

Moderator: modTeam
zlemi pisze:zaś rozpadające się wokół małżeństwa koncentrowały się na tym, że osiągnięte np 300m2 było etapem do 600m2 itd, praca zawodowa przesłoniła pracę nad związkiem, nad osobowością - czy to przejaw chorej ambicji, czy nieodpowiednio ustawionych priorytetów czy czegoś innego?, np pustki wewnętrznej albo głupoty lub zagubienia?
NIe mam pojecia, ale glowie sie nad tym sama i chcialabym wiedziec jak z tym mam walczyc... Jak dojdziesz do tego to napisz...zlemi pisze:praca zawodowa przesłoniła pracę nad związkiem, nad osobowością - czy to przejaw chorej ambicji, czy nieodpowiednio ustawionych priorytetów czy czegoś innego?, np pustki wewnętrznej albo głupoty lub zagubienia? Co o tym sądzicie?
moon pisze:NIe mam pojecia, ale glowie sie nad tym sama i chcialabym wiedziec jak z tym mam walczyc... Jak dojdziesz do tego to napisz...zlemi pisze:praca zawodowa przesłoniła pracę nad związkiem, nad osobowością - czy to przejaw chorej ambicji, czy nieodpowiednio ustawionych priorytetów czy czegoś innego?, np pustki wewnętrznej albo głupoty lub zagubienia? Co o tym sądzicie?
Moze i tak ale czasem ciezko jest te proporcje utrzymac gdy kwestie sie nakladaja. Gdy zaharowywujesz sie by stworzyc szczesliwa przyszlosc dla siebie i drugiej osoby i przez to nie dostrzegasz ze coraz bardziej sie od niej oddalasz.Snowblind pisze:Podstawą jest chyba zachowanie (keep trying all the time <nuci>) właściwych proporcji między życiem zawodowym.nauką a życiem towarzyskimi i rozwijaniem siebie.
Nic w tym odkrywczego i nic pomocnego. Jesli czlek zyje zludzeniamize zapewni sobie i drugiej osobie szczescie?Ja tu nie pisze o tym ze ktos chce tylko miec wiecej i wiecej ze swojej zachlannosci tylko o tym wlasnie ze sie robi zeby byc szczesliwym, ale czasem sie gubi w tym wszytskim, w tym robieniu czegos dla szczescia inny jego element zostaje z boku.sadi pisze:Wszystko trzeba robic po to zeby byc szczesliwym, a nie po to, aby po prostu cos miec ;DD
Chyba tylko dla Ciebie ;Psadi pisze:Moja rada jest bardzo dobra, ale dla ludzi z wyobraznia ;DD
Ja tez przeciez. Jednak nawet najbardziej kochajacym osobom moze sie zagubuc cos albo beda sobie pewne rzeczy tlumaczyc. przekladac wieksze przyszle szczescie nad nieco mniejsze teraz. Nie wszytsko jest czarne i biale Sadi... Niestety..A ja pisze przy zalozeniu, ze w prawdziwej milosci dazy sie do tego,aby druga osoba byla szczesliwa
sadi pisze:Wszystko trzeba robic po to zeby byc szczesliwym, a nie po to, aby po prostu cos miec ;DD
moon pisze:Moze i tak ale czasem ciezko jest te proporcje utrzymac gdy kwestie sie nakladaja. Gdy zaharowywujesz sie by stworzyc szczesliwa przyszlosc dla siebie i drugiej osoby i przez to nie dostrzegasz ze coraz bardziej sie od niej oddalasz.Snowblind pisze:Podstawą jest chyba zachowanie (keep trying all the time <nuci>) właściwych proporcji między życiem zawodowym.nauką a życiem towarzyskimi i rozwijaniem siebie.
Na szczescie ja potrafie choc bolesnie uzwyslownic takie rzeczy gdy moj sie gubi![]()
Ale meczy mnie to...
Snowblind pisze:I co najważniejsze czuje że się wypaliłem..praca która nie tak dawno cieszyła stała się monotonna i bez wyzwań.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 355 gości