agnieszka.com.pl • Zdradzam - Strona 23
Strona 23 z 28

: 18 sie 2008, 12:04
autor: Dzindzer
Martinoo pisze:Mam partnera z którym jestem, nie zdradzam go.

Akurat ja tak mam, ale dopuszczam do siebie świadomość, że mój sąsiad z zasady tego nie przestrzega

Czemu? bo wyrządzam mu krzywdę.

Tu mam trochę inaczej. Nie widzę potrzeby. Kiedy zobaczę taka potrzebę to znaczy, że ten związek to juz nie to i albo się da uratować, albo odejdę. To tak na teraz, za 10 moze będę miała inaczej

: 18 sie 2008, 12:19
autor: Martinoo
Dzindzer pisze:Akurat ja tak mam, ale dopuszczam do siebie świadomość, że mój sąsiad z zasady tego nie przestrzega


No tak przezorny ubezpieczony. No cóż zgadzam sie...

: 18 sie 2008, 14:08
autor: nie_zapominajka
Totalnie nie rozumiem braku wyrzutów sumienia...szkoda że istnieją takie ewenementy;/
ale skupiając się na faktach:

powinnaś uwolnić się z tego związku, lub racze uwolnić Jego
chcesz zaszaleć bez stałych związków, nikt Ci nie broni, to Twój wybór
nie powinnaś okłamywać swojego faceta, nikt na to nie zasługuje.

czy miałam tak kiedyś? tak, poznałam gościa, który wydawał mi się maxsymalnie przystojnyi sexowny..nie zrobiłam nic...choć okazji było sporo...mój facet wtedy też przejawiał małe zainteresowanie naszym związkiem...

mój związek rozsypał się po kilku miesiącach (może 2)i kiedy byłam już wolna i związek zamknęłam definitywnie zrobiłam co mi chodziło po głowie...z nowo poznanym byłam około pół roku...

do dziś mam wyrzuty sumienia, choć związek zaczęłam już po rozstaniu...
ps. nie żałuję swojej decyzji, choć nie jesteśmy razem...znalazłam czego szukałam

[:D]

powodzenie ale przede wszystkim nie kłam, bo tym bardzo poniżasz tę drugą osobę.

: 18 sie 2008, 14:13
autor: Mona
Znowu to samo ... <pijak>
Autorka nie pomyślała, iż z tym nowym po jakimś czasie będzie tak samo, bo nikt nie jest wiecznie zakochany i ten schemat (zakochanie-miłość/rutyna,przyjaźń) akurat nie zmienia się <hahaha>
Poza tym porównuje seks do przyjaźni i (znowu) kolejna osoba zapomniała, że seks z każdym kiedyś skończy się i zamiast pielęgnować przyjaźń, to wg Autorki lepiej uwolnić motyle <hmm>

A zresztą, co mnie to, niech się przekona, a za rok wpadnie tutaj i napisze, że znowu jest tylko przyjaźń, z tym obecnie nowym/obcym, i właśnie poczuła motyle przez innego facia 8)

: 18 sie 2008, 14:27
autor: nie_zapominajka
Mona pisze:Autorka nie pomyślała, iż z tym nowym po jakimś czasie będzie tak samo, bo nikt nie jest wiecznie zakochany i ten schemat (zakochanie-miłość/rutyna,przyjaźń) akurat nie zmienia się <hahaha>


<zalamka> nie zgadzam się, skoro tak sądzisz to pewnie jesteś już na etapie rytyn/przyjaźń ;/

zznam takie związki, pomimo gorszych i lepszych chwil czują jednak zakochanie - miłość nie pozwalając wkraść się rutynie...

uważam, że czując po 2 latach związku ochotę na innych panów i robiąc nie mało w tym kierunku, autorka tekstu powinna odpuścić sobie poważne związki...być fair wobec partnera i siebie

: 18 sie 2008, 14:36
autor: Mona
nie_zapominajka, to zależy co kto rozumie pod pojęciem rutyna ;)
Poza tym, w swoim zdaniu zgubiłaś słowo "miłość" .
nie_zapominajka pisze:autorka tekstu powinna odpuścić sobie poważne związki...być fair wobec partnera i siebie

To wiadomo.

: 18 sie 2008, 14:36
autor: nyhylo
Odrobina kurewstwa w każdym z nas siedzi, niestety. Chciałabym móc opisać wam całą sytuację, jak to jest dokładnie z mojego punktu widzenia. Nie zmieściłabym tu tego. Wedle rad waszych poprzedników dziś przeprowadziłam poważną rozmowę. I oto czego się dowiedziałam - on (ten mój) uważa iż to całkowicie normalna sprawa, że w związku trwającym 2 lata staliśmy się dla siebie niemal jak brat i siostra. I że nie ma sensu, żeby o mnie zabiegał i się starał, bo jak on to określił "i tak sobie lepszego nie znajdę więc powinnam się go trzymać i nie wymyślać głupot". I co wy na to???

: 18 sie 2008, 14:39
autor: Mona
nyhylo pisze:Odrobina kurewstwa w każdym z nas siedzi, niestety

Nie zgadzam się z tym, a jeśli już, to odrobina zła, ale niekoniecznie kurestwa. Próbujesz usprawiedliwić siebie i tym sposobem wcisnąć nam tutaj ciemnotę? <hmm>
nyhylo pisze:"i tak sobie lepszego nie znajdę więc powinnam się go trzymać i nie wymyślać głupot". I co wy na to???

Jesteście do siebie bardzo podobni i dlatego nie wyszło Wam ;DD

: 18 sie 2008, 14:44
autor: chwastek
nyhylo pisze:Odrobina kurewstwa w każdym z nas siedzi, niestety.


oj ... panienko, pisz za siebie

nyhylo pisze:I że nie ma sensu, żeby o mnie zabiegał i się starał, bo jak on to określił "i tak sobie lepszego nie znajdę więc powinnam się go trzymać i nie wymyślać głupot". I co wy na to???


gdybym ja coś takiego usłyszała to wybrałabym motylki ... i myślę, że wcale nie trzeba ciebie do takiego wyboru przekonywać, bo sama byś go dokonała gdyby nie jakieś ALE o którym nie piszesz, bo musi być jakieś ALE skoro słysząc od chłopaka taki tekst nadal zastanawiasz się ...

: 18 sie 2008, 14:50
autor: agata
to ALE to przywiazanie....jak byłam z facetem prawie 3 lata to choc juz nic w sumie do siebie nie czulismy poza coraz większa złościa to jakoś trudno to było zakończyc, głupie i dziecinne ale tak było ;) ale dziś jestem o t nauczkę madrzejsza :)

: 18 sie 2008, 14:52
autor: Dzindzer
nyhylo pisze:I co wy na to???

chore

Ty go nie kochasz, on nie kocha Ciebie.

Ja bym odeszła.

: 18 sie 2008, 14:52
autor: nyhylo
chwastek pisze:"i tak sobie lepszego nie znajdę więc powinnam się go trzymać i nie wymyślać głupot"

On zawsze tak do mnie mówił, nigdy nie zwracałam na to jakiejś zbytniej uwagi, bo on po prostu jest taki chamski, bezczelny.
chwastek pisze:musi być jakieś ALE skoro słysząc od chłopaka taki tekst nadal zastanawiasz się ...

Ale? No właśnie ale jest takie, że nie jest mi z nim źle. Jak już ktoś zauważył - jesteśmy podobni, rozumiemy się bez słów, nie musimy nawet na siebie się patrzeć, żeby wiedzieć o czym myśli to drugie. Drugiego takiego osobnika niestety z pewnością nie ma i nie będzie.

: 18 sie 2008, 14:55
autor: nie_zapominajka
ciężko powiedzieć, bo słyszymy tylko Twoje rozumienie wypowiedzianych przez Niego słów...ale załóżmy, że właśnie tak to ujął...

nyhylo pisze:bo jak on to określił "i tak sobie lepszego nie znajdę więc powinnam się go trzymać i nie wymyślać głupot". I co wy na to???


super, pewny siebie <zalamka> jednak fajnie, że z Nim porozmawiałaś <brawo> dowiedziałaś się czegoś nowego... w sumie chłopak średnio Cię ceni, skoro uważa, że nie stać Cię na kogoś lepszego ;/ albo siebie tak wysoko...

uwierz mi nawet po kilku latach (znacznie dłuższym okresie czasu) i nawet po zawarciu związku małżeńskiego (co poniekąd daje pewność) ludzie potrafią o siebie zabiegać, starać się, komplementować i prawić czułości...po prostu okazywać miłość....z Nim nie będziesz raczej tego miała a szkoda by było...

rachunek jest prosty:
Ciebie ciągnie do innych gości, nowych znajomości, On twierdzi, że jest tak cudowny że nie musi się starać...i jak długo zamierzasz tak ciągnąć??
wygląda jak totalna pomyłka...:(

rozumiem, że coś może osłabnąć ale trzeba to umieć rozniecić to na nowo... ale kiedy nawet nie ma się na to ochoty...
szkoda czasu na związek bez uczucia...

: 18 sie 2008, 14:57
autor: pani_minister
nyhylo, tytułując temat pisze:Kocham i zdradzam? POMOCY!


Aaaale oszustwo [:D]
Zdradzać zdradzasz, ale faceta nie kochasz, nie bluźnij <pijak>

: 18 sie 2008, 15:03
autor: Andrew
acha ! to tak to jest , ja akurat mam inne zdanie w tej kwesti zadne kochanie w ewentualnej zdradzie sexualnej mi nie jest w stanie przeszkodzic .... ale kto mnie zrozumie !! [:D]

: 18 sie 2008, 15:06
autor: nyhylo
nie_zapominajka, dziękuję. Chyba zrobię tak, że poczekam jeszcze trochę. Będę się starała przez ten czas rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać - może on pojmie czego mi brak... A jak nie pomoże to adios! Trudno, będę to musiała przeżyć, bo chyba naprawdę nie będzie to miało sensu żadnego. W miarę rozwoju sytuacji będę informować co i jak :).

: 18 sie 2008, 15:11
autor: wariatka
Ale? No właśnie ale jest takie, że nie jest mi z nim źle. Jak już ktoś zauważył - jesteśmy podobni, rozumiemy się bez słów, nie musimy nawet na siebie się patrzeć, żeby wiedzieć o czym myśli to drugie. Drugiego takiego osobnika niestety z pewnością nie ma i nie będzie.



napisalas cos takiego..wiec tak jak ja wspomnialam wyzej jest CI po prostu z nim WYGODNIE..mieszkasz z nim..nie placisz calych rachunkow albo on calosc placi..a Ty bawisz sie gdzie popadnie..jestes nie fair..rzuc go..nie ulozy sie jesli dalas d... innym...i wcale go nie kochasz..bo tak bys nie postapila..mozna zdradzic raz ( chociaz nie powinno sie w ogóle) zeby sprawdzic czy sa wyrzuty sumienia..ty zdradzilas pare razy..nie masz ich..to po co z nim jestes a na boku sie teges z innymi?? to co robisz jest glupie i niedojrzale:/

: 18 sie 2008, 15:12
autor: Zaq
TedBundy pisze:
Zaq pisze:Uściślijmy: nie facetów tylko ludzi


ani facetów, ani ludzi. Tylko łajz bez kręgosłupa moralnego i jasnych zasad, niezależnie od płci tych osobników.
Natura, mowa o naturze. Natura raczej faworyzowała poligamię przy tworzeniu organizmów żywych. A moralność to taki "modifying kit" stworzony przez ludzi.

: 18 sie 2008, 15:13
autor: Andrew
a dlaczego kleptoman kradzie [:D] rózni ludzie , rózne potrzeby , co nie znaczy iż to jest dobrze !!

: 18 sie 2008, 15:15
autor: wariatka
zreszta jak by bylo gdyby dowiedzial sie ze go zdradzilas?? powiedzialabys pewnie " to zdarzylo sie tylko raz tak samo wyszlo itd" ?? miej troche swojej dumy nie mysl tamtym co masz na dole tylko glowa:/ badz wporzadku wobec siebie i jego...

: 18 sie 2008, 15:17
autor: chwastek
agata pisze:to ALE to przywiazanie....


gdybym ja usłyszała od swojego chłopaka że "i tak sobie lepszego nie znajdę więc powinnam się go trzymać i nie wymyślać głupot" to odwiązałabym sie od niego w sekundę pięć ... i po przywiązaniu byłoby

nyhylo pisze:Chyba zrobię tak, że poczekam jeszcze trochę


a w tych słowach więcej kalkulacji niż uczucia ...

a ty andrew siedź cicho - rozpustniku jeden - nie ma czym się chwalić

: 18 sie 2008, 15:18
autor: agata
chwastek pisze: w tych słowach więcej kalkulacji niż uczucia ...
całkiem niedawno był tu taki topic tam też było sporo kalkulacji...jak widać to dzis bardzo popularne jest...

: 18 sie 2008, 15:18
autor: Mona
nyhylo pisze:bo on po prostu jest taki chamski, bezczelny

Oj, Panowie tutaj będą mieli o czym rozprawiać :]
nyhylo pisze:jesteśmy podobni, rozumiemy się bez słów, nie musimy nawet na siebie się patrzeć, żeby wiedzieć o czym myśli to drugie.

Podobni, to wcale nie wróży nic dobrego. Nic też nie znaczy, że rozumiecie się bez słów, bo ja też często wiem, co powie moja koleżanka, bo znam ją długo, a nie dlatego, że jestem z nią w związku <hmm>
nyhylo pisze:Drugiego takiego osobnika niestety z pewnością nie ma i nie będzie.

Logiczne, bo raczej on nie posiada klona swojej osoby.

: 18 sie 2008, 15:21
autor: nyhylo
wariatka pisze:jest CI po prostu z nim WYGODNIE..mieszkasz z nim..nie placisz calych rachunkow albo on calosc placi..a Ty bawisz sie gdzie popadnie..

No i tu się niestety koleżanko mylisz. Akurat tak się składa, że to moje mieszkanie i miesza tam jeszcze mój kumpel. Więc akurat mój facet nic nie płaci. Nie jest mi WYGODNIE, bo mieszkamy w jednym pokoju, gotuję, sprzątam. I nie bawię się gdzie popadnie, bo jakoś wolę siedzieć w domu z nim niż wychodzić gdzieś na szalone imprezy - on też tego nie lubi. Więc jak widzisz nie o taką wygodę tu chodzi. Jestem z nim, bo lubię z nim spędzać czas, lubię z nim dyskutować (to szalenie inteligentny człowiek...), lubię nawet jego arogancję - ale na tym nie polega chyba bycie razem prawda? Nie polega na ciągłych rozmowach, przytulaniu się. Potrzeba jeszcze trochę takiego dreszczyku, uniesienia, tych j*****ch motylków w brzuchu. Ja tak sobie wyobrażam bycie z kimś - być wiecznie zakochanym. A on powtarza, że tak być nie może. Więc kiedy na wakacjach ten drugi złapał mnie za rękę i poczułam się jak 15stka... Ech...

: 18 sie 2008, 15:24
autor: wariatka
ale nie kochasz go..to widac i nie zaprzeczaj..gdybys kochala..nie zdradzalabys..proste logiczne..finito:D

: 18 sie 2008, 15:25
autor: nyhylo
A i zaznaczam, że ja go nie zdradzam tak jak niektórzy myślą - nie daję d**y. Zdrada przecież nie polega tylko na tym... :/

: 18 sie 2008, 15:29
autor: chwastek
nyhylo pisze:A i zaznaczam, że ja go nie zdradzam tak jak niektórzy myślą - nie daję d**y. Zdrada przecież nie polega tylko na tym... :/


twoja samokrytyka jest ujmująca ... i niby tyle wiesz a nic nie rozumiesz

: 18 sie 2008, 15:29
autor: pani_minister
Andrew pisze:zadne kochanie w ewentualnej zdradzie sexualnej

A ja nie tylko o zdradzie pisałam :>
Widzisz tu miłość jakąś, Andrew?

: 18 sie 2008, 15:33
autor: Dzindzer
wariatka pisze:.mozna zdradzic raz ( chociaz nie powinno sie w ogóle) zeby sprawdzic czy sa wyrzuty sumienia.

Czyli tak wolno
wariatka pisze:.ty zdradzilas pare razy..

a tak juz nie ??

wariatka pisze:.gdybys kochala..nie zdradzalabys..proste logiczne..finito:D

Sama nie wiem czy to takie logiczne

: 18 sie 2008, 15:33
autor: nyhylo
chwastek pisze:i niby tyle wiesz a nic nie rozumiesz

Rozumiem, wszystko rozumiem. Ne mam 16 lat. Nie jest to mój pierwszy chłopak, zdradzono mnie też. Wiem że to najstraszniejsza rzecz jaką można zrobić człowiekowi. Ale uwierz, że czasem się coś takiego dzieje, że człowiek zapomina o wszytkim, sam nie pojmuje dlaczego robi właśnie tak a nie inaczej... :///