To, co opisałem.Chris1984 pisze:Co jest dziecinne ?
Wasza najgorsza randka w życiu...
Moderator: modTeam
shaman pisze:Mianowicie faceci są świetnie oceniani na początku znajomości, a negatywnie dopiero na samej randce. Zatem nie potrafią się zachować, za dużo sobie wyobrażają, przestają być naturalni itd. Dziecinne to.
To chyba bierze się z braku doświadczenia, jak ktoś ma za sobą setki randek to będzie na nich 100% sobą, a jeśli ktoś był dosłownie na kilku do tego jest nieśmiały to będzie się chciał pokazać z jak najlepszej strony i na 80% przeholuję w drugą stronę.. czy to jest dziecinne? chyba można być bardzo dojrzałym i popełnić taki błąd z braku doświadczenia bądź obycia z kobietami...
Chris1984 pisze:, a jeśli ktoś był dosłownie na kilku do tego jest nieśmiały to będzie się chciał pokazać z jak najlepszej strony
Czyli co z jak najlepszej strony tylko niedoświadczeni i niesmiali chca się pokazać
Wydawało mi się, ze każdemu zależy by zrobić dobre wrażenie i pokażac się z tej najlepszej strony
Chris1984 pisze:chyba można być bardzo dojrzałym i popełnić taki błąd z braku doświadczenia bądź obycia z kobietami
...
Dojrzałym jak na swój wiek, czy tak ogólnie
Dzindzer pisze:Czyli co z jak najlepszej strony tylko niedoświadczeni i niesmiali chca się pokazać
Wydawało mi się, ze każdemu zależy by zrobić dobre wrażenie i pokażac się z tej najlepszej strony
Raczej chodziło mi o to że doświadczeni randkowicze, nie udają kogoś kim nie są bo wiedzą że ma to krótkie nogi...
Dzindzer pisze:Dojrzałym jak na swój wiek, czy tak ogólnie
w sumie jedno i drugie
Dzindzer napisałem wcześniej że jeśli ktoś jest niedoświadczony to pokazując się z jak najlepszej strony to jest duże prawdopodobieństwo że "przegnie pałę", Arogancja na randce w sumie nie jest zła i trochę można się "przekolorować" ale trzeba znać granicę żeby nie wyjść na zapatrzonego w siebie narcyza
Ale co pokazywanie się z jak najlepszej strony ma wspólnego z pokazywaniem się ze strony której sie nie posiada czyli udawaniem kogoś kim się nie jest
Pewne gafy na randkach można wybaczyć, ale pewnych zachowań juz nie.
O jeszcze sobie przypomniałam kiepska randkę. Facet strasznie mlaskał, otwierał buzie jak przeżuwał i ogólnie był jedzeniowa fleją. do deseru nie wytrzymałam.
Pewne gafy na randkach można wybaczyć, ale pewnych zachowań juz nie.
O jeszcze sobie przypomniałam kiepska randkę. Facet strasznie mlaskał, otwierał buzie jak przeżuwał i ogólnie był jedzeniowa fleją. do deseru nie wytrzymałam.
Dzindzer pisze:Ale co pokazywanie się z jak najlepszej strony ma wspólnego z pokazywaniem się ze strony której sie nie posiada czyli udawaniem kogoś kim się nie jest
Dlatego pisałem o doświadczeniu ! może użyję własnego przykładu, teraz nie mam z tym problemu potrafię zaprezentować kobiecie swoje mocne strony, ale pamiętam sprzed wielu lat swoją pierwszą randkę na której pojechałem po bandzie i to ostro przedstawiłem się niczym chodzący bóg posiadający nieomylny umysł po czym już więcej jej nie spotkałem ale dało mi to do myślenia, kolejna randka i bogatszy o pierwsze doświadczenia udała się !i tak po latach doszedłem do perfekcji
Dzindzer pisze:O jeszcze sobie przypomniałam kiepska randkę. Facet strasznie mlaskał, otwierał buzie jak przeżuwał i ogólnie był jedzeniowa fleją. do deseru nie wytrzymałam.
yyyy to ci się nie dziwię
hmm co do mojej najgorszej randki to chyba ta którą tu kiedyś opisałem, ja byłem nastawiony na randkę ona na koleżeńskie spotkanie... więc było dość "sztywno" najgorsze jest to że nie odpuściłem i po jakimś czasie umówiłem się z nią jeszcze raz tyle że tym razem ja byłem nastawiony na koleżeńskie spotkanie bo "wyczaiłem" przekaz z pierwszego, a ona chyba ze strachu przed kolejną "randką" nie przyszła wysłała mi sms-a na dosłownie 3 minuty przed spotkaniem gdy stałem przed knajpą i czekałem na nią, że koleżanka do niej przyszła dwie godziny wcześniej pogadać i głupio jest jej ją wyrzucić za drzwi więc poprosiła o przełożenie spotkania na następny tydzień , odmówiłem dosyć już tego !
Ostatnio zmieniony 17 lut 2010, 12:08 przez Chris1984, łącznie zmieniany 3 razy.
Chris1984 pisze:wysłała mi sms-a na dosłownie 3 minuty przed spotkaniem gdy stałem przed knajpą i czekałem na nią, że koleżanka do niej przyszła dwie godziny wcześniej pogadać i głupio jest jej ją wyrzucić za drzwi więc poprosiła o przełożenie spotkania na następny tydzień , odmówiłem dosyć już tego !
Ja kiedyś minutę po umówionym czasie wysłałem smsa do czekającej na mnie dziewczyny, że nie przyjdę i tu podałem taki totalnie tragiczny powód. A stałem za winklem i na nią patrzyłem. Jej mina - bezcenna. Na szczęście szybko się domyśliła, że to na pewno jakiś numer i potem już poszliśmy razem, śmiejąc się z tego - ona ze mnie, a ja z niej. Nie muszę dodawać, że chciała mnie zabić w pierwszym momencie. No ale w sumie to nie była pierwsza randka, już się widzieliśmy parę razy i troszkę się zdążyliśmy poznać.
Za to ta pierwsza, o której wspomniałem wyżej - gafa jak stąd do Warszawy.
Dzindzer pisze:Pewne gafy na randkach można wybaczyć, ale pewnych zachowań juz nie.
No dokładnie, zgadzam się z tym.
Chris1984 pisze:dosłownie 3 minuty przed spotkaniem gdy stałem przed knajpą i czekałem na nią, że koleżanka do niej przyszła dwie godziny wcześniej pogadać i głupio jest jej ją wyrzucić za drzwi więc poprosiła o przełożenie spotkania na następny tydzień , odmówiłem
No to jest jakiś dziwny powód. Mogła wymyśleć coś lepszego. Np. że pies jej zdechł i robi mu pogrzeb w lesie.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
A jezeli chcesz dziewczyne na raz albo na kilka razy i zmiana? To? Jak wowczas wyglada "bycie soba"?Chris1984 pisze:Raczej chodziło mi o to że doświadczeni randkowicze, nie udają kogoś kim nie są bo wiedzą że ma to krótkie nogi...
Dobre!Imperator pisze:Ja kiedyś minutę po umówionym czasie wysłałem smsa do czekającej na mnie dziewczyny, że nie przyjdę i tu podałem taki totalnie tragiczny powód. A stałem za winklem i na nią patrzyłem. Jej mina - bezcenna. Na szczęście szybko się domyśliła, że to na pewno jakiś numer i potem już poszliśmy razem, śmiejąc się z tego - ona ze mnie, a ja z niej. Nie muszę dodawać, że chciała mnie zabić w pierwszym momencie.
Maverick pisze:A jezeli chcesz dziewczyne na raz albo na kilka razy i zmiana? To? Jak wowczas wyglada "bycie soba"?
Jeśli chcę dziewczynę na jeden raz to w ogóle się z nią nie umawiam, idę do klubu zagaduję do jakiejś laski, tańczę z nią, stawiam parę drinków potem jedziemy do mnie lub do niej...
Ostatnio zmieniony 17 lut 2010, 21:45 przez Chris1984, łącznie zmieniany 1 raz.
Chris1984 pisze:idę do klubu zagaduję do jakiejś laski, tańczę z nią, stawiam parę drinków potem jedziemy do mnie lub do niej...
a nie boisz się grzybicy, świerzbu, łuszczycy, wszawicy, opryszczek, rzeżączki, wreszcie kiły, AIDS i wielu innych niewymienionych
potencjalnych wielo-jednorazówkowiczów nawet nie tykam, ble.
Tak sobie myślę, że ja randek chyba nie miałam. Zwykle były to normalne spotkania, które wychodziły jakoś tak naturalnie Typowe randki już w związku. I nigdy większych wpadek.
Nemezis pisze:a nie boisz się grzybicy, świerzbu, łuszczycy, wszawicy, opryszczek, rzeżączki, wreszcie kiły, AIDS i wielu innych niewymienionych
A nie boisz się że jutro wyjdziesz z domu, spadnie na ciebie cegła z pobliskiego dachu i zakończysz swój żywot Prawdopodobieństwo raczej podobne...
Nemezis pisze:potencjalnych wielo-jednorazówkowiczów nawet nie tykam, ble.
i słusznie... mnie już też nie kręcą takie wypady, wolę sobie znaleźć porządną laskę na stałe a to graniczy powoli z cudem, ostatnio trafiam na same "pustaki"
Ostatnio zmieniony 18 lut 2010, 00:55 przez Chris1984, łącznie zmieniany 1 raz.
Chris1984 pisze:Prawdopodobieństwo raczej podobne...
Chyba żartujesz.
Znajomej zdarzył się taki 'wyskok' aż dwa razy. Prawie rok biedulka infekcję leczyła.
Ty tez możesz coś mieć. Faceci często nie odczuwają żadnych dolegliwości, a przenoszą z panienki na panienkę.
Chris1984 pisze:ostatnio trafiam na same "pustaki"
mówi się, że swój do swojego ciągnie
Dzindzer pisze:Ta ostatnia która Cię nie chciała to pewnie też pustak
No nie, problem w tym że ona NIKOGO nie chcę, w międzyczasie dowiedziałem się że mój kumpel też do niej niedawno "podbijał" i skończył podobnie, laska z jakiegoś powodu spławia każdego faceta od czterech lat, najgorsze jest to, tak się złożyło że będę z tą laską organizował pewną imprezę więc w najbliższym czasie znowu będę musiał spędzić z nią trochę czasu
Mysle, ze większośc tych którzy coś złapali od przygodnego partnera myślała podobnie
No tak ale to jest taki sposób myślenia że... nie chcę zginąć w katastrofie lotniczej więc nie latam, nie chcę zginąć w wypadku samochodowym więc nie jeżdżę itd... najbezpieczniej było by nie wychodzić przez całe życie z piwnicy a i tam sufit może zwalić ci się na głowę... od laski poznanej w Bibliotece przecież też można się czymś zarazić...
Nemezis pisze:Ty tez możesz coś mieć. Faceci często nie odczuwają żadnych dolegliwości, a przenoszą z panienki na panienkę.
No tak ale co mam robić badanie krwi po każdym bzykaniu
Nemezis pisze:mówi się, że swój do swojego ciągnie
to było bardzo miłe
Ostatnio zmieniony 18 lut 2010, 03:27 przez Chris1984, łącznie zmieniany 2 razy.
Chris1984 pisze:to jest taki sposób myślenia że... nie chcę zginąć w wypadku samolotowym więc nie latam
No proszę Cię... myślisz, że to taka rzadkość? Za bardzo ufny jesteś.
od laski poznanej w Bibliotece przecież też można się czymś zarazić...
W bibliotece również na siebie chuchacie, ocieracie się, pocicie, wymieniacie płynami ustrojowymi? W którym piekle takie biblioteki się znajdują?
Chris1984 pisze:to było bardzo miłe
Ot, taka uwaga luźno rzucona.
Choć mi się podoba, bo zawsze na fajnych facetów trafiam
Nemezis pisze:No proszę Cię... myślisz, że to taka rzadkość? Za bardzo ufny jesteś.
Jeszcze nigdy niczego od laski "nie złapałem" a jak pisałem wcześniej skończyłem już z takimi wypadami ! Pora się ustatkować
Nemezis pisze:W bibliotece również na siebie chuchacie, ocieracie się, pocicie, wymieniacie płynami ustrojowymi? W którym piekle takie biblioteki się znajdują?
Raczej chodziło mi sex z kobietą poznaną w Bibliotece... oczywiście nie w samej bibliotece
Nemezis pisze:Ot, taka uwaga luźno rzucona.
niema sprawy
Chris1984 pisze:Jeszcze nigdy niczego od laski "nie złapałem"
Badałeś się, czy stwierdzasz po obserwacjach?
Chris1984 pisze:No tak ale to jest taki sposób myślenia że... nie chcę zginąć w katastrofie lotniczej więc nie latam, nie chcę zginąć w wypadku samochodowym więc nie jeżdżę itd...
Dlaczego przyszło mi żyć w kraju, w którym, dzięki braku edukacji, przychodzi słyszeć takie teksty od dorosłego [?] faceta
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
lollirot pisze:Badałeś się, czy stwierdzasz po obserwacjach?
Po Obserwacji...
lollirot pisze:Dlaczego przyszło mi żyć w kraju, w którym, dzięki braku edukacji, przychodzi słyszeć takie teksty od dorosłego [?] faceta
Dzięki ale jestem przed obroną Pracy Magisterskiej z Prawa Administracyjnego, więc z edukacją u mnie wszystko w porządku...
Ostatnio zmieniony 20 lut 2010, 16:46 przez Chris1984, łącznie zmieniany 1 raz.
Nemezis pisze:Kolego 'po fachu', nie o taką edukację chodziło
Koleżanka lollirot też chyba nie do końca zrozumiała co miałem na myśli...
Dzindzer pisze:Ja bym się na Twoim miejscu przebadała ( na swoim sie badałam). U facetów niektóre choroby długo przebiegają bez objawów, lub objawy sa niecharakterystyczne.
jak już pisałem wcześniej skończyłem z takimi wypadami już jakiś czas temu, co do badań to robię regularnie (raz na rok) badania okresowe...
No fakt, bo poderwac normalna dziewczyne ktora nie jest nimfomanka to juz by bylo zbyt uciazliwe? Kazdy lubi o innego, ale proces zdobywania jest nie mniej atrakcyjny niz sam seks.Chris1984 pisze:Jeśli chcę dziewczynę na jeden raz to w ogóle się z nią nie umawiam, idę do klubu zagaduję do jakiejś laski, tańczę z nią, stawiam parę drinków potem jedziemy do mnie lub do niej...
A co do zlapania czegos to przeciez wymyslono po to prezerwatywy zeby nie lapac roznych rzeczy.
Maverick pisze:No fakt, bo poderwac normalna dziewczyne ktora nie jest nimfomanka to juz by bylo zbyt uciazliwe?
A czy każda kobieta lubiąca sex, bądź szukająca przygody musi być od razu Nimfomanką ?
Maverick pisze:A co do zlapania czegos to przeciez wymyslono po to prezerwatywy zeby nie lapac roznych rzeczy.
Zgadza się...
Jezeli dizewczyna szuka seksu na imprezach i co impreze z jakims gosciem wychodzi to moge z dosc duza doza pewnosci powiedizec ze tak - jest nimfomanka. Prawie kazda lubi seks ale nie kazda robi to z byle kim po godzinie ocierania sie na imprezie. Poza tym nie przesadzaj z popelnianiem tych bledow ortograficznych. Wpierw z wielkich liter praca magisterska, a teraz nimfomanka.Chris1984 pisze:A czy każda kobieta lubiąca sex, bądź szukająca przygody musi być od razu Nimfomanką ?
Ostatnio zmieniony 21 lut 2010, 13:26 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Maverick pisze:Jezeli dizewczyna szuka seksu na imprezach i co impreze z jakims gosciem wychodzi
No tego to nigdy nie wiem czy z każdej imprezy wychodzi z jakimś gościem, ale może to być laska szukająca przygody czy jednorazowej ucieczki od szarego codziennego życia
Maverick pisze:nie przesadzaj z popelnianiem tych bledow ortograficznych. Wpierw z wielkich liter praca magisterska, a teraz nimfomanka.
Na uczelni mam takiego profesorka który ciągle się do mnie przypieprza że cały czas jakieś "dziwne" wyrazy zaczynam z dużych liter na pracach zaliczeniowych
spotkałem się raz z taką Kaską - jakieś 2 lata temu byliśmy na filmie rozmawialiśmy, okazało się że nic z tego nie będzie bo miałem KIEDYŚ dziewczynę i pewno uprawiałem z nią sex :D:D ona z tym wyskoczyła
tego samego wieczora trochę później miałem randkę z inną Kaśką już zupełnie inną bardzo fajną która na sprawy sexu była bardziej otwarta(przed chodzeniem mieliśmy to za sobą )
tak więc nie trzeba się łamać
tego samego wieczora trochę później miałem randkę z inną Kaśką już zupełnie inną bardzo fajną która na sprawy sexu była bardziej otwarta(przed chodzeniem mieliśmy to za sobą )
tak więc nie trzeba się łamać
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 153 gości