Ja tylko dodam od siebie, że naprawdę nie ma sensu męczyć się w takim związku. Już nie chce mi się nawet czytać tekstów w stylu "jak kochasz to poczekasz" i tym podobnych. Kto nie rozumie, że seks jest w między dwojgiem kochających się ludzi rzeczą wręcz pożądaną, a jego brak prowadzi do nieporozumień, ten tak naprawdę nie dorósł do poważnego związku. Ja jeszcze parę lat temu byłem bardzo naiwny i myślałem podobnie co ci, którzy teraz tak bardzo idealizują. Niestety życie to nie bajka i należy się dopasować we wszystkich aspektach, żeby związek był udany i rozwijał się. Jeśli czegoś jednej ze stron ciągle brakuje, choćby seksu, to prędzej czy później wszystko się rozleci. I mówienie tutaj o miłości nie ma większego sensu, trzeba myśleć realnie.
Duży problem-przynajmniej dla mnie.DZIEWCZYNY!!!
Moderator: modTeam
Widzę, że co jakiś czas podobne historie się na forum przewijają. Ja miałem podobnie w swoim poprzednim związku i ostatecznie wszystko się rozpadło. Ale co przeżyłem wiem tylko ja, no i ci którzy śledzili mój forumowy wątek
Oto on: http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewt ... 88&start=0 Może autorowi tego tematu ta lektura pomoże.
Ja tylko dodam od siebie, że naprawdę nie ma sensu męczyć się w takim związku. Już nie chce mi się nawet czytać tekstów w stylu "jak kochasz to poczekasz" i tym podobnych. Kto nie rozumie, że seks jest w między dwojgiem kochających się ludzi rzeczą wręcz pożądaną, a jego brak prowadzi do nieporozumień, ten tak naprawdę nie dorósł do poważnego związku. Ja jeszcze parę lat temu byłem bardzo naiwny i myślałem podobnie co ci, którzy teraz tak bardzo idealizują. Niestety życie to nie bajka i należy się dopasować we wszystkich aspektach, żeby związek był udany i rozwijał się. Jeśli czegoś jednej ze stron ciągle brakuje, choćby seksu, to prędzej czy później wszystko się rozleci. I mówienie tutaj o miłości nie ma większego sensu, trzeba myśleć realnie.
Ja tylko dodam od siebie, że naprawdę nie ma sensu męczyć się w takim związku. Już nie chce mi się nawet czytać tekstów w stylu "jak kochasz to poczekasz" i tym podobnych. Kto nie rozumie, że seks jest w między dwojgiem kochających się ludzi rzeczą wręcz pożądaną, a jego brak prowadzi do nieporozumień, ten tak naprawdę nie dorósł do poważnego związku. Ja jeszcze parę lat temu byłem bardzo naiwny i myślałem podobnie co ci, którzy teraz tak bardzo idealizują. Niestety życie to nie bajka i należy się dopasować we wszystkich aspektach, żeby związek był udany i rozwijał się. Jeśli czegoś jednej ze stron ciągle brakuje, choćby seksu, to prędzej czy później wszystko się rozleci. I mówienie tutaj o miłości nie ma większego sensu, trzeba myśleć realnie.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement 

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 503 gości