zazdrosć - Buduje czy Niszczy ?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 23 maja 2006, 10:57

paula19 pisze:Nie wiem... Powinnam??

Niee :P

Sluchja nic na sile, tyle zazdrosci ile faktycznie odczuwasz. Im mniej tym lepiej jak dla mnie... a jesli juz jest to ma byc zartobliwa, slodka i w ogole a nie zlosliwa i klotliwa.
Mojemu wszyscy koledzy mowili ze chcieliby miec dziewczyne ktora bylaby o nich zazdrosna, bo to znaczy ze uwazalaby ich za super przystojniakow i strasznie jej zalezy. Mi zalezy bardzo na Moim, uwazam ze jest baaardzo przystojny ale wierz mi wolalabym zeby w naszym zwiazku bylo mniej zazdrosci... Po obu stronach. Bo ja czasem nie moge wyjsc na impreze tak ubrana jak chce :(
Awatar użytkownika
Skorpioniczka
Bywalec
Bywalec
Posty: 52
Rejestracja: 21 maja 2006, 17:50
Skąd: z łona matki
Płeć:

Postautor: Skorpioniczka » 23 maja 2006, 11:01

j dziewczynie ktora sie znajduje w jego otoczeniu - nie, bo jej nie znam. A wiem, ze kobiety sa zdolne do roznych rzeczy jak chca zdobyc faceta.


No wlasnie! Bardzo trafna uwaga!:)

Ja z natury jestem zazdrosna, ale teraz to sie zwiększyło...Po prostu moj byly "ukochany" mnie zdradzil , baaaardzo to przezylam i teraz strasznie ciezko mi zaufac. Im bardziej mi zalezy na facecie, tym bardziej jestem zazdrosna, bo boje sie ze go strace jak go nie bede "pilnowac":)
Oto Ja - słyszę każdy szept...
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 23 maja 2006, 11:02

Mia pisze:Bo ja czasem nie moge wyjsc na impreze tak ubrana jak chce

Hehehe u mnie to tak zle nie jest :). Moj uwielbia jak mam jakis dekoldzik czy cus. Na szczescie :D.
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 23 maja 2006, 11:07

Mia pisze:Bo ja czasem nie moge wyjsc na impreze tak ubrana jak chce :(
To jest najgorsze.
Moja przyjaciółka spotykała się właśnie z takim gościem który mówiąc na marginesie był nie do zniesienia i między innymi kazał jej się ubierać tak jak on chce.
Dla mnie to niepojęte.
Przecież nie można aż tak ograniczać drugiej osoby :|
Obrazek
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 23 maja 2006, 11:10

Yasmine pisze:Hehehe u mnie to tak zle nie jest :) . Moj uwielbia jak mam jakis dekoldzik czy cus. Na szczescie :D .

Och niech z moim na ten temat pogada <uklony2> Moj nie lubi, dekoltow, kabaretek, mini spodniczek, przezroczystych tiulowych bluzek, czy nawte bluzek bez ramion! Znaczy sie uwielbia - ale jak tak do niego do domu przychodze...Wrrr.
Awatar użytkownika
Hela Bertz
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 107
Rejestracja: 05 kwie 2006, 13:04
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Hela Bertz » 23 maja 2006, 11:15

U nas to ja byłam/jestem tą stroną bardziej zazdrosną. Przez to może nawet w przeszłości trochę zaborczą. Walczę z tym jak tylko potrafię.

Zazdrość, jak w kilku przypadkach, o te, które się kręcą zbyt często wokół niego. Zrozumiałam jednak, że nie mam na to wpływu, on i tak zrobi co zechce, a sceny zazdrości mogą tylko coś zepsuć i paradoksalnie zbliżyć go do zdrady.

On zazdrości generalnie nie okazuje. Jednak czasem, gdy wspomnę, że poznałam kogoś lub też spotkałam się z kimś, w żartobliwy sposób pokazuje swoje niezadowolenie. Twierdzi wprawdzie, że nie jest zazdrosny, ale te komentarze są słodkie.

Z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że zazdrość raczej niszczy więź między ludźmi. Jest to okazywanie negatywnych emocji. Są przecież inne sposoby wyrażania uczuć.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 23 maja 2006, 11:21

Joasia pisze:Moja przyjaciółka spotykała się właśnie z takim gościem który mówiąc na marginesie był nie do zniesienia i między innymi kazał jej się ubierać tak jak on chce.
Dla mnie to niepojęte.
Przecież nie można aż tak ograniczać drugiej osoby :|

U mnie to nie jest tak. On mi nie kazde sie jakos specjalanie ubierac, nie kupuje mi ciuchow ani nic. Ale czasem go cos napada i chce zebym sie przebrala przed wyjsciem na impreze. W ogole to raz mu to nie przeszkadza i nawet jest z tego dumny, a innym razem tak reaguje. Nie wiem czemu.
onlyjusti
Maniak
Maniak
Posty: 519
Rejestracja: 20 maja 2006, 22:45
Skąd: zeświata
Płeć:

Postautor: onlyjusti » 23 maja 2006, 14:18

Zazdrość jest oznaką niepewnosci tak jak pisze Piotrek GRUBY, tylko, że w małym stopniu jest oznaką przywiązania, docenienia atrakcyjności partnera i moze troszkę strachu i braku wiary w samego siebie. Należy znac swoja wartość i powiedzieć sobie : tak kocham go i nei chce stracić,a le jeśli wybierze inną (bo odbic sie nie da, to nie piłka:))to jego strata, Ja sobie poradzę, Ja jestem atrakcyjna...taka trochę psychologiczna metoda budowanie podświadomosci silnej kobitki :P
OnlyJusti
didi_16
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 113
Rejestracja: 06 maja 2006, 10:46
Skąd: aaaaaaaa
Płeć:

Postautor: didi_16 » 23 maja 2006, 14:23

onlyjusti pisze:trochę psychologiczna metoda budowanie podświadomosci silnej kobitki

To moja psychika jest chyba z lekka uszkodzona, albo w ogóle jej nie ma:( Kocham mojego chłopaka i jestem piekielnie zazdrosna o niego. I nie chodzi tu o to, że mu nie ufam, nie ufam dziewczynom z którymi się spotyka.... Ciesz się, że jakiś chłopak chce być ze mną, bo to nie łatwa sprawa i nie wiem czy jakiś inny by sie znalazł :/
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 23 maja 2006, 14:25

didi_16 pisze:jestem piekielnie zazdrosna o niego
Bo? Czego wy sie boicie ze takie zazdrosne jestescie? To samo Didi ja moge o Tobie powiedziec zes uszkodzona bo zazdrosna jestes a nie ma czegos takiego jak zdrowa zazdorsc. Ona nigdy nie jest zdrowa, a le swiat sie nie wali jak sladowe ilosci sie w zwiazku pojawia. I tyle
didi_16
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 113
Rejestracja: 06 maja 2006, 10:46
Skąd: aaaaaaaa
Płeć:

Postautor: didi_16 » 23 maja 2006, 14:30

Moon, a Ty jakbyś się czuła, gdyby Twój chłopak spędział więcej czasu z koleżankami niż z Tobą?? Wiem, że to z mojej winy, nie mamy jak się spotkac w tygodniu, jaucze się, on mieszka daleko i pracuje. I jak przesiaduje u koleżanek po nocach ( a u mnie tak nie może z powodu rodziców), to mnie szlak trafia...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 23 maja 2006, 14:33

didi_16 pisze:Moon, a Ty jakbyś się czuła, gdyby Twój chłopak spędział więcej czasu z koleżankami niż z Tobą?
Moj chlopak woli spedzac czas ze mna bo mnie kocha i nie ma potrzeby p\rzesiadywac z kolezankami, ale jak chce czemu nie - byle by bezpiecznie do domu wracal :)
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 23 maja 2006, 14:33

Mona pisze:przeglądanie osobistych rzeczy, zaglądanie w telefon partnera itp., itd. To jest wkraczanie na teren prywatny, a do tego nie mamy prawa.

No co za bzdura ;P
Prawa to nie mamy zabraniać przeglądać, itd. będąc w związku.
Czyżby zazdrość o swoją prywatność? <hahaha>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 23 maja 2006, 14:36

W moim przypadku im lepiej sie poznajemy, tym mniej zazdrości jest. Obustronnie. Na początku wiedziałam, że Mój niekomfortowo czuje się w sytuacji, gdy mam wyjśc z jakimś przypadkowo poznanym facetem na piwo - więc nie szłam. Po co mu nerwy szargać. Teraz potrafię jechać na drugi koniec miasta w nocy do kogoś - i nie ma z tym problemu, na wyjściu usłyszę tylko, żebym grzeczna była. Poza tym pracuję w tak zmaskulinizowanym miejscu, że jakby miał byc zazdrosny cały czas, to w psychozy by się wpędził :)
Sama mam podobnie. Dawniej jakieś du.perele siały jakiś taki dziwny niepokój w umyśle (niezmiernie denerwujące jest uczucie, kiedy człowiek doskonale wie, że coś mu się ubzdurało, że nie ma żadnych podstaw - a i tak się stresuje). Teraz zazdrość ogranicza się co najwyżej do niby-zazdrosnych docinków (tez zresztą obustronnych).

Poza tym - zazdrość męczy. Staram się wychodzić z zalożenia, że jeśli przypadkiem kiedys okaże się, że się pomyliłam w ocenie i Suońce szukało przygód różnorakich nielojalnie na boku, to martwić się tym będe wtedy, kiedy sie o tym dowiem. A nie na zapas.
onlyjusti
Maniak
Maniak
Posty: 519
Rejestracja: 20 maja 2006, 22:45
Skąd: zeświata
Płeć:

Postautor: onlyjusti » 23 maja 2006, 14:58

Didi trochę wiecej pewnosci siebie! Z pewnoscią jeszcze niejeden facet przed Tobą i nie zamykaj się na tego jednego, i nie traktuj go jak cud, który zwrócił na CIEBIE uwagę! Pamiętaj, zę jesteś darem losu również dla niego i dla kazdego, któreku ofiarujesz cząstkę siebie, czas, myśli...Nie mysl o sobie jak o kimś nieatrakcyjnym, bo skoro on jest z Tobą to wiele w Tobie dostrzega, a skoro on cos widzi to inni z pewnoscią też!! 3maj się i wyloozuj dla własnego dobra ;)
OnlyJusti
Awatar użytkownika
makrox
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 98
Rejestracja: 08 kwie 2006, 00:31
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: makrox » 23 maja 2006, 15:07

Mojemu wszyscy koledzy mowili ze chcieliby miec dziewczyne ktora bylaby o nich zazdrosna, bo to znaczy ze uwazalaby ich za super przystojniakow i strasznie jej zalezy

No bo to jest fajne uczucie ...ale mnie męczy to gdzie jest granica tego kiedy to jest przyjemne a kiedy męczące
Bo ja czasem nie moge wyjsc na impreze tak ubrana jak chce

rozumiem że to jest jedno z przegięć ? :P musze sie przyznać ze tez czasem niezabardzo lubie jak moje kochanie zakłada mini albo coś... tyle że jej o tym nie mówie bo wiem że to głupie i niepotrzebne...
I jak przesiaduje u koleżanek po nocach ( a u mnie tak nie może z powodu rodziców), to mnie szlak trafia...

szczerze współczuje... też bym chyba zwariował... mimo że jej ufam...i to jest właśnie posrane w tym wszystkim :/
Z pewnoscią jeszcze niejeden facet przed Tobą i nie zamykaj się na tego jednego

współczuje twojemu facetowi... :P mnie np na mojej ksieżniczce cholernie zalezy i wiem ze nie jest jedyna dziewczyną na tej planecie...ale jest jedyną do której coś czuje i jedyna ktorą chce

A jak np jest sytuacja że partner/ka robi coś ( nawet nie naumyślnie ) co w was wzbudza zazdrość to co wtedy robicie? jak staracie sie to w sobie stłumić? i jak sie zachowujecie ? bo ja powiem szczerze słabo to znosze :/
megane
Maniak
Maniak
Posty: 762
Rejestracja: 22 maja 2006, 13:13
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: megane » 23 maja 2006, 15:52

makrox pisze:rozumiem że to jest jedno z przegięć ? musze sie przyznać ze tez czasem niezabardzo lubie jak moje kochanie zakłada mini albo coś... tyle że jej o tym nie mówie bo wiem że to głupie i niepotrzebne...

Nie lubisz..?
Hm, mój facet bardzo lubi kiedy idziemy gdzieś razem, ale ja za to nie lubię przesadzać z dekoltami i kabaretkami... Jak jesteśmy we dwójkę to co innego :P


Jak koleś spędza więcej czasu z koleżanki niż ze mną... To absolutnie nie nazwywałabym go 'moim chłopakiem'... no way.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 23 maja 2006, 16:38

makrox pisze:o w was wzbudza zazdrość to co wtedy robicie? jak staracie sie to w sobie stłumić? i
Ja nie tłumie. jesli cos mi sie nie podoba to po prostu mowie.
Awatar użytkownika
makrox
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 98
Rejestracja: 08 kwie 2006, 00:31
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: makrox » 23 maja 2006, 17:19

Hm, mój facet bardzo lubi kiedy idziemy gdzieś razem,

to zalezy jak na to patrzec... czasem tak czasem nie troche to zależy od nastroju i nastawienia :P ale ponieważ uważam że to głupie to nie mówie jej tego... bo i po co <diabel>

Ja nie tłumie. jesli cos mi sie nie podoba to po prostu mowie.

ale z tego co piszesz jesteś bardzo odporna na zazdrość więc śmiem mniemać że nie ma wielu takich rzeczy :P
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 23 maja 2006, 17:28

makrox pisze:le z tego co piszesz jesteś bardzo odporna na zazdrość więc śmiem mniemać że nie ma wielu takich rzeczy
Owszem, co nie znaczy ze moj nie zachowuje sie czasem jak kretyn. I otwarcie mowie o jego zachowaniu ktore mi sie nie podoba. Niekoniecznie o zazdrosc chodzi.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 23 maja 2006, 17:43

zazdrość? Dziecinada. Czuję się doceniony, akceptowany, szanowany i kochany. Więc po jaką cholerę mam wymyślać sobie problemy? W sumie widujemy się rzadko (2 razy w tygodniu - oboje pracujemy), rozmawiamy praktycznie codziennie. Nawet, jeżeli wszystko by trafił szlag, to zostanę wierny swoim zasadom i nie mam sobie nic do zarzucenia - że jak coś mówię - to tak myślę/czuję/uważam. Tutaj gram jasnymi regułami. Od zawsze <evilbat>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 23 maja 2006, 17:51

TedBundy pisze:zazdrość? Dziecinada. Czuję się doceniony, akceptowany, szanowany i kochany. Więc po jaką cholerę mam wymyślać sobie problemy?
Brawo Tedziu i o to chodzi. Co innego jak ktos jest nie fair - mozna sie wsciekac, a co innego samemu se koncepcje we łbie tworzyc chore <browar>
Awatar użytkownika
makrox
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 98
Rejestracja: 08 kwie 2006, 00:31
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: makrox » 23 maja 2006, 18:28

a co innego samemu se koncepcje we łbie tworzyc chore

te koncepcje praktcznie przychodza same i nieraz nie mam na to żadnego wpływu... i wlasnie chce sie nauczyc z tym walczyc
Awatar użytkownika
Piotrek GRUBY
Bywalec
Bywalec
Posty: 31
Rejestracja: 21 maja 2006, 03:02
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Piotrek GRUBY » 23 maja 2006, 22:42

Mona pisze:a co będzie wtedy, gdy to JĄ będzie próbował ktoś poderwać? Napiszesz pewnie, że nic, jeśli jest zaufanie, a jeśli jeszcze nie ma, bo to jest początek związku i dopiero zaczynacie go budować i poznawać siebie?



Hmmm... Jeżeli facet wie, że ona jest ze mną a mimo to ją podrywa to mogę mu zawsze powiedzieć, że chyba pomylił adres... Natomiast jeżeli Jej się to spodoba to cóż - droga wolna. Dostałem po dupci kilka razy w życiu i obiecałem sobie, że więcej do tego nie dojdzie. Oczywiście nie na wszystko człowiek ma wpływ ale jak to ktoś mądry kiedyś powiedział:

Każdy popełnia błędy ale tylko idiota popełnia te same błędy po raz kolejny (czy jakoś tak).
Pan Doktor przyjmie ...
Tyrese
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 181
Rejestracja: 15 lut 2006, 19:18
Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć:

Postautor: Tyrese » 23 maja 2006, 22:45

Zazdrośc... nienawidze. Niestety moje kochanie jest chorobliwie zazdrosne o wszystko co oddycha i ma jaki kolwiek kontakt ze mną:/ W sumie to też kiedyś taki byłem, ale jakoś udało mi się z tego wyleczyć.
Awatar użytkownika
Piotrek GRUBY
Bywalec
Bywalec
Posty: 31
Rejestracja: 21 maja 2006, 03:02
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Piotrek GRUBY » 23 maja 2006, 22:53

Yasmine pisze:Piotrek GRUBY, to jeden z nielicznych facetow, ktory ma jaja, tylko chyba te jaja ma za duze :/. Bo patrzac teraz na podpis, widze jakis fanatyzm. W milosci honor czasem idzie na drugi plan
Kobieta jest kokietka z natury, co nie znaczy ze robi to zawsze swiadomie, sa sytuacje gdy kokietujemy nawet nie zdajac sobie z tego sprawy.
A tak w ogole
Piotrek GRUBY pisze:badziewiarą i burakiem...
ke <pijak>


Wiesz, ten mój podpis to faktycznie wygląda co najmniej jak bym był z jakiejś bojówki Młodzieży Wszechpolskiej, hahaha!! Zmienię na coś mniej radykalnego :) Ale skoro narazie taki jest to szybko tłumaczę o co chodzi:
Otóż zauważyłem, że duża część ludzi w moim wieku zapomina często co to jest honor, znają to pojęcie z filmów i lektur szkolnych. Nie mówię tutaj o dawaniu słowa rycerza ale o "zwykłych cechach charakteru", które czynią z nas ludzi wartościowych a nie zwykłe zera. Mowa tutaj o konsekwencji, moralności (bynajmniej nie takiej jaką głosi Ojciec Dyrektor), pamiętaniu, że nie jest się jedynym człowiekiem na świecie.... Ogólnie człowiek honorowy budzi u mnie szacunek bo pamięta o tym, że można komuś czasem bezinteresownie pomóc a nie usmiechać się i byc miłym a za plecami podkładać nóż w plecy. Fałszywość to cecha charakteru, która u mnie skreśla osobę bez szans na odbudowę zaufania (ludzie się nie zmieniają...).

To tyle. Mogę jeszcz długo pisać ale to raczej inny temat. Sorry za Off Topic :)

[ Dodano: 2006-05-23, 22:53 ]
p.s. a co do badziewiary i buraka to podtrzymuję.
Pan Doktor przyjmie ...
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 23 maja 2006, 22:58

W nadmiernych ilosciach - niszczy.
W odpowiednich - buduje.
W zbyt malych - buduje zazdrosc drugiej osoby. I jesli ta zazdrosc bedzie...
W nadmiernych ilosciach... itd.
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 23 maja 2006, 23:02

Piotrek GRUBY pisze:Otóż zauważyłem, że duża część ludzi w moim wieku zapomina często co to jest honor, znają to pojęcie z filmów i lektur szkolnych.

Bóg, horor, ojczyzna...
Ktoś jeszcze pamięta o tym...
Juz na pewno nie ja o honorze i ojczyznie :]
Piotrek GRUBY pisze: Fałszywość

nie, ale cynizm tak...
TedBundy pisze:- że jak coś mówię - to tak myślę/czuję/uważam. Tutaj gram jasnymi regułami. Od zawsze

Dokładnie. Tedzu dużo zyskałes o moich oczach <browar>
Zazdość tylko do złego prowadzi...
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
M.
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 179
Rejestracja: 05 lut 2006, 16:08
Skąd: Z prowincji.
Płeć:

Postautor: M. » 24 maja 2006, 16:56

Tyrese pisze:jaki kolwiek

jakikolwiek...

wiesz, wydaje mi sie ze przesadzasz.
'nie mow mi, ze malo jeszcze wiem
ze nie mam prawa byc jaka chce'
Tyrese
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 181
Rejestracja: 15 lut 2006, 19:18
Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć:

Postautor: Tyrese » 24 maja 2006, 16:57

M. pisze:wiesz, wydaje mi sie ze przesadzasz

Nie, nie przesadzam, nie znasz jej, nie wiesz jaka Ona potrafi być zazdrosna ;)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 427 gości