Miałam tak samo,
Mój facet wściekał się na mnie a ja co dzień rano stawałam przed lustrem i mówiłam sobie - od dziś będę się odchudzała - i co?I nic...Nic nie zrobiłam bo w pewnym momencie myślałam sobie "Jasne,on jest ze mną tylko dla mojego wyglądu...chce żybym była sucha i nic więcej nie będę musiała robić" i to było coś w rodzaju - na złość mamie odmrożę sobie uszy.
Tak na prawdę nic nie zrobisz - a jeśli będziesz jej powtarzał że do czegoś się zobowiązała a Ty nie widzisz żeby coś robiła w tym kierunku to wiesz co Ci powie?
"Ty padalcu,uważasz że jestem za gruba - jak Ci się nie podoba to znajdź sobie inną"
Wiem o czym mówie bo zachowywałam się tak samo - wiesz kiedy się ocknęłam??
Po pierwsze kiedy mój facet powiedział "Ok - rób sobie co chcesz - żryj i patrz jak rośnie Ci dupa - ja będę to akceptował aż pewnego dnia będę podawał Ci żarcie dźwigiem" zaczęłam się z niego śmiać ale kiedy pewnego dnia weszłam na wage i zobaczyłam tak 68 kg przy wzroście 167 cm
- wyglądałam jak mały prosiak i zaczęłam płakać bo przypomniałam sobie jego słowa...zrobiło mi sie strasznie łyso i siadłam pierwszy raz w zgodzie ze sobą i zapytałam siebie samej "Kogo Ty próbujesz oszukać dziewczyno?"
Doszłam do wniosku że oszukuje samą siebie i poszłam na siłkę , stosuję dietę z ujemnym bilansem kalorycznym - po prostu w zgodzie ze sobą i ze swoim organizmem.
Dziś ważę 57 kg i czuję się bardzo dobrze,sama dla siebie i w zgodzie ze sobą.
Po prostu pojedź jej po kobiecej ambicji - dla kobiety mimo wszystko wygląd to bardzo ważna rzecz - zagryź zęby - jak się trochę zaniedba po prostu żadziej na nią patrz i czekaj aż sama zauważy że jej image jest ogólnie nieakceptowalny
Cierpliwości - na mnie podziałało a miałam ze sobą ten sam problem - zakompleksiony leń którego trzeba pchać do przodu - ale gdy ujrzałam prosiaczka zamiast siebie w lustrze przeraziłam się i wzięłam do roboty!
Cierpliwości Bracie!!!
Powodzenia,pozdrawiam!