boshe, ale mi d*** obrabiacie :570:
mushe tu czesciej wpadac
nie moja wina ze nie potrafie krzyczec na osobe ktora kocham
(tzn. w stosunku do dziewczyny bo innych np. matke potrafie

)
po prostu wychodze z zalozenia ze skoro kogos kocham to nie musze na niego krzyczec
osoba ktora mnie kocha sama powinna sie chamowac
hardcore->mam ten sam problem, na dodatek normalnie chodze w bojowkach
dochodzi już do tego she starsze osoby mnie na ulicy wyzywaja za sam wyglad
a koledzy i kolezanki z uniwerku chca mi sie na czapke zrzucic zebym jak czlowiek wygladal :567:
no i kociak jeszcze kce zebym sobie jeszcze brew przekul :553:
a ja tylko student prawa estem
edit:
pomyslalem sobie ze moze by tak cos na temat napisac
wiec ja lubie chodzic na imprezy sam
ale sa 1000% razy lepsze jak ide z kims
w koncu "dobra impra nie est zla" :564:
Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.