Odnaleźć drugą połowe

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 13 lut 2007, 23:01

tak, właśnie ten drugi. Wynika z tego,że facet spełniał wszystkie jej zachcianki, utrzymywał i w końcu wyszło szydło z worka. Cóż, kolejny to argument potwierdzający mą tezę,że jednostronne utrzymanki to kiepski pomysł na budowanie relacji między dwiema osobami. Taki zawoalowany sponsoring :]
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 13 lut 2007, 23:10

OneLove pisze:To nie wojna,to dyskusja.

Dyskusja powinna być rzeczowa. A Ty co wniosłaś? To?:
OneLove pisze:Nigdy nie jest winna tylko jedna osoba. Prawie nigdy.
Taka byzydura jakiej dawno nie słyszałem. Taka jak kilo porównać do tony. Niby jest wina obopólna, ale jakże różna.
Wszystko jest indywidualne, ale jeśli można zgeneralizować, to powiem, że kobiety są o wiele bardziej BEZWGLĘDNE w tych sprawach - myślą tu tunelowo i przez to wygrywają.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
yeti
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 137
Rejestracja: 04 sty 2007, 20:34
Skąd: Opole
Płeć:

Postautor: yeti » 13 lut 2007, 23:22

TedBundy, poprzednio jak mi o tym pisałeś to nie zgadzałem się z Tobą, czułem wewnętrzny sprzeciw. Od tego czasu sporo o tym myślałem i doszedłem do wniosku, że chyba masz rację. To jest jakaś prawidłowość, że w małżeństwie musi być równowaga. Jeżeli jedna strona wkłada do związku dużo więcej niż druga, to ono musi się rozpaść. I z reguły odchodzi ta osoba, która więcej brała. Ta dająca odczuwa to jako wielką niesprawiedliwość, bo tak się starała, pracowała na poczet przyszłego szczęścia, dla rozwoju związku i na koniec zostaje na lodzie.
Największy problem z tym, że jak człowiek jest zakochany, to nie jest w stanie odmierzać tego co daje i bierze. Dałby wszystko co potrafi, niczego w zamian nie oczekując. Paradoksalnie taka postawa prowadzi do nieszczęścia.
Jaki stąd wniosek? Nie żenić się z miłości. A przynajmniej odczekać do czasu, aż minie zauroczenie. ;)
Jest dobrze i tak trzymać!
Awatar użytkownika
OneLove
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 17 gru 2006, 23:32
Skąd: ***
Płeć:

Postautor: OneLove » 13 lut 2007, 23:24

Mysiorek pisze:Niby jest wina obopólna, ale jakże różna.


Nie twierdze,że taka sama.

Mysiorek pisze:A Ty co wniosłaś? To?:


Skoro tylko jedno zdanie przeczytałeś to ja nic na to nie poradze.

Mysiorek pisze:Wszystko jest indywidualne, ale jeśli można zgeneralizować, to powiem, że kobiety są o wiele bardziej BEZWGLĘDNE w tych sprawach - myślą tu tunelowo i przez to wygrywają.


Nigdzie nie twierdze,że kobiety są święte i bez winy. Tyle win ile przypadków. Tylko,ze nie zawsze jest wszystko czarne albo białe, albo jedno jest winne albo drugie.
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:
- Puchatkuuu...
- Tak Prosiaczku...?
- Nic, nic - rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za
łapkę... - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 13 lut 2007, 23:34

OneLove pisze:nie zawsze jest wszystko czarne albo białe, albo jedno jest winne albo drugie.

No taaaa... jak jest skutek i to i przyczyna też jest. Myślisz, że obydwie strony startują ze złem w tym samym momencie?
yeti pisze:Nie żenić się z miłości. A przynajmniej odczekać do czasu, aż minie zauroczenie.

To z czego się żenić? :|
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
yeti
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 137
Rejestracja: 04 sty 2007, 20:34
Skąd: Opole
Płeć:

Postautor: yeti » 13 lut 2007, 23:38

Mysiorek pisze:To czego się żenić?

Nie zauważyłeś ironicznego mrugnięcia okiem?
Jest dobrze i tak trzymać!
Awatar użytkownika
OneLove
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 17 gru 2006, 23:32
Skąd: ***
Płeć:

Postautor: OneLove » 13 lut 2007, 23:41

Mysiorek pisze:Myślisz, że obydwie strony startują ze złem w tym samym momencie?


Nie ,nie mysle tak i zgadzam się z tym :
Mysiorek pisze:jak jest skutek i to i przyczyna też jest
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:

- Puchatkuuu...

- Tak Prosiaczku...?

- Nic, nic - rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za

łapkę... - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 13 lut 2007, 23:43

yeti pisze:Nie zauważyłeś ironicznego mrugnięcia okiem?

Taa... ale w tym co napisałeś też coś jest ;DD

Jeśli emocje opadną, widać prawdę :)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 13 lut 2007, 23:46

yeti pisze:To jest jakaś prawidłowość, że w małżeństwie musi być równowaga. Jeżeli jedna strona wkłada do związku dużo więcej niż druga, to ono musi się rozpaść. I z reguły odchodzi ta osoba, która więcej brała. Ta dająca odczuwa to jako wielką niesprawiedliwość, bo tak się starała, pracowała na poczet przyszłego szczęścia, dla rozwoju związku i na koniec zostaje na lodzie.


słusznie, bo cóż to za starania, jeżeli czyni je wyłącznie jedna ze stron? :) Nie warto. Poza tym ciężko o poukładaną i wartą tych starań kobietę ,ale to już temat na zupełnie inną dyskusję...
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 14 lut 2007, 08:31

Olivia pisze:Na szczęście ja wyniosłam z domu inny wzorzec, niż propagujesz Ty czy autor tematu. Przynajmniej nie mam własnego ojca za ostatnią mendę i tym bardziej Go szanuję.
Ale takich facetów, jak mój ojciec, nie ma.

I chciałabym nadmienić, że sytuacja, w jakiej mój ojciec został postawiony, wymagała wiele poświęceń. I On stawił temu czoło i dziękuję Bogu za to każdego dnia.


Widzisz ! <aniolek> młodas, to i nie za bardzo kumata .
Ja tu zadnego wzoraca nie propaguję , to Ty usiłujesz coś mi tu wmówic .
Moje dzieci mnie też szanują i uwielbiają o zadnej mendzie mowy byc nie moze , dlaczego ?Ty przypuszczalnie w tym dziesiecioleciu nie zrozumiesz .
Za co niby dziekujesz Bogu ? za to ze na podobne tego typu sprawy patrzysz jak to napisal Mysiorek Tunelowo ? <hahaha>
szkoda mojego pisania <browar> :*

[ Dodano: 2007-02-14, 08:36 ]
artpaw6 pisze:"Nikt we własnych oczach nie chce uchodzić za tego złego" a ja chcę byle bym był w końcu szczęśliwym

A ja jestem tym złym !! i o tym wiem , bom słabym człekiem - pewnych rzeczy nie potrafie .
Kazdy chce byc kochany- kochany tak naprawdę , i z wiekiem dopiero wychodzi co to ma byc !!
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
artpaw6
Bywalec
Bywalec
Posty: 52
Rejestracja: 09 lut 2007, 15:03
Skąd: z Polski
Płeć:

Postautor: artpaw6 » 14 lut 2007, 11:31

Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?
Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw.

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
Hubcio
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 01 lut 2007, 03:02
Skąd: London
Płeć:

Postautor: Hubcio » 14 lut 2007, 13:23

Czlowiek rodzi sie i zyje ale tylko poto, by puzniej zimne zalalo go bloto.

Kozystaj z zycia ile wlezie i badz happy , milosc zabiera tylko twoj cenny czas

[ Dodano: 2007-02-14, 13:23 ]
szukanie jej mam namysli :P
I love Death, because only she is waiting for me !!!
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 14 lut 2007, 13:48

Poziom dyskusji schodzi na psy. Ale pseudo prywatny OT Teda i Yeti jest fajny <regulamin>

A żeby mi posta nie skasowali: faktem jest, że głupio wyszło. Cokolwiek byś nie zrobił, będziesz *&^%$#@.
- odejdziesz od żony po 16 latach, "bo ona nie jest moim ideałem, inna jest"
- zostaniesz z Nią oszukując ją dalej
- popełnisz samobójstwo - no, ale nie masz przecież 15 lat, więc odpada mam nadzieję.

Sam znasz sytuację najlepiej. Pomyśl co będzie najlepsze dla dzieci, o to jedno Cię proszę. Ale tak dogłębnie, nie pytaj na forum, i bez kozaczenia że taki fajny jesteś na wywiadówki chodzisz i w ogóle one bardziej Ciebie lubią. Pomyśl co lepsze dla nich.

Ja wiem, że trzeba myśleć o swoich pragnieniach, korzystać, jeśli ma się szansę być ze swoją miłością. Ale takie myślenie się kończy z chwilą posiadania potomstwa. Od tego momentu dzieci są najważniejsze i wszystkie decyzje muszę być z myślą o nich. Dla nich, dla ich dobra.

Kto myśli i postępuje inaczej nie jest godzien spojrzeć na efekt mojego posiedzenia w toalecie. <foch>

Kochany adminie, czy mój język jest wystarczająco parlamentarny?
ammeszka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 05 lis 2006, 12:36
Skąd: Zakątek
Płeć:

Postautor: ammeszka » 14 lut 2007, 16:03

OneLove pisze:ammeszka napisał/a:
pozazdrościć jeżeli tak,wydawało mi sie każdy ma jakieś wady......


Ale niektóre mozna zaakceptować a inne "olać" jak się kogoś kocha.



Czy można zaakceptować coś czego się nie widzi?owszem nie twierdze że mozna człowieka poznać w 100% ale jesli on spędza z nia tylko krótkie chwile i nie widzi jej w różnych sytuacja jak wiec ona nie bedzie dla niego "ideałem" ;/
"Najważniejsze w życiu to nauczyć się, które mosty przekraczać, a które palić."
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 lut 2007, 08:19

shaman pisze:. Pomyśl co będzie najlepsze dla dzieci, o to jedno Cię proszę. Ale tak dogłębnie, nie pytaj na forum, i bez kozaczenia że taki fajny jesteś na wywiadówki chodzisz i w ogóle one bardziej Ciebie lubią. Pomyśl co lepsze dla nich.

Ja wiem, że trzeba myśleć o swoich pragnieniach, korzystać, jeśli ma się szansę być ze swoją miłością. Ale takie myślenie się kończy z chwilą posiadania potomstwa. Od tego momentu dzieci są najważniejsze i wszystkie decyzje muszę być z myślą o nich. Dla nich, dla ich dobra.

Kto myśli i postępuje inaczej nie jest godzien spojrzeć na efekt mojego posiedzenia w toalecie. <foch>



No i tu sie moge w pełni zgodzic ! gdy są dzieci - póki są , ze tak powiem małe ! czyli nie mają lat 18 -20 stu i nie mozna z nimi na ten temat pogadac , trzeba zapomniec o sobie , a myslec o nich
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
ammeszka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 05 lis 2006, 12:36
Skąd: Zakątek
Płeć:

Postautor: ammeszka » 15 lut 2007, 14:54

Andrew pisze:czyli nie mają lat 18 -20 stu i nie mozna z nimi na ten temat pogadac , trzeba zapomniec o sobie , a myslec o nich


właśnie i tak powinno być-a rodzice często żyją życiem dzieci kiedy one mają już swoje lub przynajmniej próbują je sobie ułożyć
"Najważniejsze w życiu to nauczyć się, które mosty przekraczać, a które palić."
Awatar użytkownika
artpaw6
Bywalec
Bywalec
Posty: 52
Rejestracja: 09 lut 2007, 15:03
Skąd: z Polski
Płeć:

Postautor: artpaw6 » 15 lut 2007, 15:34

Andrew pisze:czyli nie mają lat 18 -20 stu i nie mozna z nimi na ten temat pogadac , trzeba zapomniec o sobie , a myslec o nich


czyli uważasz ze do tego czasu powinienem czekać az osiągną wiek? a kto ustalił tą granice? mam do tego czasu dalej oszukiwać i udawać ze wszystko jest ok? A co jeśli córki zapytają mnie kiedyś dlaczego nie odeszłem wczesniej skoro mamy nie kochałem? No tak zawsze mogę powiedzie że czekałem do ich pełnoletności bo taka rade dostałem na forum. Pozdrawiam
Zakochana:*
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 69
Rejestracja: 15 lut 2007, 14:52
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Zakochana:* » 15 lut 2007, 15:44

artpaw6 pisze:czyli uważasz ze do tego czasu powinienem czekać az osiągną wiek? a kto ustalił tą granice? mam do tego czasu dalej oszukiwać i udawać ze wszystko jest ok? A co jeśli córki zapytają mnie kiedyś dlaczego nie odeszłem wczesniej skoro mamy nie kochałem? No tak zawsze mogę powiedzie że czekałem do ich pełnoletności bo taka rade dostałem na forum. Pozdrawiam

Hmmm...moim zdanie powinienes powaznie porozmawiać z żoną!!!Nie ma na co czekac bo jesli chodzi o taką sytuacje to ranisz tu najbardziej dzieci i żone-najlepiej jak im tego zaoszczędzisz...powinienes im wszystko wytłumaczyc i uzgodnić z żona jak będzie najlepiej...ja na jej miejscu bym cie chyba kopneła w d**e a co do dzieci to ich mi jest najbardziej szkoda...bo w psychice takich małych dzieci najbardziej zachodza zmiany i takie sytuacje maja dla ich psychikiu duze znaczenie...Może zrozumiej może nie ale najlepiej powiedziec wszystkim tzn rodzinie jak sytuacja wygląda...Im póxniej tym coraz gorzej!!!
artpaw6 pisze:Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?
Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw.

Więc wyjdź na przeciw temu wszystkiemu....
:*
Awatar użytkownika
vilmon1980
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 03 sty 2007, 10:24
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: vilmon1980 » 15 lut 2007, 16:08

yeti pisze:
katarina06 pisze:żal mi jest niektórych z was ,bo najprawdopodobniej nie znacie takiego uczucia jakim jest PRAWDZIWA MIŁOŚC a twojej drugiej połowce zazdroszczę żę znalazła na swojej drodze kogoś kto z miłości gotów jest zrobić dla niej wszystko.

Jak definiujesz PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ? I skąd bierzesz pewność, że to właśnie ta jest prawdziwa, a za następne 5, 10 czy 15 lat nie trafi się jeszcze prawdziwsza?
Uważasz, że PRAWDZIWA MIŁOŚĆ usprawiedliwia wszystko, czy uznajesz jakieś granice, poza które jednak wykroczyć nie wolno?

Że to jest prawdziwa miłość to po prostu się wie... kto jej nie zaznał to nie zrozumie.
Mogę powiedzieć na swoim przykładzie. Ja miałem to szczęście spotkać swój ideał i miłość życia, więc potrafię zrozumieć autora tego tematu, że dla niej można zrobić wiele. I wiem jak się może czuć tym bardziej, że też za bardzo z nią nie mogę być (choć z innego powodu - choć razem było super to ona pokochała innego). Ale to wcale nie przeszkadza w tym, by pokochać inną kobietę. Jestem teraz z inną fantastyczną kobietą, kocham ją (ale wiem, że to już trochę inna miłość niż ta 'prawdziwa' i że prawdziwszej nie będzie,bo to wszystko zbyt dokładnie zostało przeze mnie przemyślane rozumem, bez emocji) i nie zamierzam jej zostawiać dla tego swojego ideału ani dla nikogo innego, bo teraz też jestem szczęśliwy i nie mam zamiaru tego burzyć dla jakiejś obietnicy większego szczęścia. Najwyżej nam nie wyjdzie...ale to NAM w sensie bez mieszania do tego osób trzecich.

Zmierzam do tego, że ideał ideałem, ale gdyby go z żoną łączyło jakiekolwiek uczucie to mógłby je pielęgnować, powinien budować szczęście z żoną i wtedy nie byłoby usprawiedliwienia dla "porywów serca" w kierunki innej kobiety. Ale skoro z żoną go nic nie łączy to go nie potępiam, że szuka szczęścia (i niekoniecznie musi się to odbić na dzieciach jakimś wielkim nieszczęściem).

heh... pewnie nie do końca wyraziłem to o co mi chodzi, ale trudno :P
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 15 lut 2007, 17:24

artpaw6 pisze: No tak zawsze mogę powiedzie że czekałem do ich pełnoletności bo taka rade dostałem na forum.

To już jest wkurzające. Przychodzisz po opinie, porady, czy może po coś, co zwyczajnie potwierdzi Twój wybór?

Niech wyręczę biednych użytkowników.

1) Tak, rób jak uważasz za słuszne.
2) Tak, kopnij żonę.. pardon, rozwiedź się dla dobra żony, dzieci, babci i moich nagniotków na stopach i żyj szczęśliwie z nowym modelem w Skandynawii.
3) Tak, masz rację, nie rozumiemy Cię i jesteśmy źli, Ty jesteś dobry. Wszystko nasza wina.

Można było tak już na pierwszej stronie <pijak>
Awatar użytkownika
OneLove
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 17 gru 2006, 23:32
Skąd: ***
Płeć:

Postautor: OneLove » 15 lut 2007, 22:17

ammeszka pisze:jesli on spędza z nia tylko krótkie chwile i nie widzi jej w różnych sytuacja jak wiec ona nie bedzie dla niego "ideałem"


Jak sam artpaw6 napisał przebywał z nią 24/h kiedy byli za granicą w pracy i wtedy spędzali ze sobą każdą chwile.

artpaw6 pisze: No tak zawsze mogę powiedzie że czekałem do ich pełnoletności bo taka rade dostałem na forum


Moim zdaniem nie masz na co czekac,być może Twoje córki w tej chwili tego nie zrozumieją ale kiedyś będa dorosłe,będą miały swoje życie i może dylematy podobne do Twoich wtedy będą Cię rozumiały w 100%.

Właściwie to ile one mają lat?
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:

- Puchatkuuu...

- Tak Prosiaczku...?

- Nic, nic - rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za

łapkę... - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś...
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 lut 2007, 08:37

artpaw6 pisze:
Andrew pisze:czyli nie mają lat 18 -20 stu i nie mozna z nimi na ten temat pogadac , trzeba zapomniec o sobie , a myslec o nich


czyli uważasz ze do tego czasu powinienem czekać az osiągną wiek? a kto ustalił tą granice? mam do tego czasu dalej oszukiwać i udawać ze wszystko jest ok? A co jeśli córki zapytają mnie kiedyś dlaczego nie odeszłem wczesniej skoro mamy nie kochałem? No tak zawsze mogę powiedzie że czekałem do ich pełnoletności bo taka rade dostałem na forum. Pozdrawiam


Ja nie radze tu na forum , pisze co mysle , jak patrze ja - na pewne sprawy . To Ty musisz z tego całego pisania wyniesc cos konkretnego !! zastanowic sie i podjac jakies decycję .
Martwisz sie co powiedzą córki , ale nie martwi Cie naj ważniejsze - co powiedza na to , ze nie były owocem miłosci > skoro mamy nie kochałeś , a jedynie jakąś wpadką ?
Zapytac też musze Ciebie - czy jak sie zony nie kocha ? to zaraz trzeba odchodzic ? Takie pytanie też ci córki zadają jak odejdziesz za wczesnie ,bo wyjdzie zes egoista !
Dlaczego tak piszę :
bo to ty ! tu chcesz odejsc
Bo zona nie pije , zona nie szlaja sie itd. Po prostu sie juz nie kochacie , ale macie dzieci !! A dzieci .... cieszą sie nawet z pozorów jakie mozecie stworzyc , bowiem dziecko cieszy sie z danego mu prezentu i nie wnika czy dany jest z serca , czy po prostu dla zaspokojenia obowiazku !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
artpaw6
Bywalec
Bywalec
Posty: 52
Rejestracja: 09 lut 2007, 15:03
Skąd: z Polski
Płeć:

Postautor: artpaw6 » 16 lut 2007, 11:16

Właściwie to ile one mają lat?


starsza córka ma 16 lat a młodsza 12


Martwisz sie co powiedzą córki , ale nie martwi Cie naj ważniejsze - co powiedza na to , ze nie były owocem miłosci > skoro mamy nie kochałeś , a jedynie jakąś wpadką ?



wpadką to one nie były na pewno a jeśli chodzi o miłość to dopiero teraz wiem po wielu latach co to jest miłość a co czułem do żony przez te wszystkie lata sam nie wiem jak to nazwać
Miłość to nie wpatrywanie się w siebie,
lecz patrzenie w jednym kierunku
Awatar użytkownika
radek
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 16 lut 2007, 08:55
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: radek » 16 lut 2007, 12:30

artpaw6 - Napisałeś swój post by poszukac potwierdzenia. Byłeś ciekaw opinii, choć wiedziałeś, że możesz zostać zmieszany z błotem. Może jednak tak naprawdę szukałeś wsparcia, pocieszenia, zrozumienia ??

katarina06 (podejrzewana o to, że to ona jest tą drugą połówką) napisała:
katarina06 pisze:przecież ci wszyscy ludzie wcale ci nie pomagają tylko oceniają

<snajper>

Nawet jeśli ktoś był w podobnej sytuacji do Twojej, to nie była to ta sama sytuacja. Zapewne nie wiesz co teraz jest dla Ciebie najlepsze i trochę się w tym wszystkim gubisz. Bo co wybrać:
- formalny związek pozbawiony miłości, czy cudowną miłość jakiej jeszcze nie zaznałeś
- zostać dla dzieci by wychowywały się w pełnej rodzinie z ojcem, którego potrzebują może bardziej niż matki (pisałeś o tym, jak dużo się nimi zajmujesz), czy być przy kobiecie, którą kochasz a córki widywać sporadycznie
- rozwód i zniszczyć to co budowałeś 16 lat, czy nowe wyzwanie, nowe życie, które tak naprawdę nie wiesz jak może wyglądać za 10-16 lat

Twój obecny związek Sternberg w swojej koncepcji miłości ująłby jako związek pusty. W zasadzie nie ma w tym związku namiętności, nie ma intymności - zarówno tej fizycznej jak i psychicznej. Jedyne co Was jeszcze łączy to zaangażowanie. Mam na myśli to, że jesteście razem ze względu na stan formalny (małżeństwo), wspólne dobra majątkowe (mieszkanie, samochód itp), oraz oczywiście dzieci. Taki związek może albo bardzo szybko się rozpaść, albo trwać wiele lat. Wszystko zależy tutaj od naszego nastawienia, tak naprawdę od naszych chęci. Można przecież jakoś dogadywać się z żoną - znasz ją przeciez lepiej niż ktokolwiek inny, można czerpać radość z bycia z dziećmi. Można też w takim związku się umęczyć jeśli na wyciągnięcie ręki ma się to, co w obecnym związku dawno przeminęło - namiętność, intymność (patrz koncepcja Sternberga), poczucie bliskości, bezpieczeństwa itp.

Nie chcę zaprzeczać temu, że znalazłeś ideał kobiety, prawdziwą miłość (choć każda jest po prostu inna). Zakochałeś się - to widać. Znasz zapewne powiedzenie, że miłość zaślepia? Wiesz też, że jak się jest zakochanym, to umniejsza się rangi wadom jakie ma ta druga połówka? Wrescie zdajesz sobie sprawę z tego, że to jest takie samo zakochanie jak u nastolatków - wierzy się, że to jest ta jedyna, niepowtarzalna miłość, na całe życie? Tak, być może to wiesz, ale skoro jesteś zakochany to pewnie i tak temu zaprzeczysz, prawda? Ale z jednym się zgodzisz - nie wiesz jak to będzie jeśli odejdziesz od żony i będziesz ze swoją połówką i tak minie 10-16 lat? Może będziesz szczęśliwy a może jej wady urosną do takich olbrzymich rozmiarów, że Cię to przerośnie?

Tak więc albo musisz dokonać wyboru już teraz, albo nie robić nic, a życie na pewno samo zmusi Cię do podjęcia jakichś decyzji, bądź zadecyduje za Ciebie.

Życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki <itsok!>
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 lut 2007, 13:10

katarina06 pisze:słuchaj artpaw6 nie przyszło ci do głowy że może ta twoja droga połówka nie ma ochoty żebyś roztrząsał te swoje miłosne uniesienia na forum ,przecież ci wszyscy ludzie wcale ci nie pomagają tylko oceniają a być może wcale nie są lepsi od ciebie a nawet gorsi żal mi jest niektórych z was ,bo najprawdopodobniej nie znacie takiego uczucia jakim jest PRAWDZIWA MIŁOŚC a twojej drugiej połowce zazdroszczę żę znalazła na swojej drodze kogoś kto z miłości gotów jest zrobić dla niej wszystko.Nie zmarnuj tej szansy i jeżeli w 100%jesteś pewien że to jest TA jedyna to nie puszczaj jej,nie spierdol tego! i jeszcze jedno usiądzcie razem i szczerze o tym pogadajcie nie szukaj pocieszenia na jakimś forum bo jak ktoś może cię rozumieć jeżeli nigdy w życiu nie doznał takiego uczucia jak TY.


trete tete <aniolek> uwazaj, bo zawsze sie mozesz tez pomylic . <aniolek>

napisz mi zatem ( inspirowany tym co piszesz ) jak Ty odbierasz ta prawdziwa milosc. I skad On ma pewnosc , ze to ta .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Magiczna
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 23 sty 2007, 20:31
Skąd: Warsowia
Płeć:

Postautor: Magiczna » 16 lut 2007, 14:33

artpaw6 pisze:wpadką to one nie były na pewno a jeśli chodzi o miłość to dopiero teraz wiem po wielu latach co to jest miłość a co czułem do żony przez te wszystkie lata sam nie wiem jak to nazwać


nie no ubawilam sie jak norka

ciekawe co za kolejne 16lat powiesz jak ci ta z ktora sie spotkykasz przestanie odpowiadac bo sie znajdzie mlodsza i ladniejsza, ze jednak to teraz odnalazles prawdziwa milosc, a to uczucie do niej, hmmm, sam nie wiesz co to bylo, i znowu jakas nowa dwojke dzieci zostawisz?
egoista
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 16 lut 2007, 22:05

artpaw6 pisze:Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?
Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw.

Gadasz jak 33-letnia polonistka, panna.
Jak Ty ten cytat rozumiesz, bo se odleciałeś i nic z tego nie wynika. A gdyby Twoje dzieci Ci podrzuciły ten cytat, co pomyślałbyś?
Zejdź na ziemię, TĄ ziemię!
Andrew pisze:A dzieci ....

Endrjuł, zaskoczyłeś mnie <browar>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
OneLove
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 17 gru 2006, 23:32
Skąd: ***
Płeć:

Postautor: OneLove » 17 lut 2007, 02:12

artpaw6 pisze:starsza córka ma 16 lat a młodsza 12


To nie sa małe dzieci które niczego nie rozumieją ,starsza córka już prawie dorosła a 12 latki też głupie nie są i da się im wiele przetłumaczyć.

Andrew pisze:Martwisz sie co powiedzą córki , ale nie martwi Cie naj ważniejsze - co powiedza na to , ze nie były owocem miłosci > skoro mamy nie kochałeś , a jedynie jakąś wpadką ?


A czy trzeba dzieci w takie szczegóły wprowadzać? Najważniejsze powinno być zapewnienie ich,że rodzice je kochają mimo,że nie kochają siebie. Mają dzieci,ok! Ale czy to znaczy,że muszą im się ze wszystkiego spowiadać? artpaw6 powinien szczerze porozmawiać z żoną,ustalić co dalej a potem swoją decyzje zakomunikować i wytłumaczyć. Bez wprowadzania w szczegóły które dotyczą tylko "mamy i taty" bo tego dzieci nie muszą wiedzieć. One powinny wiedzieć jedno :że bez względu na wszystko rodzice bardzo je kochają!
Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął:

- Puchatkuuu...

- Tak Prosiaczku...?

- Nic, nic - rzekł Prosiaczek, biorąc Puchatka za

łapkę... - Chciałem się tylko upewnić, że jesteś...
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 17 lut 2007, 13:07

Ideałów po ulicach to potencjalnych dziesiątki, jak nie setki łażą. Tylko że niektórym łeb na boki chodzi, zamiast związku i małżeństwa pilnować.

Przy dobrych chęciach zakochać się można i pięć razy dziennie. Ale nikt rozsądny do tego nie dopuszcza, bo to nie podstawówka.
Zakochana:*
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 69
Rejestracja: 15 lut 2007, 14:52
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Zakochana:* » 17 lut 2007, 13:42

OneLove pisze:artpaw6 napisał/a:
starsza córka ma 16 lat a młodsza 12


To nie sa małe dzieci które niczego nie rozumieją ,starsza córka już prawie dorosła a 12 latki też głupie nie są i da się im wiele przetłumaczyć.

Twoje dzieci sa juz w takim wieku żę na pewno jakoś to do nich dotrze-nie oszukuj ich tylko powiedz prawde jak najwczęsniej bo zwlekając z tym ranisz je jesczze bardziej...żona tez poczuje sie bardoz oszukana....i w sumie sie nie dziwie...
OneLove pisze:A czy trzeba dzieci w takie szczegóły wprowadzać? Najważniejsze powinno być zapewnienie ich,że rodzice je kochają mimo,że nie kochają siebie. Mają dzieci,ok! Ale czy to znaczy,że muszą im się ze wszystkiego spowiadać?

Dzieci tez powinny o tym wiedziec bo moga poxniej ojcu to wypominac a chyba nie o to chodzi..
.
OneLove pisze: One powinny wiedzieć jedno :że bez względu na wszystko rodzice bardzo je kochają!

To fakt-ale to że im powie o tym że juz mamy nie kocha i wytłumaczy im to wszystko to nie znaczy że nie kocha swoich dzieci...
:*

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 526 gości