Andrew pisze:Mrt , zapytam , dlaczego nie masz rodziny , meża ?
A wiesz, że nawet Ci szczerze odpowiem? Bo:
1. Nie chciałam być utrzymanką bogatego 50-latka i wchodzić w taki układ.
2. Przegapiłam 10 lat życia. Zamiast stworzyć sobie zaplecze finansowe do tego, żeby móc sobie pozwolić na komfort bycia z tym, kogo kocham, czyli np."gołodupcem", jak to określiła Dzindzer, z miłości, to w książkach siedziałam. Tyle że nie tych, co trzeba. I teraz trzeba te inne priorytety odpracowywać. A na dziecko to może będzie czas za dwa lata.
Dzindzer pisze:Niestety, moze to kalkulacja, ale jak bym pragnęłam miec meza i dziecko to nie wyszła bym ze gołódupca bez paerspektyw, który jest niezaradny zyciowo
Przepraszam, ale właśnie to jest klasyczne myślenie panienek lecących na kasę. Bo myślenie powinno być w innym kierunku: chcę być niezależna finansowo. Dlatego, że jeśli zakocham się w facecie-artyście klepiącym biedę albo bogatym, ale kiedykolwiek mu się noga powinie, to mamy zaplecze.
Mysiorek pisze:I nie zapominajcie o uczuciu.
Ja tam nikomu w sypialnię nie włażę. Niech robią, co chcą. A scenariusze układają ludzie, nie życie, nie jakiś świat. My sami! Więc nie róbcie już z nas takich sierot, zdanych na łaskę losu. Bo to mi zalatuje pogodzonym z życiem emerytem. Najbardziej u Koko, z całym szacunkiem i mimo całej sympatii, jaką dla niej mam. My działamy, my robimy. Nie: my odpowiadamy na to, co nam los przyniesie. Nie! My kreujemy!