"Milośc to nie jest kontrakt który zrywasz gdy dzień masz gorszy"
Awatar użytkownika
Avatar
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 19 kwie 2006, 17:25
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Avatar » 03 mar 2007, 12:22

Wg mnie stracisz na tym tylko Ty, gdyż jest taka możliwość i wydaje sie ona dość duża że zostaniesz sam gdyż Ona wróci do swojej rodziny. Już nie wspomnę że nie powinieneś rozbijać czyjejś rodziny, jedynie kto na tym starci i cierpi jest jej dziecko.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 564 gości