Analiza wypowiedzi

[Olivia]

i nie zaprotestowałaś?

Zaprotestowałam, wyjęłam portfel, ale kazał mi to natychmiast schować.

Tak wygodniej,wiem,wiem

Słucham?

Honor, moje panie, honor

A co z Waszym honorem, drodzy Panowie? W głowach się od tej komercjalizacji życia poprzewracało.

i nikt nie ma prawa powiedziec ze nie jestem dzentelmenem

Każdy ma prawo do własnego zdania, więc każdy ma prawo Ci to powiedzieć.

nie widzę sensu w tym,że tylko faceta doi się z mamony

Wiesz na czym polega różnica poglądów między nami? Ty widzisz w tym dojenie z mamony, a ja nie. Dla mnie to po prostu miły gest.

[Andrew]

Dojenie wystepuje wtedy - kiedy Ty to tak postrzegasz !

[Beggar]

i nikt nie ma prawa powiedziec ze nie jestem dzentelmenem

Każdy ma prawo do własnego zdania, więc każdy ma prawo Ci to powiedzieć.

jestem dżentelmenem, nie znasz mnie ot co

nie widzę sensu w tym,że tylko faceta doi się z mamony

Wiesz na czym polega różnica poglądów między nami? Ty widzisz w tym dojenie z mamony, a ja nie. Dla mnie to po prostu miły gest.

czyli wynika z twojch wypowiedzi ze cale zycie koles ma za ciebie placic, wspolczuje facetowi

[Ted Bundy]

tak, honor Kobieta z klasą NIE POZWOLI cały czas płacić facetowi za siebie. Bo, po prostu źle sama będzie się z tym czuła, finansowana ciągle,stale i wciąż. Tak, ze względu na swoje przekonania.

[Andrew]

czyli wynika z twojch wypowiedzi ,ze cale zycie koles ma za ciebie placic, wspolczuje facetowi

nie ! ...czytaj moje posty wyzej , cale tez zycie nie bedzie na etapie to jest moja dziewczyna , kiedys Ona stanie sie zoną i wtedy sprawa sie rozwiazuje sama

[ Dodano: 2007-01-07, 14:31 ]

tak, honor Kobieta z klasą NIE POZWOLI cały czas płacić facetowi za siebie. Bo, po prostu źle sama będzie się z tym czuła, finansowana ciągle,stale i wciąż. Tak, ze względu na swoje przekonania.

to też patrz moje posty wyzej , kobieta powinna też znac iż MOJEGO honoru urazic nie moze , a ja zawsze płace kiedy jestesmy razem i trzeba wyjac portwel , Ona zas ma inne mozliwosci

[Olivia]

czyli wynika z twojch wypowiedzi ze cale zycie koles ma za ciebie placic, wspolczuje facetowi

Chłopcze, zbastuj! Wyjścia do kina czy do knajp są częstsze na początku, potem się wszystko stabilizuje. Poza tym za mało mnie znasz i nic nie rozumiesz.

To ja może zapytam, czy jak facet zamówił wczoraj pizzę, czy mam Mu zwrócić...

[BT]

A ja bym nie robił z tego wielkiego halo. Sam pisałeś, że juz było po imprezie, a wiadomo jak to jest kiedy do zakończenie dnia brakuje juz mu tylko wyrka - wiele rzeczy wisi mu kalafiorem. Stąd odpowiedź, "no wlasnie" bądź inne w stylu "tak", "nie", "yhm".

[Olivia]

Ona zas ma inne mozliwosci

Np po co iść jeść na mieście, jak kobieta może sama coś dobrego przygotować i faceta zaprosić?

Jak to dobrze, że jakoś zawsze trafiałam na normalnych facetów, a nie na takiego Teda czy Jareczka. A w ogóle co to za nick?

[BT]

To ja może zapytam, czy jak facet zamówił wczoraj pizzę, czy mam Mu zwrócić...

Jesli to byla jego decyzja (a Ty przytaknelaś) to absolutnie nie . Jeśli na pomysl wpadlaś Ty (bo jestes glodna) to wtedy bierzecie na spółę

[Olivia]

Jeśli na pomysl wpadlaś Ty (bo jestes glodna) to tak

Wiesz, to skomplikowane. Ja wpadłam na ten pomysł, ale On też był w sumie głodny.

A no i czy mam Mu zwrócić kasę za benzynę, bo mnie odebrał i podwiózł potem?

[Andrew]

Zanim wsiedlismy do "taksy", kumpel zaczal sie targowac ile zaplaci za kurs, bo wysiada szybciej.?

Tu moje pytanie brzmi ? z kim sie targowal ? bo jesli z Taxiarzem , to nie widze problemu !- jesli z Tobą to przesadzil

[BT]

A no i czy mam Mu zwrócić kasę za benzynę, bo mnie odebrał i podwiózł potem?

Według mnie nie powinnas zwracać. Poza tym ja nie wyobrażam sobie faceta, ktory kazałby swojej dziewczynie zwracać pieniądze za benzynę... No, może gośc z jakimis duzymi problemami finansowymi, ale ta sytuacja też niosłaby pewien absurd.

[Olivia]

Według mnie nie powinnas zwracać.

Twoje według mnie nie interesuje! Nie widzisz, że się zgrywam?
Obecnie bezczelność facetów sięgnęła do tego stopnia zenitu, że się wprost upominają o zwrot.
Ale dla wszelkiego to chyba zapytam...

Kiedyś kolega zaprosił mnie na koncert, napisał że ma już bilety. Nie kazał sobie zwracać. Później inny kumpel nie mógł iść i wolny bilet odstąpiony został mnie. Jak powiedziałam kumplowi, że oddam po taty wypłacie, to się obruszył "Ty chyba żartujesz, że ja wezmę od Ciebie pieniądze?!"
No ale jakloś tak jak czasami do Niego wstępuję, to nigdy z pustymi rękami. Ale to nie dlatego, że czuję się jakoś zobowiązana, tylko że fajnie posiedzieć przy chmielu.

[Andrew]

a placenie w restauracji za kawe to nie absurd?- jesli Ona sama za siebie zaplaci ?
to tak jak byście chcieli zakladac rodzinę nie majac pracy , albo zakladac z góry ze pracowac nie bedziecie . gratuluje PANOWIE

[BT]

Obecnie bezczelność facetów sięgnęła do tego stopnia zenitu, że się wprost upominają o zwrot.

A Ty skad to wiesz? Przeciez mialas i masz do czynienia ze wspaniałymi mężczyznami

[Olivia]

Przeciez mialas i masz do czynienia ze wspaniałymi mężczyznami

Ale zawsze może się trafić jakiś robaczywy owoc. A poza tym każdy spór da się rozwiązać.
I ludzie się zmieniają. Nawet faceci czasami dojrzewają...

[Ted Bundy]

Poza tym ja nie wyobrażam sobie faceta, ktory kazałby swojej dziewczynie zwracać pieniądze za benzynę

zwracać nie, wspólnie zalać bak przed dłuższym wyjazdem - jak najbardziej

[Andrew]

zwracać nie, wspólnie zalać bak przed dłuższym wyjazdem - jak najbardziej

i trach ! rozjebalo mi nadgarstki ! ..........zatem komentarza nie budiet

[Ted Bundy]

widzisz, mnie to censored osobiście. Mógłbym za wszystko Jej płacić. Raz - że sobie tego nie życzy, dwa - pomny wcześniejszych doświadczeń nie mam zamiaru

Jak kobietę w góry biorę też mam za wszystko jej płacić? Żarcie,kwaterę,dojazd? Ocipiałeś? Gbybym to zaproponował, to by mnie opieprzyła,że nie mam co z flotą robić.
Przecież to banalne - IMHO jedna osoba funduje dojazd, posiłki dzieli się fifty-fifty, kwaterę też. No i po cholerę szukać na siłę problemów tam, gdzie ich nie ma?

[Andrew]

zatem kobieta nie dla mnie ! drzwi tez sobie nie zyczy bys jej otwierał ?

[Ted Bundy]

widzisz, hombre Jeżeli za kanony dżentelmeńskiego zachowania uważasz opłacanie wszystkiego przez faceta, to nie mam więcej pytań
Tak, drzwi zawsze otwieram, od domu, knajpy,czy fury, płaszcz, stolik i resztę tych duperelków również z radością wykonuję. Bo to zupełnie coś innego. Zupełnie

[mrt]

wspólnie zalać bak przed dłuższym wyjazdem - jak najbardziej

Czyli rozumiem, że skoro wozisz dziewczynę samochodem do kina, to do OC, przeglądów i remontów też jej się każesz dorzucać?

Nie no, to jakaś paranoja. Skąpstwo nie zna chyba granic.

[Andrew]

Nie Tedi - to Ty nic nie łapiesz ciagle - podpowiem Ci zatem , NIE TE KOBIETY - ot co <browar>

juz widze te ksiezniczki , jak swojemu rycerzowi na spotkanie na które przybierzył ochoczo na bialym rumaku worek owsa niosą

[Dzindzer]

to ona ma przeca rozum ...zawsze moze kupic bilety do kina np. zadzwonic i powiedziec Tobie , słuchaj zapraszam Cie na film , bilety juz mam

dokładnie, ja tak robiłam, czesto mi facet stawial cos a ja sama tez cos myslałam, a to kupiłam, a to zorganizowałam i tyle
inigdy sie nie kłóciłam, ze zapłace, chciał bym nie płaciła to nie płaciłam. Jak poczułam, ze powinnam to kupowałam cos. Nic na siłe

Ludzie ten problem postrzegają w przeliczeniu na mamonę, a kiedyś ludzie wiedzieli, że to nie o to chodzi.

dokładnie
a taka co nie wyjmuje portwela od razu na widok rachunku czesto jest postrzegana jako materialistka

Honor, moje panie, honor

no mój honor pozwala by mi stawiano

Obecnie bezczelność facetów sięgnęła do tego stopnia zenitu, że się wprost upominają o zwrot.

oj takiemu to ja juz bym dała, od razu mi sie plan w głowie układa

zwracać nie, wspólnie zalać bak przed dłuższym wyjazdem - jak najbardziej

w zyciu nikomu sie do paliwa nie dokładałam <boje_sie>

[larena]

juz widze te ksiezniczki , jak swojemu rycerzowi na spotkanie na które przybierzył ochoczo na bialym rumaku worek owsa niosą

to mnie rozbroiło

Jeżeli za kanony dżentelmeńskiego zachowania uważasz opłacanie wszystkiego przez faceta

jak facet zaprasza to oczywiscie ze tak
jakos dziwnie bym sie czula jak poszlabym gdzies z facetem a on placi za siebie ja za siebie, juz rozumiem jak raz ja płace raz on.
nie lubie jak facet wszystko sponsoruje, ale jesli sie upiera i kategorycznie nie pozwala mi zaplacic to przeciez moge sie w inny sposob odwdzieczyc i wszyscy sa zadowoleni

[mrt]

Raz w życiu kategorycznie odmówiłam, żeby facet zapłacił za mnie rachunek. Po rozstaniu spotkaliśmy się kawie, ja już byłam od dawna z kimś innym. Spotkaliśmy w sprawie długu, jaki zaciągnął u mojej matki. Po kawie, kiedy chciał zapłacić, powiedziałam, że przepraszam, ale chcę za siebie zapłacić i nie życzę sobie, żeby było inaczej. Miałam przy tym taką minę, że nie oponował, ale potraktował to jak największą obelgę. Tak też miało to zabrzmieć.

To, że absolutnie nie życzyłam sobie, żeby za mnie płacił, było dla niego dużą obelgą. Dla niektórych jeszcze ma to, jak widać, jakieś znaczenie, jest symbolem.

[BT]

Mnie nikt nigdy do paliwa nie dokładał. To że jedziemy samochodem to lezy wyłącznie w mojej gestii i nikt mnie nie zmusza, zatem wszelkie koszty ponoszę ja. Ale przykładowo jeśli jechalibyśmy pociągiem to każde z nas płaciłoby za swój bilet. Ogólnie jestem zwolennikiem dzielenia sie kosztami. Ja płace teraz, innym razem Ty. Albo się po prostu składamy.

Jeżeli za kanony dżentelmeńskiego zachowania uważasz opłacanie wszystkiego przez faceta, to nie mam więcej pytań
Tak, drzwi zawsze otwieram, od domu, knajpy,czy fury, płaszcz, stolik i resztę tych duperelków również z radością wykonuję. Bo to zupełnie coś innego. Zupełnie

Popieram.
I w imię czego miałoby byc wszystko oplacane przez faceta?

[madzix:)]

Mnie nikt nigdy do paliwa nie dokładał. To że jedziemy samochodem to lezy wyłącznie w mojej gestii i nikt mnie nie zmusza, zatem wszelkie koszty ponoszę ja

ja jakiś 2 razy dokładałam mojemu chłopakowi do paliwa ale to były takie wyjątkowo zamotane i specyficzne sytuacje ;] w jednym przypadku sprawa dotyczyła mojej koleżanki i on nie chciał zebym tłukła sie autobusem (ale ja sie uparłam ze dorzuce mu do paliwa)

[mrt]

A poza tym jednego nie mogę zajarzyć - przecież partner czy partnerka to nie obcy ludzie! A tu się pisze jak o obcych. Przecież dokładnie wiem, czy mój facet ma, czy nie ma na benzynę, budżet wrzuca się do jednego worka i liczy się, ile ma się razem na ten wyjazd, czy stać nas na to, żeby pójść do kina itd.

Z jednej strony liczycie wszystko na pół i oglądacie się na to, kto ile, ale jak pojawia się topik o intercyzach, to wszyscy wrzeszczą, że to niedopuszczalne i że to oznaka materializmu. Gdzie tu konsekwencja?

[Miltonia]

No walsnie mrt, bo chyba zyja jak obcy...

Ted, mowisz o honorze, ale mezczyzna tez powinien miec swoj. Pewnych rzeczy nie wypada wymagac. Ja nawet od znajomych nie wymagam, zeby sie do paliwa dorzucali, jesli gdzies jade i ich zabieram. Bo przeciez i tak bym tam jechala...
Co do wspolnych rozliczen, to jest to granica, ktorej nie ma jak opisac. W zwiazku nie liczy sie wszystkiego po rowno, bo jedno moze pracowac, drugie uczyc sie i nie zarabiac itd. Wazne, zeby nie skapic na druga osobe, nie wyliczac. Tylko o to chodzi. A druga strona nie moze wymagac wiecej niz to, na co stac partnera. Trzeba sie w tym wspierac, ale nie dla zasady 50/50, tylko zeby sobie pomagac.