jak wytrzymać z taką matką...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 21 sie 2005, 22:38

Phi...Nie udowodnia mi w życiu ;P
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 21 sie 2005, 22:50

karmen pisze:Ja juz nie wytrzymuje psychicznie... prędzej to ja pójde do psychologa...

A może Twojej mamie by się przydała podobna wizyta? Chociaż ona pewnie nie widzi żadnego problemu. Współczuję tej sytuacji, faktycznie można szału dostać. Babcia mojej kumpeli robi podobnie... Tylko w kółko sprzątanie i sprzątanie - z braku zajęć. I tak weszło w nawyk. A to cholernie niezdrowe (dla psychiki pozostałych).
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 21 sie 2005, 23:10

A swoją droga Ty Karmen tez mogłabyś się przejśc do psychologa po poradę jak się bronić i jak nauczyć sie stawiać granice.
Awatar użytkownika
tr3sor
Weteran
Weteran
Posty: 936
Rejestracja: 13 paź 2004, 03:51
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: tr3sor » 22 sie 2005, 10:48

Przyslij swoja mame na kilka dni do mnie :D bedzie miala co sprzatac <banan>

Btw dlaczego niby brak seksu niemoze byc problemem ?. Piszesz ze jak by chciala z tata to czemu nie. A moze ona niechce z tata ? moze tata niejest wstanie jej zadowolic ? moze tata juz jej niepociaga ? a moze ona niepociaga taty ?

Btw. to myslalem ze mama mojego skarbu jest kopnieta na punkcie sprzatania bo w kazda sobote trzeba zrobic sprzatanie jakie sie u mnie robi na wiosne (wiossene pozadki :>) ale widze ze niektorzy takie wiosenne pozadki maja codziennie :|.

A mame naprawde trzeba by wyslac do psychologa ! Ale ofc mama sie niezgodzi przecierz z nia jest wszystko ok -.-.

Niezazdrosze, i moge jedynie zyczyc szybkiego konca studiow i wlasnego mieszkania ! :D
Obrazek


Śladem własnej "legendy" ... ;)
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 22 sie 2005, 11:55

Moze tata juz nie moze :?
Tez mysle, ze ona by chciala (pewnie juz zapmniala co to seks).
Awatar użytkownika
karmen
Maniak
Maniak
Posty: 517
Rejestracja: 16 sty 2005, 16:33
Skąd: północ
Płeć:

Postautor: karmen » 22 sie 2005, 11:59

Przyslij swoja mame na kilka dni do mnie bedzie miala co sprzatac


tr3sor już też pisalam, że pewnie długo byś z nia nie wytrzymał...

do psychologa.... no chyba to ja powinnam iść... mama i tak problemu nie widzi w ogóle to dla niej nawet nie istnieje, nie zdaje sobie z tego sparwy... uważa że wszystko jest wporządku... że sprzatać trzeba codziennie i koniec.

[ Dodano: 2005-08-22, 12:29 ]
tata może, przecież nie jest aż taki stary... a mama... myśle, że dla nie sex to sprawa obojetna, czy jest czy go nie ma to dla niej bez różnicy...
Nirtii
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 25 sie 2005, 00:43
Skąd: Z Wenus:)
Płeć:

Postautor: Nirtii » 25 sie 2005, 01:41

karmen pisze:ja juz sama nie wiem, to wszytsko mnie meczy... w dodatku od 3 dni z nią nie gadam bo się rozciepała o glupstwa i o to sprzątanie... i teraz jest taka atmosfera że szkoda gadać... najchetniej to bym sie wyprowadziła tylko gdzie.... czuję się okropnie i strasznie mi z tym źle...

Jakbym dokładnie widziała moją mamuskę. Moja starsza ma często taki nawyk, że jak wróci z roboty to najpierw idzie do kuchni sprawdzic czy naczynia pomyte, potem do pokoju czy jest odkurzone, jest wszystko luz to mówi mi "cześć" jeśli nie, to od razu zaczyna się awantura. Też na początku przejmowałam się tym, ale bardzo mi pomógł mój chłopak. Postawiłam się matce, powiedziałam że ważniejsze dla niej jest czystosć, notoryczne dbanie o porządek itp. niż nawet zwykłe (w moim przypadku) przywitanie się.
"Jeżeli masz kogoś, kto Cię kocha, daje Ci to setkę powodów by żyć." [Jonathan Caroll]
Awatar użytkownika
karmen
Maniak
Maniak
Posty: 517
Rejestracja: 16 sty 2005, 16:33
Skąd: północ
Płeć:

Postautor: karmen » 25 sie 2005, 10:41

ja tez jej nie raz juz coś wygarnełam... w dzień matki to nawet jak składałam jej życzenia to ppwiedziałam jej : ,,... i żebyś była bardzie wyrozumiała i pozwoliła mi decydować za siebie..." i co ?? I nic.... tu wpadło tam wypadło... zero zmian... Do niej nic nie dociera, ona jak sie uprze to nie popuści... nie wiem czemu taka jest... zastanawiam się jakie dzieciństwo ona miala... Ja obiecałam sobie że jak kiedyś będę miała swoje dzieci to na pewno nie będę taką matką jaką ja mam teraz... Moje dzieci nie będa przeżywały tego co ja musze...
Nirtii ja też mam oparcie w moim chłopaku... tylko dzięki niemu jakoś żyje z dnia na dzień... dla niego.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 sie 2005, 13:35

Ona nie ma nic do tego że Ty decydujesz o sobie. Ty jej nie prosisz o pozwolenie, a stawiasz przed faktem!
To tak jakbys się jej pytała czy pozwoli ci dorosnąć i odczepić się w końcu jej spódnicy!!
Nirtii
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 25 sie 2005, 00:43
Skąd: Z Wenus:)
Płeć:

Postautor: Nirtii » 25 sie 2005, 13:43

moon pisze:Ona nie ma nic do tego że Ty decydujesz o sobie

Karmen mam takie pytanko: Masz rodzeństwo?? Bo ja jestem jedynaczką i w mojej matce zauważyłam to że ona jakby bała się mnie "wypuścić z matczynego gniazdka" bo jestem jej jedyna córeczką. Chodzi mi o to, że bała się mi dać swobodę.
A może Twoja mamuśka miała to samo ze swoja matką co Ty ze swoją?
Jeżeli u niej to co mówisz wlatuje i natychmiast wylatuje to proponuje Tobie to samo, niech poczuje na własnej skórze co to znaczy ignorować czyjeś zdanie. Tak przynajmniej myśle.
"Jeżeli masz kogoś, kto Cię kocha, daje Ci to setkę powodów by żyć." [Jonathan Caroll]
Awatar użytkownika
karmen
Maniak
Maniak
Posty: 517
Rejestracja: 16 sty 2005, 16:33
Skąd: północ
Płeć:

Postautor: karmen » 25 sie 2005, 14:25

Bo ja jestem jedynaczką i w mojej matce zauważyłam to że ona jakby bała się mnie "wypuścić z matczynego gniazdka" bo jestem jej jedyna córeczką. Chodzi mi o to, że bała się mi dać swobodę.


Nirtii ja też jestem jedynaczką... i troche mi z tym źle... może gdybym miala rodzeństwo a najlepiej strasze byłoby inaczej... kto wie...
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 25 sie 2005, 14:28

Ja tez jestem jedynaczka, ale az tak zle nie jest z tym wypuszczaniem z matczynego gniazda :). Ale to glownie przez to,ze mama ma faceta. I jest zajeta glownie nim. Jakby nie to , to pewnie byloby ciezko <aniolek2>
Awatar użytkownika
karmen
Maniak
Maniak
Posty: 517
Rejestracja: 16 sty 2005, 16:33
Skąd: północ
Płeć:

Postautor: karmen » 25 sie 2005, 14:56

ahhh czasem bym chciała, żeby rodzice sie rozeszli... wtedy byłoby mi łatwiej... zamieszkałabym tylko z tatą i nie było by klopotu.... z nim potrafie sie do gadać, jakoś nei głuce sie z nim o głupstwa... od czasu do czasu mamy odmienną różnice zdań ale i tak mam z nim lepszy kontakt niż z mamą...
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 25 sie 2005, 15:00

eh ale masz głupiutkie zyczenia ...
zawsze jest tak ze z jednym rodzicem dogadujemy sie bardziej niz z drugim , ja np. kłoce sie non stop z ojcem ,mało powiedziane ze sie kłóce bo to co sie nie raz dzieje miedzy nami to naprawde tego nie przypomina ale nigdy nie chciałabym zeby zyli osobno co najwyżej chciałabym sie sama wyprowadzis by sie z nim nie użerać.
you touch me
in special places...
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 25 sie 2005, 15:05

karmen pisze:czasem bym chciała, żeby rodzice sie rozeszli

ale przeciez nic nie mowilas, ze oni sie kloca i chca sami rozejsc
Ot, tak sobie chccesz ? <boje_sie>
Awatar użytkownika
karmen
Maniak
Maniak
Posty: 517
Rejestracja: 16 sty 2005, 16:33
Skąd: północ
Płeć:

Postautor: karmen » 25 sie 2005, 15:58

ahhh moi rodzice nigdy nei myśleli o rozwodzie bo nei mają ku temu powodów...może to głupie a raczej na pewno głupie zyczenie ale sama bym sie wyprowadziła miałabym świety spokój... tylko jka narazie to jest nie mozliwe... myślałam tez z chłopakiem o jakiejś kawalerce no ale niestety nie ma za co... mój kocik pracuje ale niestety nie zarabia az tyle żebysmy mogli radzić sobie sami... zwłaszcza ze przede mna jeszcze 2 lata nauki... ale może rozejrze się za jakąś pracą, może cos sie uda... obecnie odkładamy współnie pieniądze... za jakiś czas okaze sie na co je przeznaczymy...
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 25 sie 2005, 16:01

eh jak ja bym chciala zamieszkac ju z moim kochaniem , my mamy gdzie bo on ma mieszkanko ale niestety nie zarabia tyle zeby mnie jeszcze utrzymac a ja jeszcze rok szkoły ..
you touch me

in special places...
Nirtii
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 25 sie 2005, 00:43
Skąd: Z Wenus:)
Płeć:

Postautor: Nirtii » 25 sie 2005, 21:52

karmen pisze:sama bym sie wyprowadziła miałabym świety spokój

Każda para wydaje mi się myśli o własnych 4 kątach i obowiązkowo "bez bagażu" czyli rodziców. Tylko najgorzej z kasą. Nawet jeśli się załapie na robotę to po opłaceniu rachunków ile zostanie na życie? Jak to mówi moja kumpela LIFE IS BRUTAL ale trzeba sobie jakoś z nim radzić i się nie poddawać.
"Jeżeli masz kogoś, kto Cię kocha, daje Ci to setkę powodów by żyć." [Jonathan Caroll]
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 sie 2005, 22:08

Nirtii pisze:Tylko najgorzej z kasą. Nawet jeśli się załapie na robotę to po opłaceniu rachunków ile zostanie na życie?

Najgorzej jak ktoś pędzi żeby się wynieśc, a tak naprawde nie jest na to gotowym. Nie każdy nawet jak ma kasę jest w stanie znieśc takie rzeczy jak porozwalane skarpetki, czy inne zatkane zlewy na dłuzsza metę. Wyprow3adzenie się od rodziców to tylko przejście z jednej formy w drugą, a nie wolnośc absolutna!
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 25 sie 2005, 22:39

moon pisze:Wyprow3adzenie się od rodziców to tylko przejście z jednej formy w drugą, a nie wolnośc absolutna!


To fakt. Mieszkanie na swoim to sporo obowiazkow. Ale mimo wszystko, ja osobiscie wole miec swoje obowiazki, a nie rodzinne. Czyli wole mieszkac bez rodzicow. Zreszta, juz kilka lat mieszkam i sie tak przyzwyczailam, ze czasem ciezko mi dluzej z mama wytrzymac. I jej ze mna :]

moon pisze:Nie każdy nawet jak ma kasę jest w stanie znieśc takie rzeczy jak porozwalane skarpetki, czy inne zatkane zlewy na dłuzsza metę.


Przyznaje, ze jestem nieco balaganiara, ale nawet mnie w koncu cos bierze jak jest juz mocno zagracone mieszkanie i jest wielke sprzatanie :]
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 sie 2005, 22:42

Rozumiem Sophie, ale tu chodzi o bardziej krytyczne spojrzenie na plan wspólnego mieszkania. Bo mi się wydaje, ze dla coponiektórych to się wydaje rajem i rozwiazaniem wszystkich problemów. Zaś ja sądze, ze problemy się jedynie zmienią i trzeba się nauczyć z nimi radzić i być silnym niż od jedych w drugie uciekać.
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 25 sie 2005, 22:47

Oczywiscie, ze mieszkanie bez rodzicow nie jest tak sielskie i anielskie. Trzeba myslec o wszystkim - rachunki, zakupy, juz nikt nie ugotuje obiadku, nie kupi za ciebie papiieru toaletowego itd :] Poza tym, czasem sie okazuje, ze wspolne zamieszkanie pary zmienia zwiazek. Niektorzy za szybko chca razem mieszkac, a potem wychodza z tego problemy. Do tego trzeba dojrzec. Naprawde dojrzec, a nie myslec, ze juz sie jest gotowym...
Awatar użytkownika
karmen
Maniak
Maniak
Posty: 517
Rejestracja: 16 sty 2005, 16:33
Skąd: północ
Płeć:

Postautor: karmen » 29 sie 2005, 11:31

Do tego trzeba dojrzec. Naprawde dojrzec...


popieram...
i chociaż marzy mi sie zamieszkanie samej (z chłopakiem) to bralam pod uwage wszystkie albo prawie wsystkie ,,za" i ,,przeciw" ... może byc fajnie ale i ciężko...
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 29 sie 2005, 11:40

ja czekam jak tylko skończe szkole i znajde prace.io nie ejst to zadna ucieczka z domu bo ja nie mam zbytnich powodó by uciekac ( pomimo awantur z ojcem) ale jest to przemyślana na poważniue decyzja.Z moim chłopakiem jestesmy i tak tak blisko jak nie jedno małżeństwo .....
you touch me

in special places...
Awatar użytkownika
nEO~
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 158
Rejestracja: 29 sie 2005, 11:50
Skąd: pokeman świat
Płeć:

Postautor: nEO~ » 29 sie 2005, 11:54

Dokładnie, mam taką matke.. NIc się jej nie podoba.. po prostu czekam aby skonczyc szkole dostac prace i wyprowadzic sie ;) <obcalowany>
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 29 sie 2005, 12:39

Fitti pisze:po prostu czekam aby skonczyc szkole dostac prace

To nie takie latwe...
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 29 sie 2005, 13:43

nie jest nie jest.Ale jak ktos chce naprawde to da sobie rade...
you touch me

in special places...
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 29 sie 2005, 13:49

fitti pisze:Dokładnie, mam taką matke.. NIc się jej nie podoba.. po prostu czekam aby skonczyc szkole dostac prace i wyprowadzic sie

<boje_sie> kurcze!!! dlaczego niektórym sie wydaje, ze jesli pojda wpi**u to rozwiaza swoje problemy??? Wtedy wlasnie zaczną sie prawdziwe problemy!!! Czy ja jestem jakiś dziwny?
Mam prawie 21 lat, pracuję, mam dziewczynę, i tez moglbym sie wyprowadzić. A jakoś tego nie robię, mimo, że moja mama tez nie jest do życia.
Jak najbardziej rozumiem osoby, których rodzice mają problemy z alkoholem. Chcą wreszcie świętego spokoju. Ale Ty Fitti, czy inni? Ja Was naprawde nie czaję? :?
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 29 sie 2005, 13:55

tez uwazma ze wyprowadzanie sie z domu tylko z powodu problemów jest ucieczka ktora nic dobrego nie da .Nie mozan uciekac od problemow i palic za soba mostow bo potem sie okaze ze juz nie ma gdzie wracać...
you touch me

in special places...
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 29 sie 2005, 13:59

Mikaaa pisze:Nie mozan uciekac od problemow i palic za soba mostow bo potem sie okaze ze juz nie ma gdzie wracać...

<brawo1>
Tak właśnie powiedzieli rodzice mojej siostrze. Jeszcze nie ma 18 lat (konczy we wrzesniu) a juz oswiadczyla ze w dzien po urodzinach sie wyprowadzi. mialem mały armageddon w domu
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 499 gości