
on, ona, ono i ona
Moderator: modTeam
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
Tylko najpierw z zatrzasku, w ktory sam sie wpakowal, musi sie uwolnic. I jak tu lapac bedac w takiej sytuacji?tylko ze to on chce mnie zlapac, nie ja jego
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Nie mowaic o tym, ze wszystko "dla dobra dziecka"
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Ostatnio zmieniony 29 paź 2006, 21:11 przez sophie, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
Jak na ja jarmarku - KURNA
Skupcie się!
Agna ma pecha. Miała Wikinga, ma adoratora, ma ukochanego, ma obce dziecko, ma żone ukochanego, będzie mieć dziecko... a teraz idzie spać!
Zrozumcie, że nie każdy jest taki jak WY, są ludzie inaczej stawiający se priorytety:
Agna se napisała: "mam juz dosys szuakc facetow..... zakochac sie juz nie zakocham, a jak nie bede Z NIM to zwisa mi, kto bedzie zasypial obok mnie. Szukac juz mi sie nie chce".
Tu jest sedno.


Skupcie się!
Agna ma pecha. Miała Wikinga, ma adoratora, ma ukochanego, ma obce dziecko, ma żone ukochanego, będzie mieć dziecko... a teraz idzie spać!
Zrozumcie, że nie każdy jest taki jak WY, są ludzie inaczej stawiający se priorytety:
Agna se napisała: "mam juz dosys szuakc facetow..... zakochac sie juz nie zakocham, a jak nie bede Z NIM to zwisa mi, kto bedzie zasypial obok mnie. Szukac juz mi sie nie chce".
Tu jest sedno.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
muszę się chyba zgodzić z mrt
wprawdzie to strasznie trudne, ale chyba nie na tyle trudne by pogodzić się z utratą psychiczną miłości niż porównując to ze śmiercią np. Twoich rodziców i najbliższych agna.
(odpukać oczywiście
)
to czy wygrywamy ze sobą czy przegrywamy to zależy w dużym stopniu też od nas samych i naszej woli. Ty nie chcesz żyć prościej, nie chcesz uciec od tego "bagna" i nie chcesz mieć łatwego, normalnego życia. Ty chcesz mieć życie serialowe
wprawdzie to strasznie trudne, ale chyba nie na tyle trudne by pogodzić się z utratą psychiczną miłości niż porównując to ze śmiercią np. Twoich rodziców i najbliższych agna.
(odpukać oczywiście

to czy wygrywamy ze sobą czy przegrywamy to zależy w dużym stopniu też od nas samych i naszej woli. Ty nie chcesz żyć prościej, nie chcesz uciec od tego "bagna" i nie chcesz mieć łatwego, normalnego życia. Ty chcesz mieć życie serialowe
agna 24 pisze:a jak nie bede Z NIM to zwisa mi, kto bedzie zasypial obok mnie. Szukac juz mi sie nie chce
To nie miłosc, to cholera sama nie wiem co. Juz ci sie szukac nie chce to niech zostanie ten. Nie rozumiem, za cholere nie moge pojac Twojego zachowania. I do tego ta obojetnosc, nie wazne kto to bedzie ( jesli nie on). Ty sie bardzo boisz samotnosci
Mysiorek pisze:Tu jest sedno.
bo ona własnie taka jest. Od kiedy tu pisze ma wlasnie takie podejście do zycia.
Ale chodzi o to, żeby powiedziała: "Jak nie będę z nim, to zwisa mi, czy ktoś będzie zasypiał obok mnie", a nie "kto". Wtedy wystarczy, żeby z nim nie była i w końcu będzie normalnie.Mysiorek pisze:Zrozumcie, że nie każdy jest taki jak WY, są ludzie inaczej stawiający se priorytety:
Agna se napisała: "mam juz dosys szuakc facetow..... zakochac sie juz nie zakocham, a jak nie bede Z NIM to zwisa mi, kto bedzie zasypial obok mnie. Szukac juz mi sie nie chce".
Nie może być sama? Łatwiej będzie dziewczynie. A ona sprawia wrażenie, jakby na siłę z facetem być chciała.
Zresztą ja już się napisałam duzo i konkretnie w tym temacie, ale oczywiście wszyscy olali i bajzel zrobili atakując Agnę z każdej strony. A już największy bajzel to sobie Agna fundnęła w życiu.
Ale my wiemy, jak jest lepiej!!!!!!!!!! No.Mysiorek pisze:Zrozumcie, że nie każdy jest taki jak WY, są ludzie inaczej stawiający se priorytety:

Dzindzer pisze:Ty sie bardzo boisz samotnosci
też tak mam czasem jak nic mi nie wychodzi. Nie chce się juz czasem na nowo poznawać od samego początku nowych facetów bo to się staje uciązliwe i ciągle jest bez efektów. Jednak za każdym razem rodzi się taka nadzieja że może to ten. Ale czasem naprawdę warto dać szansę innym i przede wszystkim sobie
mrt pisze:Wiemy i usiłujemy jej przestawić.
Ale ja tak łogólnie, coby nie dawać warnów za chlew - wiem, że niektórzy wiedzą ;P
mrt pisze:Nie może być sama?
I O TO CHODZI !
Jeśli człek nie UMIE BYĆ SAM ZE SOBĄ, to nie powinien wiązać się z nikim!
Gonicie, szukacie, szalejecie... przystańcie na chwilę

KOCHAJ...i rób co chcesz!
I dlatego nie należy szukać. Jak przestałam szukać, sam przylazł.paddy pisze:Jednak za każdym razem rodzi się taka nadzieja że może to ten. Ale czasem naprawdę warto dać szansę innym i przede wszystkim sobie
Baby mają na gębie wymalowane szukanie. I wszyscy faceci zwieją, bo ciśnienia nie wytrzymują. A jak się człowiek zaczyna traktować jak towar luksusowy, to pojawia się odpowiedni do poziomu luksusowości facet, do tego od razu deklarujący chęć zostania do końca życia, ślub, dzieci i Bóg wie co jeszcze. Bo się martwi, że mu ten luksus sprzed nosa sprzątną. Tak to już jest

paddy pisze:Nie chce się juz czasem na nowo poznawać od samego początku nowych facetów bo to się staje uciązliwe i ciągle jest bez efektów
odganiaj takie mysli. Przeciez masz dopiero 19 lat, wszystko przed Toba.
skoro poznawanie nowych facetów jest uciazliwe, to zwyczajnie ich nie poznawaj. zrób sobie wakacje od facetów. I zacznij myslec, nie dawaj sie sprowadzac do roli materaca
Dzindzer pisze:skoro poznawanie nowych facetów jest uciazliwe, to zwyczajnie ich nie poznawaj. zrób sobie wakacje od facetów. I zacznij myslec, nie dawaj sie sprowadzac do roli materaca
a czy ja mówię że to jest dla mnie uciązliwe?
Dzindzer pisze:do roli materaca
materac jestem wtedy gdy daję się wykorzystywać, a gdy sama wykorzystuję?
paddy pisze:jak narazie jestem w "wolnym" związku i czerpię z tego nowe doświadczenia, ale zaczyna mi się to nudzić, więc pewnie niedługo sobie odpocznę![]()
wczoraj, czy przedwczoraj pisałas, ze juz jest tak dobrze miedzy wami
paddy pisze:materac jestem wtedy gdy daję się wykorzystywać, a gdy sama wykorzystuję?
to jestes uzytkowniczka materaca która siła rzeczy i tak wraca do roli materaca.
Wierze, ze ci kiedys sie to odbije czkawka, ale tak mocno, że zaczniesz siła rzeczy sie zmieniac
Dzindzer pisze:wczoraj, czy przedwczoraj pisałas, ze juz jest tak dobrze miedzy wami
no tak, bo niby jest dobrze, ale w sumie to się zaczyna opierać bardziej na tym ze jestesmy bo jestesmy. Bo lepiej mieć kogoś, do kogo mozna sie potulic itd. Ale w sumie to nic głębszego nie bedzie z tego z prostej przyczyny ze jego jest tu na miejscu za mało, jest tu zbyt krotko zebysmy mogli sie poznac lepiej i byc ze soba naprawdę. Dlatego jesli jdno kogos se znajdzie, to druga strona nie ma nic przeciwko. Taki "zdrowy" układ. I mi z tym narazie dobrze
Dzindzer pisze:to jestes uzytkowniczka materaca która siła rzeczy i tak wraca do roli materaca.
materac nie materac.. jakie to ma znaczenie.. liczy się doswiadczenie jakie zdobywam i to wlasnie jest mój zysk. Gdzieś się trzeba czegoś nauczyć.. Wam to już zbędne, a
Dzindzer pisze:Przeciez masz dopiero 19 lat, wszystko przed Toba
dlatego jak się znajdzie TEN, to będzie, a narazie uczę się, żeby kiedyś nie popełnić przy TYM gafy
Zawsze tak uwazalam, i zdania nie zmienilam.Jeśli człek nie UMIE BYĆ SAM ZE SOBĄ, to nie powinien wiązać się z nikim!
A szukanie kogos, dla samego faktu bycia z kims, a nie samemu... jakies takie plytkie to jest. Choc czesto sie zdarza...
Agna jest w ciezkiej sytuacji, ale... facet sam sie w to wpakowal. Mozna powiedziec, ze na wlasne zyczenie - bo nie pomyslal kilka razy, dal sie przekabacic, ze to i tamto jest obowiazkowe. Nie jest. Ale to juz kazdy sam inaczej ocenia. Moze on uwaza, ze wszystko jest ok, ze to tylko kwestia "uwolnienia sie"... Tyle ze Agna na tym cierpi.
Ale... c'est la vie
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Owszem. Oby tylko nie TEN nie okazal sie typem, dla ktorego takie doswiadczenia to problem... Zdarzaja sie przypadki, ze gdy dochodzi co do czego, to przeszlosc facetowi koscia w gardle sie staje. Sama przeszlam cos takiego. I to w sumie nie raz. Choc przy pierwszym przypadku byl wiekszy problem...paddy pisze:liczy się doswiadczenie jakie zdobywam i to wlasnie jest mój zysk.
paddy pisze:materac nie materac.. jakie to ma znaczenie.. liczy się doswiadczenie jakie zdobywam i to wlasnie jest mój zysk
A to trzeba było tak od razu, ze Ty jestes na etapie gdzie głównie liczy sie zdobywanie umiejetnosci seksualnych w oczekiwaniu na księcia z bajki, a nie tak z ta miłościa wyskakiwac
Pierwsza rzecz: test DNA czy to jest naprawde JEGO dziecko.
Reszta zalezy juz naprawde od Ciebie. Osobiscie nie pakowalabym sie bo "milosci zycia" mozna znalezc jeszcze wiele a to, ze koles po sobie zostawil ciaze i nawet o tym nie wiedzial nie swiadczy o tym najlepiej. Jesli bedziesz chciala zyc ze swiadomoscia tego, ze on bedzie nadal ja widywal bo bedzie na pewno chcial widywac dziecko. Bedzie tez musial lozyc na nie pieniadze. Jesli jest odpowiednio dojrzaly nikt go do slubu z nia nie zmusi. Naprawde. Twoja sprawa. My mozemy tylko podpowiadac.
Reszta zalezy juz naprawde od Ciebie. Osobiscie nie pakowalabym sie bo "milosci zycia" mozna znalezc jeszcze wiele a to, ze koles po sobie zostawil ciaze i nawet o tym nie wiedzial nie swiadczy o tym najlepiej. Jesli bedziesz chciala zyc ze swiadomoscia tego, ze on bedzie nadal ja widywal bo bedzie na pewno chcial widywac dziecko. Bedzie tez musial lozyc na nie pieniadze. Jesli jest odpowiednio dojrzaly nikt go do slubu z nia nie zmusi. Naprawde. Twoja sprawa. My mozemy tylko podpowiadac.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 498 gości