Imperator pisze:Łomatko, niejeden raz było, że ja spojrzałem na jakieś dziewczę, ona na mnie, uśmiech, ja uśmiech i tyle. Niekoniecznie musi to coś ZNACZYĆ od razu.
najgorzej jak takie cos sie w autobusie zdarzy a ja do takich sytuacji mam szczescie, bo mi sie chce smiac i nie wiem gdzie mam oczy zawiesic a staram sie robic wszystko zeby na tego kogos nie patrzec przez co jeszcze bardziej chce mi sie smiac ze swojej bezradnosci a ludzie sie glupio patrza a ten chlopak tez ma ubaw
takie spogladanie na kogos, patrzenie sie w oczy dobre jest na nude ( np w autobusie ) ale nie a zapoznawanie, wiekszosc osob sie peszy, to jest krepujace
i czesto przychodzi mysl czy gdzies sie nie pobrudzilam, kosmyk wlosow nie sterczy czy cos w tym stylu
chcesz sie zapoznac to lepeij podejdz i zagadaj
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738