_Asica_ pisze:Od paru dni była delikatnie mówiąc prawdziwą heterą i czepialską się babą <wsciekly> Facet chciał uczucia a ja tylko warczałam...! Byłam taaak niedobra dla swojego mężczyzny, że aż mi teraz wstyd! On tego nie wytrzymał (i teraz mu się nie dziwię). Jak tylko do mnie dotarło co się stało ,(tj."o co consored ja mam właściwie pretensje?!") było już za późno...
Tak już jest z wami babami jak jest wam za dobrze to wam odwala i za nic nie da sie wam dogodzić, troszkę tak jak w tym kawale:
Kod: Zaznacz cały
W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża.
Miał sześć pięter, a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro, nie mogła zejść niżej, chyba że prosto do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi więc tam pewna babka poważnie zainteresowana kupnem męża.
Na pierwszym piętrze wisi tabliczka:
"Mężczyźni tutaj mają pracę" - To już coś, mój były nawet roboty nie miał - pomyślała kobieta - ale zobaczę, co jest wyżej.
Na drugim piętrze był napis: "Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają dzieci" - Miło, ale zobaczymy, co jest wyżej.
Na trzecim piętrze była tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci i są niesamowicie przystojni" - No, coraz lepiej - pomyślała - ale wyżej, to musi być już zajebiście.
Na czwartym piętrze można było przeczytać: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych" - Słodko, słodko... Ale chyba wejdę piętro wyżej.
Na piątym piętrze stało: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni, pomagają przy pracach domowych i są diabelnie dobrzy w łóżku" - No niesamowite, wręcz cudownie - pomyślała kobieta - ale jak tu jest tak wspaniale, to co musi być piętro wyżej!?!
Na szóstym piętrze BARDZO zdziwiona kobieta przeczytała: "Na tym nie ma żadnych facetów. Zostało ono stworzone tylko po to, aby udowodnić, że wam, babom, za cholerę nie można dogodzić..."
Przepraszam troszkę za ton tego postu ale na niektóre zachowania kobiet po prostu słów brak.
Z moją kobietą obecną jestem rok, pierwsze pół roku było super, czasami jakies drobniutkie nieporozumienia ale po chwili rozmowy błyskawicznie wszystko wracało do normy. Zawsze byłem na kazde jej skinienie niczego jej nie brakowało czesto jechałem 100km tylko po to zeby sie z nia zobaczyc kilka godzin.
Ale ostatnio zaczeło jej odwalac, zaczeła sie obrazac za drobiazgi, czasami w ogóle nie wiem o co jej chodzi. Wkurza to człowieka logicznie myślącego.
Kobiety to najdziwniejsze stworzenia na ziemi, jeszcze pare miesiecy temu nigdy bym tak nawet nie pomyślał ale teraz juz sam nie wiem czy warto angazowac sie całym sercem wszystko poswiecac dla swtorzenia które zamiast to docenic strzela kilkudniowe fochy o jakies drobiazgi zupełnie nieistotne albo w ogóle bez powodu, ehh trzeba miec stalowe nerwy zeby to zniesc albo nauczyc sie olewać totalnie te humory... ja mam zbyt słabe nerwy na to i nie umiem nie brac takich sytuacji do siebie.
Kod: Zaznacz cały
Pewnego razu w Raju do Adama odezwał się Bóg:
- Słuchaj chłopie, widzę, że jesteś bardzo samotny więc spróbuje ci pomóc. Stworzę ci do towarzystwa istotę doskonałą, spełnienie twych najskrytszych marzeń, po prostu cudo! Ale do tego potrzebuję twej nogi, ręki, ucha, oka i ośmiu żeber.
Na to Adam po głębszym zastanowieniu się:
- Hmmm..... a co dostanę za jedno żebro?