Miltonia pisze:PFC, smialosc do odezwania sie urzedzie, a na randce do kobiety, to sa dwie rozne rzeczy. Ale skad masz to wiedziec? Tego ucza tylko na studiach dla swirow, ktorzy sami maja problemy ze soba... .
Jezu, ja tylko podałem jedną z możliwości budowania pewności siebie i lepszej samooceny. Jak ktoś ma naprawdę problem, to nie powinno się go raczej rzucać od razu na głęboką wodę (tzn. randkę), tylko wysłać go pierw na "poligon", gdzie może się choć odrobinkę przyuczyć. Oczywiście nie każdemu w ten sposób przybędzie werwy, ale co siódmemu, ósmemu czy dziewiątemu - być może. Ja przynajmniej prubóję znaleźć jakieś rozwiązanie; wprawdzie nie są one idealne (bo mam większe zmartwienia na głowie) ale zawsze coś... Widzę, że wziełaś moje słowa nazbyt do siebie, czyżbyś się odrobinkę poczuwała? Jak na psychologa to świetnie zachowujesz obiektywizm i zimną krew; jak pacjent wyjedzie Ci z takim tekstem, to też będziesz tak mile oraz stoicko komentować jego wypowiedzi? Więcej dystansu, to tylko forum internetowe.
[ Dodano: 2006-08-29, 12:00 ]Miltonia pisze:Tak, kobiety lubia mezczyzch smialych, ktorzy sie w cudowny sposob tacy staja po kieliszku. To sa dopiero ogiery

Akurat jeden kieliszek zmieni jego osobowość; no na pewno

. Tu chodzi bardziej o efekt psychologiczny, niż samo chlanie. Wielu ludzi po czymś taki się rozluźnia, spada im poziom stresu, myślą logiczniej, bo nie muszą się już tak bardzo martwić, że coś im nie wyjdzie. A jak raz się uda, to później nabiorą większej pewności siebie i nie będą już kieliszka potrzebowali. Nikt nawet by się o tym nie dowiedział, a chłopak może miałby coś z życia, zamiast siedzieć w domu lub np. w Twoim gabinecie (bez urazy)

. Najprostsze metody są najbardziej skuteczne.
[ Dodano: 2006-08-29, 12:11 ]Miltonia pisze:Ale skoro nie rozumiecie tego, to i dziewczyna nie zrozumie, bo wybierzecie podobna do siebie, a wiec taka, ktora nie zrozumie.
Na szczęście Ty wszystko przejrzałaś! Brawo!

... Mi osobiście chodziło o to, że różni ludzi po świecie chodzą i tak się dziwnie składa, że więcej jest takich którzy "nie zrozumieją", niż na odwrót. Po porstu uprzedzam chłopaka, że jest taka możliwość, w mej wypowiedzi często pojawia się takie fajne słowo: "może". Proponuję czytać uważniej... A od kiedy to ludzie dobierają się pod względem charakterów? Z moich obserwacji wynika, że często jest wręcz odwrotnie.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.