powiem ci co by bylo majac takie podejscie - twoj piekny swiat leglby w gruzach, zalamalbys sie, walił byś calymi dniami glową w ściane, by fizycznym bólem usniezyc bol wewnatrz duszy. Zamknalbys sie w sobie, znienawidzil siebie, odcialbys sie od swiata. Kto wie, moze targnalbys sie na swoje zycie - bo juz nie masz po co zyc, lub nawet na jej - skoro ty jej nie mozesz miec, to nikt nie bedzie.
nie o takich rzeczach pisano w gazetach.
Co o tym myslicie?
Moderator: modTeam
Dlatego najpierw powinniśmy żyć DLA SIEBIE.....a nie tylko "uwieszać" się na kimś i w nim szukać naszego sensu życia......po co? taka postawa w stylu (tylko TY moim sensem życia) w razie nieprzewidzianych okoliczności może skończyć się smutno....nie warto:D
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TedBundy pisze:w razie nieprzewidzianych okoliczności może skończyć się smutno....nie warto:D
u mnie stalo sie to wszystko tak nagle, ze na prawde czulem sie jakbym stanal na krawedzi, przedemna nic, a za siebie nie mialem sie juz po co odwracac. kiepsko by bylo gdyby nie wspaniali ludzie dookola mnie.
TedBundy pisze:Dlatego najpierw powinniśmy żyć DLA SIEBIE
taa, odrobina egoizmu nie zaszkodzi
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Czas poczuc wiatr we wlosach

otwieram fanklub kluchy ;p zapisy wkrotce! 
qbass17 pisze:ale po dwóch na prawdę szczęśliwych latach pewnie skończyłbym z życiem...cóż taki jestem! (...)Osobiście żyję TYLKO I WYŁĄCZNIE dla mojej Kochanej Kobietki!
Hm... ładnie żyć bardziej dla kogoś niż dla siebie, ale popadanie w skrajności prowadzi do zguby. Z takim podejściem... jeśli miałbyś ze sobą skończyć po rozstaniu... to ja Ci współczuję. Nie masz w życiu żadnych innych wartości?
Moim zdaniem nie warto go sobie odbierać, bo tym samym odbiera się sobie następną szansę na szczęście. Gorsze tragedie ludzi spotykają, a oni żyją dalej.
Zresztą... może na razie tylko tak mówisz...
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Hehe dzięki wszystkim za komentarze, ale juz na prawdę taki jestem
Może i mam ogrom innych wartości, ale wtedy nic by one dla mnie nie znaczyły
ptaszek dzięki za współczucie, ale nie potrzebne
gdyby nawet nie wiem kto mi chcial uświadomić, że robię w jakiś sposob źle, to i tak nie przyjąłbym tego do wiadomości...dla innych po prostu jestem egoistą.
Jeszcze w żadne skrajności nie popadłem...
Więc wybrałeś nie tą, co trzeba...
Ja tam gazet nie czytam-głupoty!
Raczej wątpię...nigdy nie odreagowuję fizycznie czegoś
Każdy człowiek jest inny i każdy rozumie wszystko inaczej. Twoje zdanie jest bardzo rozsądne, aczkolwiek będę dalej rozwijał swoje
ptaszek pisze:Hm... ładnie żyć bardziej dla kogoś niż dla siebie, ale popadanie w skrajności prowadzi do zguby.
Jeszcze w żadne skrajności nie popadłem...

klucha pisze:do tej pory cala moja energie, czas i, nieoszukujmy sie - kupe kasy, poswiecalem dla tej, ktora potraktowala mnie jak ostatniego smiecia.
Więc wybrałeś nie tą, co trzeba...
nie o takich rzeczach pisano w gazetach.
Ja tam gazet nie czytam-głupoty!
zalamalbys sie, walił byś calymi dniami glową w ściane
Raczej wątpię...nigdy nie odreagowuję fizycznie czegoś
TedBundy pisze:Dlatego najpierw powinniśmy żyć DLA SIEBIE.....a nie tylko "uwieszać" się na kimś i w nim szukać naszego sensu życia......po co? taka postawa w stylu (tylko TY moim sensem życia) w razie nieprzewidzianych okoliczności może skończyć się smutno....nie warto:D
Każdy człowiek jest inny i każdy rozumie wszystko inaczej. Twoje zdanie jest bardzo rozsądne, aczkolwiek będę dalej rozwijał swoje
qbass17 pisze:Jeszcze w żadne skrajności nie popadłem...
ale to brzmi jak skrajność:
qbass17 pisze:(...)po dwóch na prawdę szczęśliwych latach pewnie skończyłbym z życiem(...) żyję TYLKO I WYŁĄCZNIE dla mojej Kochanej Kobietki
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
taaa ja tez tak mialem powiedziała mi ze cos jest nietak i ze potrzebuje czasu ale przez smsy i to chyba był błąd pozniej poszedlem do niej i chciłem wiedziec co sie dzieje i sie wszystko posypało z tym ze niecałe 2 tygodnie pozniej miała juz chłopaka ktorego poznała znacznie wczesniej wiec tu moja sytuacja zaczyna robic sie inna od waszej... ale dołącze do tych ktorych dziewczyna zostawiła bo sie odkochała <browar>
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
Wiesz, Qbass.. w pewien sposób wiem, co mówisz. Dla mnie świat także odbija się w oczach mojego kochania. Ale to nie znaczy, że mam wszystkie swoje marzenia, plany, samego siebie całkowicie podporządkować tylko jej. Nawet ona by tego nie chciała. Trzeba mieć w życiu coś swojego. To w pewien sposób nawet kwestia szacunku - kiedy koniecznie budujesz komuś piedestał może zabraknąć ci cegieł dla samego siebie. A nie o to chodzi.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 520 gości