agnieszka.com.pl • Róznice wiekowe - Strona 11
Strona 11 z 24

: 29 sty 2006, 21:16
autor: mrt
agna 24 pisze:a mnie zawsze krecili faceci przed 30. Nawet jak mialam 18-19 lat
Gorzej jak Ci tak zostanie :D

: 29 sty 2006, 21:19
autor: Jagienka06
mrt pisze:
agna 24 pisze:a mnie zawsze krecili faceci przed 30. Nawet jak mialam 18-19 lat
Gorzej jak Ci tak zostanie :D


dlaczego gorzej? jak bede miala 40 lat... to fajnie bedzie miec faceta kolo 30. ;)

: 29 sty 2006, 21:20
autor: Zuber
moze i ma ale to sa wyjatki... a moze to dziewczyna ma leb jak sklep a w sklepie wyprzedaz :P:P:P: <lol2>

: 29 sty 2006, 21:23
autor: blacknessie
Zuber, tak naprawdę to myślę że zależy od tego jak dwie osoby się ze sobą dogadują i jaki poziom dojrzałości sobą reprezentują. Są nad wyraz dojrzali 16-latkowie, jak i infantylni "dorośli" faceci. To była myśl przewodnia ;) I to samo tyczy się kobiet.

: 29 sty 2006, 21:31
autor: frer
Zuber pisze:sa tez takie 18 latki ktore wolą 16 latkow a dlaczego to nie wiem


Pewnie dlatego wolą młodszych, bo na starszych już się przejechały...

: 29 sty 2006, 22:01
autor: Zuber
gdzies napisałem pewnien temat tytul chyba przyjaciel/chlopak przeczytaj i wtedy mi powiedz jak to okreslisz ??? :P

: 30 sty 2006, 18:55
autor: rafii
Jak przeczytalem kilka postow doszlem do wniosku, ze dziewczyny wstydza sie miec za chlopaka czlowieka, ktory jest mlodszy od nich.

No wiadomo mozna jakos usprawiedliwic to tym iz faceci szukaja mlodszych dziewczyn.
Tylko ze jak mi sie wydaje to faceci nie wstydza sie miec starszej dziewczyny, chociaz jest pewna granica, ktora w moim mniemaniu wynosi 2lata max.

U dziwczyn ta granica wynosi nawet 7lat. dlaczego jest az tak duza??

pozdrawiam

: 30 sty 2006, 22:43
autor: frer
rafii pisze:Tylko ze jak mi sie wydaje to faceci nie wstydza sie miec starszej dziewczyny, chociaz jest pewna granica, ktora w moim mniemaniu wynosi 2lata max.


Ta granica w ogóle zależy od wieku. Jeśli chłopak ma np. 18 lat to w większości wypadków nie będzie miał nic przeciwko dziewczynie w wieku powiedzmy 20 lat, ale mając już np. 25 lat to nic nie stoi na przeszkodzie, żęby miał (już kobietę) w wieku nawet 30 lat. Z czasem takie różnice się po prostu coraz bardziej zacierają.
Natomiast jak to jest z kobietami to ja już sam nie wiem i może one by się wypowiedziały. W praktyce zwykle jest tak, że dziewczyny nie mają nic przeciwko facetom starszym nawet o kilka lub kilkanaście lat, a wręcz wychodzą z założenia, że młodszy facet nie ma u nich żadnych szans. Dlaczego tak jest? po prostu nie wiem.

: 30 sty 2006, 22:53
autor: mrt
Młodszy facet z reguły jest głupszy. O ile kobieta może, a nawet powinna być głupsza od faceta, o tyle odwrotnie jakoś mi zupełnie nie leży.

: 30 sty 2006, 23:00
autor: Ted Bundy
mrt pisze:O ile kobieta może, a nawet powinna być głupsza od faceta, o tyle odwrotnie jakoś mi zupełnie nie leży


głupsza od faceta? A po cholerę? Równać trza wyłącznie do góry, proszę państwa...osobiście bym nie zdzierżył jakiejś wesołej idiotki, która ma kłopoty ze skleceniem zdania dłuższego niż dwa, trzy wyrazy.. <evilbat>

: 30 sty 2006, 23:10
autor: asurbanipal
Ted, wyjątkowo sie z tobą zgadzam <browar>
Najgorsza rzecz na swiecie to głupia baba.

: 30 sty 2006, 23:11
autor: mrt
głupsza od faceta? A po cholerę? Równać trza wyłącznie do góry, proszę państwa...osobiście bym nie zdzierżył jakiejś wesołej idiotki, która ma kłopoty ze skleceniem zdania dłuższego niż dwa, trzy wyrazy..

Nie ma cudów, ktoś musi być w związku głupszy. Ewentualnie mądry inaczej - jak zwał, tak zwał. Nie twierdzę, że przepaść intelektualna między mną a facetem ma być taka jak między Tobą a idiotką, ale na pewno nie życzę sobie być górująca w związku.

Rozumiem, Ted, że każdy by chciał mieć kogoś mądrzejszego od siebie obok, ale dlaczego kobieta mądrzejsza od Ciebie nie miałaby być z kimś mądrzejszym od siebie? W tym względzie do feminizmu mi daleko i uważam, że facet ma być mądrzejszy. Kobieta ma tworzyć atmosferę, a facet ma trzymać poziom intelektualny związku. Takie coś mi pasuje i tego będę się trzymać.

: 30 sty 2006, 23:18
autor: Dzindzer
rafii pisze:doszlem do wniosku, ze dziewczyny wstydza sie miec za chlopaka czlowieka, ktory jest mlodszy od nich.

wstydzic to ja sie moge jak mi sie pryszcz na nosie zrobi, jak głupote jakas walne.

Ja zawsze wolałam starszych. Lubie miec poczucie, ze facet jest w jakis sposób dojzalszy, posiada wiecej madrosci zyciowe, lekko inteligentniejszy jest jak najbardziej wskazany. Uwielbiam inteligentnych facetów, elokwentnych, to dla mnie jest bardzo pociagajace. Wielogodzinne rozmowy, zazarte dyskusje. do tego takie połaczenie spontanicznosci z pewna doza dojrzałości. Czsami lubie poczuc sie słaba kobietka, miec kogos kto sie mna zaopiekuje, nie jestem ttypem słabiutkim, ale czasem tego potrzebuje. Czasem lubie role szalonego dzieciaka.

TedBundy pisze:osobiście bym nie zdzierżył jakiejś wesołej idiotki, która ma kłopoty ze skleceniem zdania dłuższego niż dwa, trzy wyrazy..

tez bym kogos takiego nie zniosła, ale jak jest troszke mniej inteligentna to jej bardzo imponujesz, chce posiasc taka inteligencje jak Ty. Nie mówie tu o jakis płytkich laskach.

: 30 sty 2006, 23:27
autor: Ted Bundy
Podobny lub troszkę niższy poziom intelektualny u partnerki - jak najbardziej, zawsze i wszędzie...:) Ale nie sytuacja typu, gdy rzucam jakąś opinię, zdanie, słowo czy pogląd na hipotetyczny temat, a w reakcji widzę taaakie oczy jak u psa z Andersenowskiej bajki i minę - "o czym ty do mnie rozmawiasz"....brrrrr, straszne....jasne, ja dopasuję słownik do sporej większości ludzi, z którymi rozmawiam, da się to zrobić, ale by z kimś takim wiązać się na dłużej? ciężka i niewdzięczna robota...jasne, że komplementy dla faceta typu "jesteś bardzo inteligentny/oczytany/etc mile łechcą męską próżność, ale osobiście nie zdzierżyłbym sytuacji, gdybym musiał non stop tłumaczyć i wyjaśniać czy klarować, co znaczy to, co do niej mówię - aż takim masochistą nie jestem i nie będę:) to męczy na dłuższą metę....prosta reguła: akcja-reakcja.... <evilbat>

: 30 sty 2006, 23:36
autor: Dzindzer
wspólne bycie z kims, z kim nie mozesz sie podzielic opinia, nie mozesz rozmawiac o wszystkim, jest wielkimnieporozumieniem, przeciez nie da sie ciagle wzdychac lizac i bzykac. Wole kogos inteligentnego o innych pogladach na wiele spraw, niz kogos tak durnego, że nawet własnego zdania nie ma.

: 30 sty 2006, 23:40
autor: mrt
Ted, ale kto Ci każe być z aż tak głupią? Głupsza nie znaczy głupia.

: 31 sty 2006, 00:27
autor: gracja
ale na pewno nie życzę sobie być górująca w związku.

<brawo>
To dramat. Byłam raz w takim 'związku' i stała się wielka krzywda. Nie mi, jemu. Zmniejszyłam, skądinąd starszego faceta od siebie, do poziomu jakiejś podłej miernoty, choć posiadał niewątpliwe zalety :). Przy głupszym facecie włącza się przycisk 'modliszka' i wejde mu na głowę, nie ma rady. Nie umiem inaczej. A wszytsko po to, aby wywołać u niego reakcję obronną. Tu okazało się, że nie posiadał instynktu samozachowawczego. Dlatego wcześniej trzeba zrobić odsiew, żeby niechcący komuś poczucia wartości nie zdeptać.

: 31 sty 2006, 04:35
autor: woźiwoda
poniewaz miałem problemy ze znalezieniem partnerki a oczywisci szukałem młodszej zapytałem przyjaciól zajmójacych sie antropozofia o najkożystniejsza róznice wieku
oto ich recepta wiek faceta podzielony przez 2 i do tego dodanie 7 lat
wynik jest wiekiem dziewczyny
nie pytajdzie dlaczego tak
poza małymi wyjatkami jest to prawdziwe
taka para tworzy naprawde z rególy dojrzała emocjonalnie pare
całuski

: 31 sty 2006, 06:50
autor: frer
mrt pisze:Nie ma cudów, ktoś musi być w związku głupszy. Ewentualnie mądry inaczej - jak zwał, tak zwał. Nie twierdzę, że przepaść intelektualna między mną a facetem ma być taka jak między Tobą a idiotką, ale na pewno nie życzę sobie być górująca w związku.


Zależy co rozumiesz pod pojęciem "głupsza". Raczej nie wykształcenie, bo co w tym złego, że chłopak i dziewczyna, czy już facet i kobieta mają takie samo wykształcenie. Ja bym raczej użył słowa "dojrzałość" i powiedział, że chłopak musi być dojrzalszy od dziewczyny, bo przecież dziewczyna chce faceta który ma jej zapewnić bezpieczeństwo i pewnego rodzaju stabilność w związku, a nie potrzebuje młodszego brata któremu ciągle odwala coś we łbie... Raz mi się podobał tekst jednej kobiety około 25 lat na randkach interii, był mniej więcej taki: "Panom starszym o 10 lat i młodszym odemnie podziękuje, ojca już mam, a dzieci nie chce niańczyć". To moim zdaniem podsumowuje podejście dużej części kobiet do tego tematu. :D

mrt pisze:Rozumiem, Ted, że każdy by chciał mieć kogoś mądrzejszego od siebie obok, ale dlaczego kobieta mądrzejsza od Ciebie nie miałaby być z kimś mądrzejszym od siebie? W tym względzie do feminizmu mi daleko i uważam, że facet ma być mądrzejszy. Kobieta ma tworzyć atmosferę, a facet ma trzymać poziom intelektualny związku. Takie coś mi pasuje i tego będę się trzymać.


Ja bym chciał mieć partnerke na tym samym poziomie intelektualnym, żebym mógł z nią normalnie pogadać i żeby łączyło nas coś więcej niż seks, bo jeśli nie ma nici porozumienia na poziomie intelektualnym to jest to po prostu związek dla seksu...

woźiwoda pisze:oto ich recepta wiek faceta podzielony przez 2 i do tego dodanie 7 lat


Pierdzielisz, czyli jak chłopak ma 12 lat to jego dziewczyna powinna mieć już 13, a jak facet ma 40 lat to jego kobieta powinna mieć 27... Bezsens.

: 31 sty 2006, 11:25
autor: ..::MiA::..
Według mnie roznica wieku nie ma znaczenia jesli sie kogos naprawde kocha to nie patrzy na wiek:)

: 31 sty 2006, 12:03
autor: Olivia
..::MiA::.. pisze:Według mnie roznica wieku nie ma znaczenia jesli sie kogos naprawde kocha to nie patrzy na wiek:)

Tak, to prawda. Tylko czasami miłość to za mało, dochodzą inne komplikacje...

: 31 sty 2006, 12:55
autor: Dzindzer
gracja pisze:Przy głupszym facecie włącza się przycisk 'modliszka' i wejde mu na głowę, nie ma rady.

mam dokładnie to samo. Dla tego on musi byc silny psychicznie, inteligentny i miec pasje.

: 31 sty 2006, 13:25
autor: jabłoń
Kalendarzowy wiek nie ma kompletnie znaczenia. Liczy się dojrzałość biologiczna i mentalna, a tę poszczególni ludzie potrafią osiągać w bardzo różnych przedziałach wiekowych (do dekady). Powinna pomiędzy partnerami istnieć taka płynna ale jednak równowaga.

W przeciwnym wypadku tworzą się związki na zasadzie uczeń nauczycielka/uczennica nauczyciel.... Nie powiem - też mają one swoje smaczki... <diabel> ale na dłuższą metę nic z tego nie wychodzi... :(

: 31 sty 2006, 15:12
autor: Paula
jabłoń pisze: Nie powiem - też mają one swoje smaczki... ale na dłuższą metę nic z tego nie wychodzi...

oj wychodzi i sa to czasami o wiele bardziej szczęsśliwe związki niz zwyczajne.
Facet może mieć 30 i zachowywac sie nieodpowiedzilnie a inny mieć 23 i byc w pełni odpowiedzialnym. a wszystko przez doswiadczenia interligencje i postawe zyciowa. Nie wolno uogólniać.

: 31 sty 2006, 16:01
autor: Zuber
dal mnie granica wieku jest 4 lata w dół i max 2 w góre :) przynajmniej narazie
fajna82 pisze:sa to czasami o wiele bardziej szczęsśliwe związki niz zwyczajne.
Facet może mieć 30 i zachowywac sie nieodpowiedzilnie a inny mieć 23 i byc w pełni odpowiedzialnym. a wszystko przez doswiadczenia interligencje i postawe zyciowa.

w takim przypadku gorzej gdy mowimy o nastolatkach :) to juz jest nieco inaczej...

: 31 sty 2006, 17:48
autor: Maciej
Zuber pisze:dal mnie granica wieku jest 4 lata w dół i max 2 w góre przynajmniej narazie


Hmmm jak dla mnie moglo by byc 4 w dol i z 4 w gore :) i jak narazie 3mam sie w tych granicach :P
to zalezy od tego jak dojzala/odpowiedzialna jest dana osoba (mowie o sobie) i czy jest na tyle inteligentna/interesujaca by sprostac "wymagnanoim" partenra / partenrki

: 01 lut 2006, 09:48
autor: Paula
Zuber pisze:w takim przypadku gorzej gdy mowimy o nastolatkach to juz jest nieco inaczej...

Zgadzam się jak najbardziej, ale ja mówię o powaznych związkach.

Różnica wieku

: 02 kwie 2006, 13:47
autor: Empatia
Co sądzicie o związku:on27lat, ona16lat? Mam problem z pewnym chłopakiem. Kocham go. Byliśmy razem rok temu, pewnego dnia napisał, że odezwie się w bardziej odpowiednim momencie...Odezwał się kilka dni temu...Napisał, że chce sie spotać, że tęskni...Po czym milczał 3dni. Miałam tego dość napisałąm, że to już koniec, że dajke mu spokuj na zawsze...On odpiosał, że nie odpisywał bo rozmyślał...Napisał też abym uzbroiła się w cierpliwość i że "kiedyś" i że spotkanie jest nieunkinione...I znów cisza...Ja już nie wiem co mam robić...Proszę poradźcie coś :|

: 02 kwie 2006, 13:50
autor: Wstreciucha
Empatia pisze:Proszę poradźcie coś :|

szukasz rady w jakim zakresie - chcesz naszego pozwolenia na spotkanie sie z nim ?
Odpowiedz mi na pytanie co interesuje 27letniego mezczyzne w 16letniej dziewczynie ?

: 02 kwie 2006, 13:55
autor: Olivia
Empatia pisze:Co sądzicie o związku:on27lat, ona16lat?

Pedofilia.
Chce Cię wykorzystać, przelecieć, przeżyć coś nowego i sobie pójść. Odpuść sobie, dziecko...