mrt pisze:Dokładnie. A podreperować związek można tylko zajmując się sobą. Świeczki do kolacji i pluszowe misie można sobie w tyłek wsadzić. Tak naprawdę to, co najbardziej facetów kręci, to my same. Im bardziej Ty będziesz interesująca, tym bardziej będzie mu na związku zależeć. Dlatego zająć się sobą - oto co robić.
Otóż to! Karla, idź na jakiś kurs/areobik/sztuki walki/cokolwiek... coś, co zajmie Ci czas i Cię rozwinie. Całe życie należy się doskonalić i wtedy facet będzie miał przyjemność w ciągłym odkrywaniu Ciebie, więc mu się nie znudzisz
![.kozak. 8)](./images/smilies/cfaniak.gif)
A nad związkiem możesz popracowac w międzyczasie... jak znajdziesz wolną chwile między SWOIMI zajęciami to wtedy wykorzystaj te świeczki i misie
Kamilssj pisze:Tylko ze ona z nim romansowala jak bylismy jeszcze razem i to od dłuzszego czasu. Wiem ze zrobilem zle ale czy gozej niz ona?? Wiec drogie panie jak bym tego nie zrobil to nie wiedzial bym jak bylo naprawde a glupie mydlenie oczu na dluzsza mete chyba nie jest fair
Aha i jeszcze jedno czy powrót do siebie po takim czyms to zdrada?
Ja czasem do swoich przyjaciółek też piszę czule, ale to jeszcze o niczym nie świadczy, że jestem z nimi na innej stopie niż koleżeńskiej.
Owszem, również uważam, że lepsza jest prawda niż słodkie kłamstwo... ale naruszenie czyjejś prywatnośći to już lekka przesada. Wiem, że ciekawość... sam jestem cholernie ciekawy, ale ciekawość staram się zaspokoić poprzez szczerą rozmowe. Nie wiem jakie Ty miałeś układy z tą dziewczyną, ale ja ze swoimi byłymi nie miałem problemów by wszystko wyjaśnić. A nawet jeśli były takie problemy, to jakoś w końcu udawało mi się je nakłonić do szczerości. W końcu skoro nie ma już związku to co szkodzi powiedzieć sobie prawde, bez wzajemnych wyrzutów czy złości?
A po co chcesz wracać? Generalnie powroty są bez sensu - skoro ne udało się raz to następnym razem też najprawdopodobniej się nie uda. Szkoda czasu i nerwów. Lepiej pozostać przyjaciółmi.